Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

marco:


Dnia Tue, 9 Jan 2007 17:24:15 +0100, Jerz napisał(a):

| Od hip-hopu do poezyi scenowej jeden krok. ;-)

|        konkurs slamowy --
|        twórca w toalecie
|        szuka natchnienia

To może setnencję z tego zronimy na okładkę którejś z książek Pascala?

   Wszystkie kulinarne przepisy kończą się tak samo.


Lepiej i MZ bardziej adekwatnie ;-) powyższa Twoja sentencja zabrzmi bez
"się".  


Pozdrawiam ;)
marco


Odpozdrawiam.

# Wstaw se delimeter.



bene_gesserit napisała:

>
> Jakbys nie miala natchnienia, sluze kulinarnymi konsultacjami.
Albo
> zajrzyj na GP.
>
A co to jest GP? Gotuj z Pascalem?:) W razie wątpliwości to się
zapytam, bo z gotowaniem u mnie fatalnie, a z pieczeniem niewiele
lepiej, ale pizza, pierniki i ciasteczka waniliowe wychodzą jadalne.
Znasz może jakiś przepis na tort, żeby oosba niemająca zbytniego
obycia z robieniem kremu mogła sobie poradzić?



I ja tez i ja też!

Makłowicz to erudyta kulinarny, chodząca encyklopedia. Nigdy nie wykorzystałam
jego przepisów, za to jego programy są dla mnie źródłem wiedzy i inspiracji.

A Pascal - cóż, po polsku mówi jak mówi, jak dla mnie sympatyczny jest, i bywa
mi inspiracją, ale ja niezaawansowana jestem ;-)

Ci panowie grają w zupełnie innej lidze - Makłowicz dla koneserów, Pascal siedzi
w szerokiej i pojemnej szuflace "dla wszystkich", ma być przystępnie, kolorowo,
różnorodnie i śmiesznie (ta polszczyzna!). W końcu to TVN.



Pascal ma tę ogromną zaletę, że przepisy są proste i szybkie i można je znaleźć
na stronie internetowej. Bardzo dużo dań proponowanych przez Pascala weszło do
mojego "repertuaru" kulinarnego. Makłowicza natomiast oglądam z przyjemnością,
jego opowieści krajoznawczo-kulinarne są rzeczywiście wspaniałe, ale nie
przypominam sobie, żebym zrobiła coś z dań, które pokazywał.



Oskary Kulinarne
Jak informuje miesięcznik " Moje gotowanie " rozdano Oskary Kulinarne 2004

w kategorii publikacja przyznano dwie nagrody :
- Agnieszsce Kręglickiej za " Kuchnię świata " w Wysokich Obcasach
- wydawcy " Kulinarnego atlasu świata " , dodatku do GW

w kategorii książka :
- Marek Łebkowski za " Najlepsze z najlepszych przepisy kuchni polskiej "

w kategorii program telewizyjny :
- Pascal Brodnicki

w kategorii osobowość kulinarna :
- Karol Okrasa



ja chetnie ogladam rozne programy kulinarne, bo ze mnie jest kuchenny kapusciany
glab:)
i o ile strasznie lubie Nigelle (chociaz wkurza mnie, ze jak idzie w gosci, to
zabiera od nich np kosci po kurczku i jeszcze pare innych drobiazgow) - zawsze
mam ochote ugotowac to, co ona zrobi nawet jak wiem, ze nie bedzie mi smakowac,
bo przeciez nie lubie np baraniny, ale ona tak to fajnie robi:)
i lubie Pascala
ale Tessy nie lubie - przepisy ma fajne, ale nie podoba mi sie jej styl bycia -
moze bylby do zniesienia, ale do tego ta jej okropna asystentka:/

natomiast argument typu: "ciekawe, czy wy byscie lepiej taki program zrobili"
jest do bani, bo my sie do tv nie pchamy:)
jak ktos wystepuje publicznie, to musi liczyc sie z krytyka i z tym, ze sie nie
spodoba
my sie musimy liczyc z krytyka w naszych zawodach; natomiast porownywanie nas i
i prezentera tv jest troche bez sensu, prawda? bo to nie nasz zawod, tylko jej...

Pauli



Mało oglądam tv. Najlepszą porą na ogladanie programów kulinarnych jest dla mnie
niedzielne południe dlatego kojarzę z dawnych czasów Kuronia(do w początkach tvn
jego program był nadawany właśnie wtedy, a ja jedziłam na obiadki do rodzinnego
domu), Makłowicza(oglądałam w czasach wielkiego zapracowania kiedy właśnie
budziłam sie w porze nadawania). Do nich mam sentyment.
Okrasy jakos nigdy nie ogladałam, Pascala z raz- chyba nadawane są wtedy kiedy
zajęta jestem czymś innym. Natknęłam sie na Omenę -pogodynkę i tego pana
Witka(?)i niczym mnie nie zaciekawili. Bardzo lubie Nigelle(znów pewnie dlatego,
ze to niedzielne południe), ponieważ jej program jest dla mnie inspiracją. Nie
musze zapisywać skrzętnie przepisu, wystarczy mi pomysł. Ze 3 lata temu
ogladałam na jakimś podróżniczym kanale programy o kuchniach Wschodu. Ciekawy
prowadzący zainspirował mnie i uczę sie tajszczyzny:)
Kiedyś tez natknęłam sie na programy o słodkościach prowadzone przez "pana w
okularach";)(Polsat?), ale jako,że nie lubie słodkości nie ogladałam zbyt uważnie.



