Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Dnia Sat, 25 Dec 2004 19:56:32 +0100, Chris napisał(a):

| Bzdura - mozna sprawdzic paczke  przy panu "rozwozacym" i sam zawsze
| to robie :)

Nie zawsze jest lekko. Kiedyś "paczkonosz" tak się opierał (twierdził, że
przepisy zabraniają mu brania udziału w otwieraniu paczki), ze musiałem
zamknąć drzwi na klucz, zeby mi nie uciekł :)


Dokladnie - poprostu staraja sie unikac zeby nie wypisywac  protokolow - a
i byc moze na siebie bata nie krecic bo to jemu "byc moze" sie wymksnela
sie z rak ta paczka i dlatego boja sie o te sprawdzanie - z kurierami jest
nie lepiej  - kumpel odsylal do reklamacji swego czasu GForce 5900 Pro za
2100zl swego czasu to kurier  wziol paczuszkie i z odleglosci ok 2 m
doslownie "jebnal" ja  do srodka swojego autka !!!




nie warto byłoby zgromadzić gdzieś około FAQ wszystkich
przepisów na pakowanie? Parę ładnych już tu się pojawiło, pomysłowych i
co najważniejsze - skutecznych. Sądzę, że niektórym by się przydały ;)


No takie FAQ, by sie przydalo :-) Mi wszystkie paczki pakuje mama. Robi to
bardzo dobrze, a co ciekawe to lubi to robic :-) Co do kosztów, to u mnie są
one stałe. 5zł za polecony priorytet, a 7zł. za paczke priorytetowa. I mysle
ze nikomu sie krzywda nie dzieje (jak np. wyslam paczke do kilograma, to
place 6zl; ale jak juz paczka ma 1-2kg to place 7,50zl). Ale patrzac z
drugiej strony, to papier pakowy czy tasma tez kosztuja. A co do kartonow,
to mam pod oknem ich cala mase (zaplecze sklepu spozywczego) :-)

A co do jakis dodatkowych kosztow w tak duzej wysokosci, to uwazam to za
przesade.. Kiedys sie spotkalem z takim "pajacem" na allegro co za
wypelnienie etyiety na paczke kazal sobie placic 1zl.



Miernik pisze:

Q <n@spam.pl wrote:
w jakich konkretnie momentach czy tam na jakich papierach
wymagali pieczatke ?

Spróbuj bez pieczątki odebrać na poczcie list polecony zaadresowany na
firmę.

To jedyna okazja gdzie pieczątka okazała się niezbędna, innych sytuacji
nie przypomniam sobie.


   Ale - czy obowiązek posiadania pieczątki wynika wprost z jakiś
przepisów pocztowych, czy też jest to wymysł pani z okienka?

   Moja firma składa się z 3 liter oraz mojego imienia i nazwiska, i tak
adresowane przesyłki odbieram normalnie jak osoba prywatna, na dowód.

   Bo to, co mówi pani z okienka niewiele mnie interesuje. Na przykład
wczoraj dowiedziałem się, że listem poleconym (w przeciwieństwie do
paczki) można wysyłać tylko dokumenty oraz "rzeczy nie mające żadnej
wartości". Natomiast nie można (rzekomo) wysyłać na przykład ubrań, czy
innych przedmiotów, co jest oczywiście nieprawdą.



... W dole szumi rzeka, w górze fruwa ptak
A Michal Szota sobie idzie i śpiewa sobie tak:

[---]


| A dlaczego uczepiłeś się tej konfiguracji jądra? To tylko jedna z wielu
| przeszkód.

| Bo wspomniałeś konkretnie o tym, jako o straszliwej przeszkodzie.

Każdorazowo z conajmniej dwoma innymi przykładami.


Znacznie mniej "gehennowatymi". Wpisanie pod dyktando paru linijek w
terminalu czy edycja paru plików to nie fizyka jądrowa.

[---]


| Paczka nie jest uniwersalna.

| No i? Co usera obchodzi uniwersalność rozwiązania, jeśli na liście dyskusyjnej
| dystrybutora dostanie przepis i adres do ściągnięcia paczki?

To, że nie może mieć tej paczki na CD kupionym wraz ze sprzętem, jak to
jest powszechne w przypadku Windows, tylko musi dostawać się na jakieś
listy dyskusyjne dystrybutora.


