Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Witam!
Trudno jest pisać w tej chwili szczegółowo czy opisana przez Panią sytuacja jest zgodna z warunkami określonymi przez przepisy z zakresu bezpieczeństwa pożarowego, gdyż wymaga to zapoznania sie z układem komunikacyjnym w całym obiekcie. Przepisy szczegółowo określają dopuszczalne długości dróg ewakuacyjnych prowadzących z mieszkania na zewnątrz budynku, szerokości tych dróg oraz wyjść na zewnątrz, jednakże wartości te są zależne od kilku czynników. Warunki te pozwalają stwierdzić, które wyjścia powinny służyć do ewakuacji ludzi z obiektu. Rzeczą oczywistą jest że wyjście ewakuacyjne nie może być w jakikolwiek sposób blokowane.
Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji będzie przeprowadzenie czynności kontrolnych w obiekcie mających na celu ustalenie stopnia przestrzegania przepisów przeciwpożarowych przez właściciela bądź zarzadce budynku. Takie czynności zostaną w najbliższym czasie w przedmiotowym budynku przeprowadzone. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości Państwowa Straż Pożarna posiada kompetencje do egzekwowania nieprawidłowości na drodze administracyjnej

Pozdrawiam



Witam.

Temat o bezpieczeństwie powstał niespełna kilka dni temu, a to już druga sprawa, która wymaga wyjaśnień lub natychmiastowych zmian.


Druhu Mirosławie K.
Nie wiedziałem nic o takich manewrach i biję teraz soczyste brawa!
U mnie takie manewry nazywa się ćwiczebnym alarmem przeciwpożarowym. Mam nadzieję, że i w tym roku również jest planowany taki alarm w którymś z wakacyjnych miesięcy.
Jeśli tak, chętnie pomogę w pisaniu scenariusza tego przedsięwzięcia, zarówno na obiekt w samym Klimontowie jak i dowolny na terenie gminy z rozszerzeniem działań o służby współdziałające (policja, pogotowie). Sam chętnie wezmę w nim udział (jeśli znajdzie się dla mnie wolny „etacik” w sekcji lub jako rozjemca), jeśli tylko termin alarmu nie będzie kolidował z moimi obowiązkami służbowymi. Proszę tylko o sygnał z dużym wyprzedzeniem.



Następne propozycje tego czym może zajmować się Straż Miejska:

1. przyjmowanie zgłoszeń dotyczących sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia mieszkańców miasta,
2. reagowanie na zgłoszenia mieszkańców oraz instytucji,
3. podjęcie współpracy z innymi jednostkami oraz służbami mającymi na celu wyeliminowanie tych zdarzeń,
4. zgłaszanie instytucjom oraz osobom odpowiedzialnym, potrzeby podjęcia działań zmierzających do usunięcia zagrożeń oraz zadań wynikających z odrębnych przepisów,
5. współdziałanie z podmiotami w zakresie ratowania życia i zdrowia obywateli,
6. koordynowanie oraz sprawdzanie podjętych działań,
7. przekazywanie zagrożeń pożarowych i innych miejscowych zagrożeń oraz kontrolowanie przestrzegania przepisów przeciwpożarowych,
8. działania profilaktyczne i prewencyjne w zakresie zapewnienia porządku w miejscach publicznych,
9. pomoc w usuwaniu awarii technicznych i skutków klęsk żywiołowych oraz innych zagrożeń,
10. pomoc w zaprowadzaniu porządku w strefach dotkniętych klęskami,
11. pomoc w rozpoznawaniu i zapobieganiu i zwalczaniu chorób zwierzęcych,
12. pomoc w udzielaniu pomocy na rzecz osób i rodzin będących w stanie kryzysu podejmowanie innych działań z zakresu interwencji kryzysowej,
13. zabezpieczanie miejsca katastrofy lub innego zdarzenia lub miejsc zagrożonych takim zdarzeniem przed dostępem osób postronnych lub zniszczeniem śladów,
14. kontrola przestrzegania oraz stosowania wraz z odpowiednimi podmiotami przepisów prawa budowlanego.

