Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

"Kumys de Ihaha" w wiadomości ...
Czytałem właśnie przepis
na pisanie wierszy
czyżbyś jednak kupił tego Sweeneya i Williamsa?
gdy jeść się zachciało i szło się
(...)
Ponad to
nabyłem fasolę
najważniejsze, że nie zapomniałeś o jedzeniu
ups... znaczy się podmiot liryczny nie zapomniał
fajny wiersz :)
a.
Akurat o tym czytam,więc przytaczam zbędną informację :
kwaśnienie mleka powodują np. bakterie Lactobaccillus bulgaricus
Jędrek
Pociągnę ten wątek...
Kumys,jak wiadomo powstaje w wyniku fermentacji mleka klaczy (ew. oślicy, por.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kumys ). Jest to proces podobny do znanego z
produkcji wina domowego:
laktoza -etanol + ditlenek węgla (=CO2)
w wyniku którego otrzymujemy smaczny i orzeźwiający napój (votum separatum).
Możnaby się zastanowić, dlaczego w przypadku końskiego mleka tworzy się kumys a
krowie mleko ordynarnie kwaśnieje? Czy zawiera ono mniej cukru? W sieci łatwo
znajdziecie przepis na polski kumys, z którego wynika, że do otrzymania
krowiego kumysu należy dodać sacharozy (http://kuchnia.gery.pl/cms/?id=317 )
Ale jeśli porównamy zawartość laktozy w obu rodzajach mleka, łatwo się
przekonamy, że mleko klaczy zawiera mniej laktozy (1.2%) niż mleko krowie
(4.5%)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Laktoza
http://www.hestemelk.no/maresmilk.htm
Gdzie więc leży przyczyna? Czy nie w zatęchłych skórzanych workach służących do
przechowywania ( produkcji) kumysu?
Piotr
staszek585 napisał:
> Kozaku, coś czytałeś i wydaje Ci się, że wiesz o co chodzi. A
tu pomyliłeś
> dwa znaki C-14 "prędkość minimalna" i D-13 "pas ruchu dla
pojazdów powolnych".
> Jeden nakazu, drugi informacyjny :-) Ale podobne do siebie, bo
oba mają niebie
> skie tło :-)
Dobrze zrozumiał. Udzielam pochwały. Znak D-13 jest znakiem
informacyjnym, który informuje że na jednym pasie obowiązuje znak
nakazu C-14 a drugi pas jest przeznaczony dla pojazdów nie mogących
jechać z prędkością równą lub większą, jak określona przez znak C-
14 - czyli służy do ruchu powolniejszego.
> Piszemy w Polsce, to warto zauważyć, ze nie ma minimalnej
prędkości jazdy n
> a autostradzie !!!!
Nie zrozumiał? No cóż, trudno. Myślałem, że to wynika z kontekstu
mojej wypowiedzi. Nie każdy może być tak inteligentny jak Hania i
ja. Oczywiście, ja jestem inteligentniejszy od Hani, bo Hania nie
widzi tej subtelnej różnicy i stanowczo twierdzi że przepisy
wszędzie są prawie identyczne, czyli prościej wódka myli jej się z
zagrychą. Stąd zapewne ta czkawka.
> Wygląda na to, że Kozak kumysu się nażłopał? Opisz jak ten
trunek smakuje
> i gdzie go zdobyć ? W celach badawczych można by spróbować. Na
koniu ile można
> mieć promili ?
Więcej jak na rowerze, bo ten sam nie trafi do domu. Zapytaj Hanię,
ona jest biegła w kopytnych - przynajmniej tak jej się wydaje.:P
Powiem szczerze, ze nie lubie pisac o sobie. Jak mozna sie domyslec jesyem
kobieta. Staram sie mieszkac i nocowac pod wlasnym dachem:)
Nie mam ulubinej kuchni narodowej lubie "coś" z kazdej.Lubie eksperymentowac z
roznymi smakami. Najchetniej jadam nalesniki, natomiast nie jadam coś co do
czego mam wątpliwości:) Danie popisowe w moim wykonaniu to - karp faszerowany w
galarecie wg.przepisu mojej ukochanej Babciuni (przepis jest w rodzinie od
naprawde wielu pokolen przekazywany nastepnym)
Napoj bezalkoholowy-woda z sokiem truskawkowym
napoj alkoholowy- odpowiednio przyrzadzony Kumys
Uwielbiam herbate biała i zielona, niekiedy z dodatkiem ziół
Cytat:"w zyciu wiele mozna osiagnac, jak tylko sie tego chce"
Gość portalu: kumys napisał(a):
> Aby zadoscuczynic checi poznania mojego rozumienia Zyda jako takiego, posluze
> sie cytatem z najnowszej ksiazki z serii nowego Tygrysa - Poznaj Zyda czesc
24
> czyli " Jak rozpoznac Zyda" tom 2; nr indeksu 320757; ISSN 1508-0803;
dostepnej
>
> w kioskach Ruchu na terenie calego kraju za jedyne 12 zl.
