Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

wraz kumplem zamierzamy zrobić własny absynt, nieco mocniejszy od tego słowackiego. zależało by nam na tym abu uzyskać np 40% alkoholu i 0,7-1 tujonu 10mg/l. wiemy, że taki będzie mocny, tylko za bradzo nie potrafimy roszyfrować tego oznaczenia '0,7-1 tujonu 10mg/l'. tak jest podawane na polskiej stronie abystnu. znaleźliśmy jedynie jeden przepis, a wyglądał tak:
Wermut owocowy biały słodki:
5g piołunu
5g mięty pieprzowej
5g korzenia arcydzięgla
2g korzenia kozłka lekraskiego
2g goździków
2g gałki muszkatołowej
2g cynamonu
1 pomarańcza
1 cytryna
10l białego wytrawnego wina
05,l czystej wódki
1,4-1,6kg cukru
mieszankę ziołową, skórkę z pomarańczy i cytryny zalać wódką czystą i pozostawić na 2-3 tygodnie mieszając nastaw od czasu do czasu. gotowy macerat przecedzić przez watę lub gazę, dodać do białego wytrawnego wina, dosłodzić całość cukrem i odstawić. po 2-3 miesiącach wermut jest gotowy do konsumpcji.
czy jeśli zrobimy abystn z takiego przepisu to czy będzie to ten prawdziwy absynt jaki można dostać np w rumuni? może sami już kiedyś robiliście podobny trunek?
Użytkownik kukifas edytował ten post 20 lipiec 2005 - 16:16
Jako że ostatnio grypa rozkłada na łopatki (o czy się boleśnie przekonałam) może znacie jakieś 'ludowe' sposoby? Mi się udało znaleźć przepis na odwar z ziół. Pić 3 razy dziennie przed posiłkiem, kopiastą łyżkę suszu zalać szklanką wrzątku.
susz:
po 50g:
-kwiat bzu czarnego
-kwiatostan lipy
-kwiat słonecznika
-kwiat wiązówki
-liść mącznicy
-korzeń arcydzięgla
-korzeń lubczyka
-owoc maliny
-owoc głogu
źródło-O. Andrzej Czesław Klimuszko, 'Wróćmy do ziół leczniczych'
Nie próbowałam, ale jak ktoś przyrządzi, to opisać efekty kuracji 
" />[19.05] 16:15 marysiaz str.265
Konfitura z anżeliki - przepis z książki Ireny Gumowskiej pt "Słońce w słoikach"
Miękkie, niezdrewniałe, zielone łodygi arcydzięgla jeszcze przed kwitnieniem ściąć, pokrajać ukośnie na kawałki długości 10-15 cm, umyć, opłukać i obgotować w dużej ilości lekko osolonej wrzącej wody. Gdy stracą smak i zapach surowizny - osączyć.
Przygotować syrop, biorąc na 1 kg łodyg - 1 kg cukru. Na gorący wrzucić przygotowane łodygi i smażyć jak wszystkie konfitury, tj. albo po ok 15 min przez 3 dni, albo jednorazowo, ale bardzo powoli, aż do przejrzystości. Układac w słoikach, zalewać syropem, zamykać.
tyle przepis.
Moje uwagi:
--------------
ja łodygi tnę na kawałeczki ok 2-3 cm długości, te grubsze są twardsze i je pierwsze wrzucam do wrzącej wody a najcieńsze na końcu i jak grubsze są lekko miękkie to odcedzam. Gotuję syrop np z 1 kg cukru i 3/4 szklanki wody, wrzucam, zagotowuję i odstawiam do ostygnięcia. Zagotowuję jeszcze 2 razy. Do ostatniego gotowania dodaję trochę kwasku cytrynowego aby się konfitura nie skrystalizowała (kiedyś czytałam w jakimś przepisie), gorące nakładam do malutkich słoiczków, zakręcam i już. Dodaję do serników, do lodów, keksu i inych ciast, do owocowych sałatek, łodyżkami dekoruję tort.
