Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

smazone jedzienie dla 13 m-cznego dziecka?
witam Mamusie!
czytajac przepisy dla dzieciaczkow czesto widze "olej do smazenia" czy to nie
za wczesnie na takie male dzieci? a jesli tak to jak zrobic jajecznice na
parze?:-)mam rowniez pytanie - od kiedy male brzdace moga jesc pierogi, kluski
slaskie, kopytka? moj szkrab ma 13,5 miesiaca i chyba nudzi mu sie powoli
gotowanie mieso i wszystko inne:-) pozdrawiam mamuska
kingaolsz napisała:
> Ziemniaki podziel na 4 czesci ( wyrownaj ziemniaki do jednego poziomu w grnku,
> zrob "krzyz" i masz 4 czesci), wyjmij jedna z nich i wsyp tam make ziemniaczana
> ,
> zeby zakryc ta brakujaca 1/4. Wrzuc spowrotem ta wyjeta 1/4 ziemniakow, dodaj
> jajko, sol, pieprz i wymieszaj.
> Nadaj ksztalt jaki chcesz, gotuj w osolonej wodzie.
Według mnie to jest raczej przepis na kluski śląskie a nie na kopytka.
Gość portalu: baba napisał(a):
> Niewiem co jest co,moze to sa te same kluski tylko maja
> regionalna nazwe??
> Moze ktos cos wie na ten temat,a moze przepis ktos posiada
> nawet ten na "OKO" ,jest mile widziany.
> dzieki.
z tego co ja wiem to nie jest to samo. pamietam ze jak bylam mala to moja mama
robila kopytka ( o ktorych ja nie mam pojecia) natomiast kluski slaskie to
bulka z maslem
ugotowane ziemniaki w osolonej wodzie odcedzasz, gnieciesz dokladnie, dzilisz
na cztery czesci. jedna czwarta wyjmujesz na gore ziemniakow a do dolka
wsypujesz make ziemniaczan( czyli cztery czwarte ziemniakow i jedna czwarta
maki ziemniaczanaj) dodajesz jajko albo dwa i ja daje troszke oleju ( mam na
mysli ok 1 lyzki niezbyt duza to zalezy ile masz tych ziemniakow).wszystko
dokladnie zagniatasz formujesz kluseczki nastepnie gotujesz w osolonej wodzie
jak wyplyna na wierzch to musza sie troche pogotowac.musisz uwazac zeby sie
nie rozgotowaly.
mam nadzieje ze pomoglam.
Witaj ja jestem ze śląska i kluski śląśkie w/g przepisu mojej rodziny robisz w
następujący spośób ok 1 kg ziemniaków ugotować ostudzić zupełnie, można na drugi
dzień przechowane w lodówce zmielić w maszynce do mięsa o mniejszych oczkach ,
ziemniaki uklepujesz w misce dzielisz ją na cztery cz. 1/4 wyjmujesz;w dołek
wsypujesz mąke ziemniaczaną troche soli garść mąki pszennej 1 jajko i
wyrabiasz małe kluski z dołkiem w środku gotujesz w wrzątku ok 3 min podawac z
sosem z pieczeni lub boczek zrumieniony z cebulką. Kluski kopytka robisz
identycznie tylko w 1/4 wolnego miejscz w misce wsypujesz mąkę pszenną a
dodajesz garść ziemniaczannej i formujesz kopytka pozdr. :))
Dziekujemy :D
Niestey nie mieszkamy w Polsce i wekszosc tych potraw z braku produktow nie uda
nam sie zrobic. A z zapasow zostal nam juz tylko peczak ;)
Idea bylo nie wielkie wykwintne przyjecie, tylko pokazanie co Polacy jadaja na
codzien. I jak widac nie jest to takie jednoznaczne.
Wiec zdecydowalismy sie na sledzie - faktycznie typowe, klasyczna jarzynowa
salatka (zapomniana przez wszystkich) oraz kluchowate czyli
kopytka, kluski slaskie, nylonki,pyzy, pierogi ruskie, uszka, placki
ziemniaczane do tego gulasz no i oczywiscie bigos :))
Koniecznie do tego kompot wbrew pozorom jest to tradycja u nas, na zachodzie to
pija albo wino albo wode - Wlosi nawet sie skrzywili i stwierdzili, ze to musi
byc paskudne taka woda z owocami ;)
Impreza jest dopiero za tydzien wec chetnie czekamy na jeszcze jakies propozycje
- pewnie jest cos jeszcze.
