Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

> Użytkownik "KKrzych" <wykonczeniowka@gazeta.pl> napisał w wiadomości[color=blue]
> news:hmatfq$rlc$1@inews.gazeta.pl...[color=green]
> > Witam,
> > Będą goście na domowym obiedzie i chciałem, aby jednym z dań było danie
> > tzw. "regionalne". Owszem Internet pełny jest wszelkich przepisów, ale
> > pomyślałem, że zapytam Grupowiczów, jaka potrawa Waszym zdaniem jest taką
> > kulinarną wizytówką Łodzi. Albo co mogłoby nią być? :)
> >
> > Z góry dzięki za wszelkie sugestie.[/color]
>
>
> U Chochoła, doskonałe polskie jedzenie, róg Piotrkowska-Żwirki - przy
> skręcie tramwajów z Piotrkowskiej
>
>[/color]
Nie mogą mieć polskiego jedzenia bo takie nie istnieje. Wszystko co jemy jest
zapożyczone od innych kultur. Jest francuskie, angielskie, włoskie, rosyjskie,
niemieckie, żydowskie jedzenie. Polskiego nie ma.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:




...
Ale powoli i to się poprawia, coraz więcej osób uczy się, jak pokazywać swoje gospodarstwo.
Pawełku - pewnie masz samą rację co do przepisów, natomiast nie mogę wprowadzać w nich poprawek, bo to są przepisy konkretnych gospodarstw, to oni je podają, więc moje paluchi nie mogom nic zmieniać. :rolleyes:
Ale Twoje uwagi zapiszem i sobie dla siebie zachowam, ot co! :cool:
...
... wracam do "kuchni" (może coś z sensem uda mnie się podpowiedzieć)

Dzisiejszy jadłospis mieszkańców lubuskiego jest bardzo urozmaicony. W regionie tym zmieszały się w tyglu wielonarodowościowym, potrawy wielu regionów. Znajdujemy tam zarówno dużo dań typowych dla "polskiej ściany wschodniej" a z drugiej strony wiele dań typowo niemieckich. Wspaniała ta mieszanka smaków, urozmaicona dodatkowo czystymi ekologicznie płodami rolnymi i darami lasu (których ci u Was jeszcze dostatek) stwarza - bo powinna - niezapomniane chwile u lubuskiego stołu.
Pamiętam do dziś lubuskie bigosy z dodatkiem młodej świeżej kapusty, gruntowych pomidorów i wczesnych grzybów. To prawdziwa uczta dla podniebienia.

Może warto Gospodarzom również podpowiedzieć, by receptury kulinarne (mniemam, że w dziale "Przepisy kulinarne", autorom chodzi o to, by wg ich wskazówek, nawet początkujący kuchenny garkotłuk, mógł coś jadalnego uwarzyć) były bardziej dokładne.
To narazie "na tyle" :)

zes pozdróweczkami



[17.05.09] język niemiecki pilnie na jutro !!
  Twoja kolezanka z niemiec prosi zebys przyslal jej przepis na tradycyjna polska potrawe napisz do niej e mail w ktorym podasz jakie produkty i w jakiej ilosci powinna kupic opisac jak przygotowac dana potrawe i na co zwrocic szczegolna uwage poinformowac jak ja doprawic i podawac poprosic o przepis na tradycyjna niemiecka potrawe i sposob jej przygotowania



Z napojów "prądotwórczych":

Machandel - niestety niedostępny już w tej starej formie - patrz AR
Goldwasser - pono lepiej
Za wszystkie te dobra dziękujemy pracowitym i rygorystycznym Mennonitom. Podobało mi się tłumaczenie w encyklopedii menonickiej - menonici zostali zmuszeni do wytwarzania wódki i prowadzenia wyszynku, bo Gdańsk skutecznie blokował im dostęp do innych profesji

Co do jedzenia - jest bardzo trudno znaleźć cokolwiek "prawdziwie" gdańskiego.

Czasem myślę, że może nie było czysto "gdańskiej" kuchni, może każda rodzina zachowywała swe tradycyjne narodowe potrawy.
Bo jak nie spojrzeć, to są przepisy kaszubskie, niemieckie, śląskie, żydowskie itp.

Przeglądając bardzo ładną książkę "Przepisy na bycie razem" odnalazłem jak dotąd trzy rodziny, których korzenie wrastały w Gdańsku i Sopocie (doszedłem do 112 str.).
Pierwsza podaje przepis na Eintopf: zbierz wszystko co ci wpadnie w ręce, a nadaje się do jedzenia, wrzuć do gara i gotuj.

Druga: Zupa z brukwi

Trzecia: Karp w sosie piernikowym - to już mogłoby cos być


Z kaszubskich potraw polecam jeszcze:
Pulki ze śledziem w śmietanie z jabłkiem i cebulą
Czarną polewkę - ja jej nie lubię, ale ci którzy jedzą mówią, że nie ma lepszej zupy na świecie

Co do knajp.
Może Łosoś? Proponuję wysłać Zdzisława na zwiady - po opisach krewetkowych szaleństw, spodziewam się, że "uradzi" rachunek na koniec

W Gdańskiej to podają taką hybrydę polską. Schabowy z piersi kurczaka. Ale byłem tam z firmą, która dusiła każdy grosz, może jak się zjada w bardziej wypasionym towarzystwie
to dają lepiej.

