Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Gosciu
tydzien wczesniej zrobilam zakwas...wg tego przepisu:
1 kg burakow
zabki czosnku np.5
kromka chleba na zakwasie(chleb razowy)
dodalam tez jedna marchew, pietruszke i seler

buraki obieramy kroimy na cienkie plastry lub kawalki ukladamy w duzym sloju dodajemy czosnek nieobrany, zalewamy letnia przegotowana woda
a na wierzch kladziemy kromke chleba
przykrywamy czysta scierka i zawiazujemy dookola
odstawiamy sloj w ciemnym miejscu i czekamy ok.7 dni az zrobi sie pyszny zakwas, ktory potem zlewamy do innego naczynia

a potem barszcz glowny wg tego przepisu:
do gara wkladam wloszczyzne i kawalek boczku(dla tych co ma byc postny bez boczku wtedy wiecej wloszczyzny) dodaje ziele ang.i lisc laurowy i grzyba suszonego
gotuje, po jakims czasie wrzucam dwa pokrojone na cwiratki buraki i gotuje dalej
jak juz powstanie pachnaca esencja wyciagam boczek i wloszczyzne, buraki zostawiam
wlewam kwas buraczany probujac kwasowosc barszczu, po wlaniu nie mozna zagotowac bo sciemnieje,dodac zabek lub dwa czosnku przecisniety przez praske

na patelni smaze szkliscie cebulke na masle drobno pokrojona
jednego lub jak kto lubi wiecej burakow z barszczu scieram do zupy na tarce o grubych otworach, dodaje cebulke i dosmaczam sola i pieprzem



pyyyyyyyyyyyyyychota!!!!!!




Podaję dziś wersję bardziej pracochłonną obejmującą kiszenie barszczu, co możemy zrobić na dość długo przed świętami. Przepis pochodzi z miesięcznika "Ty i Ja".

Kwas buraczany
4 - 5 buraków ( może być więcej, zależy jaki mamy słój)
przegotowana woda
kromka razowego chleba

Umyte, obrane i pokrojone w plastry intensywnie czerwone buraki układamy w słoju, zalewamy przegotowaną wodą, tak by przykryła buraki. Na wierzchu kładziemy celem przyspieszenia kiszenia, kromkę razowego chleba. Słój obwiązujemy gazą i stawiamy w najcieplejszym miejscu kuchni. Po czterech, pięciu dniach ostrożnie usuwamy pianę, jaka uformuje się na powierzchni i zlewamy do czystych butelek klarowny, rubinowoczerwony kwas buraczany. W szczelnie zakorkowanych butelkach i w chłodnym miejscu możemy go przechowywać do dwóch miesięcy.

Tak ja kiszę barszcz, a chleb daję taki ze sklepu, po prostu razowiec. Nie wszystkim ten kwas się udawał, więc to chyba nie jest regułą, że zawsze się udaje. Nie mam pojęcia od czego to zależy. Ja nie mam takich kłopotów. Odezwałam się tylko dlatego, żebyście nie przejmowały się pianą, bo ona się tworzy po kilku dniach.



Tatterku
Różne już chleby z tego forum piekłam, ale ten jest po prostu boski... i jakoś najbardziej mi podchodzi. Ostatnio zmodyfikowałam sobie przepis: zakwas z żytniej razowej, 300 g mąki grahamkowej i 100 g białej żytniej. Nie mogę sobie tylko poradzić z wodą. Wyrabiam ciasto w maszynie i ono po 5 minutach w dotyku jest twardawe (choć mocno maziawe). Doszłam ostatni do 200 ml wody, ale zaliczyłam rozpadającego się gniota, który w dodatku popękał - pewnie za szybko rósł. jeszcze mój garnek rzymski nie chciał go oddać, więc w końcu mam chleb do ususzenia na żurek i kwas buraczany:). Ile więcej wody może pochłonąć mąka razowa? Trochę mi jeszcze trudno ocenić konsystencję chleba wyrabianego w maszynie i to na ile ciasto ma być kleiste



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)