Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

PKP PLK: Postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko prezesa i trzech członków zarządu
Rada Nadzorcza spółki PKP Polskie Linie Kolejowe SA ogłosiła wszczęcie postępowania kwalifikacyjnego na stanowisko prezesa zarządu i członków zarządu PKP PLK.
Jakie wymagania powinien spełniać kandydat na prezesa spółki? Powinien mieć wykształcenie wyższe, co najmniej 8-letni staż pracy, w tym nie mniej niż 5-letnie udokumentowane doświadczenie w zarządzaniu podmiotami gospodarczymi lub dużymi jednostkami organizacyjnymi podmiotów gospodarczych, niekaralność i brak toczących się postępowań karnych wobec kandydata. Ponadto powinien korzystać z pełni praw publicznych oraz mieć pełną zdolność do czynności prawnych. Nie może podlegać określonym w przepisach prawa ograniczeniom lub zakazom zajmowania stanowiska członka zarządu w spółkach handlowych. Powinien także wykazywać się dobrym stanem zdrowia i brakiem przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania pracy na stanowisku kierowniczym. Zgłoszenia kandydatur przyjmowane będą do 12 lutego, 13 lutego nastąpi otwarcie zgłoszeń. 26 i 27 lutego zostaną przeprowadzone rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami. Oceniana ma zostać m.in. wiedza w zakresie działalności spółki oraz o sektorze, w którym działa spółka, znajomość zagadnień związanych z zarządzaniem i kierowaniem zespołami pracowników, znajomość zasad funkcjonowania spółek handlowych, doświadczenie niezbędne do wykonywania funkcji członka zarządu w spółce, jak również znajomość co najmniej jednego z wymienionych języków: angielski, francuski, niemiecki lub rosyjski.
PKP PLK poszukuje także trzech członków zarządu. Spółka potrzebuje dyrektora ds. techniki, dyrektora ds. sprzedaży i dyrektora ds. projektów unijnych.
źródło: Rynek Kolejowy
Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Bydgoszczy
Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych poszukuje kandydatów na stanowisko: inspektor do spraw kontroli ex-post w Wydziale Nadzoru
Wymiar etatu: 1
* Liczba stanowisk pracy: 1
Miejsce wykonywania pracy:
* Bydgoszcz i teren woj. kujawsko-pomorskiego
85-039 Bydgoszcz, ul. Hetmańska 28
Zakres zadań wykonywanych na stanowisku pracy:
* kontrola transakcji sfinansowanych z funduszu EFRG,
* ocena jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych,
* sprawozdawczość
Wymagania związane ze stanowiskiem pracy
n i e z b ę d n e
* wykształcenie: wyższe magisterskie, technologia przetwórstwa żywności
* pozostałe wymagania niezbędne:
* umiejętność biegłej obsługi komputera w środowisku Windows, edytorów tekstu i arkusza kalkulacyjnego,
* umiejętność rozumienia, analizowania i stosowania przepisów prawa,
* dyspozycyjność,
* prawo jazdy kat. B
wymagania dodatkowe
* doświadczenie na podobnym stanowisku (6 m-cy),
* znajomość języka angielskiego lub niemieckiego (w mowie i piśmie)
Wymagane dokumenty i oświadczenia:
* życiorys i list motywacyjny
* oświadczenie kandydata o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych do celów rekrutacji
* kopie dokumentów potwierdzających wykształcenie
* kopia dokumentu potwierdzającego posiadanie polskiego obywatelstwa lub oświadczenie o posiadaniu obywatelstwa polskiego
* oświadczenie kandydata o nieskazaniu prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe
* oświadczenie kandydata o korzystaniu z pełni praw publicznych
* kopia dowodu osobistego
Inne informacje:
z dopiskiem "Oferta pracy"
Dokumenty należy składać lub przesyłać do: 2010-07-26
pod adres:
Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych
Hetmańska 28
85-039 Bydgoszcz
Dzień dobry Państwu,
przeczytałem całą dyskusję o narodowości ks. dr Jana Dzierżona. Prawdę mówiąc dla naszego Wielkiego Rodaka, byłaby ona wielkim zaskoczeniem. Dlaczego? Myślę, że należałoby zwrócić baczną uwagę na sytuację geo-polityczną Europy czasów ks. dr Jana Dzierżona. Prusy były potężnym państwem i zajmowały znaczną część dzisiejszej Polski oraz istniało ogromne państwo Austro-Węgier w środkowej i południowej Europie. W obu państwach językiem urzędowym był język niemiecki, który konkurował z językiem francuskim i angielskim o miano języka naukowego. Zatem, dzięki temu, że ks. dr Jan Dzierżon publikował wszystkie swoje prace w języku niemieckim, to Jemu przypisano palmę pierwszeństwa w zakresie odkrycia zjawiska partenogenezy u pszczół. Zresztą, dla ks. dr Jana Dzierżona bardzo ważną sprawą było jak najszersze dotarcie do szerokiej rzeszy pszczelarzy ze swymi odkryciami. Znał również bardzo dobrze język polski, o czym świadczą dwa artykuły napisane w naszym języku i opublikowane - jeżeli dobrze pamiętam tytuł - w "Rolniku Śląskim". W przypadku ks. dr Jana Dzierżona nie ma się o co spierać: niewątpliwie był polskim Ślązakiem, bo do końca życia Jego językiem serca była gwara śląska (jak dotąd nie wyodrębniono, ani narodu śląskiego, ani języka śląskiego), natomiast był naukowcem niemieckim. Zupełnie podobnie jak Józef Korzeniowski (Conrad) był Polakiem i pisarzem angielskim, Maria Curie-Skłodowska była Polką i wielką uczoną francuską.
