Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

On Sat, 10 Apr 2004, Adam Płaszczyca wrote:
| | badania na pasożyty
| Ja też nie przeszedłem. Więc co, nie mogę zapakować?
| Znaczy, cierpliwości. Swoje pasożyty to już masz, może nawet z nimi
| rozmawiasz... :) A jak chcesz cudze, to cóż.
Teraz pytanie następne - czy inni kupujący, którzy mogą też towaru
dotykać do woli mają takie badania?
Odpowiedź następna: _teoretycznie_ inni kupujący nie powinni mieć
możliwośći dotykania Twojego żarcia. Stąd przepisy określające, że Twoje
bułki powinny być albo foliowane, albo podawane przez ekspedientkę. Spora
część sklepów tego _jeszcze_ nie przestrzega.
| Możesz nie korzystać z ich usług.
| Oczywiście. Mogę też nie korzystać z usług panów, co myją szyby. A jak nie
| skorzystałem ostatnio z "szefie, autka popilnować", to mi lampę gnój
| wybił.
Czyli sądzisz, że harcerze Ci krzywdę zorbią jak nie skorzystasz?
Różnica w skali, nie w zasadzie.
Jajko w hamburgerze? Zgoza!
Niemniej jednak są setki przepisów na hamburgery, różnią się głównie dodatkami i
przyprawami.
Główna różnica między hamburgerem i kotletem to to, że hamburger to czyste mięso
bez bułki i grill, a nie patelnia z tłuszczem.
Uwagi
Zdecydowanie za duzo mleka!
I jeszcze jedno co moge powiedziec - to musi bys straszliwie slodkie!
Ja na 1/2 kg maki daje 2 lyzki cukru i ciasto jest wystarczajaco slodkie.
Moj przepis:
3 szklanki maki (1/2 kg)
5 dkg drozdzy (albo torebka suszonych - ja uzywam takich)
2 lyzki cukru
1/2 szkl mleka (zawsze dodaje jeszcze troche wody, zeby bylo 3/4szkl plynu)
1/2 kostki masla/margaryny
otarta skorka z cytryny
Jezeli drozdze sa swieze, to nalezy je wymieszac z 3-4 lyzkami maki, lyzka cukru
i odrobina cieplego mleka i zostawic do wyrosniecia.
Jezeli uzywa sie drozdzy suszonych, to wyrabia sie wszystko od razu.
Aha! Ja wrzucam maslo do mleka i podgrzewam - wlewam dosc cieple do maki,
drozdzy, cukru, jaj. Wyrabiam. Odstawiam na godzine. Formuje buleczki, strucle
czy co tam mam w planie. Zostawiam znow na godzinke i pieke ok 20 min w temp 180 st.
Nie bylo takiego przypadku zeby sie nie udalo :)
Ja juz od kilku lat robie indyka wg.przepisu Katarzyny
Pospieszynskiej.Calego indyka mocze w mleku /przez cala noc/daje to
kruchosc i soczystosc miesa.Nadzienie to:jablka tarte i suszone
krojone sliwki oraz troche bulki tartej lub migdalow mielonych .Taki
indyk jest super .Zawdze robie na tzw. Thanksgiving Day czyli swieto
Dziekczynienia ,ktore jest w drugi poniedzialek pazdziernika .
Gość portalu: zosia32 napisał(a):
> Chcialabym prosic o Wasze sprawdzone przepisy na kotlety z jajek
np :
7 jaj
2 dkg . masła lub margaryny
5 dkg . cebuli
6 dkg . bułki
1/8 l mleka lub wody
4 dkg . tatrej bułki
5 - 6 dkg . tłuszczu do smażenia
sól , pieprz
Jajka - 6 szt . ugotować , ostudzić , obrać . Bułkę namoczyć w mleku lub
wodzie , odcisnąć .
Cebulę pokroić w drobną kostkę , usmażyć na jasnozłoty kolor .
Bułkę i jajka przepuścić przez maszynkę , dodać surowe jajko ,
usmażoną cebulę , sól , pieprz , utrzeć starannie .
Formować małe , dosyć grube kotleciki .
masia27 napisała:
> cebule kroisz w talarki i smazysz na masle z dodatkiem oleju, az sie zezloci
> oproszasz lekko cukrem i maka, smazysz jeszcze moment i zalewasz goracym
> bulionem, dorzucasz listek laurowy, troche tymianku, zgnieciony zabek
czosnku i
>
> gotujesz na wolnym ogniu ok. 30 minut
> w razie potrzeby doprawiasz sola
> wlewasz do miseczek, na wierzch kladziesz grzanki z bulki (cale lub
pokrojone w
>
> kosteczke), posypujesz tartym serem, zapiekasz chwile, az ser sie rozpusci
> i podajesz
Dobry przepis. Ja poza bulionem wlowym dodaje tez "zamaszyscie" czerwone wino
i czarny pieprz :-)
pewnie namowie meza na sernik feministyczny - jedyne ciasto z serem ,ktore jadam
pewnie bedzie tez tradycyjnie pakowaniec drozdzowy, i batoniki czekoladowe dla
Kuby
a przepis na batoniki wam dam
bo to pyszne , proste i szybkie
szklanka margaryny lub masla
szklanka cukru - lepszy brazowy ,ale zwykly krysztal tez sie nada
2 szklanki maki
zmieszac widelcem na konsystencje bulki tartej. wysypac na duza prostakatna
blache, ugniesc i piec w temo 180 stopni na ciemnozloty kolor.