Mestwin - jedyna kaszubska knajpa. Niestety potrafi byc nierówna. Jeśli trafi się dobry dzień, naprawdę jest pysznie. Śledź, ziemniaki zasmażane, maślanka, kapuśniak MNIAM




Zdecydowanie jazda Gdańszczanie z dziada i prababki!



Świąteczna kolacja w chmurach
  za interia.pl

http://turystyka.interia.pl/wiadomos...ch,1233058,236

Cytat:

Getty Images

Wtorek, 23 grudnia (09:21)
Pieczona gęś z kopytkami, cielęcina z marchewką, piernikowe ludziki i inne frykasy - takie bożonarodzeniowe menu niektóre linie lotnicze oferują swoim pasażerom.

British Airways serwuje pasażerom czekoladową roladę i świąteczne ciasta. Niemiecka Lufthansa oferuje świąteczny keks, piernik korzenny lub potrawy wigilijne. Jak podaje British Airways, przepis na ciasto świąteczne został wymyślony przez Reginalda Burta, właściciela piekarni w Ogmore Vale w południowej Walii. Reginald stworzył przepis w 1930 roku, a jego receptura jest przekazywana w rodzinie Burtów już od trzech pokoleń. Jest to owocowe ciasto z dodatkiem orzechów i przypraw (m.in.: cynamonu i imbiru) udekorowane marcepanem i lukrem.
- Zależy nam, aby na pokładach naszych samolotów zagościła świąteczna atmosfera. Wszyscy pasażerowie, czy to podróżujący biznesowo, czy turystycznie, próbując naszych świątecznych przysmaków będą mogli poczuć się jak w domu - przekonuje kierowniczka działu Catering Innovations w British Airways Carol Conway.

Pasażerowie pierwszej i biznes klasy Lufthansy mogą się spodziewać świątecznej kolacji w postaci pieczonej gęsi z buraczkami i kopytkami. - Przez kilka tygodni przed i w czasie świąt zostanie podanych ponad 145 tys. smakowitych, tradycyjnych menu świątecznych. Dodatkowo 75 tys. posiłków zostanie specjalnie przygotowanych dla wegetarian. Na deser przewidziano 1,5 miliona świątecznych słodyczy - takich jak czekoladowy Święty Mikołaj czy ludziki piernikowe - informuje Lufhtansa.
Z okazji świąt swoje menu wzbogaciła również Swiss. W pierwszej klasie serwuje się pstrąga z selerem, wołowinę z ziemniakami, ryż z anyżem oraz deser lodowo-kremowy ze specjalną ziołową przyprawą.


Podróżujący klasą biznes mogą zjeść cielęcinę z marchewką, jabłkową galaretkę, ciastko czekoladowe podane na ciepło z gałką lodów oraz sorbet. Do wyboru pasażerowie mają białe lub czerwone wino.
LOT również planuje wprowadzić zmianę w posiłkach. Nastąpi to w przyszłym roku; zamiast zestawu w plastikowym pudełku w klasie ekonomicznej na rejsach europejskich ma pojawić się kanapka. Zaś szef kuchni z renomowanego hotelu w Warszawie ma opracować autorskie menu w klasie biznes.




Hallo Daniel!

Jedno dobrze...


Jn meiner Schulzeit organisiert ist Deutsch.

Spróbuj tutaj z Passivem, jeśli takowy przerabialiście.
"W mojej szkole jest organizowany dzień niemiecki.
Dzień niemiecki - powiedziałabym, że Deutschtag
To, co na razie napisałaś to: "W moim szkolnym czasie organizowany jest niemiecki"




Gemeinsam mit der Klasse lud Studented aus anderen Schulen.

lud ?? chodziło o lub? Zobacz w słowniku, jak jest "lub" po niemiecku .
Studented - chodziło pewnie o Studenten.
W zdaniu nie ma orzeczenia. Albo dodaj czasownik, albo połącz to zdanie ze zdaniem pierwszym, przecinkiem lub spójnikiem.
Zamiast gemeinsam proponuję słowo zusammen.


Jedes unserer Klasse hat etwas zu prasentieren

Jedes unserer Klasse - pewnie chciałaś napisać, że każdy z klasy. Lepiej napisać Jede Person unserer Klasse, albo aus meiner Klasse <- jeszcze lepiej. Genitiv nie brzmi naturalnie, Niemcy nie używają go za często.

hat etwas zu prasentieren - jeśli chodziło Ci, ze zaprezentował to - hat ewtas vorgestellt. Präsentieren też znaczy prezentować, ale ładniejszym niemieckim słówkiem jest vorstellen.


