Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Uważam ,że ulitmatum miało głęboki sens moralny - gdyby Japonia kapitulowała bezwarunkowo z pewnością uniknełaby strasznych ofiar.
Gdyby tego ultimatum nie było Japończycy powiedzieliby dziś nie daliście nam nawet szansy na uniknięcie tragedii.
Pewnie i Ty podnosiłbyś dzis z pzryczyn humanitarnych taki argument.
Takie ultimatum stawia kraj cywilizowany.
Alianci nie zniżyli się się do poziomu Japonii , która "zapomniała " wsyłać dyplomatów " z wieścią o wypowiedzeniu wojny. Nie zapomniała -specjanie zaatakowała z zaskoczenia . Po co bowiem te puste gesty skoro wojna i tak postawnowiona? Po co przestrzegać praw jeńców to przecież hipokryzja jeniec to wróg ,którego należy wyeksploatować i wytepić.
Razi mnie sformułowanie o "umywaczu rąk" .
Sugeruje bowiem , iż USA ponosiło współodpowiedzialność za skrajnie zajadły w okresie DWŚ naród japoński i jego losy i musiało ten naród w pewneym sensie chronić przed fanatyzmem własnego rządu .
Rey, jeśli dostaniesz stosowne zezwolenie i spełniasz warunki sanitarne i, nazwijmy to humanitarne, to nikt nie może Ci nic zrobić, nawet ekofioły nie będą miały się do czego przyczepić poza argumentami ideologicznymi - które i tak nie mają znaczenia w świetle prawa. To nie jest pytanie z gatunku "czemu to ma służyć". Taka jest rzeczywistość. Równie dobrze możesz zapytać czemu większość ludzi nadal nie sortuje śmieci mimo, że wiadomo jakie sa z tego korzyści. Niektórzy się tak przyzwyczaili, inni tak lubią. A czemu tyle osób trzyma papużki faliste? Przecież te ptaki też występują w stanie dzikim. Wyobrażasz sobie teraz pytać miliony miłośników papużek "czemu to ma służyć"? Bo ja nie
A w którym miejscu jest ona chora????? To czysty pretekst i obłuda aby pozbyć się starego psa. A Bydgoszcz uchodzi za takie humanitarne miejsce. Wszędzie zakłamanie wcześniej czy później wylewa się brzegami. Pomijam fak że jest to sprzeczne z prawem - zapisem ustawy o ochronie zwierąt
Ja jestem za zaostrzeniem prawa ale przeciwko większym zbrodniom.
Kara śmierci nie jest odpowiednia. Dlaczego ma być ktoś po porstu zamordowany za straszne zbrodnie. Niech pracuje i niech go torturują. Cały świat przynajmniej zobaczy co znaczy kara.
Niech go przepracują, niech poniżają niech biją do tego ztopnia że będzie błagał o śmierć. Nie można być humanitarnym przeciwko złu. Wiem, że zniżam się do poziomu mego przeciwnika ale zło może pokonać tylko inne zło :twisted:
To znaczy było niskie ciśnienie i starszy pies miał prawo czuć się gorzej!
Poza tym nawet gdyby pies miał gwałtowną zapaść, w co wątpię, to przyzwoicie byłoby go zawieźć do Psiego Losu, lub skontaktować się przynajmniej z lekarzem zaangażowanym w ratowanie mu życia... Z wypowiedzi p. Orzechowskiego wnioskuję, że również Jemu nasunęła się myśl, iż pies został uśpione nie tyle ze względów humanitarnych, co ze względu na jego wiek i wygląd...
Czyli mówiąc wprost- zabili go bo był stary, brzydki i pewnie nikt by go nie zechciał...:angryy:
ZW
Mnie nie chodzi o to by wydawać 90% :wink: na fanaberie typu buty z dzika , naturalna jest tez skóra ze świni, krowy itd. i nie kosztuje fortuny. Takie skóry można pozyskać "przy okazji", bo i tak się katrupi te zwierzęta w mniej lub bardziej humanitarny sposób dla mięsa.
tutaj taki mały paradoks wyszedł. Nie można zwierzęcia ubić humanitarnie. Wyraz ten pochodzi z łac. wyrazu homo - człowiek. To, że zwierzęta zabija sie dla mięsa jest jak najbardziej humanitarne. Nie humanitarne jest pogląd, że zwierze, które idzie na rzeź cierpi a tymczasem z głodu umierają miliony ludzi w Afryce i Azji. Co jest ważniejsze krowa czy człowiek??? Jak Europa może zwać się postępową, skoro ta krowa hodowana specjalnie na miecho ma większe prawa od czlowieka??? Wiecie gdzie tak jest??? W Indiach. Tam krowa jest ważniejsza od czlowieka a chrześcijan (czyli innowierców) traktuje się gorzej niż u nas zwierzęta. Oczywiście panie adanielak1 do pana osobiście nic nie mam. Ja tak ogólnie tylko...
