Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Rafal... napisał(a):
Bzdura, tylko nowy dowód, blachy zostaja te same !!!!
Niestety, ale w naszym "państwie prawa" każdy WK na swój sposób czyta
odnośny przepis - i w związku z tym w jednym jest tak , a w innym
inaczej.
To chyba jakies nieporozumienie...
Jeszcze raz cytat z postu:
"Każdy uczestnik ruchu i osoby znajdujące się na drodze mają prawo
liczyć , że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu
drogowego..."
oraz najwazniejsze:
"...chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich
zachowania."
oj mi sie wydaje ze jednak gosciu (Sector) mial troche racji twierdzac
"Zasada jest prosta - musisz zakladac, ze inni uczestnicy drogi lamia
przepisy ruchu."
bo wg tego cyctatu z przepisow to nie powinno byc zasady ograniczonego
zaufania bo poco, jak wszyscy uczestnicy ruchu maja prawo czuc sie
bezpiecznie?
a naprawde szczerze watpie, czy ktorys z nas kierowcow z reka na sercu powie
ze jezdzi wg przepisow, bo ja przyznaje sie bez bicia nie i sam tez uwazam
co robia inni, bo jezdzac naprawde dosyc duzo az wlos mi sie na glowie jezy
co niektorzy wyprawiaja na drogach
To po co ja jeżdżę co roku n aprzegląd! Ale głupi jestem (jak i reszta
Polski)!
Masz obowiązek poddawać pojazd badaniu technicznemu.Czy to moja wina że nie
jest to warunkiem wypłacenia odszkodowania z OC sprawcy?
Nie zadawaj mi pytań typu:po co jeżdżę na przegląd tylko nie myl
dopuszczenia do ruchu z przeglądem technicznym.Zajrzyj do kodeksu i zacytuj
jakiś przepis.Aby wycofać pojazd z ruchu musisz to zgłosić w odpowiednim
urzędzie i oddać tablice.Nie wystarczy nie poddać go przeglądowi.Logiczne?
Mieć dowód rejestracyjny, to nie wszystko. On musi być WAŻNY!!! A co to
oznacza? Ano między innymi to, iż musi się tam znajdować pieczątka
diagnosty
potwierdzająca pomyślne przeprowadzenie badań technicznych.
Gdzie to wyczytałeś??? Usłyszałeś od pani w okienku?
Czy ty masz prawo jazdy?, bo mnie takich rzeczy uczyli już na kursie...
Czego uczyli? Że pojazd bez badań jest wyłączony z ruchu???Jako uczciwy
obywatel udaj się do urzędu który to prawko Ci wydał i je zwróć.
Ty NIE MASZ POJĘCIA, O CZYM PISZESZ!!!
Ty masz pojęcie! Poparte przepisami.
news:
| Tikacza jak mocniej kopniesz to sie pognie. zderzenie tym z czymkolwiek
| moze skonczyc sie tragicznie.
Ale nie może być paranoi, że tylko czołgiem na ulicę.- Kierowca Tico,
Malucha, Kamaz-a ma takie samo prawo oczekiwać, że inni uczestnicy ruchu
będą się stosowali do przepisów i zdrowego rozsądku.
A jak już się ktoyś nie zastosuje to również zwalnia kierowcę Tico od
przestrzegania takowych?
W końcu to on włączał się do ruchu wyjeżdżając z drogi osiedlowej na
czteropasmową jezdnię, a nie odwrotnie.....
On Wed, 13 Aug 2003 12:14:24 +0200, "khan" <talas@poczta.onet.pl
wrote:
| A co byś powiedział, gdyby kierowca samochodu powiedział "czasem
| lepiej jechać lub zaparkować na ścieżce rowerowej niż jezdni"?
| --
ale rowerzysta ma prawo jezdzic po ulicy i nikt mu tego nie zabroni (chyba
ze znaki)
a parkowac czy jezdzic autem po sciezce jest raczej zabronione
nieprawda. Przeczytałbyś kodeks drogowy, chociaż "Oddział 11; Przepisy
dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz pojazdów zaprzęgowych",
proszę :-)
Art. 33. 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać
z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący
rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany
zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych
kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z
zastrzeżeniem art. 16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe - z jezdni.
| To tak jak z wyprzedzaniem na podwójnej ciągłej - Ktoś wyjeżdża z
| podporządkowanej widząc, że zdąży ... ale nie widzi kierownika, który
| rozpoczął "nielegalny" manewr wyprzedzania ...
To się sprowadza to przypadku o który ostatnio pytałem drogówkę, że jeśli
samochód jedzie pod prąd jednokierunkową a ja się włączam do ruchu i go
nie zobaczę.
No i też potwierdzili że byłaby moja wina ...
To akurat mi nie pasuje:
w kodeksie drogowym jest zapis, ze poruszając po drogach mam prawo zakładać,
ze inni użytkownicy przestrzegają przepisów o ruchu drogowym.
To znaczy, że np skręcając w prawo na skrzyrzowaniu z podrzednej, patrze
tylko w lewo czy cos nie jedzie, bo mam prawo zakładac ze zaden matoł z
naprzeciwka nie bedzie na skrzyzowaniu wyprzedzał i wylece mu na czołówke.
Oczywiscie zdrowy rozsądek kazde patrzec w obie strony - tak dla pewności
;-)
Dopiero później w ustawie (wiec mniej ważny) był chyba zapis o zasadzie
ograniczonego zaufania.
