Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

A podać Ci niezwykle skomplikowany przepis na ciasto na kopytka? :D Bierzesz 'ubite' ziemniaki np. z pozostałości z obiadu, mąkę ziemniaczaną i jajko. Na dno garnka sypiesz cieniutką warstwę mąki, żeby ciasto się nie przykleiło. Na to ziemniaki i robisz z nich taki okrągły placek na całej powierzchni dna garnka. Dzielisz nożem ziemniaki na 4 równe części (czyli rysujesz krzyżyk :D). Jedną z części wyjmujesz z garnka i uzupełniasz to miejsce mąką w takiej ilości, co część ziemniaków, która właśnie opuściła naczynie. Dodajesz do tego jajo, wrzucasz też wspomnianą część ziemniaków i gnieciesz. A co do wyrabiania ciasta - łapa się także wyrabia :D Kiedy w domu beztalencia kulinarne - tak jak u mnie - a chcesz jeść smacznie, musisz sam sobie radzić ;)
A podać Ci niezwykle skomplikowany przepis na ciasto na kopytka? :D Bierzesz 'ubite' ziemniaki np. z pozostałości z obiadu, mąkę ziemniaczaną i jajko. Na dno garnka sypiesz cieniutką warstwę mąki, żeby ciasto się nie przykleiło. Na to ziemniaki i robisz z nich taki okrągły placek na całej powierzchni dna garnka. Dzielisz nożem ziemniaki na 4 równe części (czyli rysujesz krzyżyk :D). Jedną z części wyjmujesz z garnka i uzupełniasz to miejsce mąką w takiej ilości, co część ziemniaków, która właśnie opuściła naczynie. Dodajesz do tego jajo, wrzucasz też wspomnianą część ziemniaków i gnieciesz. A co do wyrabiania ciasta - łapa się także wyrabia :D Kiedy w domu beztalencia kulinarne - tak jak u mnie - a chcesz jeść smacznie, musisz sam sobie radzić ;)
Hmmm... u mnie kopytka to całkiem inne danie, najprawdopodobniej gdzie indziej są zwane "Leniwe Pierogi/Kluski" i je się na słodko xD
Mniam! ^_^
" />tego też nie powinno tutaj zabraknąć!
Jeśli chodzi o restauracje to z moimi znajomymi często bywamy w Kampanii Piwnej na Podwalu. Urocza atmosfera!
może powymieniamy się przepisami kuchni polskiej? bardziej tradycyjnymi i tymi mniej tradycyjnymi? ktoś posiada jakiś innowacyjny przepis na kopytka?
Nareszcie tu dotarłam, rany pół dnia i dopiero tu jestem
Mnie się marzy pomidorowa, może z kluseczkami. Mam przepis na kluseczki ale dla dzieci maluszków, jakby tak, te normalna mąkę zamienić na skrobie to coś da? jak myślicie? a może otręby zmielić na mąkę? Z tego co pamiętam to te kluseczki są leciutkie jak pianka, robiłam kiedyś moim maluchom do zupki, spróbowałam i były takie fajne jak pianka
Ja zrobiłam ostatnio pomidorówkę z kluseczkami.
Zamiast mąki dałam zmielone otręby,mąkę sojową i trochę skrobii kukurydzianej.
Do tego jajo, trochę twarogu, sól i gotowe.Wszystkiego niestety dawałam "na oko"
Pokroiłam jedną część na kopytka, drugą rozwałkowałam ręką na takie małe glisty
Wyszło całkiem przyzwoicie, choć musiałam tego gniotka długo gotować
jak mi się uda to zamieszczę zdjęcia.
