Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

witam.
Lora też się zastanawiałam nad tym leżaczkeim.Trochę jednak drogi.
Ja do szkoły rodzenia się wybieram a raczej nadal zastanawiam sie czy warto.Pierwsze dziecko urodziłam bez szkoły jakoś to było wystarczyło tylko słuchać położnej.Wiem jak się kompie i przewija dziecko i td.tak jak kiedyś pisałam w tym szpitalu co chcę rodzić szkoła rodzenia jest za darmo albo za symboliczną cegiełkę.a poród który planuję w wodzie byłby tańszy o 200zł jakbym do owej szkoły uczęszczała tak że jeżeli bym do tego szpitala chodziła od 37tc na KTG to bym je miała za 1zeta normalnie 20zł.Szpital jest prywatny ale ma umowę z NFZ
http://www.ujastek.pl/index.php?option=com...ge&Itemid=1
Jeżeli chodzi o przetwory to ja robię przeważnie ogórki kiszone,konserwowe i paprykę konserwową.
Na buraczki z papryką przepis mam i kiedyś też robiłam ale nie wyszły mi tak dobre jak robi to szwagierki mama.chociaz przepis od niej.Robie też leczo ale nie mam za dobrego przepisu.Jak macie jakiś super sprawdzony to poproszę.
Robotnicy nawalili wczoraj i dziś. No cóż nie mogę mieć pretensji bo robią z doskoku i grzecznościowo ale mnie to wkurza bo wszystko mam rozkopane.
Nie ma tego złego ...... poszłam w ślady Alinki i porobiłam trochę przetworów. Zakisiłam 20 słoiczków startych ogórków na zupę i zrobiłam 8 słoików marynowanej cukini. July jak chcesz przepis to bardzo chetnie.
No a teraz czeka mnie sprzątanie
.
Są pycha, muszę kupić hurtowo ogórki i zrobić ich dużo więcej, bo inaczej u mnie też żaden słoik zimy nie doczeka. W życiu takich pysznych ogórasów nie jadłam! Na szczęście od wczoraj mam trzy nowe półki, to i miejsca na przetwory więcej!!
[/quote]
Ika a mogłabyś podzielić sie tym przepisem na ogóreczki.
Robiłam pod koniec sierpnia pierwszy raz.
Dziś coś mnie podkorciło i odkręciłam słoik. Te ogórki są wspaniałe !!!
Muszę się przyznać, że odstraszyła mnie taka ilość octu bez dodatku wody i trochę zmodyfikowałam przepis.
Najpierw pociachałam ogórki, zasypałam solą i dłużej niz 2 godzin nie dałam im na puszczenie soku (i tak było go sporo).
Dalej trzymałam się przepisu, jeśli chodzi o składniki.Ale i tak nie wytrzymałam i dodałam miodu i trochę wody. No i nie czekałam, tylko od razu pasteryzowałam. Może zrobiłam jakiś straszny błąd, że zmodyfkowałam, ale ogórki i tak są PYSZNE !!!
Od teraz te ogórki wchodzą u mnie na stałe do jesiennej listy przetworów.
Dzięki za super przepis.
Wykorzystuję sezon ogórkowy na robienie przetworów, gotowanie zup, robienie sałatek i podawanie do mięs jarzyny z ogórków. Ten przepis, z miesięcznika Ty i Ja, jest dość nietypowy, bo ogórki będą duszone, ale zapewniam Was, że efekt jest doskonały.
Składniki
1 kg ogórków - wybierać "smukłe", bez dużej ilości pestek
5 - 7 dkg masła
4 - 5 łyżek białego wytrawnego wina (brałam półwytrawne)
łyżeczka cukru
sól i pieprz
1/2 filiżanki kwaśnej śmietany
ew. skąpa 1/2 łyżeczki maki ziemniaczanej (brałam pszenną)
3 łyżeczki drobno posiekanego koperku (może być więcej)
Ogórki obieramy, kroimy na plastry około 3 cm grubości i podduszamy przez 10 minut w maśle. Po tym czasie dodajemy wino, cukier oraz soli i pieprzu do smaku. Na małym ogniu dusimy dalsze 15 - 20 minut. Gdy ogórki są miękkie podprawiamy je śmietaną z mąką ( ja wolę pszenną), podgrzewamy i raz tylko zagotowujemy. Tuż przed podaniem mieszamy z koperkiem i podajemy do gotowanych i smażonych mięs, ziemniaków, ryżu na sypko.
Niewiem czy taki temat już był.Sezon warzywno-owocowy rozkręca się na dobre.Chciałam was prosić o przepisy np. na kompoty,dżemy,ogórki kiszone,pieczarki,buraki itp-wszystko co w słoiku.Łopatologicznie,bo zielona w tym jestem.Pozatym napiszcie mi proszę czy robicie jakieś mrożonki,w czym je przechowujecie i jak długo.
Dziewczyny czy macie jakiś sprawdzony przepis na ogórki małosolne. Uwielbiam je i chętnie zrobiłabym sama w domu ale nie wiem jak (ile soli itp.) Pisałam już o tym w temacie Przetwory ale niestety nikt nie odpisał. A więc ponawiam moją prośbę - poratujcie ciężarówkę w 6 m-cu z ogromnym apetytem na ogórki małosolne.
Pozdrawiam
Czyli co robimy do sloika na paskudna zime
przepisy ofkors w osobnych watkach
Tutaj porady, rady itd.
Mam juz 11 kompotow wisniowo-porzeczkowych
Konfiturki mi sie gotuja wlasnie
ciekawe ilez sloikow wyjdzie... bo malo owocu zostalo..
A Wy co robicie??