Nowy Związek Zawodowy w IC Rzepin
Informujemy, iż w dniu 25.04.2006r. została zarejestrowana w Zarządzie Regionu NSZZ "Solidarność" w Zielonej Górze Organizacja Zakładowa NSZZ "Solidarność" Funkcjonariuszy Celnych i Pracowników przy Izbie Celnej w Rzepinie z siedzibą w Olszynie.
Celem Związku jest prowadzenie działalności w zakresie obrony godności, praw i interesów pracowniczych członków Związku, a w szczególności:
- zabezpieczenie praw pracowniczych w zakresie wykonywanej pracy, wynagrodzenia, warunków socjalno-bytowych oraz bezpieczeństwa i higieny pracy,
- obrona miejsc pracy,
- prowadzenie dialogu z pracodawcą w zakresie zabezpieczenia praw pracowniczych,
- występowanie w obronie uniwersalnych wartości humanitarnych,
- działanie na rzecz osób potrzebujących szczególnej troski,
Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność"
Funkcjonariuszy Celnych i Pracowników
To powyżej to było w Corintii na stronach IC Rzepin, a może ktoś mi powie co to za nowy twór i co na to wielki związkowiec Andrew G.
Jak to tam u was jest. Tylko słyszę o samych związkach zawodowych. Chyba zzsnp też jest z Zielonej Góry. ZZPAC z Andrzejem Gajdą na czele z Olszyny i teraz jeszcze ta Solidarność. Proszę bardzo sami związkowcy w ic rzepin, a tu czytam na tym forum, że wasz były dyrektor ma jakieś postępowanie karne czy coś w sprawie naruszania i nieprzestrzegania praw pracowniczych.
Co to za związki zawodowe tam was chronią.
Jeśli ty wątpisz, to ja jestem absolutnie za zawodową i ściśle wykwalifikowaną arrmią. W przeciwnym razie grozi ludzkości zakłada, bo młodzi kowboje potrafią mieć ułańską fantazję.
Prosze Ojca ułani tez sa zołnierzami a fantazja ułańska czasami pozwalała wojskowym przezyc.Byłem w wojsku,strzelałem,kilku krotnie w powietrze raz uzyłem broni w bardziej radykalny sposób,na co pozwoliło mi Prawo Uzycia Broni sporo moich znajomych walczyło i kilku nadal walczy w Iraki i Afganistanie,niech mi Ksiadz napisze o moralności i etyce po tym jak bedzie ksiadz musiał uzyc broni badz innych srodków bezposredniego przymusu w stosunku do innego człowieka,w czasie pokoju takie sytuacje sa ogromnie stresujace ,wiec moge sobie jedynie wyobrazic co dzieje sie z ludzka psychika na polu walki ta dyskusja przypomina spieranie się na temat humanitarnych sposobów w wykonywaniu kary smierci,jesli zabijanie same w sobie humanitarnym byc nie moze.
Jezeli chodzi o Tolkiena i Lewisa to nie wiele moge na ich temat napisa bo ich nie czytam,poprostu wiem jedynie co ich łaczy ,a sa to jedynie powiesci fantasy,Tea Club i Oksford .A gdzie tu Nan-Ghar Kel i polscy zołnierze?
A czy w takim zbiorowym linczu na ewidentnych mordercach jest coś złego?
Uważam, że w podobnych przypadkach prawo ulicy daje jedyną możliwość sprawnego i szybkiego ustanowienia prawa. Fakt, może mało to humanitarne, ale gdybyśmy zaszyli się w paragrafy i spekulacje moralne,to z czasem po ulicach chodziło by o połowę więcej dewiantów i skurwieli gotowych zabić za "krzywe" spojrzenie.
Wcześniej w złym miejscu umieściłem ten komentarz, ale wraca on na swoje należyte miejsce.
Więc i ja dodam swoje trzy grosze Na wstępie napiszę, że swoją wiedzę o świecie Warhammera 40k czerpię przede wszystkim z gier i pojedynczych artykułów czytanych w necie.