" />[03.10] 14:27 Maria str.655
ostatnio robiłam pyszne kotleciki z nadzieniem miesnym
przepis wzięłam ze starego: Poradnika domowego:
Kotlety ziemniaczane z nadzieniem miesnym
Ciasto
70 dkg ugotowanych ziemniaków
3 jaja
3/4 szkl.maki
pieprz, sól,
tarta bułka do panierowania
olej do smażenia
Nadzienie
30 dkg ugotowanego i zmielonego miesa
15 dkg pieczarek
duza cebula
3 łyżki maki
sól, pieprz
Gorące, ugotowane ziemniaki przepuscic przez praske, gdy ostygną
wymieszać z pozostałymi składnikami i zagnieśc jak na kopytka.
Nadzienie
Pieczarki drobno posiekane obsmażyc na oleju, przełozyc do
miski z mięsem.
Na tym samym oleju obsmażyć drobno posiekana cebulę , wsypać mąkę i
rozprowadzic ja taką ilościa wody , aby utworzył sie zawiesisty
sos.Doprawic do smaku i wlac do mięsa i pieczarek- dokładnie
wymieszać.Nadzienie powinno mieć konsystencję surowego pasztetu.
Urywać spore kawałki ciasta, formować w ręku krązki, wkładać
nadzienie , zlepiać jak knedlei spłaszczać.Panierować kotlety w
bułce i smażyć na oleju na złoty kolor. Mozna polać smietaną.
Ja zazwyczaj podaje z sałatka z pomidorów.
Kasza ze śliwami to taka zupa z kaszą i suszonymi owocami. Pycha . Kapusta z grochem to po prostu kapusta (chyba biała, ale się upewnię ) z małych białym grochem. Bliny - robimy po raz pierwszy, ale zapowiadają się całkiem nieźle Ciasto jak na kopytka. Farsz może być z mięsem albo grzybami (na Wigilię z grzybami) i kiszoną kapustą. I dalej robisz ja pierogi tylko później smażysz na oleju . Barszcz biały z ziemniakami też pierwszy raz robimy, ale słyszałam, że sporo ludzi go robi. i oczywiście czerwony też jest z uszkami Własnoręcznie robiony. Można też robić kutję (mak z rodzynkami). Jak ktoś chce to mogę napisać dokładne przepisy I oczywiście też łamiemy się opłatkiem.
U nas sianko pod obrus i dla kazdego luska z karpia , zeby mial pieniadze w nastepnym roku. Oczywiscie wylaczony TV, a w tle koledy, najlepiej w wykonaniu Mazowsza.
Co do potraw, to nigdy nie wiem, ile ich jest, ale pewniaki na stole, to:
kompot z suszu,
barszcz czerwony z uszkami
ziemniaki ugotowane w lupinkach + sledz w oleju
kapusta z grochem
kapusta z grzybami
salatka warzywna
salatka tunczykowa (zadna tradycja, ale lubimy)
sledz w oleju
karp w galarecie i smzony
ryba po grecku
jakas odmiana makowca i sernika
piernik (z tym, ze ja mam swoj przepis na piernik z dzemu - rewelacja)
i tkie male pierniki, ktore nazywaja sie : kopytka
+ czerwone wino polwytrawne
Lamiemy sie oplatkiem: kazdy z kazdym i przed siadnieciem do stolu odmawiamy "Ojcze nasz"
Na pasterke nie chodzimy, bo nie wystoje tyle w kosciele w tloku
No to tyle!!!!!
" />silnik z osprzetem trzeba liczyc 3,5 - 4 kzl (b28 sie ceni a do tego model w dobrym stanie trudno dostepny)
skrzynia powiedzmy 600
most niech bedzie tez 500
do tego przednie kopytka i sprezyny bo to masy przybedzie na przedzie ~600
do tego oliwa, plyn, filtry itp etc.
+ koszty robocizny
Jak widzisz troszke to bedzie. Zanim sie za to zabierzesz przelicz ponownie wg cen rynkowych dodajac do kazdej ceny 10-15%. Lepiej szacowac z nadatkiem niz mialo by sie okazac w polowie roboty ze zbraknie dukatow.