Na pewno zdamy relacje co im smakowalo, a reszte przepisow podamy na nastepne
spotkanie (jak przezyja :))
pozdrawiamy
i jeszcze raz dziekujemy
IM
Ja jestem zdecydowanie niemodna. Uwielbiam polska kuchnię.Te zupy (żurek,
szczawiowa, ogórkowa, grzybowa i barszczyk to mistrzostwo świata) te kopytka,
łazanki, kluski śląskie, pyzy (czy pyzy z sosem grzybowym nie są warte grzechu)
pyszne mięsa, pierogi, gołąbki.....Co nie znaczy, że nie gotuję chońszczyzny czy
włoszczyzny - (choć i tu trochę czasami spolszczam potrawy robiąc np. "ruską"
lazanię)chińszczyzny.
Bardzo lubię kuchnię węgierską - ale nie taką jak w Kulinarnym Atlasie Świata,
tylko tę tradycyjną oraz bułgarską i rosyjską. W mojej kuchni używam zarówno
masła, smalcu i oliwy z oliwek. w zależności od przepisu i rodzaju kuchni np.
ryby morskie tylko na oliwie, węgorz na smalcu ale karp juz tylko na maśle.
pozdrawiam wzsystkich modnych i niemodnych forumowiczów, ewka
i jeszcze przepis brunoscha
na klasyczne kluski śląskie:
1. ugotowane ziemniaki przeciskasz przez praskę
2. robisz z nich na stolnicy koło
3. rysujesz na nim palcem krzyż (dzielisz na 4 części)
4. Jedną z ćwiartek odsuwasz, na to miejsce sypiesz kartoflankę
5. Dodajesz "usuniętą" część ziemniaków
6. wbijasz jajko
7. trochę solisz
8. wyrabiasz ciasto i robisz takie kluski jakie chcesz - najlepsze są małe
kopytka z wałka o średnicy ok. 2 cm.
Ja robię tak samo, tylko właśnie ziemniaki mają być ciepłe :) Wtedy kluski się
nie rozpadną, wyszłam na jakiegoś kluskowego maniaka, hehehe
Kluski śląskie cały przepis jak w pierwszej podpowiedzi, ale gdy woda sie już zagotuje dodać pół szklanki zimnej wody rozmieszanej z niecałą łyżką mąki ziemniaczanej i wlać to do garnka z gotująca wodą ggy ponownie zawrze wrzucać wtedy kluski. ńie pękają i są ładne gładziutkie. Ja to stosuję również do kopytek czy czasami innych klusek które nie chca się "trzymać".
Kopytka
Te prawie wszystkie przepisy, to wariacje na temat kopytek. Z
ziemniaków i mąki kartoflanej robi się kluski śląskie. Ale nie
dodaje się jajka bo i po co. Natomiast kopytka robi się z ziemniaków
(najlepiej ciepłe, świeżo ubite po ugotowaniu) mąki pszennej i
jajka. Jajek nie można dać dużo, bo będą twarde. Ja na ok 1 kg
ugotowanych ziemniaków daję 1 jajko. Mąki tyle, ile koniecznie
trzeba, żeby ciasto miało odpowiednią konsystencję. Należy wszystko
robić bardzo szybko, ponieważ ciasto z czasem robi się coraz
wolniejsze, a dodawanie mąki nie służy późniejszemu smakowi. Takie
kluseczki są bardzo pulchne i pyszne pod warunkiem, że je się
świeże. Odgrzewane nie są już tak pyszne. Pozdrawiam i smacznego.
Oczywiście, jak mamy ograniczony budżet na jedzenie to musimy kombinowac i wtedy
przypominamy sobie różne ciekawe przepisy. Patrz link u góry z pomysłami na
tanie dania.
Przypomniałaś mi jak to moja teściowa była przez jakiś czas u takiej dalszej
rodziny (niezamożnej) i jak wróciła to zachwycała się jakie to wspaniałe u nich
jadła obiady, jaki mają dobry gust kulinarny... Więc pytam co tam jadła,
spodziewając sie jakiś frykasów wymyślnych, a ona wymienia: kluski śląskie,
kopytka, knedle ze śliwką, placki ziemniaczane, czerninę, pyzy....
