Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Jak Ilka chętnie,to voila:
1 kg dyni
2 białe części pora
ząbek czosnku
1 litr rosołu
łyżeczka kminku (to rozmyslnie pominęłam)
łyżeczka mielonego imbiru (myslę, że świeży może byc jeszcze bardziej na miejscu)
do przybrania: jogurt naturalny
Dynie pokroic w kostkę (bez skóry i nasion rzecz jasna). Por pokroic w talarkii usmażyc na oliwie razem z posiekanym czoskiem, na małym ogniu. Dodac kminek, imbir i chwile smazyć. Włozyc dynię, zalac rosołem, posolic, popeiprzyć, ugotować. Zmiksować. podawac z łyżka jogurtu. A ja podawałam z płatkami migdałowymi też i fantazyjnie przybierałam pietruszką lub bazylią.
Przepis z takiej małej książeczki - kuchnia śródziemnomorska, co w koiskach był, a może i jest. Ale wytopiłam ten sam przepis (i to samo przy nim zdjęcie) w któryms numerze Kuchni.
Graz
To ja proponuję, żeby wpisywac tu przepisy na tanie obiady.
Np. Rosół z makaronem ALE! Z mięsa z kurczaka robimy: pierogi z soczewicą, pierogi z kapustą, kluski z mięsem - nadmiar mrozimy ` (będzie na kilka obiadów)
Z warzyw z rosołu robimy sałatkę jarzynową - będzie na kolację jak znalazł.
Zamiast kupowanych soków: kupujemy mrożone warzywa i gotujemy dzieciom kompocik (taniej i zdrowiej) Opakowanie mrożonych wiśni u mnie starcza na cztery dni picia dla dzieci.
Dziweczyny kochane, czy wy sie z tymi latkami nie przeliczylyscie??? Majka jakie 3? 2 minely...podobnie jak mi w zeszlym roku w listopadzie...
wiesz co, nie iwem jak ja to policzyłam
po piwie nie byłam
ADA zgubiłam przepis na rosół
chciałam go odszukac w temacie
ale kiepsko mi to idzie
Na zyczenie podaje przepis na zupe rakowa ze smietana
8 rakow, jarzyny jak do rosolu, cebula, 5 dkg masla, 2 dkg maki, 1/4 litra smietany, szczypta kminku. Do nadziania skorupek rakowych: 6 dkg ryzu, 4 dkg masla, 1 jajko, miesko z rakow.
Ugotowac jarzyny z cebula, dodajac dwa litry wody. Gdy jarzyny miekkie wlozyc do nich wymyte raki, dodac wiazke kopru, pietruszki, kminu i soli, gotowac raki 10 minut, poczym wyciagnac i porozrywac szyjki i szczypce, wybrac miesko, pancerze pozostawic nienaruszone do nadziania. Reszte skorupek utluz w mozdzierzu na miazge, wrzucic do rondla z maslem, mieszajac czesto na ogniu, az wyparuje z nich woda, zrumienia sie i wystapi tluszcz nawierzch. Wlac wowczas czesc smaku w ktorym gotowaly sie raki, gotowac te miazge kilka minut, potem przecedzic przez sito do czystego garnka, zalac ponownie swierzym wywarem, powtorzyc te czynnosc kilka razy, az wszystek rakowy tluszcz wydzieli sie ze skorupek i przejdzie do zupy. Ugotowac wowczas na niezaprawionej jeszcze zupie nadziane skorupki, poczem dopiero podprawic smietana rozklocona z maka, dodac posiekanego kopru i pietruszki. Obrane szyjki rakowe wlozyc do wazy, wyjac z nich pierwiej kiszeczke cienka umieszczona wzdloz szyjki pod cienka warstwa miesa. Odedrzec te warstewke miesa i usiekac wraz z mieskiem ze szczypiec do nadzienia. Ugotowac ryz z maslem w 1/4 litra wody na gesta kaszke. Utrzec w miseczce zoltko, dodac posiekane miesko, lyzeczke ryzu, szczypte kopru i piane z bialka, wymieszac dokladnie, napelnic skorupki rakowe. Pozostaly ryz wlozyc do wazy. Nadziewac mozna skorupki takze kaszka krakowska i bulka.
Potrawa smaczna i prosta w przygotowaniu, idealna zarówno jako ozdoba stołu swiątecznego, jak i na co dzień. Pomysł na majonez z kurcząt zainspirowany przepisem z książki "Kucharz polski" Marji Śleżańskiej z 1932 roku.
Kliknij, aby zobaczyć załącznik
2 udka kurczaka ( lub 5 "pałek" )
1/2 puszki kukurydzy
papryka konserwowa
machewka
kawałek piertuszki
cebula
sól
pieprz
majonez
żelatyna
Kurczaka ugotować z dodatkiem marchewki, pietruszki i cebuli oraz soli i pieprzu - do smaku.
Ugotowane mięso wyjąć, ostudzić i pokroić na drobne kawałki.
Dodać pokrojoną w drobną kostkę konserwową paprykę i kukurydzę. Wymieszać. Rozdzielić na 2 części, do jednej z mich dodać 2 łyzki majonezu.
