Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Użytkownik "GABi"
Mialam kiedyś taki przepis od swojej babci na ciasto drozdzowe ze sliwkami
i mojej mamy na bułkę, w zasadzie babę drozdzowa wielkanocną, ale gdzies
mi sie zagubił. A Tobie chodzi o jakie ciasto? Takie z owocami, czy bulke
do masla i kawy z mlekiem?:)
-----------------------
Chyba to się fachowo nazywa placek drożdżowy... czyli bez owoców i takie
duże, jak pół boiska :-)
Pozdrawiam
Darek
Brioche jest to *bardziej* bulka..., maslana bula lub bulka. Wyrob
piekarniczy, nie cukierniczy.
Bo kiedyś przyrządzałem babkę wg francuskiego przepisu i była to babka po
polsku czyli brioche a la polonaise.
Była to klasyczna babka drożdżowa w wielkanocnym kształcie, co prawda
nastepnie spreparowna w sposób, który jest tak samo polski, jak fasola po
bretońsku francuska, a śledź japoński.
Ale wychodziło sie od babki polskiej klasycznej.
Podobnież zresztą polskie babki jako takie (tzn. ciasta) trafiły do Francji
ze Stanisławem Leszczyńskim.
mniam, mniam
Michał
;)
jakbym miała odpowiednio wielką blachę, to mogłabym machnąć takiego drożdżaka,
moja rodzina ma czarne dziury zamiast żołądków, każdą ilość przerobi:D
a jak na Wielkanoc szukałam przepisu na babkę z szafranem, to mi właśnie takie
wyskakiwały, gdzie trzeba było 15 albo 20 jaj użyć.
te 30 t już była moja ułańska fantazja:]
Luksusowa baba drożdżowa
Zgadzam sie z opinia ze baba wielkanocna jest krolowa ciast.Probowalam
przepis bardzo podobny z "Przyjaciolki"na tegoroczna Wielkanoc.Szkoda ze nie
mialm przepisu na dobry lukier,wyprobuje Panski.
My uwielbiamy ciasto drozdzowe gdyz kojarzy sie ono z dziecinstwem.
W kazdym razie zachecam do eksperymentowania.Zgadzam sie ze wszystkimi
wskazowkami jesli chodzi o kolejnosc skladnikow.Nie wiedzialam ze zbyt duzo
cukru obniza jakosc wyrosniecia.Wazne jest dokladne odmierzanie skladnikow.w
kazdym razie smacznego.Basia
na babeczki to nie mam (chyba), ale w domu w starej książce
kucharskiej poszukam pepisu na babkę drożdżową, którą robię co roku
na Wielkanoc. Jest bardzo dobra i prosta do zrobienia (nia ma w
przepisie nic o wybijaniu ciasta, tylko o wymieszaniu składników) i
chyba najlepsza drożdżowa jaką udało mi się upiec. Jak ciasto
wrzucić do małych blaszek, to wyjdą z pewnością pyszne babezki ;-)
A swoją drogą to przyda mi się w końcu ten przepis wpisać do kompa,
bo stara książka się rozlatuje
amidala napisała:
> Bardzo polecam ostatnie wydanie pisemka Smacznego. Trafiło mi w ręce
> przypadkiem, i jest super. Ma ponad setkę przepisów wielkanocnych - pasztety,
> pieczenie, drób, jaja, ciasta - mazurki, baby, drożdżowe bułeczki
(najbardziej
> mnie rozłożyły bułeczki w kształcie zajączków! Chyba zrobię)
>
Bardzo ci zazdroszcze tej gazetki!
W Kraju gdzie mieszkam nie zabardzo obchodza Wielkanoc.
Jest to dzien spedzony obzaraniem sie czekoladek, plywaniemw basenie i
grylowaniu baraniny.
Zadnych swieconek, baz, uroczystosci itd.
Wiec wpadam w panike bo tylko moj Tata jest z pochodzenia Polskiego (no i
oczywiscie i ja) a rodzine mam doszywana (moj maz i jego rodzina)
Wiec bardzo probuje stworzyc troche Polskiego nastroju, ale jakos mi czasami to
nie wychodzi.
Jakbys znalazla jakis ciekawy przepis to prosze podaj!