Cześć
zamiast ziemniaków mogą być: kopytka, kluski śląskie, pyzy i inne tym podobne rzeczy, jeśli je jakieś inne kasze (bo w końcu nie zrozumiałam: pszenną mąkę może a kasz nie lubi??), to można jez zemleć i z nich zrobić jakieś kluski, przepisy zawsze można trochę zmodyfikować, z czegoś zrezygnować, coś zastąpić, byle się nie rozpadło podczas gotowania.
A pierogi lubi?? Można robić prawie ze wszystkim
pozdro
onka
Obiadek rocznego alergika
Niedawno przezylam tydzien grozy - Michal zbuntowal sie. Nie chcial juz jesc papkowatych zupek i jarzynek. Mam wraznie, ze nawet na desery sie wypial.
A ze wprawdzie ma rok, lecz zeby sa tylko cztery i to od niedawna - oczywiscie papki (ale takie grube) sa na porzadku dziennym.
A tutaj jeszcze ta cholerna alergia!
I olsnilo mnie!
Przy wigilii.
Moja mama narobila mlodemu pierogow z kiszaona kapusta (takich malenkich pierozkow i uszek z maki, oliwy z oliwek i wody nafaszerowanych kiszona kapusta i lekko zeszklona na oliwie z oliwek cebulka) - jak az mu sie uszy trzesly.
No i dzieki temu dan obiodowych przybylo.
Dzis mlody dostal dwie wersje pierogow:
pierogi a la ruskie (bez sera - ziemniaczki przepuszczone przez praske + zeszklona na oliwie cebulka - calosc delikatnie podprawiona sola i pieprzem)
uszka z miesem (z gerberowkim miesem z kurczaka, odrobinka ziemniaczkow i cebulki zeszklonej, plus odrobinka soli i pieprzu)
I wiecie co? Od godziny 11 moj Michal zjadl tych pierozkow chyba z 7
Bierze takiego do lapki, chodzi po domu i sobie wcina
No a jeszcze tyle mam pomyslow - pierogi z jagodami (w koncu nie na darmno zamrozilismy pare litrow jagod), z malinami, z jablkiem, kluski slaskie, kopytka, moze da sie nafaszerowac kluske slaska mieskiem?
No i mini szarlotke:
ciasto jak w poscie bodajze "przepisy malego alergika" rozwalkowac, oblepic nim foremke na malenka babeczke, na takie ciasto polozyc jakis owoc albo deser ze sloiczka i przykryc calosc krazkiem ciasta
Ale mi sie poprawil humor
Jednak da sie jakos zyc z alergia
Kalina: śląskie i leniwe przepis:)
kluski śląskie:
ugotowane ziemniaki przepuszczam przez praskę i wkładam do miski.Dzielę na
cztery części i do 1 części wspypuję mąkę ziemniaczaną oraz dodaję 1 jajko.
Zagniatam,formuję kulki i robię zagłębienie (dziurkę)Z tym dzieleniem na 4
zawsze wychodzą super puszyste i nie mają konsystencji kauczuku.
kluski leniwe albo kopytka na słodko:
przepuszczam ugotowane ziemniaki przez praskę,dodaję ser biały,mąkę i 1
jajko.Zagniatam,kroję jak kopytka (na ukos wyjdą romby).Gotowe posypuję cukrem
i roztopionym masłem z bułką tartą.
Pyszne są z potrójnie mielonym serem (tłusty albo półtłusty Rolmlecz)
Tylko że z tego przepisu wyjdą kluski śląskie w formie kopytek.Do kopytek nie
dodaje się mąki ziemniaczanej tylko pszenną.Niestety nie znam proporcji
Moim zdaniem z ciepłych ziemniaków ciasto lepiej się zagniata. Bo bywa tak, że
gdy ziemniaki zostawię na jakiś czas, po zmieleniu robi się z nich gumowata
mazia, z której trudno zrobić nawet kopytka.