W 1/2 litra gorącego rosołu, doprawionego do smaku pieprzem i solą, rozpuścić żelatynę. ( W zależności, jakiej użyjemy - ilość podana na opakowaniu)
Do kurczaka z majonezem dodać odpowiednią ilość bulionu z żelatyną, uważająć, by nie wyszedł za rzadki.
Kurczaka z warzywami zalewać żelatyną normalnie, po przelożeniu do foremek.
Kurczakiem napełnić foremki lub małe miseczki nasmarowane olejem, co ułatwi wyjmowanie galaretek.
Odstawić do zastygnięcia.
Z tej ilości robię 6 małych porcji.
Nie wiedzialam jak ten przepis nazwac.
1 spora poledwica wieprzowa lub dwie male
oliwa 4 lyzki
kapary 2 lyzki
dwa lub trzy filety anchois (anchovies) z puszki lub sloika
kieliszek bialego wina
sok z pol cytryny
zabek czosnku
oregano (jak kto ma swieze to lepiej)
1 lyzka rosolu w proszku Knorra (albo jakiejs innej firmy) ;)
Obsmazyc na oliwie czosnek z oregano, na to wlozyc poledwice i na mocnym ogniu smazyc chwile ze wszystkich stron. Wlac wino i sok, dodac anchois i kapary, posypac rosolem w proszku. Zmniejszyc ogien, gotowac jeszcze okolo 20 minut az sos zgestnieje. Wyjac mieso, pokroic na grube plastry i wlozyc jeszcze na chwile do sosu.
Gdzies w necie znalazlam ten przepis. Autora nie bylo. (Dzis takie czasy, ze lepiej sie z gory wytlumaczyc...)
A polecam z czystym sercem bo robilam i bylo dobre. ;)
MzM
Robiłam dzis flaczki. Takie normalne, mięsne. Przypomniało mi się, że dawno temu, kiedy trudno było kupic prawdziwe flaczki wolowe, robiłam danie, które smakowalo bardzo podobnie, choc nie było w nim mięsa.
Dwa, trzy naleśniki
Surowa marchew, pietruszka, kawałek selera, por
Łyżka smalcu
Rosół albo wywar z jarzyn, ostatecznie kostka rosołowa
Przyprawy - majeranek, pieprz, słodka papryka, utarta gałka muszkatolowa, sól
Rumiana zasmażka (odrobina smalcu i płaska łyżeczka mąki)
Jarzyny pokrajać w paseczki (słupki), udusic na smalcu, lekko soląc.
Naleśniki pokrajać w paski szerokości 0,5 cm, zalać rosołem, dodać uduszone jarzyny i przyprawy, zagęścić rumiana zasmażką.
Podawać z kromkami byłki.
Bardzo możliwe, że ten albo podobny przepis juz na forum jest. Szukałam, nie znalazłam. Jeżeli jest, bez żalu go usunę.
Z radością przyłączam się do zabawy!
Oto bardzo postna potrawa klasztorna kasza mieszana.
1/2 szklanki kaszy manny
1/2 szklanki kaszy kukurydzianej
1/2 szklanki kaszy jeczmiennej typu peczak
albo
1/2 szklanki kaszki krakowskiej
1/2 szklanki kaszy gryczanej
1/2 szklanki kaszy jeczmiennej wiejskiej
2 szklanki startych na grubej tarce warzyw ( marchew, seler, pietruszka, rzodkiew, brukiew, cebula i co jeszcze pod reke wpadnie - najmniej dwa rodzaje)
1/2 szklanki oleju
osolona woda
W naczyniu żaroodpornym olej rozprowadzić na dnie, ułożyć połowę warzyw, na to wysypać wymieszana kasze i przykryć resztąwarzyw. Zalać osolona woda tak, by tylko przykryła potrawę. Zapiec w piekarniku prze ok 20 min w temp.200 stopni. Podawać ze śmietaną.
Nieco oryginalne w smaku, ale dobre. Ja to robiłam również w wersji nieortodoksyjnej, używałam rosołu z kostki zamiast słonej wody i dodawałam cząbru i pieprzu ziołowego.
Jeżeli nie spotka się z entuzjazmem i trzeba będzie zagopodarować pozostalości , można wymieszać na jednolitą masę, dodać jajko, wyporcjować łyżką do lodów i zapiec.
Przepis ( z modyfikowany przezemni8e) pochodzi z książki Gabrieli Augustynowicz "Przysmaki z monastyrów"
qd
seniorko, zrobiłam dzisiaj tą zupę.
sama! mama jedynie przygotowała wywar mięsny, rosół.
w mojej wersji jest jednak odrobinkę zmieniona.. ale wzorowałam się na podanym przez Ciebie przepisie.
zamiast białej fasoli jest czerwona, bo akurat taką miałam. i nie przetarta, aby nie straciła tego swojego intensywnego koloru i ładnie wyglądała między strzępkami kapusty.
i zapomniałam o pietruszce.
poza tym - smaczna.
taka zupełnie inna niż wszystkie dotychczasowe, bo ani to kapuśniaczek, ani fasolowa, całkiem fajna.
zresztą zobacz sama jak mi wyszło..
tutaj przepis na wersję z czerwoną fasolą..