" />Nalewka ziołowa
świeże zioła
zioła suszone
korzenie
wódka 40%
cukier do smaku
Do słoja 0,9 l wrzucamy zioła, które rosną na działce lub te które mamy pod ręką. Może być na przykład::2 listki mięty, listek bazylii, gałązkę cząbru, kwiatostan oregano, 2-3 gałązki tymianku, trochę macierzanki, 3-4 źdźbła żubrówki, 2 listki pysznogłówki, ze 3 liście cytryńca, do tego łyżeczka korzenia arcydzięgla (Angelica), ok. 5 owoców jałowca, odrobinę piołunu, rodzynki, czarny pieprz (5-10 ziarenek). Zalewamy to wódką, dodajemy cukier do smaku (jak ktoś lubi nieco słodsze nalewki) i czekamy minimum tydzień. Zlewamy i gotowe. Oczywiście przepis każdy reguluje według własnego smaku.
Kolega Jardel cosik przecholował z tym przepisem.
1 to kg cukru
4 to litry wody
10 to dkg drożdży piekarskich
a jak ja sie bawię to:
1 kg cukru
3,5 litra wody
5 dkg drożdży.
przy 2 gotowaniu dodaje korzeń arcydzięgla ( przepis Ojca A.Klimuszki)
i pierwsze 50 ml wylewam. Na sprzęcie domowym wychodzi 78 Volt a mój rekord w laboratorium młodego alkoholika ( bardzo dawno ) gdzie było samo szkło ,łączenie na szlif , deflegmator udoiłem 86 Volt.
" />tekst zaczerpnięty z http://www.Alkoholick.Republika.pl
Rady jak robić domowe Nalewki
Do przyrządzania nalewek należy wykorzystywać wyłącznie rektyfikowany spirytus zakupiony w sklepie lub dobrze oczyszczony samogon o mocy powyżej 80%.
Smak wszelkich słodkich nalewek i likierów poprawia dodatek soku cytrynowego i skórek z cytrusów, a do aromatyzowania owocowych trunków najczęściej używa się wanilii, kardamonu, gałki muszkatołowej, korzenia arcydzięgla, goździków i ziela angielskiego i wielu innych przypraw.
Miód nadaje domowym trunkom charakterystyczny smak i aromat, wyraźnie je uszlachetnia.
Do nalewek i likierów cukier najczęściej dodaje się w postaci syropu (rozpuszczony w przegotowanej i ostudzonej wodzie).
Większość nalewek samoistnie klaruje się w czasie dojrzewania, wytrąca się przy tym osad, który opada na dno. Klarowny trunek należy delikatnie zlewać (najlepiej wykorzystując do tego rurkę), a osad przecedzić przez lejek z tworzywa wyłożony bawełnianą watą, kilkakrotnie złożoną jałową gazą opatrunkową lub filtrem do ekspresu kawowego.
Nalewki na owocach zawierających dużo pektyn (jabłka, gruszki) i te z dodatkiem miodu klarują się dużo trudniej i czasami trzeba przefiltrować cały płyn. Jednak najbardziej kłopotliwe pod tym względem są nalewki przygotowywane z dodatkiem mleka. Pod wpływem alkoholu często wytrąca się w nich gruba warstwa "serka". Należy więc najpierw delikatnie zlać lub ściągnąć rurką płyn sponad osadu, a resztę nalewki przelać przez sitko wyłożone bibułą filtracyjną lub podwójnie złożoną warstwą papierowych ręczników. Jeśli to nie pomoże i nalewka nadal pozostaje mętna, należy ją przesączyć przez lejek wyłożony warstwą bawełnianej waty.
Nalewki najlepiej przechowywać w butelkach z ciemnego szkła, gdyż pod wpływem światła mogą zmienić kolor. Jeśli jednak używamy jasnych butelek, koniecznie należy przechowywać nalewki w ciemnym miejscu najlepiej w chłodnej piwnicy.
Jeśli przepis wymaga przyrumienienia miodu, należy do tego używać wyłącznie naczyń emaliowanych lub ze szlachetnej stali, nie wolno korzystać z naczyń aluminiowych.
Do nalewek powinniśmy dodawać owoce wyłącznie dojrzałe i soczyste wcześniej osączone wodą, wszystkie listki i kawałki drewniane należy przebrać i wyrzucić.
Wszelkiego rodzaju nalewki prawdziwego smaku i aromatu nabierają po roku (co najmniej) leżakowania w chłodnym i zaciemnionym miejscu. Dopiero po tym czasie można się nimi cieszyć.