Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

wraz kumplem zamierzamy zrobić własny absynt, nieco mocniejszy od tego słowackiego. zależało by nam na tym abu uzyskać np 40% alkoholu i 0,7-1 tujonu 10mg/l. wiemy, że taki będzie mocny, tylko za bradzo nie potrafimy roszyfrować tego oznaczenia '0,7-1 tujonu 10mg/l'. tak jest podawane na polskiej stronie abystnu. znaleźliśmy jedynie jeden przepis, a wyglądał tak:

Wermut owocowy biały słodki: 5g piołunu 5g mięty pieprzowej 5g korzenia arcydzięgla 2g korzenia kozłka lekraskiego 2g goździków 2g gałki muszkatołowej 2g cynamonu 1 pomarańcza 1 cytryna 10l białego wytrawnego wina 05,l czystej wódki 1,4-1,6kg cukru mieszankę ziołową, skórkę z pomarańczy i cytryny zalać wódką czystą i pozostawić na 2-3 tygodnie mieszając nastaw od czasu do czasu. gotowy macerat przecedzić przez watę lub gazę, dodać do białego wytrawnego wina, dosłodzić całość cukrem i odstawić. po 2-3 miesiącach wermut jest gotowy do konsumpcji.

czy jeśli zrobimy abystn z takiego przepisu to czy będzie to ten prawdziwy absynt jaki można dostać np w rumuni? może sami już kiedyś robiliście podobny trunek?
Użytkownik kukifas edytował ten post 20 lipiec 2005 - 16:16



xpektor - niestety, jesli pragniesz halucynacji musisz zrobic wlasny absynt. nie jestem pewien, moj (z hyperreal) przepis jest na absynt ok 45mg tujonu na litr. max dozwolony w ue jest 10mg. własciwosci psychodeliczne sa przy wiekszych dawkach tujonu, mowimy tu o wymiarze od 70 - 250 bodajze (250 - najmocniejszy jaki stworzono :> ).
oczywiscie we wszystkim moge sie mylic - to co to mowie to tylko kompilacja danych z internetu.
Użytkownik igomako edytował ten post 10 listopad 2005 - 23:19



" />
">Znaczy, ze kiedys, gdzies wywolywalo haluny to jestem w stanie uwierzyc, bo czytalem cos o tym, ale mi chodzi o dzisiejsze wyroby, ktore sa mozliwe do kupienia, legalnie, i one z tego co wiem nie maja takich wlasciwosci.

Nie, nie mają. Nie wiem, czy nie rozumiesz tego, co napisałem, czy coś, ale przeczytaj jeszcze raz. Absynt sprzedawany w sklepach ma zbyt małą ilość tujonu, żeby działać psychoaktywnie, jest to regulowane prawnie. Jest to po prostu ziołowa gorzała pozbawiona tego alkaloidu. Za to prawilny absynt podobno działa tak, jak powinien

Stan: szukasz przepisu i kupujesz składniki w herbapolu, głównie zioła i przyprawy, z czego najważniejszy jest piołun Gotowe mieszanki kiedyś były na allegro, teraz nie widzę.



" />Narazie absynt "kisi" się w słoju, wg przepisu na bazie którego go zrobiłem (bardzo dobry, i pewnie jeszcze XIX wieczny) zawiera około 100 mg tujonu. Jak tylko odczeka tydzień to go destylujemy. Zobacyz się co to z teog wyjdzie.



łyżeczka jakiej używał kochany Lautrec, podobno very rare



" />A ja ostatnio piłem niesamowitego drina, którego naprawdę gorąco polecam . Jest to klasyczny drink B-52, który został zmodyfikowany (Grand Marnier został zastąpiony absyntem).
Przepis ten znalazłem na genialnej stronie http://www.mojdrink.pl , którą też zresztą polecam

receptura:

20 ml irish cream
20 ml likier kawowy
20 ml absinthe (piołunówka)

Do kieliszka shot wlać Irish. Następnie powoli, za pomocą łyżki barowej wlać likier kawowy. W ten sam sposób dodać absinthe, tak aby likiery utworzyły 3 warstwy. Następnie podpalić.