PS
Jezeli mial bym cos sugerowac to wolal bym zlozyc takie serducho: dol b28 gora b25 i zestroic. Wg niemcowych przepisow kulinarnych idzie wyjąc z tego 240 kucy bez wielkich wysilkow, a pozniej wykonac swapuar
" />Proponuje drugie danie w dwóch wariantach:
I. Placki ziemniaczane z surowych ziemniaków usmażone z dodatkiem różnych suszonych ziół. Najlepiej, żeby były dosyć duże. Do tego sos pieczarkowy (pokrojone w plasterki pieczarki podgotowujemy w małej ilości wody, dodajemy pokrojoną cebulę, jarzynkę, pieprz, a na koniec zagęszczamy lekko mąką). Placuszki polewamy sosem, a do tego surówka z kapusty pekińskiej, kukurydzy i pora z dodatkiem ziół do sałatek oraz jogurtu naturalnego i majonezu. Najlepiej kiedy surówka jest schłodzona.
I. Wszystko tak samo, oprócz placków> Te drugie robione są z ciasta na kopytka, tylko smażone w kształcie placków.
Smacznego.
Mam jeszcze przepis na pyszną zupę gulaszową z sarniny, którą ostatnio robiłam. PO prostu palce lizać, ale Dorota za ten przepis to chyba mnie zje
Taki normalny naleśnik nie wiem ile ma, ale znalazłam gdzieś całkiem dobry przepis na naleśniki z jabłkami, tyle, że do ciasta zamiast mleka dajesz wode. Są bardzo dobre:
1 jajko, mąka, woda, jabłka, cynamon, zero cukru! Jeden naleśnik ma ok 150 kcal. Pamiętaj jednak, że mąka nie należy do najlepszych produktów i najlepiej w ogóle z niej zrezygnować. Ja kiedyś uwielbiałam kuchnie włoską i wszelkie dania typu jakieś pyzy, kopytka itp. ale teraz już ich nie jem.
mam pytanie sojowe- jak często jest "bezpiecznie" podawac dziecku soję
z tą soją jak zwykle problem
Czytam dużo na ten temat, rozmawiałam z lekarzami i dalej nie wiem... Moja pediatra twierdzi, że właśnie dziewczynce soja jest potrzebna, bo fitoestrogeny..., tu zaś była dyskusja jakiś czas temu i pisano, że ze względu na nie trzeba soji unikać. Inna Pani doktor (tzn Kaji) od wege-diety nie ma nic przeciwko soi, więc daję ją Kaji. Daję mleko sojowe na codzień i tofu ze dwa razy w tygodniu. Poza tym śruta sojowa sporadycznie (z 4 razy w m-cu?). I myślę, że to wystarczy. Poza tym inne strączkowe.
Z tym pasztetem, to myślę, że nie przesadzasz. W końcu pół na pół z kaszą, poza tym ile dziecko tego zje na tych kanapkach. Nasza dr. ta od diety twierdzi, że dziecko może jeść strączkowe nawet codziennie (a kilka razy w tygodniu, to nawet powinno).
te pieczarki nie szkodzą Waszym pociechom
Kaji nie szkodzą, tylko delikatnie duszę i daję w małych ilościach.
Ań, podaj jak możesz przepis na kotlety z jajek i z tofu... A kopytka robisz z mąki razowej? Jeśli tak, to też poproszę...
dla mnie najszybsze są kopytka - takie awaryjne danie, jak w lodówce jest ser biały.. (10 min. i na stole)
poza tym wszelkie omlety (podsmarzanie/podduszanie czego się da i zalanie zbełtanymi jajcami z oddatkiem mąki i przypraw - zawsze pycha, zawsze szybko i sycąco)
i szybka jest jeszcze moja "chińszczyzna", albo spaghetti (to z kolei ulubiony patent męża, co by się nie urobić i dobrze pojeść)
Ale ja na ogół (jak nie jestem np. w ciązy i co za tym idzie - kuchnia mi za bardzo nie śmierdzi ) lubię gotować, lubię kombinować w kuchni i na ogół mam na to czas. Będzie to dla mnie bardzo bolesne, jak w przyszłości z powodu pracy nie będę mogła sobie szaleć z róznymi daniami..
