Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Mysle, że peditra powinna stuknac się w głowe( przeprawszam za wyrażenie). Nie
wciszniesz dziecku na siłe, bo przeciez wyhodujesz sobie niejadka. Jak dziecko
dobrze przybiera to jedynym zmartwieniem jest ilośc wapnia w diecie do 6mz 400mg
na dobe pow. 6mz do 12mz 600mg, jesli jest zbyt mało co łatwo obliczyc, bo masz
ilośc wapnia w 100ml mieszanki na odwrocie puszki to można zawsze suplementowac
wapń w syropie, bo ok. 8mz zaczyna sie kostnienie u niemowlat, zabki i aby go
nie zabraklo mozna podac wapno dla dzieci w syropie. 2 miarki na 30ml u dziecka
doprowadzi tylko do zaparć. Jeszcze jest kwestia ile podajesz picia- może zbyt
duzo i maluch wypiłby dodatkowa porcje mleka ? Jesli chcesz podać dodatkowa
porcje to faktycznie najlepszym rozwiązaniem jest dodanie miarki mleka do zupki
czy deseru- np. jesli dziecko nie chce jesc zupek to robi sie miarke mieszanki
wg. przepisu 1m na 30ml i dodaje do zupki dziecko czując znajomy smak zjada ją
chetnie i tak ew. możesz robić. Mysle, że skonsultuj to z innym pediatra, bo
zalecenia Twojego sa wątpliwe. Dziecko mozna karmic noca ale jak słabo
przybiera, a Twoja pociecha przybiera b. dobrze. Zawsze uczono mnie, że schematy
to są tylko pewne wytyczne nie dogmat, a kierujemy sie apetytem dziecka. Alarm
mozna robic jak maluch nie przybiera , ma anemie itp. Na forum karmienia butelka
masz eksperta- zapytaj ewentuatnie. Beata



Ile gram mięska na 100 ml zupki?
Pani doktor i mamusie, czy wiecie ile powinnam dodawać mięska na 100 ml zupki?
Córka skończyła 7 m-cy i 1 tydzień. Gotuję sama a ostatnio przeczytałam na
internecie (skądinąd tę stronę z przepisami dla niemowląt polecił ktoś na tym
forum) o przepisie w którym należy dodać 100g mięsa i zdębiałam. Albo to
pomyłka albo ja mam jakieś inne informacje. Rozwiejcie proszę moje
wątpliwości. Dodam, że dokładam ok. 10g ugotowanego mięska króliczego (po
kupnym indyczym była wysypka i kwaśne kupy). Z góry dziękuję za odpowiedzi. :-)



klaranyc napisała:

> bopin napisał:

> To jest prosty mechanizm popytu i podaży.

Nie jest.

>Jeśli większość klientów kupuje niezdrowe jedzenie, sklepy właśnie
>takowe zapewniają, bo dobrze się sprzedaje.

Podaż, w dużo większym stopniu niż sklepy. kształtują producenci
żywności. Dążą do maksymalizacji zysku. Wyprodukować tanio-sprzedać
drogo. Przyzwyczaić klienta do marki - niech kupuje nasz chleb,
naszą kukurydzę.
Popyt na konkretne produkty żywnościowe kształtują postawy
konsumentów. Chcą kupić tanio i dobrej jakości.

Tu wkracza marketing wykorzystujący nieszczelne przepisy i slaby
niewydolny system kontrolujący jakość żywności. Przekonuje się
klientów, że coś jest zdrowe - soki owocowe, zupki dla niemowląt,
mleko. I kupują. Gdyby zakazać fałszywej reklamy w tym zakresie i
edukować społeczeństwo - popyt na to wszystko znacznie by spadł.

Sklep to nie instytucja charytatywna, jak każdy biznes, nastawiony
jest na zysk. Jeśli coś się nie sprzedaje (np. bo mało ludzi
wybiera zdrowe jedzenie), zniknie z półek.

Problem polega na tym, ze ludzie myslą, że wybierają zdrowe jedzenie.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)