Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Mecz był super.Dużo emocji,wiele niestety z powodu nonszalancji
zawodników Wisły.Panowie jak się prowadzi u siebie 6 bramkami,to
nie można pozwolić na dojście do 1 różnicy.Szczególnie Jurasik
grał egoistycznie nie wykorzystując kompletnie prawego skrzydła-
Paluch.Jednocześnie brawo dla Jurasika,Drobika,Wleklaka za
odwagę w ataku ,oraz za dobre interwencje dla
Bibana,Szmala.Muszę tym razem pochwalić Wasiaka(którego wiele
razy krytykowałem za zachowanie na boisku)za bardzo dobrą grę i
wręcz wzorowe zachowanie na boisku.Jednocześnie do poziomu meczu
nie dostosowali się kompletnie wszyscy kibice Vive,i część
kibiców Wisły.Notabene ani jedni ani drudzy nie mają pojęcia o
przepisach piłki ręcznej,a przychodzą na mecz tylko aby używać
inwektyw w stosunku do siebie i zawodników drużyny przeciwnej.
(patrz przykłady - kilka opinii wyżej)Wniosek ogólny:Patrząc na
zgranie zawodników Wisły(drużyna nadal nie stanowi monolitu) i
konsewkwencję w grze Vive sądzę,że mistrzem Polski będzie
niestety Vive.Z poważaniem Kibic Petry.



SPAL0NY BYł B0:
===============================================

Żeby był spalony, to w momencie *zagrania współpartnera* zawodnik musi być na
pozycji spalonej i odnieść dzięki temu korzyść.

===============================================

NIE jest ważne, co chciał zrobić Saganowski. WAŻNE jest to, że piłka w końcu
trafiła do Rogera, który był na spalonym. NIE jest ważne, w jaki sposób, może to
być normalne podanie, może być piłka odbita po poprzeczce po strzale, może być
piłka wybroniniona przez bramkarza, może być po rykoszecie od obrońcy, odbita od
sędziego albo bociana przelatującego nad boiskiem. ZAWSZE w takich sytacjach
jest spalony.

Spalony może "skasować się" jedynie po świadomym i kontrolowanym zagraniu
obrońcy, rykoszety, odbicia się od pleców, poprzeczki itp. się tutaj NIE liczą.

A następnym razem radzę przeczytać Przepisy gry w piłkę nożą, zanim jeden z
drugim się tutaj ośmieszą.

===============================================



Widze, ze nie mozesz sie wyzwolic z jakis polackich nalotow.
Primo: pisze zza zagranicy, a Ty zdaje sie z miasta co nazywam...
Przystanek-Oswiecim, a ktorego samo-nadymane ELYTY juz coraz mniej
smiesza.
Ale musze przyznac, ze w kazdym temacie, posiadasz niesamowita
zdolnosc przenikania do ludzkich glow, wiesz co mysla i co planuja (
moze TO forum, tutaj, wyposazylo cie w "naturalny i niekwestionowany
autorytet")
Spor jest chyba ogolniejszy.
Mi sie nie podoba juz futbol, w ktorym gra toczy sie glownie w
srodku, co chwile jest przerywana faulami ( i to ja decyduje, co
jest barbarzynskim faulem, a przepisy mnie nie obchodza), albo
domniemanymi spalonymi.
Przez walke tez chyba rozumiem co innego.
Chcialbym, by technicy byli preferowani, rzeznicy usuwani, a
druzyny drwali, konczyly w 8-mke, az sie im to przestanie oplacac.
( jak sie juz zapewne domyslasz, jestem wiec zwolennikiem kary
smierci, UPR, a pewna gazeta az mnie brzydzi). W inkryminowanej
sytuacji, zawodnik z waszej wiochy, nie mial NIC DO PILKI, a celem
bylo wytracenie z rownowagi.
To co sie dzialo z jakimkolwiek narzadem Lechisty nie ma tu
znaczenia, bo w przeciwnym przypadku otwiera sie puszka z 1000cem
jalowych interpretacji, godny eurokonstytuycjny 500 stron ;)