Wyjac ,lekko ostudzic.
na Ciasto wylac puszke zageszczonego mleka slodzonego (takiego jak w tubach)
znow do goracego piekarnika, az mleko sie spiecze - pojawia sie babelki
na calosc wywsypujemy teraz starta tabliczke czekolady. na moment do
piekarnika, az sie lekko rozpusi. Rozsmarowac czekoladke rowno.
Teraz dowolnie - posypac kokosem, orzechami, lub jak w naszym
przypadku "butterscoch" - cos o smaku toffi.
ta da gotowe - robi sie calosc w pol godziny.
potem tylko ostudzic i juz
Ja robiłam z tego przepisu, znalezionego zresztą kiedyś na tym forum.
Kluski na parze lub inaczj Pampuchy
50 dkg maki
4 dkg drożdży, 1 łyżeczka cukru
2 jajka
1,5 szklanki mleka
szczypta soli
6 dkg cukru
Z 3 łyżek mąki,, 1/2 sklanki mleka, drożdży, i 1 łyżeczki cukru przygotować
zaczyn. Odstawić do wyrośnięcia, jak zaczyn podwoii swoją objętość wlać do
przesianej mąki, dodać rozkłócone jajka, sól, cukier, mleko i wyrobić ciasto,
wyrabić tak długo, aż będzie odchodzić od ręki. Ciasto podzielić na 15-18
części, uformować bułeczki, jak ktoś lubi na środek placuszka dać nadzienie
owocowe, zlepić i uformować bułeczki. Odłożyć do wyrośnięcia. Jak wyrosną, wlać
do rondla gotujacą się wodę,włożyć wkładkę do gotowania na parze, lub obwiązać
naczynie ściereczką, kłaść pampuchy na ściereczkę, przykryć miską. Gotować 6-8
minut. Podawać gorące, polane tłuszczem, śmietaną, jogurtem z owocemi lub czym
kto lubi.
jestem bliźniakiem, uwielbiam gotowac (ale musze miec dla kogo, bo nic tak mi
nie poprawia samopoczucia jak rozplywajacy sie w zachwytach znajomi i rodzina) i
uwielbiam jesc.Zamiast miesa (ktore jadam okazjonalnie) zdecydowanie bardziej
wole warzywka (zwlaszcza ziemniaczki), choc bardziej w roznych formach
jednogarnkowych (leczo, bigos, gulasze;) niz surowki.lubie ryz i makarony chyba
na rowni. nie pijam sokow warzywnych (brrr)i nie jadam owocow morza w ogole
(brrrrrr;), lubie bardzo owoce, choc nie przepadam za arbuzami i melonami (a
co;).uwielbiam slodycze, ciastka, ciasta, buleczki, chlebek, natomiast na lody
musze miec wyrazna ochote;)(ulubione:jogurtowe ale tylko te kupowane we
wloszech, czasem waniliowe, najchetniej z polewami karmelowymi, orzeszkami
itd.).Jestem osoba zdecydowanie nabialowa: sery, sery, sery, wszystkie:),
wedline jadam okazjonalnie w duzych ilosciach, a potem dwa miesiace mam spokoj;)
lubie jesc, gotowac, czytac o jedzeniu, ogladac obrazki z jedzeniem, ukladac
jadlospisy na rozne okazje, wyprobowywac przepisy.
i tyle, a teraz pedze do kuchni, bo wlasnie gotuje bigosik, mam jeszcze piec
razowy chlebek i drozdzowa szarlotke, bo jutro przyjaciele przyjezdzaja:)
pozdr. z irlandii:)
ale ja już wiem, że mogę!!!
przed chwilą przeczytałam relację z wvzorajszego eksperymentuz Soda Scones, do
których należy dodać 2 łyżeczki sody i została ona zastapiona proszkiem.
bułeczki wyszły rewelacyjne. dodam, że wczesniej były robione z sodą wg
przepisu, ale sodę było czuć na kilometr...
aha, soda została zastapiona proszkiemw stosunku 1:1.
l.
Re: co pasuje do grzanego wina IP: *.pentor.com.pl / *.pentor.com.pl
Gość: bazylka 21.10.2004 13:07 + odpowiedz
ja bym raczej myslała o czymś niesłodkim
np coś z boczkiem
ooo wyobrażam sobie bułeczki z jakiegoś pikantnego ciasta zawijane z plastrem
boczku (przed upieczeniem oczywiscie) - nie pytajcie o przepis, bo to tylko
moje fantazje
albo mięso cienko rozbite, dobrze przyprawione, zawijane w roladki z boczkiem i
usmażone a potem pokrojone w plastry i nabite na wykałaczki jak koreczki
tak, żeby przełamać to słodkie wino :-)
• Re: co pasuje do grzanego wina
brunosch 21.10.2004 13:21 + odpowiedz
To są śląskie szołdry - ciasto drożdżowe z wędliną w środku. Hela podawała
kiedyś przepis, można poszukać.