A więc, Fergard, zaczną od najpoważniejszego błędu, jaki popełniłeś. Chodzi o całkowite zniszczenie klimatu uniwersum, w którym umieściłeś swoje opowiadanie. Cytując poradnik do gry:
"Życie w tej epoce (41 wieku dop. Wiszu89) to życie w najokrutniejszym i najbardziej krwawym reżimie, jaki sobie można wyobrazić. Zapomnij o potędze technologii, nauki i ludzkości. Zapomnij o obietnicach postępu i zrozumienia. W kosmosie nie istnieje pokój. Życie to rozpaczliwa walka o przetrwanie."
Zaś Ty piszesz o jakimś głosowaniu w sprawie Jeanette czy też o zmianach. Za samo myślenie o czymś takim Twoi bohaterowie zostali by straceni, a ciekawe, czy Inkwizycja by się nimi nie zainteresowała. Czytając "Pamiętnik..." pomyślałem od razu o filmie "Żołnierze kosmosu", bo nijak to pasowało do mrocznego świata Warhammera.
Druga sprawa, po części nawiązująca do klimatu, to beztroska anarchia, jaka panuje w opisanej jednostce GI. Gdyby tak to wyglądało, to Imperium dawno by upadło. Tam panuje bezwzględne posłuszeństwo. I taki Samuel Phantom i jego wybryki nie mają prawa bytu w tym świecie.
Sprawa najemników też mi nie pasuje. Wątpię, by dowództwo GI się na takie coś zgodziło. O ich uzbrojeniu napisał już Vozu, zresztą tak jak i innych błędach logicznych typu Playstation. Pamiętaj, że plastik rozkłada się po około 400 latach
I na koniec wzmianka o "humanitaryzmie" Chaosu. Tym fragmentem mnie rozbroiłeś. To, że ich żołnierze w czasie bitwy zabijają oby szybciej, nie znaczy, że robią tak w sytuacji, gdy im się nie śpieszy. Bynajmniej nie życzyłbym Ci, byś dostał się w ręce "humanitarnego" Plugawiciela...
To byłyby najważniejsze rzeczy, które rzuciły mi się w oczy. O innych albo napisali moim poprzednicy, albo nie chce mi się tak rozdrabniać na szczegóły. A teraz odniosę się jeszcze do komentarzy.
To wklejam:oops: ARKA,popraw coś jak trzeba dopisać,albo odjąć:evil_lol:
Szanowny Panie Burmistrzu/Wójcie
Zwracam się z apelem o niepodpisywanie umowy z panem Rafałem Pałką na przekazywanie bezdomnych zwierząt z Waszej gminy,do prowadzonego przez niego âœpseudoschroniskaâ w Olkuszu ul.Sikorka 91
Prośbę swą opieram na przesłankach humanitarnych i administracyjnych. Należymy do wspólnoty krajów UE i niegodnym jest,aby
osoby należące do władz administracyjnych naszego kraju,przykładały rękę-choćby nieświadomie- do łamania obowiązujących przepisów dotyczących Ochrony zwierząt.
Schronisko to nie spełnia norm i wymagań określonych w odpowiednich przepisach, tam nie liczy się dobro zwierząt lecz pieniądze otrzymane za każdego psa czy kota! Psy są masowo przyjmowane z co najmniej 23 gmin z terenu województwa małopolskiego.
Schronisko to nie posiada dla tych zwierząt wystarczającej ilości miejsc ani pod żadnym względem odpowiedniego zaplecza, jak i personelu z odpowiednim przygotowaniem do opieki nad zwierzętami, prowadzenia schroniska. Ciche hasło tego schroniska to: "dobry pies, to martwy pies - im mniej wydamy na âŸopiekęâ nad nim, tym więcej zarobimyâÂÂ!
Pragnę poinformować,iż w dniu 31.12.2008 Powiatowy Lekarz Weterynarii w Olkuszu odwołał się od decyzji Burmistrza,zezwalającej na dalsze prowadzenie schroniska,które nie spełnia wymaganych norm m.innymi sanitarnych.
W związku z przekazanymi Panu faktami pragnę uzyskać informację,jakie kroki zamierza Pan podjąć w ramach ciążącego na gminie prawa,nakazujacego opiekę nad bezdomnymi zwierzętami z jej terenu.