mowiac 'Ludzie' mam na mysli: "wielu ludzi", "niektorzy
ludzie", "ludzie bez okreslonej wiedzy w danym zakresie"

(pamietasz takie powiedzenie - moje ulubione- "ludzie,gadaja, ale
ludzie, jak ludzie, gadac musza" - "ludzie" to znaczy tzw. ogol,...
co jest , jak wiadomo, pojeciem dosc metnym, ale dla operujacego
dobrze jezykiem polskim, jest to pojecie zrozumiale... i
zdecydowanie nie znaczy "wszyscy ludzie"...- piszac na polskim forum
zakladam, ze jest to kolokwializm, ktory dodatkowych uscislen nie
potrzebuje)

> tak z ciekawości: na jakiej podstawie tak twierdzisz?

podstawa: niestety i jedynie Galeria potraw...na inne polskie czy
inne, interaktywne "venues" kulinarne zagladam sporadycznie


a na Galerii to czesto gesto "..wg Jamiego",".. Wg Pascala" ,".. wg
Nigelli"

to glownie mialam na mysli

nie mialam na mysli tych, co rzetelnie do tematu sie przykladaja,
lub chocby improwizuja opierajac sie na, w miare oryginalnych,
zrodlach czy przepisach,

do napisania tego, co napisalam zainspirowal mnie watek w galerii...
odnoszacy sie do dosc konkternego przepisu "standardu" a powolujacy
sie na "telewizyjnego kucharza eksperta"


tak na wszelki wypwdek - gdybys miala ochote zapytac, po co to pisze

ano ...pisze po to, by ci, ktorzy swoja wiedze kulinarna czerpia z
telewizji, zdawali sobie sprawe, ze ich wiedza nt gotowania moze
okazac sie bardzo "skrzywiona".



nie wiem, czy jadu. po prostu jest to dla mnie idiotyzm kompletny, zeby robic z
czlowieka durnia tylko po to, zeby... no wlasnie po co? te jego bledy sa jakies
zupelnie kuriozalne. a jezeli autorzy programu i sam pan Pascal maja ambicje nie
tylko przekazywania kulinarnych przepisów, ale równiez stworzenia jakiejs
"osobowości medialnej, to mysle, ze widz ma prawo skomentowac, czy jego zdaniem
się to dobrze udalo czy nie.



Osobiście niegdy nie śledziłam przepisów Pascala, bo za kazdym razem cała moja
uwaga była skupiona na rozszyfrowywaniu tego jakże trendnego bełkotu.
"Pomyszzzamy szzzzmytynke na szzzoszzzyk do kynypky". Oj, Pascal, drugim Peterem
Sellersem to ty nie będziesz. Jak ktoś chce, to potrafi, a wymoczek na dodatek
ma Brodnicki na nazwisko zamiast De Volaile ;-) Oj, wstyd, wstyd :-( Znam kilka
obcokrajowców, którym poprawna polszczyzna nie sprawia żadnego kłopotu. A chyba
w programie kulinarnym widz nie powinien mieć kłopotu ze zrozumieniem o co
chodzi prowadzącemu. Pascal: za konferansjerkę - mega pała, za przepisy zaś brak
oceny, bo nic nie rozumiem z jego "szyszania".



co za beznadziejna dyskusja, pseudo kucharzy, mozna wolec Pascala maklowicza Okrase czy Nigelle ,
jako kulinarny ekspert podam tu kilka faktow ktore zdementuja kilka bzdur tu napisanych

Pascal: jest zawodowym kucharzem, i tylko zawodowy kucharz jest w stanie to zauwazyc po jego
technice krojenia, trzymania noza, technice gotowania, bylo by super gdyby polowa polskich kucharzy
w malym stopniu tak sie poruszalo w gastronomii jak on,skonczyl bardzo dobra trudna szkole we
francji, gastronimiczna i kucharzem jest zawodowym, kto go zna wie ze ze nie kaleczy specjalnie
jezyka, mozna go lubic lub nie ale bzur wypisywac nie ma sensu

Nigella: zawodowym kucharzem nie jest ale ma fajne przepisy, w gastromiii jest od dziecka, rodzice z
branzy, ujmuje wszyskich jak w pizamce zchodzi na dol do kuchni i robi ciasto na jutro...ujmuje
osobowoscia i pomyslami ale to wszystko, zawodowcem nie jest

