Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Policjantka się pomyliła, a raczej jak zeznała rutynowo wypełniła wezwanie, wzywające mnie w charakterze świadka na Policję.
Jako osoba ciężko chora:
Centralna przepuklina jądra miażdżastego na poziomie C3-C4
z uciskiem na rdzeń kręgowy z objawami korzeniowymi i zespołem
okresowej niewydolności krążenia krwi w obiegu kręgowo-podstaw-
nym mózgu spowodowanym niestabilnością kręgów na tym poziomie
u chorego z osobowością dyssocjalną.
Chory kwalifikuje się do operacji neurochirurgicznej odbarczenia
rdzenia kręgowego w odcinku C3-C4 z usunięciem przepukliny jądra
miażdżystego oraz usztywnieniem kręgosłupa szyjnego w tym odcinku
z powodu niestabilności.
Wskazania do operacji neurochirurgicznej mogą stać się bardzo pilne,
ponieważ stan neurologiczny chorego może się gwałtownie pogorszyć.
Grozi to niedowładem - /porażeniem/ dwu - /cztero/ kończynowym,
nawet utratą życia."
i nie mająca opieki, ponieważ w tym dniu żona wyjechała na badania do odległego o 100 km. szpitala, na Policję się nie zgłosiłem.
Za około miesiąc zostałem w sposób brutalny i uwłaczający mojej godności aresztowany i umieszczony w Więzieniu w Barczewie koło Olsztyna.

Brak informacji, o co chodzi i za co jestem aresztowany no i moja ciężka choroba spowodowały, ze nie pamiętałem jakie musze przyjmować lekarstwa. Te dane miałem zawsze w portfelu, ale przecież to też mi zabrano.
Fakt, że byłem zaopatrzony w kołnierz ortopedyczny i moje prośby o zadzwonienie do żony w celu podania nazw lekarstw został przez lekarza wyśmiany.

Tak zostałem uznany za zdrowego i byłem zmuszony dźwigać ciężary w postaci otrzymanego w więzieniu wyposażenia.

Całą noc nie spałem a rano zostałem wyciągnięty z łóżka i postawiony na baczność do apelu.
Na wolności otrzymywałem i otrzymuję nadal wiele leków przeciwbólowych, psychotropowych i ratujących życie, których nie można było przerywać podawać.

Sprawa o odszkodowanie za bezprawne aresztowanie toczy się już ponad trzy lata.

Zeznania złożone przez biegłego lekarza Sąd Okręgowy w Olsztynie przerwał i ukrył, ponieważ lekarz wytłumaczył sądowi, że groziła mi śmierć i jedynie kołnierz ortopedyczny prawdopodobnie mnie uratował.

Mafia olsztyńska znana jako „układ olsztyński” wyda wyrok. Czyli ta sama mafia, która mnie aresztowała w celu zastraszenia mnie bym nie pisał i nie mówił prawdy.

Wszyscy o tej mafii wiedzą ale jest nie do ruszenia.

Zamiast na operację czekam na śmierć.