a tu jeszcze kilka propozycji:

1. Współpraca z Radami Osiedlowymi,
2. Współpraca z organizacjami pozarządowymi i innymi podmiotami prowadzącymi działalność pożytku publicznego (OSP, LOK, PCK, ZHP itp.)
3. Współpraca z osobami, które są inicjatorami nowych form aktywności społecznej w mieście.
4. Utrzymywanie bieżących kontaktów z ww. organizacjami.
5. Organizacja przedsięwzięć sportowych i kulturalnych w ramach Organizacji Czasu Wolnego Dzieci i Młodzieży (np. prowadzenie zajęć strzeleckich).
6. Inne, określane na bieżąco i w miarę potrzeb społeczności miasta XXXX.

Straż Miejska może coś robić. Tylko żeby to coś zrobić to muszą być zatrudnieni kompetentni ludzie. A nie marionetki Burmistrza i Rady Miejskiej. Oto przykład miasta, gdzie to się sprawdza:

Od kiedy nowy burnistrz, w 40-tysięcznym Szczecinku, zmienił komendanta straży miejskiej - wg policyjnych statystyk - w Szczecinku jest bezpieczniej. Liczba bójek i pobić zmalała w ciągu ostatniego roku z 38 do 26. Jeszcze bardziej spadła liczba rozbojów - z 48 do 21 - i kradzieży z włamaniem - z 358 do 280. Liczba wystawionych mandatów wzrosła z niecałych 70 do ponad 700. Zaprowadzane przez niego porządki przypominają program "Zero tolerancji" wprowadzony w życie w Nowym Jorku. Motto nowego komendanta Grondysa brzmi: Nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie ktoś lubił.

"- Moich kilkunastu strażników już nie siedzi za biurkiem, tylko pracuje w terenie. Mają oczy z czterech stron głowy, nawet po cywilu. Widzą, że ktoś pluje w miejscach publicznych, rzuca niedopałek, przeklina - czyli łamie prawo - i wlepiają mandat. Co kwartał rozliczam strażników również z liczby wystawianych mandatów. Najlepsi dostają premię. Do tego stosuję zasadę ograniczonego zaufania. Rzadko można mnie spotkać w gabinecie. Krążę po mieście i sprawdzam swoich ludzi. Nigdy nie wiedzą, kiedy wyrosnę im na drodze."

Były burmistrz nie kryje zadowolenia z wyników straży miejskiej: - Udowodniliśmy, że ten, kto łamie prawo, musi być przywołany do porządku. Nie można pozwalać na bezhołowie.

Mieszkańcy Szczecinka są podzieleni: - Jeszcze kilka lat temu strach było wyjść na ulicę - mówi właściciel baru piwnego. - Dzisiaj można bez strachu chodzić nawet wieczorami. Chuliganów Grondys wyciął w pień. Nie wystają na klatkach schodowych, nie zaczepiają już ludzi na dworcach, nawet jak się u mnie napiją piwa, to zaraz zmykają do domu. I czysto się zrobiło. Nie znajdzie pan nawet jednego papierka!
Emerytowana nauczycielka nie lubi Grondysa. - Dostałam mandat, bo mój piesek nie ma kagańca - opowiada. - Tłumaczę strażnikowi, że to pekińczyk, nikomu nie zrobi krzywdy i nie ma takich małych kagańców. Pan kazał mi zamiast kagańca spinać mu pyszczek gumką do włosów i wlepił mi 150 złotych.
- Nasi strażnicy mają obsesję na punkcie mandatów - nauczycielce wtóruje Ludwik Koszko, niechętny Grondysowi, od czasu kiedy rok temu dostał sto złotych kary za nieodśnieżenie chodnika przed domem.

- źródło: na podstawie art. z Gazety Wyborczej



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)