Da się przeżyć. W wielu przypadkach nie będzie musiał nawet czegokolwiek
instalować, wystarczy podłączyć sprzęt.



StefaN napisał(a):
 ciach


Sam byłem kiedyś świadkim zabawnej sceny jak faceta na lotnisku
w Belgradzie otoczyła nagle brygada antyterrorystyczna. Okazało się, że facet
(Polak "na delegacji" w latach osiemdziesiątych) miał w neseserze metalowy
kubek, a w nim grzałkę spiralną, co pod "rentgenem" lotniskowym wyglądało jak
jakiś granat albo bomba samoróbka. Jaja były niewąskie jak go później
przepraszali, bo gościo mało nie padł na zawał, aż przyjechało pogotowie.


Dziwisz się ? też bym prawie padł a tak przy okazji co do paczki
przecież nie każdy listonosz pozwoli na otwarcie paczki. Uważam że
powinien powstać jakiś przepis pozwalający na sprawdzenie za co
faktycznie się płaci, uczciwość to jest raczej zamierającą cechą w
naszym społeczeństwie i nie tylko w naszym.



Dnia Wed, 20 Dec 2006 00:44:02 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):


| 2. nawet jakby zakup był "w celu DG" przed rozpoczęciem DG, nie ma
|  jasnosci czy tak można (znaczy czy można stawiać halę fabryczną
|  i twierdzić że DG się nie prowadzi, bo jeszcze nic sie nie sprzedaje).

| Czy rzeczywiście zdarzają się takie interpretacje?

  Powiem tak: nie ma wystarczającej ilości znanych wyroków :)

| Przecież w takim razie można również stwierdzić, że nie wolno kupić większego
| domu z myślą, że będzie się w jego części będzie prowadziło DG bo już samo
| kupno oznacza rozpoczęcie DG.

| To chyba byłaby jakaś paranoja ...

  Zgoda. Z drugiej strony - czy tylko "prowadzenie sprzedaży" wypełnia
znamiona prowadzenia DG? Przy takiej tezie z kolei podatnik który
w danym miesiącu nie sprzeda przysłowiowej paczki zapałek przestawałby
prowadzić DG i musiałby rozliczać remanenty.
  Również paranoja :)


Całe zamieszanie bierze się z historii. Pamiętam, że gdy zaczynałem DG
(tak koło roku 1991), to w którejś ustawie było wyraźnie napisane, że za
datę rozpoczęcia DG uważa się datę pierwszej sprzedaży. Nie pamiętam czy
dotyczyło to zgłoszenia w US, w ZUS czy czegoś innego. Przepisu już dawno
nie ma, ale niektórym (także w urzędach: sam słyszałem jak w informacji
US takiego wyjaśnienia - oczywiście ustnego - udzielono podatnikowi) nadal
się to kojarzy.....



E-apteki swoje, rząd swoje
Bardzo dobzre...pozamykac.netowe apteki....ludzie nie zdaja sobie sprawy ze
leki to chemia a chemia dorecznaa w paczkach przez listonoszy moze bardzo
bardzo zaszkodzic....popracujcie w aptece i zobaczcie jakie sa stawiane wymogi
apteką.....jak wszyscy maja dbac o pzrechowywanie to dlaczego netowe apteki nie?
PO 2 w zadnym z krajów nie ma tak liberalnych przepisów farmaceutycznych jak u
nas....a jak chce sie je zmienic to buntuja sie wszyscy ..żenada



ktos tu pisal na poczatku ze twarog w Holandii to kwarktaart nic bardziej
mylnego, twarogu jako takiego tu nie ma chyba ze w polskim sklepie, kwarktaart
bto ciasto serowe (moze byc zwane sernikiem, mozna zrobic taki na serku ricotta
lub ana tutejszym kwarku ktory ma konsystencje gladka i gestego jogurtu).
prawdziwy sernik na kruchym spodzie zachwycil moje znajome Holenderki, podalam
przepis z adnotacja gdzie kupic owy twarog
wsrod tychze znajomych ciesza sie dania z kiszonej kapusty, ktora tu jest
sprzedawana w paczkach po +-500g, tak wiec kapusniak, wspomniane lazanki tez
zyskaly uznanie (tu kapuste kiszona wykorzystuja glownie do stampotow i np. tary
na ciescie francuskim)
bigos -hmm tu zdania sa podzielone (jakos nie maja zaufania do grzybow
suszonych, dla nich grzyby to pieczarki lub hodowlane paddestolen, tu grzyby sa
pod ochrona a za ich zbieranie grozi kara)