Piotrze.
Pytasz, kto chciałby cierpieć i wciągać w te cierpienie rodzinę?
A następnie z lekarzy robisz sępów.
Rezultat twego postu jest taki, że to Ty uważasz, że skoro nie starczy dla wszystkich to nie dać nikomu.
Ja od 12 lat jestem częściowo sparaliżowany.
Państwo polskie zdominowane przez po bolszewickie sądy, które doprowadziły kraj do ogólnej korupcji i upadku moralnego, przez 12 lat odmawia mi wypracowanej renty z ZUS oraz renty i odszkodowania z PZU.
W wypadku komunikacyjnym, w którym doznałem urazu kręgosłupa szyjnego nie znaleziono mojej winy. Potwierdzono również, że wypadek należy zaliczyć jako wypadek przy wykonywaniu rzemiosła, ponadto posiadałem wszelkie ubezpieczenia, które opłacałem od wielu lat.
ZUS wybudował piękne siedziby w całej Polsce, a PZU rozdawało pieniądze na prawo i lewo.
Niestety dla mnie zabrakło.
Po 12 latach profesorowie nauk medycznych uznali, że umieram. Jest jeszcze możliwość wykonania operacji polegającej na usunięciu uciskającej centralnie rdzeń kręgowy przepukliny jądra miażdżystego i usztywnieniu kręgosłupa szyjnego w tym odcinku z powodu niestabilności.
Niestety ZUS i PZU przy pomocy swoich lekarzy orzeczników, a następnie skorumpowane sądy przy pomocy biegłych lekarzy sądowych uznają mnie za zdrowego i zdolnego do pracy kierowcy TIR-a.
Nic ich nie obchodzi, że instytuty medyczne uznały mnie kilka lat temu za kalekę i z tego powodu odebrano mi prawo jazdy.
Jak zatem mam wykonać operację?
Od 5-ciu lat uznawany jestem za zdrowego, a prokuratura przy pomocy policji postanowiła mnie zamordować w więzieniu za mówienie i pisanie prawdy.
Czy nie jest to eutanazja?
Czy uważasz, że MOPS powinien mi odmówić tych 300,00 PLN i dać mi zdechnąć z głodu tak jak tej kobiecie?
Ja też jestem już nie przydatny i uważany (przez sądy) za idiotę.



Kolejny lecz tym razem najbardziej dramatyczny wyp
Kolejny lecz tym razem najbardziej dramatyczny wypadek polskiego pojazdu.

Oczywiście problem jest złożony z faktów bezpośrednich, czyli kto zawinił i kto faktycznie odpowiada za skutki.
Ja kierowcą się urodziłem, oczywiście to tylko takie powiedzenie.
Już jako dziecko jeździłem z tatą (sztudebakeremi) i zapamiętywałem jego sposób pracy, która polegała na znajomości i przestrzeganiu ruchu drogowego ale również na szczegółowej znajomości pojazdu i jego ciągłej kontroli. Tym sposobem mój tata uzyskał wszystkie ówczesne odznaki „Wzorowego kierowcy” i nigdy nie miał wypadku.

Ja niestety swoją karierę skończyłem w 1993 r. po wypadku komunikacyjnym (bez jakiejkolwiek mojej winy) podczas wykonywania pracy.

W wypadku w 1993 r. doznałem zwichnięcia kręgosłupa co w następstwie spowodowało:

Centralna przepuklina jądra miażdżastego na poziomie C3-C4
z uciskiem na rdzeń kręgowy z objawami korzeniowymi i zespołem
okresowej niewydolności krążenia krwi w obiegu kręgowo-podstaw-
nym mózgu spowodowanym niestabilnością kręgów na tym poziomie

Chory kwalifikuje się do operacji neurochirurgicznej odbarczenia
rdzenia kręgowego w odcinku C3-C4 z usunięciem przepukliny jądra
miażdżystego oraz usztywnieniem kręgosłupa szyjnego w tym odcinku
z powodu niestabilności.
Wskazania do operacji neurochirurgicznej mogą stać się bardzo pilne,
ponieważ stan neurologiczny chorego może się gwałtownie pogorszyć.
Grozi to niedowładem - /porażeniem/ dwu - /cztero/ kończynowym,
nawet utratą życia.

Z ZUS-m sadziłem się do roku 2005 kiedy to Sąd przyznał mi prawo do renty z tytułu wypadku przy pracy. W tym czasie ZUS O/O wielokrotnie mnie uzdrawiał i kierował do pracy w charakterze kierowcy.

Po wyroku z 2005 r., który przyznał mi prawo do renty na lat 7 w tym pięć lat wstecz, czyli do kwietnia 2007 r. znowu zostałem uznany za zdrowego i zdolnego do wykonywania swojego zawodu.

ZUS po prostu zarabia na tym wielkie pieniądze.
Polega to na trzymaniu pieniędzy w Bankach i korzystanie z oprocentowania.
Z tego są wypłacane nagrody i wszelakie profity.