Maklowicz : dla zawodowca to gawedziarz a nie kucharz zreszta sam tak o sobie mowi, kroic nie
potrafi, popelnia podstawowe bledy zawodowe, urzekl nas historyjkami, reportazami z innych krajow.
Pod wzgledem umiejetnosci kulinarnych -niedostateczny

Okrasa : mily chlopak, kucharz zawodowy, szef hotelu Bristol, jego kuchnia troche za bardzo polska jak
dla mnie ale to kwestia gustu. Poza tym porownalbym go do Pascala umiejetnosciami

To tyle na temat faktow reszta to subiektywne odczucia mozna lubic nie lubic...ale nie piszcie bzdur
jesli nie znacie faktow.

poza tym cieszcie z gotowaniem a nie subiektywnymi uwagami



Bardzo lubię ten program. Pascal jest naturalny i b. sympatyczny.Jego
oryginalne przepisy naprawdę dadzą się powtórzyć (próbowałam kilka). Natomiast
Makłowiczowi niestety, ostatnio zdarzają się kulinarne niewypały (skąd on wziął
przepis na pyzy?)no i niektóre programy są po prostu nudne. Chociaż jeszcze
wciąż je lubię. Natomiast zupełnym dramatem jest "Domowa kawiarenka" czy jakoś
tak - na Polsacie. Nie wiem skąd wzięli tego żałosnego człowieka.



> Ps. jak na razie jestem pod duzym wrazeniem wszystkich deserów

jak sprobujesz inne potrawy, to tez bedziesz pod wrazeniem, bo widze ze beda w
stanie zachwycic przecietnego zjadacza przecietnego chleba

mozna je wszystki sepokojnie wykorzystywac - glowe za to daje

Tylko, bardzo prosze nie powolywac sie na "indyjska" chinska" itd tradycje
kulinarna - to co robi pascal, to raczej improwizacje zainspirowane kuchnia
Indii, Chin , itd..

Mozesz spokojnie wyprobowac przepisy - nie bedda wprawdzie tak dobrae jak
oryginalne, ale niejdnego powala na kolana


z drugiej strony - znam swietnych kucharzy chinczykow, ktorzy zaczynali
ambitnie, i prawrziwie po chinsku, ale szybko musieli sie dostosowac do
lokalnych smakow, bo nikt nie docenial prawdziwej kuchni chinskiej w australii -
zbyt daleko od fish and chips, pizzza hut i KFC
Przez to nie chodz juz do chinskich restauracji w AU - moje gotowanie jest
znacznie lepsze (od tegoco w okolicy)

odobnie sprawy sie maja z kuchnia hinduska - kompromisy, kompromisy, kompromisy


moze ta oryginalna i tak by sie w PL nie przyjela, moze "chwala Pascalowi" za
modyfikacje

who knows...



Mnie razi kilka spraw w tym programie.
Sposob nagrywania, to ze Pascal nie patrzy sie w kamere, tylko mowi ciagle do
jakiejs pani, ktora go tak niemrawo, na odwalonego pyta.
Pies Pascala. Uwielbiam psy, ale niekoniecznie widze je jako dodatek do
programu kulinarnego.
Jego przepisy i w ogole prezentacja nie powalaja mnie na kolana, wiec rzadko
ten program ogladam.



szczekuszka napisała:

> Mnie razi kilka spraw w tym programie.
> Sposob nagrywania, to ze Pascal nie patrzy sie w kamere, tylko mowi ciagle do
> jakiejs pani, ktora go tak niemrawo, na odwalonego pyta.

To spowodeowane brakiem doświadczenia medialnego, a może taka formuła
programu....

> Pies Pascala. Uwielbiam psy, ale niekoniecznie widze je jako dodatek do
> programu kulinarnego.
> Jego przepisy i w ogole prezentacja nie powalaja mnie na kolana, wiec rzadko
> ten program ogladam.



To co dla skrótu nazwałam "odmianami" chińskiego jest tym właśnie o czym
piszesz. Myślę, że na wykłady filologiczne to nie to forum.
Myślę również, że dokładna analiza programu kulinarnego takiego typu jak
Pascal, to również przesada. Chyba niektórzy forumowicze nazbyt serio biorą
świat telewizyjny. Pisaliśmy tu kiedyś, i tego zdania było wielu, że te
wszystkie przepisy traktować należy raczej jak inspirację, niż jak przepis na
skonstruowanie mostu przez Wisłę.



a ja mam inne zdanie; wiele przepisow pascala wykorzystalam juz w kuchni, a do
gotowania nie trzeba mowienia... przeciez skladniki masz wypisane na ekranie, a
w programie kulinarnym proces przygotowania potrawy ogladasz oczkami a nie uszami;
pana maklowicza uwielbiam, ale musze przyznac ze pascal duzo wiecej wie o
gotowaniu...



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)