Co do czasu gotowania, to tak jak pisze Siostraheli - od momentu wypłynięcia
klusek na powierzchnię wody – gotować je najwyżej minutę i szybko wyjmować.
Żeby się nie sklejały dodaję do wody łyżkę lub dwie oleju, ew.oliwy.
Natomiast, z moich doświadczeń wynika również, że nie z każdych ziemniaków
wyjdą dobre kluski śląskie. Do faktu, że młode ziemniaki nie na kluski nie
nadają [są zbyt wodniste], należy dopowiedzieć, że są różne odmiany ziemniaków.
Co gorsze, nie można z całą pewnością ustalić właściwego gatunku obecnie
sprzedawanych ziemniaków - szczególnie w supermarketach. A i na bazarach też
nie jest lepiej. Tam ziemniaki chociaż mają nazwy, ale czasem jakieś nieznane -
a sprzedawcy zawsze zapewniają, że to jest to, o co klientowi chodzi. Tylko, że
już przy obieraniu okazuje się, że nie są takie, jak miały być.
A więc przepis ten trzeba trochę modyfikować. Czasem trzeba dodać trochę więcej
mąki kartoflanej [gdy ciasto jest zbyt rzadkie], a czasem ziemniaki są
tak "suche", że aby ciasto się zlepiło, trzeba dodać jajko, chociaż "rasowe"
kluski śląskie są tylko z kartofli i mąki kartoflanej - w proporcjach takich,
jak wyżej opisałaś. A ostatnio, zamiast jajek dodałam trochę przegotowanej wody
i ciasto się ładnie zagniotło.
Tak więc moim zdaniem, to kwestia gatunku ziemniaków - a chyba także sposobu
ich uprawy ?
Ok,to podobno dobry przepis, ale na kluski śląskie a nie na kopytka.
Ja z ziemniaczanej robię kluski śląskie, a kopytka zawsze robiłam z pszennej ale
spróbuje Twój przepis i zobaczę jakie wyjdą:)
Poczytaj watek "PROSTE SMACZNE ZUPY". Jest tam przepis jak zrobic baze zupy -
bulion, ktory mozna podzielic na porcje i zamrozic w zamrazalniku, a pozniej w
zaleznosci od dodatkow mozesz szybko przygotowac rozne zupy (ogorkowa,
pieczarkowa...). Sa tam rowniez przepisy na szybkie, sycace i tanie zupy.
To co jednego dnia zostanie z obiadu nastepnego mozna zuzyc. Z makaronu zrobic
zapiekanke. Z ugotowanych ziemniakow - kluski slaskie lub kopytka ....
W domu mozna upiec karczek w ziolach, boczek, lub inne miesko. Wychodzi taniej
niz kupowanie wedlin, ktore po paru dniach robia sie obslizgle. A przede
wszystkim jest to zdrowsze i smaczniejsze.
Z giczy cielecej mozesz zrobic sama nozki (potrzebujesz tylko wloszczyzne - bez
pora i cebuli, zelatyne, sol i pieprz). Albo zrob kurczaka w galarecie (dodatki
jak przy nozkach).
Teraz sa bardzo tanie warzywa. Zrob salatke jarzynowa (ugotowane: marchewka,
seler, pietruszka + jajka na twardo + ogoreki kiszone + kwasne jablka + majonez
+ groszek z puszki + sol + musztarda).
Korzystaj z pory tanich warzyw. Bukiet gotowanych warzyw polanych buleczka z
dodatkiem ugotowanych ziemniaczkow moze starczyc za danie obiadowe.
Poniewaz papryka jest teraz stosunkowo tania mozna jej teraz kupic wiecej i
zamarynowac na zime w sloiki.
Jest rowniez watek o sledziach, ktore sa tanie (jesli kupuje sie solone platy i
moczy samemu w domu), a ktore mozna przygotowac na 100 sposobow. Nawet na obiad
mozna zjesc ziemniaczki ze sledziem w smietanie. Pycha.
Z ziemniakow mozna zrobic wiele tanich i smacznych zapiekanek.
Na obiad polecam omlet wiejski: ziemniaki podsmazone z cebulka na patelni i
zalane jajkami przygotowanymi jak do omletu.
Zycze cierpliwosci. Bo dania tanie maja to do siebie ze czesto sa pracochlonne.