Mam 53 lata i jestem doświadczonym kierowcą, ale czy z niestabilnym kręgosłupem w kołnierzu ortopedycznym powinienem prowadzić TIR-a?

Całą sytuację powodują skorumpowani sędziowie i prokuratorzy należący do tak zwanego „układu olsztyńskiego”

Prokuratorzy umarzają sprawy za wystawianie przez lekarzy ZUS fałszywych opinii, a ponadto oskarżają i umieszczają w więzieniu mnie.

Sędziowie okradli mnie ze wszystkiego, a teraz żądają pieniędzy za przeprowadzenie spraw, ponadto zachęcają ZUS do oszustw przez ich ochronę. Taką zachętą jest np. nie przyznawanie odsetek za zaległe świadczenia co powoduje, że ZUS nie ponosi żadnej odpowiedzialności za przetrzymywanie pieniędzy ani za swoje czyny.


Państwowy Zakład Ubezpieczeń należący do bolszewickiego układu robił co chciał wspierały go bolszewickie sądy.
Tak nawet wygrana poszkodowanego po wieloletnich procesach kończyła się wyrokiem przyznającym odszkodowanie w postaci wartości gipsu (na szpachlówkę nie wystarczyło) oczywiście bez odsetek ponieważ te sądy uważały za nieuzasadniony zarobek.

Tak np. stosowano ceny zamienne – za koło składające się z pięknej felgi aluminiowej i opony Fulda przyznawano odszkodowanie za koło od Wołgi, oczywiście z Polskim kartoflakiem.

Gdy (niby) odzyskaliśmy niepodległość i szykowano się do zmiany statusu PZU, na jakiś czas okazało się , że Zakład ten jest bez pieniędzy i grozi mu upadłość. W tym czasie wykształciuchy w tym sędziowie za grosze wykupywali akcje tego Zakładu.

Państwowy Zakład Ubezpieczeń przekształcono w Powszechny Zakład ubezpieczeń i oddano w ręce esbekow.
Zakład ten raptem stał się jednym z najsilniejszych finansowo podmiotów i status ten stale powiększa. Tu istotna rolę stanowią pobolszewiccy sędziowie, którzy pilnują swoich interesów.
Tak pomimo wielokrotnie wydawanych w Trybunale Konstytucyjnym wyroków skorumpowane pobolszewickie sądy nadal wydają identyczne wyroki jak za komuny.
Zmienił się jedynie sposób w jaki do takich wyroków dążą.

Podstawowym oszustwem stosowanym w sądach jest wybiórcze stosowanie obowiązującego prawa np. Ustawa o ubezpieczeniach OC lub AC daje o wiele większe uprawnienia poszkodowanemu więc postępowanie i wyrok opiera się o Kodeks cywilny.
Jeżeli jednak udowodniłeś swoje racje to sprawę załatwi skorumpowany adwokat, który np. wbrew twojej woli i po za twoja wiedzą zrezygnuje z części należnego ci odszkodowania.
Jeżeli doznałeś szkody na osobie to tu do działania przystąpi wyznaczony przez skorumpowanego sędziego lekarz biegły sądowy. Jeżeli nawet w końcu skorumpowany sędzia wyznaczy biegłego lekarza zgodnie z twoją wolą to już w postanowieniu zada mu takie pytania, które nie mają nic wspólnego ze sprawą odszkodowawczą albo wyznaczy innego biegłego, który nie potwierdzi opinii poprzednika lub nawet ją zmieni.

