Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Proszę o przetłumaczenie tych przepisów na język niemiecki. Będą ++++

Sałatka wielkanocna
Składniki:
12 jajek
40 dag cienkich parówek
7 łyżek śmietany 18%
7 łyżek majonezu
ok. 3 łyżki chrzanu
pieprz
cukierSposób wykonania:

Jajka ugotować na twardo, ostudzić i pokroić w grubszą kostkę. Parówki również pokroić w grubszą kostkę. Śmietanę wymieszać z majonezem.

Do miski przełożyć jajka, parówki, sos majonezowy i chrzan. Wszystko dokładnie wymieszać i przyprawić do smaku pieprzem i cukrem.

Składniki wystarczą na około 10 porcji.

Smacznego.





Składniki:
torebka ryżu
kilka plasterków szynki lub trochę kureczka (na przykład z poprzedniego dnia z obiadu)
2 ogórki konserwowe
mały słoiczek pieczarek marynowanych
ser żółty
mała puszka kukurydzy
mała por
majonez

Sposób przyrządzenia:
Ryż ugotować, szynkę pokroić w kosteczkę to samo zrobić z ogórkami , pieczarki pokroić na pół ,ser żółty w kosteczkę ,por pokroić na talarki. Wszystko wymieszać, dodać majonez i sól oraz pieprz do smaku i gotowe, smacznego.




"Stefan Zawadzki" <zawadz@wp.plwrote in message



Fajny temat, szczególnie że współżycie płci oparte jest w dużej mierze na
trosce o brzuszek. Podam przepis z Kresów Wschodnich naszych Prababć na
''sarmacki mazurek''. Bierze się 30 jajek na kilogram mąki, 2 łyżki miodu
i
przez 5 godzin ugniata się ciasto, tę czynność wykonują na zmianę 3 panny
dworskie. Następnie gotowe ciasto zawinięte w lniane płótno zatapia się na
dziesięć dni w studni. Po tym terminie rozwałkowane na cienki jak papier
płatek i posypane gęsto rodzynkami piecze w chlebowym piecu.

Jadłem, określenie ''niebo w gębie'' jest nieadekwatne do najwyższej
rozkoszy smakowej. Chciałem namówić żonę do próby wykonania takiego
mazurka,
bo Wielkanoc za pasem, ale zrezygnowałem w obawie że wyjdą kluski z
rodzynkami.


Przyznaję, że słyszałem kilka rzeczy o tego typu wypiekach, za każdym razem
starałem się wyobrazić sobie jak by to smakowało... Szkoda, że aktualnie
trudno o osobę chcącą poświęcić tyle czasu dobru sprawy:). Taki mazurek to
deser, a co w kwestii dania głównego? Skoro zakończenie tak niezwykłe, to
chyba także początek powinien być "ucztowy":).



Adam Płaszczyca <trzyp@oldfield-pulapka.org.plnapisał(a):


On Fri, 14 Apr 2006 23:44:33 +0000 (UTC), " maszynista_50"
<maszynista@gazeta.SKASUJ-TO.plwrote:

| | Tyle co mi wiadomo, "prywaciarze" jeżdżą na podstawie Rozp. Min. które
| | wszystkiego szczegółowo nie regulują.  

| No... na przykład R! to takie rozporzędzenie. Niech zgadnę - nei
| wiedziałeś.

| Koleś....teraz są święta wielkanocne a Ty się z choinki urwałeś.
| Pomyliło się Tobie coś i na dodatek masz problem z czytaniem tekstu ze
| zrozumieniem. Jakiś profesor z UMK nazwał to analfabetyzmem funkcjonalnym (o
| ile dobrze pamiętam).

To teraz sie zapoznaj ze znaczeniem terminu jaki przytoczyłeś i
zastanow się, czy w Twoim przypadku da się go uleczyć, czy też nie.


Masz chyba problem sam ze sobą skoro mylisz rozp. czy ustawę z przepisami R1



Potrzebny przepis na białą kiełbasę pieczonąWpiwie
Czy ktoś mógłby podać mi taki przepis?Mam ochotę zrobić na Wielkanoc,a
przeszukałam juz chyba cały net, są tylko przepisy na kiełbasę w sosie piwnym
lub pieczoną bez piwa. Wczoraj było coś takiego robione w Kawie czy herbacie.



Witaj Tadku-Niejadku! Gadaliśmy we wrześniu o kaczce, przepis wyborny, ale
jeszcze go nie zastosowałem, bo na Święta zrobiłem udziec barani, zrazy wołowe
zawijane i karkówkę wieprzową z piekarnika (proste, tanie, a jak pyszne!). Z
ptactwa natomiast dostałem w prezencie prawdziwą (taką, która po podwórku lata)
kurę i zrobiłem z niej rosół, że hej. Kaczka czeka więc w kolejce.
Co do Twojego karpia zapiekanego, to pięknie dziękuję za przepis. Na pewno go
wykorzystam i to jeszcze przed Świętami Wielkanocnymi. Nigdy nie stosowałem w
swojej kuchni kozieradki, więc jestem bardzo ciekaw tej przyprawy. Mam tylko
jedną drobną uwagę, czy to Twojego przepisu można dodać pomidora, bardzo chętnie
bowiem widziałbym go w tym karpiu?