[ Dodano: Pon 12 Mar, 2007 23:54 ]
ps. majaja, też poproszę przepis!!
Jak zwykle.
Ciamajda z all słowiańskich.
Można zjeść z octem i ONapędowym luboż z kopytkami (Circ zna dobry przepis. Pycha!!!).
Jeden kocha Pana SMa za to, drugi za tamto.
A najlepszy jest Pan Ziemek - kocha za wszystko.
Siedzi tu sobie, dogląda, żadnych konwersacji nie ma Panisko; mimo że zdenerwowany potężnie wywija w nosie wskazującym na...; nie wyrzucają, nikt się z Niego nabija - jak u Pana Boga za piecem.
W innych warunkach oczywiście by wisiał tak jak zwiędły przybłęda Partizan Belgrad Ołów.
Otrzymałem właśnie wiadomość, że na sralonie24 znowu pisze byle co z nie, z resztą - razem z kombatantem leskim co mu zęby wybili przy rozdrapywaniu akcji. Może Skalski, albo Bratkowski rozdrapał? nie ważne! - ważne że wybili, rozdrapali i kapota. Skazali na kapoty. Eugeniusz Kabatc? Koźniewski?
Zdort też nie jest zły. Już po raz drugi nie jest zły - bardzo się martwi o rząd kukiełek. W trosce jest, och! jak! Proponuje wyrzucić Czumę za burtę od zaraz.
Ks. Stopka zastopował wprawdzie pierwsze jego zło, ale drugiego zła, nikt. Nie ma odważniaka by wyczyścić go ze zeł.
A ta pyza to już nie wiadomo co - chce premierem być pewnie, a może prezydentem jak Tymiński i Pani Elżbieta?
[kurczaki! jaka ona śmieszna ta kibitka pyza podfruwajka (Nie można tak wladyslawie!). Idąc po kursie Michała nam rozumnym zabrania się dezawuować. Cofam kibitkę.].
miałem okazję trochę polować z 30,06 zanim kupiłem 7,64 w efektach jak dla mnie zero różnicy ale sam odrzut niebo a ziemia na korzyść siódemki
Co do siły obalającej jest to wszystko bajka kupę jeleni strzelam ze swojej 20,70 W-8 czasem nawet na .... troche naciagając przepisy i jak do tej pory 90% to "kopytka w powietrzu" i tyle jeśli dobrze sie trafi nie ma możliwości żeby zwierzyna poszła strasznie daleko oczywiście jak ktos strzela na komorę za bieg ,badyl czy cewkę bez naruszenia kości to zwierzyna nie ma prawa (no może czasem) zostać w ogniu z moich doświadczeń:sarna generalnie zawsze w ogniu lub do 10m, jelenie przeważnie tak samo, dzik w miejscu nadmieniam że staram się zawsze strzelać w kark lub łopatke u dzika zawsze łepek,
Ktoś powie że las nie strzelnica i nie zawsze sie tak uda ja mówie jak nie jestes pewny nie strzelaj nie będziesz ganiać póżniej za postrzałkiem (poluję dość intensywnie także wiem co mówię )
obecnie poluję z amunicji HPC S&B niestety sarny trochę "bierze"
Jeszcze mała dygresja do rob14444-nie patrz kolego tak bezkrytycznie na tabele balistyczne las często pokazuje że nie zawsze to co jest w nich napisane dobrze odzwierciedla prawdziwa wartość danego kalibru np.9,3*74,6,5*55,7*57,8*57 tutaj też zgadzam się z PiotremL dużo zależy od prawidłowo dobranego pocisku , z 308W norma oryx strzeliłem chyba z 2 łanie i kozę i byłem bardzo mile zaskoczony widziałem też jak wygłądała tusza byka po tej kulce (broń dewizowca sauer 90 lufa 51cm wydawała mi sie krótka a jednak taka figlarna )
DARZ BÓR