Skorumpowany układ nie dopuści by sprawa dotarła do sądu najwyższego, ponieważ w procesie trwającym 12 lat zostałeś okradziony ze wszystkiego i musisz korzystać z pełnomocnika wyznaczonego z urzędu. Tak wykształciuch adwokat nie uczestniczy w apelacji a następnie nie potrafi policzyć ile dni ma miesiąc luty i za późno (po terminie) doręcza kasację, która zostaje odrzucona ze względów formalnych. Dokładnie tak postąpił adw. Edward Ośko, który zasiada obecnie jako poseł w sejmie z ramienia LPR (LiS)

Pomimo wyroku Trybunalu Konstytucyjnego uznającego takie i inne w tej sprawie działania sądu za niekonstytucyjne sądy w tym apelacyjny w Białymstoku to mnie obarczyli odpowiedzialnością i przyznali ubezpieczycielowi adwokata 11 tyś. kosztów sądowych, których nigdy nie będę w stanie spłacić.
Koszty sądowe, bezpodstawne aresztowania i wyroki więzienia to zapłata za walkę z bolszewickim układem złożonym wyłącznie z wykształciuchów.

Tak często człowiek zmuszony przez te układy musi wsiąść za kierownicę i liczyć, że przeżyje.



Oczywiście problem jest złożony z faktów bezpośrednich, czyli kto zawinił i kto faktycznie odpowiada za skutki.
Ja kierowcą się urodziłem, oczywiście to tylko takie powiedzenie.
Już jako dziecko jeździłem z tatą (sztudebakeremi) i zapamiętywałem jego sposób pracy, która polegała na znajomości i przestrzeganiu ruchu drogowego ale również na szczegółowej znajomości pojazdu i jego ciągłej kontroli. Tym sposobem mój tata uzyskał wszystkie ówczesne odznaki „Wzorowego kierowcy” i nigdy nie miał wypadku.

Ja niestety swoją karierę skończyłem w 1993 r. po wypadku komunikacyjnym (bez jakiejkolwiek mojej winy) podczas wykonywania pracy.

W wypadku w 1993 r. doznałem zwichnięcia kręgosłupa co w następstwie spowodowało:

Centralna przepuklina jądra miażdżastego na poziomie C3-C4
z uciskiem na rdzeń kręgowy z objawami korzeniowymi i zespołem
okresowej niewydolności krążenia krwi w obiegu kręgowo-podstaw-
nym mózgu spowodowanym niestabilnością kręgów na tym poziomie

Chory kwalifikuje się do operacji neurochirurgicznej odbarczenia
rdzenia kręgowego w odcinku C3-C4 z usunięciem przepukliny jądra
miażdżystego oraz usztywnieniem kręgosłupa szyjnego w tym odcinku
z powodu niestabilności.
Wskazania do operacji neurochirurgicznej mogą stać się bardzo pilne,
ponieważ stan neurologiczny chorego może się gwałtownie pogorszyć.
Grozi to niedowładem - /porażeniem/ dwu - /cztero/ kończynowym,
nawet utratą życia.

Z ZUS-m sadziłem się do roku 2005 kiedy to Sąd przyznał mi prawo do renty z tytułu wypadku przy pracy. W tym czasie ZUS O/O wielokrotnie mnie uzdrawiał i kierował do pracy w charakterze kierowcy.

Po wyroku z 2005 r., który przyznał mi prawo do renty na lat 7 w tym pięć lat wstecz, czyli do kwietnia 2007 r. znowu zostałem uznany za zdrowego i zdolnego do wykonywania swojego zawodu.

ZUS po prostu zarabia na tym wielkie pieniądze.
Polega to na trzymaniu pieniędzy w Bankach i korzystanie z oprocentowania.
Z tego są wypłacane nagrody i wszelakie profity.

Mam 53 lata i jestem doświadczonym kierowcą, ale czy z niestabilnym kręgosłupem w kołnierzu ortopedycznym powinienem prowadzić TIR-a?

Całą sytuację powodują skorumpowani sędziowie i prokuratorzy należący do tak zwanego „układu olsztyńskiego”

Prokuratorzy umarzają sprawy za wystawianie przez lekarzy ZUS fałszywych opinii, a ponadto oskarżają i umieszczają w więzieniu mnie.

Sędziowie okradli mnie ze wszystkiego, a teraz żądają pieniędzy za przeprowadzenie spraw, ponadto zachęcają ZUS do oszustw przez ich ochronę. Taką zachętą jest np. nie przyznawanie odsetek za zaległe świadczenia co powoduje, że ZUS nie ponosi żadnej odpowiedzialności za przetrzymywanie pieniędzy ani za swoje czyny.