Pozdrawiam, SH



O nie!
Oj nie można tu zaglądać na głodniaka, bo a to przepis na krówki, a to opis
jakiegoś nowego makaronu, a za chwilę włoskie ciasto wielkanocne...
Łapię się na tym, że czytam wszystkie nowe posty rano, a później zabieram się
za gotowanie. Co ciekawe, czasem ktoś prosi o jakiś przepis, ja go podaję, po
czym postanawiam (right now!!) ugotować to samo. Czy Wy też tam macie?

Pozdrawiam wiosennie wszystkich sympatycznych łasuchów:-)))



Polecam tę ksiażke. Potrawy zawsze się udają i są znakomite. Bardzo lubię z
niej korzystać szczególnie przed świętami (Boże Narodzenie, Wielkanoc). Opisy
potraw i wstep autorów nastarajają pozytywnie i wprowadzają wspaniały klimat
świąt. Wykonanie potraw z przepisów zawartych w tej książce nie nalezy do
tanich, ale już wielokrotnie przekonałam się, że jednak warto. Naprawde
przebijają wszystkie przepisy jakie miałam dotychczas.
Polecam goraco!!!



Charakterystyczną dla mojej Wielkanocy potrawą stała się pascha, którą robię z
samodzielnie uważonego sera. Przepis podawałam kiedyś. Dle wielbicieli serników
to niebo w gębie. Wcale nie jest pracochłonna. Lubię też jajka faszerowane
brokułami i serem żółtym.



U nas w domu tradycyjnie był taki wielkanocny żurek, po zjedzeniu którego (z
mnóstwem wkładki mięsnej różnego rodzaju:) człowiek nie miał ochoty na nic
innego - zresztą miejsca w brzuchu też :)

Ale ponieważ mój mąż stanowczo oponuje przeciwko jedzeniu zupy na śniadanie,
będzie inaczej, zazwyczaj robię jakieś sałatki, jajka z czymś itp, w tym roku
idziemy w gości i zabiorę pasztet jajeczno-pieczarkowy, który będzie chyba
tradycyjnym moim daniem wielkanocnym. Znalazłam przepis w Galerii Potraw,
zrobiłam - niebo w gębie!



WIELKANOC - wyprobowane przepisy i porady
Zblizaja sie swieta i jak znam zycie, zaraz sie zacznie boom na przepisy. To moze wszystkie bedziemy wrzucac do jednego wacika, aby latwiej je bylo odnalezc?

Jak bede miala troche czasu wieczorem, to wrzuce przepis na sernik krakowski - obowiazkowy na Wielkanoc w mojm domu



Mam przepis ze zdjęciami na wykonanie wielkanocnego baranka z masy solnej. Jutro
chętnie podeślę Ci zdjęcia na adres gazetowy, bo to z gazety i muszę to jakoś
obfotografować. Ale jeżeli to wciąż aktualne, obiecuję do południa przesłać
zdjęcia. Baranek jest fajny, taki tradycyjny i bardzo kudłaty )
Pozdrawiam



Ja też bardzo proszę o skan "Lekka Kuchnia" w zamian posiadam:

Pełną Parą
ABC Varomy
Boże Narodzenie z Thermomixem
Dobre gotowanie
Maseczki Thermomix
Miodowy tydzień z Thermomixem
Napoje z Thermomixem
Nowoczesne Gotowanie (pare stron)
Wielkanoc z Thermomixem
Thermomix dla najmłodszych
Thermomix na bankiecie
Thermomix przepisy z forum

Książka - Ozdabianie potraw

chętnie się wymienię
lawandik@interia.pl



Ja mam obydwa Thermomixy 21 i 31. I faktycznie niektóre przepisy trzeba
przerabiać. Ale bez przesady. Mam książkę "Miodowy tydzień", "Przepisy dla
najmłodszych", "Wielkanocne", "Na bankiecie" i "Napoje". A jak potrzebujesz, to
mogę Ci wysłać na maila takie wykwintne, które dostałam od babeczki, która jest
mistrzem gotowania na TM.
Służę pomocą :)
Pozdrowionka



Ja sie z tym nie zgadzam !!!

W POlsce jest tyle surowek, zup, roznych miesnych dan,
pierogow roznych...

To co sie gotuje zalezy tylko od gospodyni... ja mam ksiazke kucharska z
Polski, w ktorej jest 2500 przepisow roznistych...

A jesli chodzi o jalosc jedzenia w Niemczech:
Kielbaska i salatka ziemniaczana w Boze Narodzenie, Wielkanoc i w dzien
powszedni czasami urozmaicone surowka z kapusty....