>
> Cytuje:
> "Cywilizacja zydowska jest cywilizacja typu sakralnego, tzn wszelkie normy,
> przepisy, zwyczaje itd. dotyczace sposobu zycia spolecznego, zawarte sa w
> przepisach religijnych, czyli Zyd - wyznawca religii zydowskiej, jest
> jednoczesnie czlonkiem narodu zydowskiego i odwrotnie; to jest nierozdzielne!
>
> Religią zydowska nie jest, jak wiekszosc mylnie sadzi, Stary Testament,
ktory
> zawiera religie zwana mozaizmem. Zydzi odrzucili mozaizm - religie objawiona,
a
>
> wymyslili sobie ludzką "religię" o nazwie judaizm. W scislym znaczeniu nie
jest
>
> to religia, gdyz nie chodzi w niej o relacje Bog - czlowiek, osobiste
> uswiecenie, aby osiagnac niebo.
>
> Judaizm jest ideologia, ktorej celem jest zdobycie dla Zydow totalnej wladzy
> nad swiatem. Dla nich niebo to stan absolutnego panowania nad narodami,
> pelniacymi role niewolnikow.
>
> Dla Zydow wazniejszym od Biblii jest Talmud - ich nowe "Pismo Swiete",
ktorego
> redakcje zakonczono okolo 500 rne.
Kwas talmudysta! Aj-waj, niech zyje władza nad światem i kioskami Ruchu!
apropos - może znasz przepis na tiramisu z kumysu?
Baranina
Cale dziecinstwo jadlam swojskie kury, kaczki, kroliki, nutrie i owce hodowane przez moja babcie. Z wszystkich tych mies jedynie baranina wywoluje traumatyczne wspomnienia i kiedy przyszly "lepsze czasy" bylam szczesliwa, ze jej jesc juz nie musze. Niedawno kiedy mialam sposobnosc nabycia owego miesa nie moglam jednak oprzec sie pokusie i kupilam spory kawalek, zeby sie przekonac, ze nie jest ono takie zle. Zrobilam zupe z baraniny i ciecierzycy, ktora byla wysmienita oraz rolade po kazachsku, rowniez pierwszorzedna. Zdarzalo mi sie rowniez jadac baranine po indyjsku i smakowala rowniez dobrze. Wniosek jest jeden, nie smakuje mi uzyta do "polskich" potraw: mielonych, gulaszy, golabkow itp. czyli jako zamiennik najczesciej stosowanej wieprzowiny.
Czy Wam zdarza sie jadac baranine, kupujecie ja czasem moze na bazarze, czy od znajomych mieszkajacych na wsi? Jak lubicie ja przyrzadzac?
Zupe pokaze w najblizszym czasie w GP, rolada po kazachsku niestety nie nadawala sie do publikacji poniewaz rozwalila sie nieladnie. Podaje jednak przepis, bo wart jest grzechu. Pochodzi z ksiazki "Kuchnia kazachska" I.S. Saryjew, L.A. Piesin, N.A. Satanowa, G.H. Wildanow. Proporcje nadzienia proponuje nieco zmniejszyc.
Rolada z lopatki baraniej
600 g lopatki baraniej,
zielenina (dalamm natke i miete),
sol,
przyprawy*,
100 g mielonej baraniny,
250 g bułki pszennej,
280 g cebuli,
185 g marchwi,
100 g dynii,
150 g rzodkwi,
50 g masla,
Cebule, marchew, dynie, rzodkiew i mielone mieso podsmazyc, dodac namoczona i odcisnieta z wody bulke, przyprawy, zielenine, maslo, wymieszac. Nalozyc nadzienie na rozlozone mieso, zwinac w rolade, obwiazac nicmi i obsmazyc na patelni, zeby zamknac pory miesa. Piec przykryte przez ok. 1,5 h w temp. 200C od czasu do czasu podlewajac mieso wydzielajacym sie sosem.
Podawac z pomidorami i ogorkami.