Państwowy Zakład Ubezpieczeń należący do bolszewickiego układu robił co chciał wspierały go bolszewickie sądy.
Tak nawet wygrana poszkodowanego po wieloletnich procesach kończyła się wyrokiem przyznającym odszkodowanie w postaci wartości gipsu (na szpachlówkę nie wystarczyło) oczywiście bez odsetek ponieważ te sądy uważały za nieuzasadniony zarobek.

Tak np. stosowano ceny zamienne – za koło składające się z pięknej felgi aluminiowej i opony Fulda przyznawano odszkodowanie za koło od Wołgi, oczywiście z Polskim kartoflakiem.

Gdy (niby) odzyskaliśmy niepodległość i szykowano się do zmiany statusu PZU, na jakiś czas okazało się , że Zakład ten jest bez pieniędzy i grozi mu upadłość. W tym czasie wykształciuchy w tym sędziowie za grosze wykupywali akcje tego Zakładu.

Państwowy Zakład Ubezpieczeń przekształcono w Powszechny Zakład ubezpieczeń i oddano w ręce esbekow.
Zakład ten raptem stał się jednym z najsilniejszych finansowo podmiotów i status ten stale powiększa. Tu istotna rolę stanowią pobolszewiccy sędziowie, którzy pilnują swoich interesów.
Tak pomimo wielokrotnie wydawanych w Trybunale Konstytucyjnym wyroków skorumpowane pobolszewickie sądy nadal wydają identyczne wyroki jak za komuny.
Zmienił się jedynie sposób w jaki do takich wyroków dążą.

Podstawowym oszustwem stosowanym w sądach jest wybiórcze stosowanie obowiązującego prawa np. Ustawa o ubezpieczeniach OC lub AC daje o wiele większe uprawnienia poszkodowanemu więc postępowanie i wyrok opiera się o Kodeks cywilny.
Jeżeli jednak udowodniłeś swoje racje to sprawę załatwi skorumpowany adwokat, który np. wbrew twojej woli i po za twoja wiedzą zrezygnuje z części należnego ci odszkodowania.
Jeżeli doznałeś szkody na osobie to tu do działania przystąpi wyznaczony przez skorumpowanego sędziego lekarz biegły sądowy. Jeżeli nawet w końcu skorumpowany sędzia wyznaczy biegłego lekarza zgodnie z twoją wolą to już w postanowieniu zada mu takie pytania, które nie mają nic wspólnego ze sprawą odszkodowawczą albo wyznaczy innego biegłego, który nie potwierdzi opinii poprzednika lub nawet ją zmieni.

Skorumpowany układ nie dopuści by sprawa dotarła do sądu najwyższego, ponieważ w procesie trwającym 12 lat zostałeś okradziony ze wszystkiego i musisz korzystać z pełnomocnika wyznaczonego z urzędu. Tak wykształciuch adwokat nie uczestniczy w apelacji a następnie nie potrafi policzyć ile dni ma miesiąc luty i za późno (po terminie) doręcza kasację, która zostaje odrzucona ze względów formalnych. Dokładnie tak postąpił adw. Edward Ośko, który zasiada obecnie jako poseł w sejmie z ramienia LPR (LiS)

Pomimo wyroku Trybunalu Konstytucyjnego uznającego takie i inne w tej sprawie działania sądu za niekonstytucyjne sądy w tym apelacyjny w Białymstoku to mnie obarczyli odpowiedzialnością i przyznali ubezpieczycielowi adwokata 11 tyś. kosztów sądowych, których nigdy nie będę w stanie spłacić.
Koszty sądowe, bezpodstawne aresztowania i wyroki więzienia to zapłata za walkę z bolszewickim układem złożonym wyłącznie z wykształciuchów.

Tak często człowiek zmuszony przez te układy musi wsiąść za kierownicę i liczyć, że przeżyje.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)