Ja robilam juz dwa razy. Najpierw ubijam jajka z cukrem mikserem az beda
puszyste, potem, wciaz ubijajac mikserem, dodaje reszte skladnikow, make tez
mieszam mikserem, ale krotko, az masa bedzie gladka. W moim przepisie mam tylko
inna ilosc oleju - 3/4 szkl, i wydaje mi sie, ze to starczy. Aha, i ilosc
proszku w moim przepisie to 3 lyzeczki. Mysle tez, ze nie potrzeba dodawac i
esencji waniliowej i cukrow waniliowych. Za duzo tego. Ja dodaje lyzeczke
ekstraktu z wanilii. Ciasta jest sporo, na duza babke. Fajne z niego tez
wychodza mini babeczki w formie do muffinek.
Ciasto jest pyszne i wilgotne, polecam polac je polewa z bialej czekolady,
ktora ja robie tak:
50g bialej czekolady i 100ml smietany lub mleka rozpuszczam razem, do plynnej,
ale ostudzonej masy dosypuje cukier puder wciaz ucierajac rozga az do pozadanej
konsystencji.
Na Wielkanoc planuje ja ozdobic mini czekoladowymi jajeczkami w kolorowej
skorupce.
Baba wielkanocna a raczej Dziad - prośba
Dobrych parę lat temu, w jednej z kolorowych gazet, był sobie taki przepis
na wielkanocne ciasto drożdżowe. Zatytułowane było Dziad.
Jak nie jestem fanem drożdżówek, tak muszę przyznać, że było wyśmienite.
No, po prostu brak słów. Położyło na łopatki wszystkich, którzy próbowali.
(Robiła to moja Mama) Niestety gazeta zaginęła od razu po Świętach,
oczywiście razem z przepisem.
Uprzedzając powiem tylko tyle, że w sieci pod nazwą Dziad znajdują się
jakieś dziwne wynalazki: przekładaniec, z jabłkami, konfiturami,
nadzieniem migdałowym. Wszystko to, to nie to.
Jedyne co pamiętam - było bardzo dużo bakalii i w fazie pieczenia rosło
bardziej niż zwykłe baby wielkanocne.
A w przepisie jak byk było napisane: "wstawić garnek z ciastem do pieca":)
I na zdjęciu gazetowym babka drożdżowa tzn. dziad, miał kształt grzyba.
Jeśli ktokolwiek widział to w gazecie, ktokolwiek zna, robił owe ciasto,
miło byłoby gdyby odezwał się i podzielił się tym przepisem.
dzięki za uwagę:)
a.
lukier do baby drożdżowej...
Jaki robicie lukier/polewę do baby wielkanocnej? Ja zazwyczaj, za radą mojej
mamy, cytrynowy: odrobina masła, troszkę gorącej wody, cukier puder i sok z
cytryny. Na pewno macie inne ulubione sposoby i przepisy i jestem ciekawa
jakie. Lukier rzecz niepozorna, ale umożliwia całkiem sporo wariacji...
Porwałam się wczoraj na ten przepis i może nie powinnam się dziwić, że ciasto
wielkanocne potrzebuje aż tyyyyle czasu. Łączny czas wyrastania to 2,5 godz., a
roboty też chyba z godzina, ale myślę, że warto było (został mały kawałeczek do
herbatki:)
Zgadzam się, że polskie baby drożdżowe są pyszne, sama je uwielbiam, ale ta
Colomba smakowała zupełnie inaczej. Zupełnie nowe doznanie i nie mogłam oprzeć
się wrażeniu, że jest prawdziwie włoskie... (takie inne było niż to, co robiłam
do tej pory).
Kiedyś robiłam równie pracochłonne "Ciasto z Urbino" z gotowanym ryżem i kawą.
Myślałam, że zwątpię w trakcie, ale znowu się okazało, że efekt wart był
wysiłku. Uwielbiam takie wyzwania!
:))
Może i ja dorzucę coś, co prawda nie będzie to baba wielkanocna, ale ciekawe
ciasto pod nazwą ZOLADEK. Przepis nie jest mój, tylko p. Ewy Rybińskiej.
Kilkakrotnie go piekłam i zawsze wychodziło bardzo dobrze.
Składniki: 2 szklanki mąki, 3/4 szklanki maku, kostka masła, 6 jaj, 6 łyżek
oleju, 1 1/2 szklanki cukru, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 2 czubate
łyżeczki kakao. 1 łyżka czubata kisielu cytrynowego.
Masło utrzeć z cukrem, dodać żółtka, olej i proszek do pieczenia wymieszany z
mąką. Następnie dodać pianę ubitą z białek i starannie wymieszać. Podzielić
ciasto na połowę, z jednej części odzielić 1/3. Do największej porcji ciasta
dodać mak i dokładnie wymieszać. Do drugiej - średniej - wsypać kakao i
wymieszać, a najmniejszą wymieszać z łyżka kisielu.
