Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Ja zawsze robię nadzienie tak:
grzyby mun (pokrojone w paseczki)
mięso mielone (drobiowe)
kiełki fasoli mung
2 liście kapusty pekińskiej pokrojone w drobne, krótki paski
jajko
sos sojowy (kilka łyżek)
marchew pokrajana w słupki
makaron sojowy (wcześniej przygotowany, poprzerywany w kawałki 5cm)
sól, pieprz do smaku (nie solę, ponieważ wystarczy mi sos sojowy)
Papier zwilżam mała gąbeczka nawilżoną w wodzie. Składam wg sposobu, który stosuje mój przyszły teść (żeby było śmiesznie - Wietnamczyk), kładę nadzienie na papier przykrywam je dolną częścią papieru, składam boki do środka i dalej zwijam w rulonik.
Dobrze jest takie sajonki pozostawić na kilka godzin żeby wysły wtedy podczas smażenia olej nie pryska tak mocno.
wg tego przepisu podaj sajgonki w wielu restauracjach wietnamskich w podkarpackim, choć nie tylko bo kolega ich ma też jedną w Krakowie.
Małgosiu, robiłam prawie dokładnie według Twojego przepisu z pierwszego posta, nie dodałam kapusty bo jej nie dostałam. Sajgonki robiłam pierwszy raz i wyszły świetne. Miałam obawy, czy się nie rozlecą podczas smażenia (bo wyszły mi trochę pokrakowate), ale było OK. Zjedliśmy o wiele więcej niż nakazywała przyzwoitość
ha ! moja wina to była, za mało miałam olej rozgrzany, kolejne wyszły juz sliczniutkie i chrupiące ech dziękuję za ten przepis
zawsze chciałam zrobic w domu wlasne sajgonki 
Nie pamietam nicka dziewczyny, której przepis wykorzystałam, za co przepraszam
, kojarzę tylko, że przyszły teść to Wietnamczyk :D
Dzisiaj znowu robiłam sajgonki ale tym razem z gotowego ciasta do sajgonek-mrozone 40 arkuszy.Wyszły przepyszne,to ciasto nie nasiąka tłuszczem tak jak papier ryżowy i lepiej się smaży-nic nie pryska.Farsz wyszedł trochę za suchy i zbity bo tym razem robiłam go ze zmielonych piersi z kurczaka i to jest zbyt chude mięso ale mimo to smaczne bardzo.Przepis na farsz dokładniejszy tu: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=7...&a=34976004


wpisać Wam przepis na sos słodko ostry?
Malgosimi , w większosci restauracji podawane sa "sajgonki" 
oferta Tao Tao
http://www.tan-viet.com.pl/pl_produkty_tao_sosy.html
O widzę żę ktoś tu z forum odwiedza tą knajpke co i ja w naszej zacnej Pogorii ^^
Pod warunkiem że nie zamkną jak w Sylwka - musieliśmy się obejść smakiem. Ale muszę przyznać, że żarełko jak na wietnamskie całkiem dobre. Czasem z lekka za chłodne, ale za przepis na makaron dałabym się z lekka posiekać :D
No i bardzo mi brakuje makaronu typu "bean" on idzie chyba tylko do sajgonek. :glodny:
Sajgonki
Składniki:
1/2 kg mięsa mielonego
1 cebula
10 dag makaronu żyżowego (nitki)
1 marchewka
2 ogórki kiszone
mały słoki czerwonej papryki
2 op. papieru ryzowego
sól, pieprz, olej
1. Pokrojoną cebulę smażymy na oleju, dodajemy mięso, smażymy i doprawiamy.
2. Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu, studzimy i kroimy w paski dł. 4-5 cm
3. Marchewkę i ogórki obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach, papryki kroimy w paseczki. Warzywa, mięso i makaron mieszamy i doprawiamy.
4. Papier ryżowy zanurzamy pojedynczo w letniej wodzie, aż zmięknie. Po osuszeniu nakładamy farsz i zwijamy jak krokiety. Sajgonki smażymy z obu stron na złoty kolor. Sajgonki mogą być polne sosem słodko- kwaśnym ( mój ulubiony ) wraz z surówką i frytkami. Do farszu można dodać równie z pokrojone w paski1-2 liście kapusty pekińskiej.

Podaję przepis na sajgonki z trymparty u zach.
Ja zazwyczaj dodaję ilość składników tak na oko, żeby żaden nie zginął w farszu, ale mniej więcej tak to się przedstawia:
Farsz:
pieczarki 800g
ze 2-3 cebule
2-3 marchewki
pół kapusty pekińskiej
garść chińskich grzybów Mun
makaron sojowy/ryżowy- tak na oko
kiełki fasoli mung/sojowe- 1-2 puszki
jajko
sos sojowy
sól, pieprz, papryka słodka/ostra
papier ryżowy do zawijania
sos do sajgonek- słodko-pikantny chili
Pieczarki poddusić, poszatkować drobno.