*Ksiazka jest nieco dziwna, zawiera cala mase nieosiagalnych w Polsce produkow jak np. podroby baranie,konine, łój kurdiuczny,kymran, kumys, katyk, santan a nie podaje tego co najwazniejsze, czyli konkretnie jakich przypraw uzyc. Samo zdawkowe przyprawy nie wystarczy, bo jak wiadomo to one wlasnie decyduja o charakterze danej kuchni. Po poszukiwaniach zestawow charakterystycznych dla kuchni kazachskiej dodalam:
1 1/2 lyzeczki mielonej kolendry,
1 lyzeczke mielonego imbiru,
1/2 lyzeczki cynamonu,
1/4 lyzeczki kardamonu,
3 gozdziki rozdrobnione przy pomocy mozdzierza.
Napój z drożdży i mleka..
jak w temacie, wiem, ze to kumys, ale...czy jest jeszcze jakiś inny? Bo cos
mi sie kojarzy, ale przepis nie do końca z kumysem sie zgadza. I czy można
zrobić coś takiego bez dobowego czy dluzszego oczekiwania..?
Kumys
Nie potrzebnie aż tak się fatygowałeś, przepisując taki kawał tekstu.
Konstytucję znam na pamięć tak samo jak Kpa, Kpk, Uks, KRiN, itp. To tylko
przepisy, a nie gwarancja ich przestrzegania. Gwarancję mogą stanowić przepisy
wykonawcze, egzekucyjne.
> > Ale Polska i inne kraje regiony przyciągaja inwestycje. No chyba ze się m
> ylę.
>
> In... co przyciagaja? Portugalskie i inne supermarkety, a raczej
> supersweatshopy? Zaklady produkcji hi-tech pacek i lepu na muchy im. Tarasa
> Bulby? Mongolskich fabrykantow kumysu pragnacych podbic rynki unijne, hehehe?
> Mylisz sie.
=============
INVESTYCJE:
"Rzeczpospolita" - Ucieczka inwestorów
12.02.2005 00:36
Bałagan w obowiązującym prawie, nierychliwe samorządy i ospali urzędnicy
stanowią zagrożenie dla zagranicznych inwestycji w Polsce. "Rzeczpospolita"
ocenia, że wartość kontraktów, jakie nasz kraj mógłby stracić, wynosi około 500
milionów euro. "Rzeczpospolita" w publikacji "Zagrożone miliony euro" pisze
także o słabej infrastrukturze i niejasnej w wielu przypadkach kwestii
własności gruntów, szczególnie działek o dużej powierzchni, atrakcyjnych dla
poważnych inwestorów. Wszystkie te czynniki mogą stać się w niedalekiej
przyszłości powodem wycofania się wielu mniej lub bardziej znanych koncernów z
inwestycji w Polsce. Pod znakiem zapytania stoją plany takich firm, jak Saint-
Gobain, IKEA i Kronospan. "Rzeczpospolita" pisze, że Polska Agencja Informacji
i Inwestycji Zagranicznych nie radzi sobie z obsługą potencjalnych kontrahentów
zagranicznych, a tłumaczy to brakiem wykwalifikowanych pracowników. Chętnych na
rozwinięcie biznesowych skrzydeł w Polsce jest wielu, napotykają jednak na
przeszkody, od lokalnych ograniczeń branżowych, przez utarczki polityczne
samorządowców, aż do sprzecznych ze sobą przepisów prawnych.
iar/rzeczpospolita/mw/pul
www.radio.com.pl/news/iar/default.asp?newsID=1609669
.
Zaczelo sie od tego,. ze huragan zrzucil mi z drzewa nadmiary awokado.
Zwierzylam sie kolezance z Polski, okreslila to nadmiarem dobrobytu, ale
zyczliwie podala mi link do przepisow z awokado w gazeta.pl/kuchnia
i....wsiaklam. Czytam wasze forum od kilku dni, przepisy na awokado
wyprobowalam dwa razy, po czy zapomnialam o "klesce urodzaju", o huraganach , a
czytanie czasem trwa do bialego rana i jestem zachwycona {link o nalewkach tak
mnie zainspirowal, ze chyba wreszcie spozytkuje na cos dwie butelki spirytusu,
ktore od kilku lat zalegaja w barku}, urzeka mnie kultura i cieplo tego forum,
tak bardzo sporadycznie spotykane cechy obecnie na necie.Po przeczytaniu tego
watku tutaj wydaje mi sie ze znam Was wszystkich od dawna. Wiem ze bede tu
wracac czesto, dlatego wypada sie przedstawic, a poniewaz do tej pory jeszcze
nic nie pisalam, poprzestajac na czytaniu, teraz sobie pofolguje i nadrobie
nieco to milczenie :-}~
nick: CyberWiedzma
płeć: babska i raczej z tego powodu zadowolona
stan cywilny: szczesliwie zniewolona przez moskala
rodzina: ksiaze malzonek & rozbudowany zwierzyniec w postaci nieco zbyt wielu
labradorow i dwoch kociczek, przychowku brak
zodiakalny byczek kwietniowy
zawód/zajęcie: dealership managment , czyli w zakresie administracyjno-
organizacyjnym pomagam mezowi handlowac samochodami
kraj/miasto: USA,FL,St.Pete - z pochodzenia szczecinianka :D
ulubiona kuchnia: japonska w wiekszosci potraw, niektore potrawy wloskie,
francja w sosach, a rosja w zakuskach, polskie z sentymentu, glownie
swiateczne, niemieckie wypieki i torty.