Ja mam ochote na jakies warzywka... co poza ogorkami polecacie zaprawic?
przedwczoraj u nas byl schabowy z ziemniaczkami i dla mnie z ogorkami w zalewie miodowej a dla chlopakow z gruszkami w zalewie ( oba przetwory sa wyrobu mojej tesciowej, wiec nie znam przepisow, ale moge sie wystarac dla chetnych)
wczoraj poledwica w sosie z ziemniaczkami i surowka z kapusty - coleslaw
na dzis jeszcze nie mam weny
Ale moja fasolka jest przetworem w sloikach na zime .A Twoja mama robi jako danie.Nie pogniewamy sie jak mama pozwoli pdac przepis.Napewno duzo pan skorzysta.Czekamy.POZDROWIENIA
[Może na jeszcze jakąś ciekawą i dobrą sałatkę z ogórków byle bez oleju]------ Danutast poczytaj wyzej podalam kilka przepisow moze cos wybierzesz. :kazanie
Ado ja Ci nie pomogę. Mam to szczęście, że moje lubią warzywa i owoce (bez przesady nie uwielbiają ich), ale nie grymaszą i zjadają.
Adaś też lubi kotlety. Uwielbia je z frytkami. W ogóle pociąga ich niezdrowe jedzenie. Staram się jednak, aby w naszym domu gościło niezbyt często i jak do tej pory to mi się udaje. Moje dzieci jedzą czosnek na kanapkach, cebulę, Kasia czasami poprosi o plasterek cytryny (sama widzisz, mam ogromne szczęście). Dzisiaj miałam fasolkę szparagową i prosiły o dokładkę. Smakuje im własnej roboty papryka czerwona w zalewie, ogórki, surowa marchew.
Mają też okresy, kiedy nie chcą jeść praktycznie nic, tylko płatki na mleku i kanapki z serem (tak było np. miesiąc temu i przyznam się, że zaczynałam się już martwić).
Od 2 tygodni powrócił im apetyt i jedzą wszystko (no prawie wszystko).
Może niechęć do warzyw u Twojego synka wynika z nastawienia pozostałej części rodziny?
U nas zawsze pojawiały się na stole (od najmłodszych lat dzieciństwa), często tłumaczyliśmy im, że warzywa i owoce są bardzo zdrowe, a jak będą je jedli to szybciej urosną i nie będą tyle chorować (wiadomo choroba łączyła się z pozostawaniem w domu, a to była silna motywacja, bo na dworze bawiło się wielu zdrowych szkrabów).
Muszę poszperać i podać Wam przepis na "paprykę słodko winną". To nie pora na przetwory, ale kiedy nadejdzie warto zrobić i cieszyć się smakiem lata.
Witam
nie znalazłam tutaj nigdzie takiego przepisu, a dostałam go w zeszłym roku, wypróbowałam i bardzo smakował .
Ponieważ akurat jest sezon ogórkowy - może ktoś skorzysta.
Przepis dostałam od dorosłego syna nieżyjącej już śląskiej gospodyni, u nich w domu to było ponoc bardzo lubiane.
3 kg ogorków, mogą by te tańsze, niewymiarowe
1 litr octu
2 litry wody
1 kg cukru
ogórki należy umyc , nie obierac, pokroic w plastry nożykiem i zalac zalewa z zimnej wody i octu na 1 dzien (ja zalewam na noc akurat )
Następnego dnia ogórki dokładnie odsączyc na sicie , a wyparzyc słoiczki.
W dużym garnku przesmażamy ogórki z 1 kg cukru aż będą szkliste (około 20-30 minut). Gorące nakładamy do słoików, zakręcamy i przykrywamy kocykiem aby powoli stygły.
Po kilku dniach przegryzania się smaków wyborne do sałatek, kanapek, mięska.
Podobne w smaku do sałatki szwedzkiej, ale żadnych innych warzyw tam nie ma, same ogórki.
Na początek warto zrobic z połowy porcji a jak wyjdzie - myślę że kupicie kolejne ogóry. Ja właśnie dzisiaj zalewam octem kolejną porcję Strasznie szybko znikają te słoiki w domu Z każdym gościem troszkę ))
Mam nadzieję że nie znaliście a zasmakujecie w ogórkach smażonych z cukrem
Przepisów Czarny Piotrusiu jest bardzo dużo, podejrzewam gdyby został otwarty sklep, który miałby w ofercie wyroby według wszystkich przepisów zamieszczonych na stronie byłby najlepszym sklepem mięsnym w Polsce.Ale, źe nie samym mięsem człowiek żyje dlatego są umieszczane i inne przepisy np. na chleb, bułki,babki,kiszki ziemniaczane,kołduny(kartacze),sery itp.Jak również porady i podpowiedzi jak coś samemu zrobić - może w którymś z nas drzemie demon szydełkowania tylko jeszcze o tym nie wie.Piszesz, że większość to amatorzy i zgadzam się z tym tylko dlaczego tym amatorom odbierać radość nie tylko z pierwszej własnoręcznie zrobionej kiełbasy, szynki ,kaszanki, pasztetowej ale i bułki, chleba,babki ziemniaczanej,sera. itp.Nie każdy urodził się w rodzinie gdzie miał możliwość podpatrzenia jak babcie,mamy - pieką,gotują,robią przetwory a dziadkowie i ojcowie robią wyroby masarskie.Pomyśl jaka jest radość gdy na śniadanko kroisz własnej produkcji chlebek,wędlinkę,ser do tego ogórek kiszony albo marynowany,grzybki,chrzan itd(bez żadnych polepszczy,spulchniaczy ,E .. ) a wszystko podane na zrobionej własnoręcznie serwetce .Aż się chce jeść.
Pozdrawiam.