Cebulę pokroić w kosteczkę i podsmażyć.
Marchewkę pokroić w słupki i też podsmażyć.
Kapustę pokroić tak jak się kroi kapustę
czyli w paski i też wrzucić na patelnię do podsmażenia.
Grzyby Mun pogotować z 10 minut, potem pokroić w paski (nóżki odciąć i do kosza)
Makaron sojowy zalać wrzątkiem na parę minut.
Wszystko wrzucić do miski, dodać kiełki, ze 4 łyżki sosu sojowego, sól, pieprz, paprykę, surowe jajko i wymieszać.
Płaty papieru ryżowego zamoczyć po jednym w wodzie (najlepiej lekko ciepłej) i rozłożyć sobie gdzieś na tacy/desce, tak żeby się skubane nie posklejały ze sobą.
Potem nakładamy trochę farszu i zawijamy ruloniki (instrukcja jest zwykle na opakowaniu papieru ryżowego)
I smażymy na głębokim oleju, uważając, żeby papier nie pękł nigdzie.

nie wiem czy przypominaja choc prawdziwe sajgonki, bo nigdy w zyciu sajgonek nie jadlam... nie robilam... i nie widzialam... kojarza mi sie z chinszczyzna no ale dobre byly to sie podziele
Potrzeba:
1/2 kg piersi kurczaka, moga byc poledwiczki
2 male marchewki
2 male pietruszki
1 maly seler
natka pietruszki
4 lyzki oleju
2 jajka
maka ziemniaczana
pisze z pamieci mam nadzieje, ze niczego nie pominelam..
Przygotowanie:
cyca kurzego pokroic w drobna kostke, posolic, popieprzyc wg uznania
marchewki, pietruszki, selera zetrzec na tarce w nitki, tzn na tej sredniej wielkosci dziurkach, SUROWE oczywiwscie ... wymieszac z mieskiem pokrojonym, dodac jajka i natke pietruszki... ugniesc... tak jak mielone.. dodac maki ziemniaczanej i olej... maki tyle zeby dalo sie z masy formowac kotleciki... plaskie najlepiej, zeby sie ladnie upiekly w srodku no i smazyc na patelni az sie nie usmaza..
jadlam w niedziele na obiad byly pyszne.. techa robila je pierwszy raz i zapomniala dodac oleju... ale nie byly wcale suche... to w zasadzie jest takie mielone z kurczaka z warzywami
smacznego
No to teraz przepis z takiej właśnie niespodziankowej kolacji wzięty:
Sajgonki - własnej roboty:
Kupujesz takie płaty okrągłeg ciasta takiego na sajgonki,
Nadzienie:
warzywka, pokrojone w paski: marchweka, grzybki mu (czy mun), pietruszka zielona, pędy bambusa (choć równie dobrze imituje je biała rzotkiew pokrojona w paski) i inne warzywa które Ci wpadną pod rękę;
można je podpiec na patelni, ale nie trzeba (jak nie podpieczesz, to będą potem bardziej chrupiące, moim zdaniem lepsze), do nadzienia można dodać pokroją w kosteczkę pierś kurzą (tu już konieczne podsmażenie na patelni np na oleju).
Wszystko zawinąć w sajgonkowe ciasto (przepis jak sprawić by ciaskto sajgonkowe było jadalne, na opakowaniu) i całość smażyć na oleju.
Do tego ugotować ryż, do wody oprócz soli dodać curry -wtedy ryż zabarwi się na żółto i nabierze dobrego smaku, następnie po odlaniu wodu wrzucić ryż na patelkę i go podsażyć - ma zupłnie inny smak - ja uwielbiam taki ryżyk, jest lekko chrupiący.
Jeszcze dokupić sos, np słodko-kwaśny TaoTao [choć nazwę musiałabym jeszcze sprawdzić] (z tych do chińskich potraw).
Pałeczki chińskie (będzie wesoło)
Winko
?wiece
Sącząca się muzyczka
...
A jak chcesz podam Ci jeszcze przepis na tiramisu
Jak powiedziałam , tak zrobiłam. Kupiłam dzisiaj papier ryżowy i jutro robie sajgonki. Nawet nie miałam większego problemu z jego zakupem. Okazało się że w Geancie jest całe stoisko z "chińszczyzną": papier ryżowy, sos sojowy, makaron sojowy, grzybki mun i takie tam. Przeglądając strony internetowe, znalazłam troche inny przepis niż podała myszka.pl. Dla zainteresowanych, jest na stronie: http://www.kuchniachinska.../krokwiosna.htm
?eby było jeszcze ciekawiej, to na opakowaniu papieru ryżowego znajduje sie jeszcze inny przepis(to już trzeci z kolei), który przwiduje w farszu sajgonek takie składniki jak: grzyby mun, makaron sojowy, marchew, cebulę, kapustę pekińską, mielone mięso, jajko, kiełki sojowe, sos sojowy, sól i pieprz. Doszłam więc do wniosku że sajgonki trzeba przygotowywać metodą prób i błędów, co komu smakuje. Zobaczymy co z tego wyjdzie .