Kordony i paszporty. Są one "wynalazkiem" epoki oświecenia, natomiast w XIX w. powstały bardzo silne nacjonalizmy prowadzące do powstawania państw narodowych. Ks dr Jan Dzierżon daleki był od jakikolwiek nacjonalizmów. Dla niego najważniejsze były pszczoły i pszczelarze, natomiast zupełnie drugorzędną sprawą było w jakim języku mówili pszczelarze do swoich podopiecznych.
Jeszcze o pisowni nazwiska: Dzierżon, czy Dzierzon. W języku niemieckim nie ma spółgłoski "Ż" w związku z tym ks. dr Jan Dzierżon zawsze podpisywał się jako Dierzon. Ale każdy naród ma prawo do lekkiego zniekształcenia nazwy geograficznej lub nazwiska, tak, aby wymowa i pisownia była łatwiejsza i przyjemniejsza dla ucha. Np. nie mówimy i nie piszemy Georg Washington (wym. Dżordż Łoszyngton), tylko Jerzy Waszyngton. Czy Amerykanie mają o to pretensje? Myślę, że nie. Zatem, każdy niech wymawia nazwisko Naszego Wielkiego Rodaka, tak, jak mu jest wygodnie.
Ostatnia kwestia. Niektórzy leją łzy nad trudnym losem mieszkańców ziem przyznanych Polsce w 1945 r. Pomijając już drobny, aczkolwiek nadzwyczaj istotny fakt, że to nie polskie samoloty pierwsze zrzuciły bomby na ciche miasteczko w Wielkopolsce, świtaniem 1939 r. oraz to nie polskie armaty zaczęły ostrzał pozycji niemieckich w Gdańsku, tylko akurat odwrotnie - to Niemcy wywołały II wojnę światową, która wyzwoliła lawinę wszystkich innych wydarzeń w latach 1939-1945 wraz z wypędzeniem Niemców z ich rodzinnych domów. Ktoś powie, że krzywda zawsze jest krzywdą. Zgadzam się, ale w owych czasach nie dano nam żadnej szansy na zastanawianie się nad tym problemem. Natomiast interesujące jest co mówią o tych czasach niektórzy Ślązacy. Posłuchajcie Państwo słów prof. historii Franciszka Marka, który jest Ślązakiem z dziada pradziada (z Głogówka) i który był pierwszym rektorem nowo-powstałego Uniwersytetu Opolskiego:
"...Awans kulturowy dla Śląska i jego ludu przyszedł nie z bogatego zachodu, lecz z biednego wschodu. To nie zamożni Niemcy przynieśli ludowi śląskiemu światło nauki i wiedzy, lecz ubodzy Polacy, ograbiani i wypędzani przez Rosjan..."
Jestem kresowiakiem i wiem jak tragiczna była sytuacja Polaków na ziemiach zajętych przez Rosjan. Ale to już nie w tym wątku.
Pozdrawiam
Maciej Winiarski
P.S.
Państwo doskonale wiedzą, że przez 10 miesięcy pisałem na forum "Polanki". Jednak atmosfera wokół mojej osoby była tak gęsta i nieprzyjazna, że wymusiłem na Administratorze portalu zawiadującego forum "Polanki" i "Zagajnika" (na podstawie obowiązujących przepisów prawnych) wyrejestrowanie mnie z tych forów i usunięcie wszystkich moich wypowiedzi. Pragnę uniknąć takiej sytuacji na forum "Pszczelarstwa",
dlatego każdy spot będę podpisywał imieniem i nazwiskiem oraz nie będę odpowiadał ludziom zakompleksionym, frustratom i zwyczajnie złośliwym, których jedynym marzeniem jest zwrócenie na siebie uwagi Szanownych Forowiczów w myśl zasady: "docencie mnie". Mam sporo do powiedzenia w pszczelarstwie i nie tylko, ale aby móc się wypowiadać muszą być zachowane elementarne zasady dyskusji dorosłych ludzi. Podkreślam: interesuje mnie li tylko i wyłącznie DYSKUSJA MERYTORYCZNA!
Ten, kto traci pieniądze - traci dużo.
Ten, kto traci przyjaciela - traci więcej.
Ten jednak, kto traci ducha - traci wszystko.