Pozdrawiam,
jacek
On Fri, 26 Sep 2008 13:35:57 +0200, Mateusz Ludwin wrote:
Piotr 'Orlinos' Kozłowski wrote:
| | | Nie, wychodzi z ciebie twoje lewactwo i niezrozumienie. Karze się za
| | | przestępstwa dokonane, nie za zamiary.
| | To jakie oni popelnili przestepstwo?
| | Zabili.
| Jadłeś ostatnio mięso?
| Tak, salami. A co?
| Sam zabiłeś osła, czy Twoi ludzie go zabili?
Moi ludzie, a co?
Osioł to nie kot.
Kot został arbitralnie postawiony wyżej od osła, podobnie jak człowiek.
Poproszę przepis prawa.
MC wrote:
Użytkownik "PAweł" <pgora@wirtualnapolska.uzyjskrotu.plnapisał w
wiadomości
| Bo oto RR uważa, że w demokratycznym kraju pokojową pikietę ludzi
| demonstrujących swoje poglądy całkowicie mieszczące się w ramach
| prawa należy rozpędzać brutalnie i siłowo tylko dlatego, ze te
| poglądy jemu i jego ulubionemu rządowi izraelskiemu nie podobają się.
No wiesz, trudno demonstrację za palestyńczykami uznać za
propagowanie demokracji.
Trudno widac tobie. Ale (na szczęście) ty nie jesteś w tej sprawie wyrocznią
i są ludzie majacy odmienne zdanie. I maja oni (w granicach przepisów) prawo
do ich wyrażania. Na tym własnie polega demokracja.
Przecież w autnomii demokracji nie ma. Więc
wcale nie traktujesz demokracji jak nadrzędną wartość, ale raczej
jako instrument do wystepowania przeciwko niej samej. By już jeden
Adolf, który wykorzystał demokrację przeciwko niej i wystarczy.
Właśnie,- a więc nie ma zgody na to, żeby ktoś arbitralnie zamykał ludziom
usta.
Zreszta ciekawe, za Stalina tez podobni wielbiciele Izraela narzucali
ludziom jedynie słuszne poglądy:)
Mam też inne wątpliwości, czy demonstracja popierająca terror i
terrorystów może być zgodna z prawem. Chyba nie. Prawo też traktujesz
instrumentalnie.
Ty za to traktujesz instrumentalnie logikę i ..umiejętność czytania ze
zrozumieniem:)
Czytam Te Wasze wypowiedzi i naprawde ogarnia mnie rozpacz...
Ludzie, jak mozna krytykowac innych? Jak mozna samego Siebie uwazac za dobrego kierowce tylko dlatego ze legitymuje sie duzym stazem? Dlaczego kazdego mlodego kierowce oceniacie krytycznie? A kazda kobiete uwazacie za ciezar na drodze?
Zapewne kazdy z Was, posiadajacych prawo jazdy ocenia siebie - bardzo dobrze. Ze jestesmy uwazni, opanowani, spostrzegawczy, radzimy Sobie ze wszystkim idealnie, nio niektorzy przyznaja, ze maja problemy z parkowaniem itd ale to pewnie rzadkosc. Innych widzimy krytycznie, za mlody, za stary, wariat, cieple kluchy...
LUDZIE, kazdy przez egzamin przechodzil, nie mowcie, ze jest latwo - bo nie jest. Ale wazne jest jedno - w Tym kraju, powinnismy przestac sie przechwalac naszymi umiejtnosciami, a po prostu jezdzic KULTURALNIE, nie mowie, ze zawsze zgodnie z przepisami, bo Tego nawyku sie juz w naszym kraju nie wyrobi... Po prostu, Kultura, brak chamstwa i wiecej dystansu .... a wszyscy Bedziemy zadowoleni...
Pozdrawiam
Łukasz
Szanowny Panie Prokuratorze,
Niniejszym donoszę o popełnianych w trakcie prywatyzacji PGE przestępstwach:
1. prywatyzacją zajmuje się PGE a nie właściciel
naraża to skarb Państwa na straty, to to Skarb Państwa jest
właścicielem i tylko Skarb Państwa jest dysponentem udziałów w PGE
PGE w tej sprawie nie ma prawa głosu
2. PGE ponosi koszty prywatyzacji, jest to omijanie przepisów
podatkowych i pozbawianie budżetu dochodów z tytułu
podatku dochodowego.
Wydatki na doradcę prywatyzacyjnego nie mieszczą się w ustawowej
definicji kosztów uzyskania przychodów i nie mogą być zaliczane
do kosztów.
a dysponentem zysku nie jest zarząd tylko właściciel czyli Skarb
Państwa
3. na takiej działalności okradany jest nie tylko Skarb Państwa, ale
obywatele. Koszty prywatyzacji włączane są do ceny sprzedawanego
prądu
CZARNOTA R. z Polnej
W dniu 4 września 2008 r. o godz. 19.15 będąc przejazdem w Mysiadle
ukazał mi
się niecodzienny widok, otóż to członek rady sołeckiej Mysiadła Pan
Czarnota
mieszkaniec osiedla na ul. Polnej, mający sprawę w sądzie o
naruszenie dóbr
osobistych naszej Pani Wójt złamał przepisy drogowe i zaparkował
swojego VW na
jezdni ul. Okrąg blokując całkowicie jeden pas ruchu. W związku z
powyższym jak
to jest, że osoba publiczna, podobno nas reprezentująca dopuszcza się
zabronionego przepisami prawa parkowania? Wydaje mi się, że Pan
Czarnota
powinien przeprosić publicznie mieszkańców Mysiadła i zobowiązać się
do
bezwzględnego przestrzegania prawa.
Kiedy odbędzie się kolejna rozprawa sądowa?