Jako czlowiek znajacy angielski lepiej niz nasi wszyscy
europoslowie, ogladam tez SWWE ( Wrestling ), i wole by pilka sie
odrozniala. Ale za to by w meczu pilkarskim, padalo i z 8 bramek, w
tym 5 z karnych, jesli sie nalezaly.
Mecze na 0:0 , czy 1:0 ( po walce w srodku ) sa nudne jak cholera.



mnie nie obchodzą regulaminy, dla mnie ważny jest
człowiek. Bo wiele różnych głupich regułek już wymyślono.
Koszykówka to prosta gra, polegająca na BEZKONTAKTOWEJ, TAK JEST!,
BEZKONTAKTOWEJ czystej grze! Jeżeli do gry przenikają prowokacje, wyzwiska,
łokcie, szturchnięcia, to jest wykroczenie i faul! A np. przepisy o strzałce w
sytuacji rzutu sędziowskiego, czy ograniczenia, limity, obcokrajowców są
antykoszykówką! Bo w końcu dochodzi do tego, że ważniejsze będą ustępy i
paragrafy, od rzeczywistych ludzkich spraw. Wykraczam poza koszykówkę. Ale
podobno dobry adwokat jest w stanie tak wykorzystać te formułki, że prawdziwy
sprawca nie zostanie ukarany. Po to są te głupie przepisy, żeby osoby
poszkodowane były gnębione i upokarzane. Tak samo w polskim koszu. Zawodnik
który walczy o piłkę, dowiaduje się że strzałka jest dla przeciwnika. Przecież
to zabija zdrową rywalizację i ochotę do gry! I nikomu nie chce się grać!



Szala czuje się niewinny. Legia się odwołuje
Nie jestem kibicem ani Legii ani Polonii.
Nie jestem uczulony na W.Szalę.

W mojej ocenie Szala bezdyskusyjnie miał zamiar trafić przeciwnika.
Obojętnie gdzie. Byle trafić. Nikt mi nie powie że używanie rąk w sposób jaki
zrobił to Szala jest normalne. Dla mnie jest to chamska gra obliczona na zamiar
zrobienia czegokolwiek przeciwnikowi. Jak przeciwnik będzie "mądry" to odpuści i
taki "miotacz rąk" będzie miał spokój. Jeśli przeciwnik nie odpuści to dochodzi
do takich właśnie sytuacji jak ta Szala - Mąka. Zamiar uderzenia regulują
odpowiednio przepisy. Każdy to wie. Zapewne Szala i jemu podobni również, więc
liczą się z konsekwencjami takiej gry. W takich przypadkach odwołania są żenujące.
Za takie zagrania jak to Szali dawałbym KAŻDEMU czerwoną kartkę i to bez względu
na to jakie zawodnik ma nazwisko i w jakim klubie gra.
Jest w lidze kilku którzy szczególnie w tym się specjalizują. Nie będę może
wymieniał ich nazwisk żeby przypadkiem kogoś nie pominąć.

Dla mnie to jest chamstwo, które nie ma nic wspólnego z piłką nożną.
Podobnie zresztą jak zapasy w polu karnym przy każdym stałym fragmencie gry.
Pozdrawiam



trochę o przepisach tej gry
nieświadomych informuję, że przepisy gry w piłkę nożną stanowią, że zdobycie
bramki ręką karane jest jako niesportowe zachowanie żółtą kartką. jako, że
Scholes miał już jedną ż.k. z pierwszej połowy to otrzymał czerwoną. w Lidze
Mistrzów czerwona kartka w wyniku dwóch żółtych jest karana odsunięciem od
jednego meczu.



Lepsza zgodna...
...z przepisami gry w piłkę decyzja, podjęta pod jakimkolwiek wpływem niż
trwanie w błędzie. Władze Bundesligi zdobywały się już na odważne decyzje pod
wpływem telewizyjnych zapisów z meczów. Pora na decyzje jeszcze odważniejsze.
Tylko Niemcom żadne FIFY i UEFY nie podskoczą a ujawniony przypadek rżnięcia
głupa przez sędziego dla pieniędzy powinien skłonić Niemców do rewolucji w
ocenie spornych zdarzeń. Ich stać na telebimy na każdym stadionie, a ich
telewizja robi świetne, bezstronne relacje.
Błąd sędziego nie może być częścią gry w piłkę nożną.