Formę [30 x 30] posmarować tłuszczem i posypać bułką tartą. Najpierw przełożyć
do formy ciasto z makiem, na środku rozgarnąć trochę ciasta i włożyć w to
miejsce ciasto z kakao. Także w nim na środku zrobić miejsce na ciasto jasne.
Piec około 50 min. w temperaturze 180-200 st.C.
PS Autorka przepisu nic nie pisze na temat maku, czy sypać suchy, czy sparzony.
Ja zawsze mak parzę i po odcedzeniu i przestudzeniu dodaję do ciasta.
Gość portalu: Nobullshit napisał(a):
> Ćwierćwiakiewiczowa młodsza, a i tam czytamy: "Weź kopę jaj".
zejdź z tego mitu:) ćwierczakiewiczowa może nie w kompletnej zgodzie z
dzisiejszym gustem, ale już takich przepisów nie zalecała - ta kopa jaj to
tylko na szczególną odmianę baby wielkanocnej była, a przepis nie jej, tylko
echt tradycyjny
> Ja usiłowałam coś ugotować z "Księgi potraw Jane Austen" i poległam.
ale to chyba raczej z uwagi na pewną trudność w zdobyciu składników popularnych
na rynmku brytyjskim, a u nas niekuniecnie?:) pamiętam, że pare rzeczy stamtąd
robiłam swego czasu, choć najbardziej mnie intrygowało piwo świerkowe, ale
przez to zdaje sie i współczesna autorka nie przeszła
dlaczego nie prawdopodobne?
ja mam też elektryczny z termoobegiem, ale dośc wiekowy, bez bajerów :) i
rzeczywiście, trzeba uważać z temperatura, mój to jest taki francowaty, że lubi
przysmażyć od góry, dlatego wiele potraw nakrywam na wszelki wypadek folią
aluminiową. No i trzeba obniżyć temeraturę o ok. 20 stopni tak jak już zostało
napisane i zdarza się, że proces pieczenia się wydłuża w stosunku do podanego w
przepisie, tak. ok. 10 minut. Ale przynajmniej w ten sposób mniejsze
prawdopodobieństwo spalenia :)
Kiedyś robiłam babę wielkanocna, zamknęłam piekarnik i się oddaliłam w bliżej
nieokreślonym kierunku, zjawiwszy się po czasie wyznaczonym w przepisie
zastałam gustowną spaloną na czarno skórkę :)
Kugelhopf lub kouglof to specjal Alzacji i Lotaryngii.Wedlug G. Lenotre , cytuje za "DEsserts
traditionnes de France " "slynna baba drozdzowa z rodzynkami , ktora trafila do Francji
prawdopodobnie z Austrii w 18 wieku ( od niem Kugel =kula ) i ( Hopf = chmiel, dawniej w
Europie Srodkowej uzywano drozdzy piwnych).Krolowa Maria Antonina przyczynila sie do
rozslawienia tejze baby ,ktora podbila Paryz pod nazwa kouglof .W Alzacji nie ma swiat bez
kouglof'a." Tyle Lenotre.Dodaje , ze piecze sie to ciasto formach miedzianych lub
kamionkowych z kominkiem.
Przepis jak nasze wielkanocne baby !!Po upieczeniu nalezy babe posmarowac roztopionym
maslem i syropem pomaranczowym ( za Lenotre'em )
Mozesz jeszcze postawic na 550-watowy mikser! Mam taki. KitchenAid. Kreci
podwojny (!) piernik Apolki bez jeku. 2 bochenki ciezkiego polskiego chleba
robi na raz. Nawet nie trzeba sie przygladac jak kreci. Wystarczy nastawic
budzik! Ubija bialka na sztywna piane w mgnieniu oka (doslownie). Coz to dla
niego taka Wielkanocna baba. :o)
Ja juz bede robic trzecia z kolei (w komunizmie mnie uczyli ze nauka jest
najwazniejsza: no to sie ucze! ;o)). Tym razem wedle przepisu podanego przez
Miszam (p. Neli Rubinstein) – mowa o wszystkim tu:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=77&w=21789654
Sporo tam bardzo madrych uwag o robieniu bab i ciast drozdzowych - warto
przeczytac bo o tym w zadnym przepisie nie ma mowy.