a fajne kwiatki znalazlam w pewnym dodatku sklepowym z przepisami popularnej tu
sieci, z niego sie dowiedzialam ze do barszczu dodaje sie wodki :o a do bigosu
przecieru pomidorowego i kwasnej smietany (smietane to widzialam gdzies w Pl
regionalnie jako kleks na wspomnianym bigosie)
generalnie ci Holendrzy z ktorymi sie znamy chetnie probuja tego co im podamy i
zdarza sie ze prosza o przepisy



przepisy na pączki donut
witam wszystkich..
dostałam w prezencie maszynkę do pączków typu donut, niestety nie było w
opakowaniu żadnych przepisów a podobno miało być ich 7, proszę podpowiedżcie
mi czy robi się takie same ciasto jak na pączki lub na racuchy???



Ziemniaki w wersji luksusowej
Czyli pieczone ziemniaki z czerwonym kawiorem lub łososiem + sos jogurtowy.
Podaję przepis bez proporcji bo zależą one od tego ile kto może / chce zjeść.

Ziemniaki trzeba porządnie wyszorować szczoteczką pod zimną wodą. Wytrzeć do
sucha i zawinąć w folię aluminiową. Włożyć do mocno rozgrzanego piekarnika i w
zależności od wielkości ziemniaków piec dopóki nie zmiękną (można sprawdzać po
40 minutach widelcem).

Gdy ziemniaczki siedzą w piekarniku, przygotowujemy sos jogurtowy (przepis
poniżej), wykładamy kawior i kroimy wędzonego łososia w plasterki (lub
wyciągamy plasterki z paczki) i dzielimy te plasterki na mniejsze płatki.

Sos jogurtowy - mały kubek jogurtu (wystarcza na 3-4 ziemniaki) mieszamy z 2-3
ząbkami czosnku, solą i pieprzem oraz szczyptą cukru. W wersji łagodniejszej,
czosnek można zastąpić posiekanym szczypiorkiem.

Kiedy ziemniaki są miękkie, wykładamy je w folii na talerze. Każdy sobie je
rozkrawa, okłada łososiem lub kawiorem i polewa sosem jogurtowym wedle uznania.

Smacznego.



Gdzie w W-wie najlepsze pączki? (najlepiej gorące)
Ponieważ nikt się nie chce zlitować i podać przepisu na pyszne pączki, to
może oświecicie mnie, gdzie w Warszawce zjem najlepszego na świecie pączka?
Najlepiej gorącego, z ogromną ilością marmolady w środku? Takiego "w starym
stylu", jak jadało się w komunizmie?



ja mam przepis od mojego kolegi wlocha.zrobil mi i bylo pycha:

na patelni podsmazyc pokrojony w drobna kostke boczek (wedzony?) az
pusci "soczek"
wlac smietanke (najlepiej slodka)
podsmazyc zeby troche zgestnialo
w misce rozbic ze 2 jajka i wrzucic do nich goracy makaron wlasnie ugotowany i
mieszac. jak jajka sie zetna z tym makaronem wlac sos z patelni i wymieszac.
jak ktos chce to niech poosypie parmezanem,ale taki polski to nie to co wloski.

sorki, nie pamietam dokladnie ilosci skaldnikow, jakich uzywalismy ale z tego
co pamietam to bylo to pol paczki makaronu spaghetti, piec plastrow boczku,
opakowanie (takie mniejsze) smietanki i dwa jaja.
smacznego zycze



Mam swietny przepis na "Sledzie ala Milanowek", potrzeba 0,5 kg matiasow-
wymoczyc i pokroic na kawalki.
Zrobic zalewe: rozgrzac 1/3 szklanki oleju i zeszklic 30 dag cebuli pokrojonej
w półplasterki, dodac 2 lyzki cukru, przesmazyc chwile po czym dodac 1/3 szkl.
octu 6%, lisc laurowy, 3 kulki ziela ang. 3 lyżki koncentartu pomidorowego i
dusic kilkanascie minut. Odstawic z ognia, dodac pol paczki gorczycy (15g),
ostudzic i przekladac sledzie w sloiku. Odstawic na 3 dni, moga stac w lodowce
2 tyg ...smacznego



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)