Przykład nieśmiertelników
Nieśmiertelnik żołnierza amerykańskiego z okresu Drugiej Wojny Światowej
nieśmiertelnik jeniecki polskiego żołnierza z okresu II wojny światowej
Współczesny nieśmiertelnik należący do żołnierza armii fińskiejZobacz galerię na Wikimedia Commons:
NieśmiertelnikNieśmiertelnik - nazwa używanego w wojsku elementu systemu identyfikacji żołnierzy w razie ich śmierci, bądź ranienia. Jest to kawałek blachy z perforacją ułatwiającą jej przełamanie na dwie części, którą żołnierz nosi na łańcuszku na szyi. Na blasze wytłoczone są numery identyfikujące żołnierza. Może też składać się z dwóch blaszek identycznej treści noszonych razem (ten drugi system używany jest we współczesnej armii amerykańskiej). Amerykańskie nieśmiertelniki zawierają następujące dane: nazwisko, imię, numer ubezpieczenia, grupa krwi i wyznanie.
Współczesne nieśmiertelniki w Wojsku Polskim (zgodnie z oficjalną nazwą - "tabliczki tożsamości") mają formę metalowego krążka wykonanego ze stali żaroodpornej o średnicy 35 mm i grubości 1 mm, składającego się z dwóch części identycznie opisanych przedzielonych nacięciem do przełamania. Polska tabliczka tożsamości zawiera:
numer tabliczki;
nazwę Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej - Siły Zbrojne RP.
Pierwsze metalowe nieśmiertelniki zaczęto wprowadzać w niektórych oddziałach podczas amerykańskiej wojny secesyjnej w 1865 r. W sposób zinstytucjonalizowany wprowadzono je w armii amerykańskiej w 1906 r.
Art. 17 Konwencji Genewskiej ("Konwencja o polepszeniu losu rannych i chorych w armiach czynnych" z 12 sierpnia 1949) stanowi, że "Strony w konflikcie czuwać będą nad tym, aby pogrzebanie lub spalenie zwłok [było] dokonywane indywidualnie, (...) poprzedzone (...) ustaleniem tożsamości (...). Połowa podwójnej tabliczki tożsamości albo cała tabliczka, o ile jest pojedyncza, pozostanie na zwłokach." Wcześniejsze konwencje prawa humanitarnego (Konwencja Haska z 1907, Konwencja Genewska z 1927) również, choć w mniej szczegółowy sposób regulowały tę sprawę.
W razie śmierci na polu walki oddziały zbierające zabitych zabierają połowę nieśmiertelnika (zazwyczaj odsyłana jest ona do rodziny poległego), a drugą połowę pozostawiają przy ciele zabitego[1]. Zalecano (np. w polskim wojsku) aby zabitym żołnierzom pozostawianą przy poległym część nieśmiertelnika wkładać do ust – między zęby (ochrona przez kości czaszki w rozkładających się zwłokach, łatwe do znalezienia w przypadku ekshumacji szkieletu nawet po jego przemieszczeniu).
System metalowych nieśmiertelników stosowany był także w odniesieniu do jeńców wojennych przetrzymywanych w obozach jenieckich (także organizowanych przez Niemców podczas II wojny światowej). Wynikało to z postanowień podpisanych przez Niemcy konwencji międzynarodowych, nakazujących prowadzenie ewidencji jeńców. Jednak w 1941 r. przybyłym do Brzezinki (niem. Birkenau) 10 000 jeńcom radzieckim zamiast wydania jenieckiego nieśmiertelnika wytatuowano na piersiach numery ewidencyjne (początkowo władze hitlerowskie planowały, że obóz Auschwitz-Birkenau będzie przeznaczony dla przetrzymywania i eksterminacji jeńców radzieckich). Wskazywało to, że władze hitlerowskie nie zamierzały stosować się do wymogów międzynarodowego prawa wojennego w odniesieniu do tej kategorii jeńców. Abstrahując od humanitarnych aspektów takiego postępowania, było to jednak w świetle tego właśnie prawa wojennego teoretycznie usprawiedliwione – ZSRR nie podpisał żadnych konwencji międzynarodowych dotyczących traktowania jeńców wojennych. W krótkim czasie tatuowanie numerów ewidencyjnych objęło wszystkich więźniów tego obozu.
Obecnie funkcje nieśmiertelników przejmują banki DNA (w armii amerykańskiej zakrojona na masową skalę akcja pobierania materiału genetycznego zaczęła się w latach 90.).