Pewnego razu, razem z moją przyjaciółką z Hongkongu gotowaliśmy. Ona robiła prawdziwe suszi i sajgonki, a ja robiłęm pierogi (według przepisu mojej babci - nawet się udało:)
Powiem Wam, w życiu nie jadłem lepszego suszi!! - delikatne, świeże, świetnie doprawione, SUPER, do dzisiaj mam przepis (w telimenowym biurku) ale, chyba nigdy się nie odważe tego zrobić... Ach, czemu w końcu nie poleciałem do niej, do tsgo Hongkongu... było tak blisko...
Nie wiem jak przyrządzacie uszaki bzowe ale ja wczoraj jadłam uszaki duszone z cebulką w śmietanie. Dodam niewątpliwie dumnie iż było to pierwszy raz w moim zyciu - zarówno znalezienie tego grzyba jak i jedzenie . Smakowało tak rewelacyjnie, ze nawet nie zastanawiałam się zbytnio czy to faktycznie uszaki . Ale chyba na 99,9 % były...;-) bo dość spokojnie dotrwałam do rana i nawet koszmary mi się nie sniły . Uszaki oczywiście przygotował pirus
Ale przyszedł mi do głowy pomysł na wkorzystanie uszaków do potrawy chińskiej na bazie FIX-a. Na reklamach telewizyjnych tak pięknie i barwnie reklamują: "papryka, marchew, imbir, azjatyckie grzyby mun..." itd.. W rzeczywistości w torebce tych składników jest tyle co kot napłakał... i to bardzo mały kot Za pierwszym razem robilam tego fixa według przepisu na torebce i dodałam tylko kurczaka... było dobre, ale...nie rewelacyjne. Potem zaczełam dodawać marchew, papryke, i por pokrojone w słupki i krótko obsmażone na maśle (może być margaryna bylę nie olej ) na dużym ogniu - i dalej według przepisu i chyba uszaki pokrojone w paski i przysmazone w ten sam sposób dodałyby potrawie nowego ciekawego smaku. W odróżnieniu od sajgonek "chińszczyzna" nie jest pracochłonna. Zacząć trzeba od wstawienia na ogień ryżu, żeby się gotował. Na ogół zanim ryz się ugotuje udaje mi się przygotować warzywa z kurczakiem i fixem. I trwa to maskymalnie do 40 minut. Nie jestem zwolennikiem "jedzenia z torebki" ale w przypadku chińszczyzny robie wyjatek bo danie wychodzi pyszne - pirus tez się tym namiętnie zajada
Składniki:
- opakowanie papieru ryżowego (10 krążków)
- opakowanie granulatu sojowego Orico
- opakowanie makaronu sojowego
- 1 marchewka
- 4-5 dużych pieczarek
- 5 grzybków chińskich
- 4-5 liści kapusty pekińskiej
- pół puszki kiełków sojowych
- oliwa z oliwek (lub olej)
- 1 jajko
- 1-2 cebule
- sos sojowy
- pieprz
- sól
- papryka ostra
Przygotowanie:
Soję suchą gotujemy w wywarze warzywnym (w kostce warzywnej), odsączamy, a następnie podsmażamy razem z umytymi, obranymi i pokrojonymi pieczarkami. Grzyby chińskie gotujemy - suszone najpierw namaczamy, następnie kroimy. Marchewkę obieramy i tniemy w kostkę lub paski, cebulę siekamy. Wszystko smażymy razem na oliwie. Warzywa mieszamy z podsmażoną soją z pieczarkami. Dodajemy posiekane kiełki sojowe, jajko i posiekany makaron, który najpierw trzeba zalać wrzątkiem na kilka minut a następnie osączyć. Wszystko mieszamy i przyprawiamy przyprawami i sosem sojowym. Krążki papieru ryżowego zanurzamy na chwilę w ciepłej wodzie (najlepiej każdy oddzielnie). Następnie kładziemy je na desce i czekamy aż zmięknie. Nakładamy farsz i zwijamy. Kiedy papier wyschnie smażymy sajgonki w gorącym oleju lub oliwie na złocisty kolor. Można podawać jako przystawki lub danie główne podając z np. smażonym ryżem Orico z jajkiem oraz warzywami.
więcej przepisów wegetariańskich i nie tylko można znaleźć na www mojeorico pl