Przepis pochodzi z książki "365 obiadów na polskim stole na co dzień i od święta" autorstwa Ewy Aszkiewicz i Romany Chojnackiej.
Składniki:
4 szklanki rosołu (najlepiej wołowego)
1/2 szklanki liści szczawiu
1/2 szklanki liści szpinaku
1/2 szklanki natki pietruszki i koperku
kilka młodych listków selera i lubczyku
2 łyżki mleka
kopiasta łyżeczka mąki
szklanka śmietany (kwaśnej lub słodkiej, wedle upodobań)
4 jajka ugotowane w koszulkach
ja doprawiłam jeszcze solą i pieprzem do smaku
Liście szczawiu, szpinaku, selera i lubczyku bardzo drobno posiekać, wrzucić na wrzący rosół, dodać posiekaną natkę z koperkiem, zagotować.
Mąkę rozprowadzić w zimnym mleku, zagęścić zupę. Gotować na niewielkim ogniu przez 3 minuty. Zdjąć z ognia, połączyć ze spienioną śmietaną (ja nic nie pieniłam
).
Na talerz kłaść ugotowane jajko, zalać ciepłą zupą.
W kuchni staropolskiej podawano do zupy - oddzielnie - młode ziemniaki obficie polane tłuszczem. Ja wrzuciłam do talerza razem z jajkiem.
Kliknij, aby zobaczyć załącznik
dla pracusiów i purystów - ugotować ziemnaiczankę na rosole
dla leniwych - zupa ziemniaczana mrozona
Bulion / rosół.. co kto woli
1 serek topiony kremowy
sos worcestershire
1 papryczka chilli
20 dkd żółtego sera
3 pomidory
grzanki
tabasco
sól
pieprz
Zupę ugotować wg przepisu:) (na bulionie)
Przelać do miksera, dodać cały serek, łyżkę sosu Worcester, kilka kropel
tabasco, pieprz. Zmiksować.
Przeląc z powrotem do garnka, wrzucić papryczkę. Pogotowac.
Ser żółty pokroić w dużą kostkę, Pomidory obrać, pokroić w kostkę.
Zupe podawać z grzankami, serem i pomidorami
Mimo że zrobiona z pospolitych warzyw okopowych, jest to zupa delikatna w smaku, prawdziwie wykwintna, którą można podawać podczas wystawnych obiadów. Przepis pochodzi z miesięcznika Ty i Ja.
Składniki
60 dkg ziemniaków
pęczek włoszczyzny bez kapusty, ale z podwójną porcją selera
5 dkg masła
1,5 litra rosołu z kostki (brałam drobiowy)
2 - 3 małe suszone grzybki
1/2 szklanki kwaśnej śmietany (brałam 22%)
1 surowe żółtko
sól, pieprz
szczypta gałki muszkatołowej
trochę drobno posiekanej natki pietruszki
Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy na drobną kostkę. Włoszczyznę po obraniu i umyciu, również kroimy na drobną kostkę. Masło silnie podgrzewamy i przesmażamy w nim, lekko rumieniąc, ziemniaki i włoszczyznę. Podsmażone ziemniaki i włoszczyznę zalewamy rosołem z kostki dodając suszone grzybki.
Zupę gotujemy na małym ogniu pod przykryciem przez 30 minut, następnie przecieramy przez druciane sitko (można prawdopodobnie zmiksować, ale ja przecierałam) i podprawiamy śmietaną z rozmieszanym w niej żółtkiem. Przetartą zupę solimy do smaku,dodajemy nieco świeżo zmielonego pieprzu oraz gałkę muszkatołową.
Zupę - krem możemy podać w filiżankach lub na talerzach zawsze posypaną drobniutko posiekaną natką pietruszki.
Kochana, to są te słynne forumowe pierniczki więc w tym roku już ich nie zrobisz. Ciasto musi stać minimum 4-5 tygodni, piec trzeba około tydzień przed Wigilią.
A jeżeli chodzi o zupę to przepis jutro, bo to danie popisowe mojej mamy. Grzyby kupujemy od lat od tej samej "baby" na bazarku.
Ogólnie zupę gotuje się tak: grzyby + włoszczyzna mniej więcej jak na rosół, zamiast pora - cebula. Potem "krasi" się ją cebulką przesmażoną na maśle. I naprawdę jest przepyszna.
kanapki sa przepyszne , moje dziecię jednak zjadło już wystudzone i właściwie tylko chlebek z cebulką ....
Mam wielką prośbę o pomoc chciałam zrobić klopsiki ale nie dostałam pieprzu cyenne kolendry , pietruszki zamiast koperku ziel mam suszony no i nie dałam rady już kupić bułek za to mam bułkę tarta da sie przepis przerobić ?jeśli nie to poczekam aż mąż wróci z pracy i zrobię to na kolacje a na obiad tylko rosół