ulubione danie: szaszlyki z odpowiednio zamarynowanego miesa wieprzowego lub
kurczaka grillowane na weglu drzewnym
danie popisowe:homar-lobster faszerowany warzywami i krewetkami i zapiekany pod
serem monzarella, oraz roladki z ryby sola, wspaniale rowniez wychodzi mi
wedzenie lososia.
napój bez%: woda mineralna lub gazowana z cytryna, soki swiezo wyciskane z
owocow i warzyw, maslanka, mleko, kumys, kwas chlebowy.
napój%- szkocka whisky (absolutnie nie kanadyjska,brrr) na lodzie w polaczeniu
z ginger ale, okazjonalnie szampan asti spumante, sporadycznie amaretto di
saronno, bailey i kahlua w kombinacjach
kawa/herbata- kawa wylacznie swiezo mielona zaparzana po turecku z dodatkiem
cynamonu lub likieru amaretto i smietanka rano, ewentualnie mrozone frapuccino
po poludniu, herbata bardzo czesto na goraco i na zimno i wlasciwie kazda
oprocz mietowej, szczegolnie lubie Earl Grey, zielona jasminowa oraz z dzikiej
rozy Pompadour,a jesli nie jest "zapachowa" pije z mlekiem albo z cytryna.
pora dziennej aktywności - kocie zycie, a wiec od wieczora do poznej nocy,
czasami do bladego switu (szczegolnie czytajac to forum :-)) {nie uznaje
grzybiarskich switow i rolniczych porankow, zachowuje sie wowczas jak zombie,
zero reakcji na otoczenie, bledny wzrok, niepewny chod}
czego nie lubie: golonki i tlustych mies, baraniny, niektorych podrobow,
karpia, malzy , skalopsow, kalmarow, cilantro (brrr paszkustfo!!!! tutaj
odkrylam ze po polsku to brzmi kolendra), kopru w nasionach, miety, trujacych
napojow typu cola, pepsi (przydatne do czyszczenia zasniedzialych metali) i
innych koloryzowanych swinstw z przewaga chemii, czystej wodki, orientalnych
potraw z robali , larw , dziobow i lap drobiowych, koreanskich potraw z
najlepszego przyjaciela czlowieka (nie jadlam i nie sprobuje pod zadnym
pozorem), nie lubie salcesonu z krwi ze slonina(yeakh, bueeh), z warzyw nie
lubie okry i bulw kopru wloskiego, z macznych watowatego chleba amerykanskiego,
oraz amerykanskich obrzydliwych przeslodzonych i przekoloryzowanych tortow.
co lubie: wszystkie ryby morskie i wiekszosc slodkowodnych ze szczegolnych
wyroznieniem wegorza , homary, kraby i raki, krewetki i langusty, slimaki
marynowane lub z maslem czosnkowym, drob w wiekszosci potraw z wyjatkiem kuchni
chinskiej z tzw. deep friedczyli maltretowane w glebokim oleju, jak wieprzowina
to poledwica, wolowina najchetniej w tatarze lub zrazach,flaczki - mniam,
sledziki w kazdej postaci, wiekszosc warzyw wlaczajac to szpinak i buraczki,
wszystkie owoce,grzyby rozmaitych kuchni, z przypraw szczegolnie koperek i
majeranek, duzo czosnku,do mies koniecznie chrzan domowego wyrobu lub cwikla, z
macznych wiekszosc od pieczywa po kuskus, slodycze uwielbiam, miod tez,
ulubione lody: rumowo-rodzynkowe HaagenDazs,
ulubiony cytat: ...przede mna wielka scena, nade mna nieba kurtyna, a
przedstawienie zaraz sie zacznie, codziennie sie zaczyna...(z piosenki Geppert)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ze slonecznej i maltretowanej huraganymi
Florydy.