I Ty to nazywasz jakoscia



Lili! Bardzo dziękuje za przepis na TORCIK GRACJELI na pewno go wyprobuje
jeszcze przed Wielkanoca. Bardzo chcialabym czyms swiatecznym zabłysnac przed
Rodzina .
Tylko,czy w moim elektrycznym piekarniku mozna wyłaczyc wentylator ?
A moze by załozyc nowy temat;WIELKANOCNE HITY /serniczki juz mamy,torcik tez/



empi napisał:

> Wyślij swego Skarba po nauki mazurkowe do Chmielewskiego. Może
> właśnie jak poczyta sama wpadnie na taki pomysł.
> Przy okazji, proszę o przepis na makowca wielkanocnego, zwykłego,
> tradycyjnego, takiego wsiowego i tyle. Kiedyś były one popularne i
> mi smakowały na sposób świąteczny. Obecnie wszystkie takie jakieś
> rokokoko smakowe.
> pzdr.



Makowce to na Boze Narodzenie bo to swieta macane.



A dla mnie Wielkanoc to czas jajek na twardo - zwykłych, ufarbowanych w cebuli albo barwnikach. Na stole musi być ich naprawdę mnóstwo i pozwalamy sobie w te dwa dni na cholesterolowe szaleństwo. Te jajka w Wielkanoc naprawde mają inny smak, więc nigdy nie szykujemy już innych potraw z jajek. Prawdziwe wielkanocne pyszności to dla mnie mazurki, zwłaszcza te bakaliowe, czekoladowe. Jeśli ktoś jest zainteresowany przepisami mazurkowymi chętnie podam. Rudka



MMMMMMM zapisuje sie do tego fanklubu od zaraz! Zawsze lubilam cos slodkiego do
kawy, ciasto rzadko bywalo, ale moglbyc to paczek albo orzechowe prince polo.
Sama kawa to tak jakby nie bardzo komplet Jak karmilam piersia moja chec na
slodycze osiagnela apogeum, cale swieta Wielkanocne jadlam w zasadzie tylko
ciasto (zwykle stawialam na konkretne pikantne rarytasy). Teraz przestalam
karmic, maniakalna ochota na slodycze odeszla, ale cos slodkiego do kawusi jest
nieodzowne. Uwielbiam tort rafaello (proste szybkie i pyszne-dla chetnych moge
podac przepis )




Jakub Bozser wrote:
widziałem dzisiaj tak zrobionego 1303 ze oooooo
czerwony oryginalny 99% idealne chromy !! no bomba!
a za kolkiem kobieta full siwa okolo 60 lat:))


Ze dwa lata temu na dzialce tesciow mialem takie oto spotkanie - ale
najpierw kilka slow komentarza. Dzialka lezy tuz za dawna granica polsko
- pruska kilkanascie kilometrow w glab Prus. Dosyc silnie dzialaja na
tym terenie niemieckie organizacje przesiedlencow, stad widok Niemcow w
sezonie turystycznym nie robi na nikim wrazenia. Jednak........ktoregos
dnia wracam sobie ze sklepiku do domku i nagle slysze z tylu znajome
cyk, cyk, cyk. Odwrocilem sie i ..............znieruchomialem,
zaniemowilem, i generalnie szczeka mi opadla............wlasnie mijal
mnie 1300 Kabriolet (nie zdazylem sie dokladnie przyjrzec ale na oko
najbardziej podobny byl do tego, ktory na garbomanii okreslony jest jako
1300 kabrio 1965-66).Wygladal jak spod igly - do tego dzien byl
sloneczny i blyszczal jak psu ja.. na Wielkanoc - lakier jakby wczoraj
polozony choc widac ze oryginal, chromy az oslepiajace. Dzwiek, ktory
wydawal znamionowal duza starannosc o stan samochodu przejawiana przez
jego wlasciciela.

W miasteczku (na calym jego terenie) obowiazuje ograniczenie predkosci
do 40 km/h, a Niemcy jak to Niemcy przepisow przestrzegaja, wiec to cudo
przeterkotalo majestatycznie kolo mnie, na tyle szybko, ze nie zdazylem
sie dokladnie przyjrzec, a na tyle wolno, zebby pozostawic niezatarty
slad w mojej pamieci. A za kierownica dziadek ok 70-80 lat, malzonka
obok, do tego byli jakos tak w stylu ubrani (tzn widzialem tylko
nakrycia glowy - on w cyklistoweczce, ona z chustka na glowie). Z stanu
auta wnosilem, ze pewnie trzymali go od lat w garazu i wyciagali tylko
na wakacyjne wyjazdy. W pierwszej chwili to az chcialem biec za nimi i
dopiero po chwili doszlo do mnie "po co???" i tak ich bym nie dogonil. W
kazdym razie do tej pory mam wrazenie, ze byl to najpiekniejszy garb
jakiego widzialem.

Oj rozmarzylem sie znowu.....

Pozdraw

Verbi



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)