Presetation auf seinen Plan zur Vorbereitug nachrichten von der deutschen Tradition

Nie wiem, co chciałaś tu powiedzieć. Prezentacja na plan do przygotowania wiadomości z niemieckich tradycji???


Jch habe auch vorbereitet Kartoffelsalat

Przygotowywać jedzenie to nie vorbereiten ale zubereiten.
w Perfekcie imiesłów czasu przeszłego idzie na sam koniec. Czyli to odmienione zubereiten. Imiesłów czasu przeszłego od zubereiten - (hat) zubereitet


Jch mochte Sie fragen ,fur einen Bestimmung

przepis kuchenny to der Kochrezept.
recetpa jakiejś potrawy - ja bym napisała der Kochrezept von ...(potrawa).
fragen nach + Dativ, nie fragen fur
ale tutaj nawet nie fragen - fragen to pytać. A Ty prosisz. Znajdź w słowniku jak jest po niemiecku "prosić o".
Po czasownikach modalnych jak mĂśchten drugi czasownik idzie na koniec.
Jeśli napiszesz Sie z dużej to prosisz Pana/Panią/Państwo


Vielen Dank im Volaus zu begrusen

besten Dank im Voraus - z góry bardzo dziękuję

Ile poświęciłaś czasu na napisanie tutaj na forum tego zadania? Nie chcę źle oceniać, ale wydaje mi się, że nie za wiele. Forum nie jest miejscem, gdzie inni zrobią za Ciebie pracę domową. Na przyszłość dawaj więcej z siebie. Być może niesprawiedliwie Cię oceniam, jeśli tak, to przepraszam, ale odniosłam takie wrażenie.

Słowniki nie gryzą.



A oto kolejny przykład urzędniczego ześląszczenia:

http://www.wojewodztwosla...xn.php?wiersz=0

Kłamliwa "Kuchnia Śląska

Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego popełnił kolejną gafę w swojej pracy. Odwiedzający przygotowany przez zespół Urzędu stronę "Kuchnia Śląska" mogą doznać niemałego szoku. W "kuchni śląskiej" oprócz śląskiego kołocza, rolady czy modrej kapusty, znalazły się bowiem - UWAGA! - oscypek, bundz, bryndza, kwaśnica, groch z kapustą, dołki, zacierka i wiele innych potraw kuchni małopolskiej!

Dlaczego tak sie stało? Dlaczego kuchnię śląską miesza się z kuchnię małopolską? Przecież mówimy o potrawach regionalnych, a nie o potrawach z obszaru administracyjnego! Województwo śląskie składa się z ziem regionu śląska i Małopolski dlatego mówienie o kuchni regionalnej w województwie jako o kuchni śląskiej jest zawstydzającym nieporozumieniem. Jeśli mówimy o kuchni np. mazowieckiej, to mamy przecież na myśli kuchnię regionalna Mazowsza, a nie kuchnię województwa mazowieckiego. Dlaczego więc śląscy urzędnicy wykazują się tak daleko idącym brakiem wykształcenia i ignorancją regionalną, skoro zajmują się właśnie promowaniem regionalizmu?

Rzeczą niebywałą jest, że organizowany przez Śląską Organizację Turystyczną Festiwal Kuchni Śląskiej "Śląskie Smaki" odbył się... Gdzie? Na zamku pszczyńskim? A może zamku w Chudowie? Gliwicach? Świerklańcu? Jakimkolwiek innym śląskim miejscu? Nie! Festiwal Kuchni Śląskiej zorganizowano na małopolskim zamku w Ogrodzieńcu!

Jakby tego było mało festiwal obrał zupełnie fałszywą nazwę. Ogłasza bowiem, że dotyczy kuchni śląskiej, a promuje kuchnię ani regionu Śląska, ani Małopolski, a jedynie obszaru województwa. Osobliwe jest, że drugie i trzecie miejsce oraz tytuł Eksperta Śląskich Smaków otrzymały kucharki z regionu Małopolski za obce śląskiej kuchni polewkę i prażuchy ziemniaczane.

Śląska Organizacja Turystyczna wydała niedawno w wielotysięcznym nakładzie folder "Śląskie Smaki", gdzie prezentowane są przepisy tradycyjnych potraw regionalnych zebrane podczas I Festiwalu Kuchni Śląskiej. Wspaniałe potrawy obu regionów naszego województwa zostały wymieszane w jednym zbiorze, a nazwanie wszystkiego "kuchnią śląską" oburza znawców smaków kuchni małopolskiej. Dzięki tłumaczeniu na angielski i niemiecki ta krzywdząca dla obu regionów publikacja poszła w świat.

Czy naprawdę szacowne istytucje naszego województwa muszą zatrudniać osoby ewidentnie nieznające własnego województwa, które nie potrafia z naszego "dwuregionu" zrobić atut promocyjny? Bogactwo regionów województwa śląskiego jest naszym skarbem, który przez podobne inicjatywy i wydawnictwa jest niszczony. Nazywanie wszystkiego "Śląskiem" i "śląskim" obraża zarówno mieszkańców śląskiej, jak i małopolskiej części województwa.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)