Karny dla Włochów był ewidentny, tylko trzeba znać przepisy, żeby o tym
wiedzieć, a tutaj wypowiada się stado chamskich dyletantów którzy "Przepisów gry
w piłkę nożną" nigdy na oczy nie widzieli. Dziwię się Gazecie, że opinię
eksperta poddają pod głosowanie motłochu. To zapytajmy też internautów czy
Michnik nadal powinien być naczelnym Gazety, albo czy Papież powinien odejść z
Watykanu. Nie dziwię się, że Gazeta ma taką opinię, skoro działa tak
bezmyślnie. Poza tym co to za pytania zadał ten Wiatrak, kibic to czy student
dziennikarstwa?



Ja chcę bramek i już!
Zgadzam się. Należy zmienić przepisy!
Pomysł ze spalonym jedynie w obrebie pola karnego jest rozsądny.
Zostawiłbym spalonego w okrojonej wersji ku uciesze konserwatystów bo
przecież trzeba dać możliwość sędziemu na popełnienie "błędu" i ewentualne
skorygowanie wyniku meczu.
Co do pozostałych propozycji popieram, może oprócz zwiekszenia rozmiaru
bramki.
Przeniósł bym jednak punkt wykonywania karnych na 16 m.
Ponadto zlikwidowałbym wyrzut reką piłki po aucie bocznym jako niezgodny z
duchem gry. Ostatecznie jest to piłka nożna. Wykop z autu zwiększyłby ilość
sytuacji podbramkowych.
Uważam również, że bramkarz nie powinien mieć możliwości łapania piłki w ręce
po jakim kolwiek podaniu od własnego kolegi. Interwencje rekami powinny być
zarezerwowane wyłącznie do obrony strzałów i podań przeciwnika.



Histeria kibiców w kapciach
Denerwujace sa te wszystkie postulaty rewolucji na sile. Swietnie to
ujal "jusup" w jednym z postow: mecze Toyota Being GLobetrotters kontra Nike
General Motors Barcelona zakonczone wynikiem 8:8 nie beda mialy wiele wspolnego
z prawdziwa pilka, ktora jest takim fenomenem od wielu lat. ja po prostu tego
nie zamierzam ogladac. wole wloskie catenaccio, wole emocjonujacy final,
chwilami thriller Brazylia-WLochy 0:0 (i karne) - jak w 1994 roku, wole ogladac
maestrie taktyczna niz 15 bramek w meczu. Problemem na tych mistrzostwach jest
symulowanie zawodnikow, gra na czas i duzo bledow sedziowskich. A nie wielkosc
bramek czy przepisy na temat spalonego.
100 lat temu moze pilkarze byli mniejsi, ale tez napastnicy gorzej strzelali, a
pilki byly takie ze Leonidas mogl grac z Polska na bosaka

zmiany, ktore sie przydadza na dzien dzisiejszy
1) ukrocenie symulowania kontuzji
2) dokladniejsze, bardziej sprawiedliwe doliczanie czasu
3) komunikacja radiowa miedzy sedziami
4) powtorki wideo - szczegolnie pomylek dotyczacych spalonego jest na tych
mistrzostwach mnostwo, zazwyczaj odgwizdywane sa fikcyjne spalone. to nalezy
zmienic (i juz padnie wiecej bramek). a nie kombinowac z iloscia pilkarzy w
murze
5) *ewentualnie* hokejowe zmiany



Falstart
Złamanie zasad - zawsze w przypadku dobitki zaliczano dotąd asystę
stzrelajacemu. ten punkt jest najważniejszy.
Nieznajomość przepisów - po "kopnięciu piłki" przy karnym i wolnym piłka po
prostu "jest w grze".
Niezrozumiałe wyjasnienie - to, ze bramkarz wybija piłkę przed siebie to
jednak "zasługa" strzelca. Mógł nie trafić w bramkę, strzelić tak, ze bramkarz
złapie piłkę.
Dziwny wniosek - Kryszałowicz sam wypracował sobie tą sytuacje?

O ile w sprawie bramki Quatarry można się spierać tu wszystko było jasne.
Falstart i chyba nalezy się nam jakieś wyjaśnienie.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)