Pozdrawiam.



" />Ja wzięłam przepis z tej strony: http://www.absynt.w3.pl/index.php?subme ... ptury.html i jeszcze żyję.
Żyję nawet po tym, jak napakowaliśmy do litrowej butelki piołunu (ile się zmieściło) i zalaliśmy spirytusem. Nie polecam tego pić, ale to ze względu na "walory" smakowe. Jednak żyję i mam się dobrze, więc nie mam pojęcia ile musiałbyś tego napakować i wypić aby się podtruć.
A herbatki z herbapolu hmm o ile to ten sam piołun, to czemu nie. Tylko sporo tych herbatek byś musiał mieć. No i wydaje mi się, że lepszy świeży niż suszony. Nie lepiej było nazbierać?



wspomniano tu juz o silnie zakorzenionej tradycji alkholu w naszym spoleczenstwie, wiec, jako maly patriota, kontynuuje ta tradycje
Jesli pije to przedewszystkim wlasne produkty
Nalewke malinowa, wisniowa i winogronowa, ktore sam robilem, a do tego domowe wino robione przez ojca - wszystko slodziutkie i pyszne
Nalewki najlepiej z czarna herbata - swietnie rozgrzewaja, podobnie jak Beherovka
Pozatym krupnik jest dobry.... i mam przepis na niego
a malibu to jest rum
i strasznie, strasznie chcialbym sprobowac orginalnego absyntu [na piolunie, a nie na anyzu]

i przypomnialo mi sie jeszcze ze bodajze w 3 czwartek listopada bedzie swieto najdrozszego jabola na swiecie, ktore podobno jest bardzo popularne w japonii [tylko tak slyszalem], a mianowicie - Bożole Nowo



Podobno w XIX wieku absynt był natchnieniem dla francuskich artystów . Z drugiej strony - dzisiaj Zielona Wrózka nie ma już takiego składu jak ponad sto lat temu..zwłaszcza jeśli chodzi o tujon. Sama wydestyluj absynt pomijając unijne przepisy o ograniczeniu tujonu w absyncie do 10 mg/l. Wypij i zobacz co się stanie
Pozdrawiam.



Dużo przepisów jest na tej stronie: http://www.absynt.w3.pl/
(Niech będzie chwała i cześć autorowi! )

PawelG, nie samym konkordatem żyje człowiek (a już zwłaszcza z gatunku homo apostaticus) a żeby przetrwać w polskiej rzeczywistości nie można być całkiem na trzeźwo.



a czy to wina już nikt nie pędzi? Jestem ostatnim "winnym" apostatą? ;D
Przyznam że ciekawią mnie wasze przepisy na absynt, mam zresztą takie małe zbiory przepisów.... na wiosnę mam zamiar kombinować.

Póki co to ja sie pożegnam, znikam po raz kolejny na co najmniej 3 tygodnie, wiem wiem będziecie tesknic



Ja mam jeszcze +/- litra absyntu vel. absurdu własnej roboty z jakiegoś przepisu znalezionego w necie. Mogę odstąpić, bo nikt tego nie chce pić Pali się ładnie na łyżeczce, ale smakuje że o ja pierdolę. Przedestylowany smakował równie źle. Z magicznych właściwości odczułem tylko takie niecodzienne uczucie niechęci żołądka do przetrawienia tego specyjału. Nie wiem jak z tymi mieszankami ziółek z MO, pewnie wygląda to jednak lepiej, ale uważajcie



Wypowiem się może jako pierwszy, albowiem absyntu wypiłem już może z 10 litrów. Najpierw robiłem je z ziół, czyli macerowałem je przez 2-3 tygodnie (piołun i całą tę resztę z przepisu) ale efekt był słaby. Na pewno było czuć 'inność' niż po alkoholu. Później dawałem podwójną dawkę ziół, co okazało się koszmarem niezdatnym do picia - gorycz i obrzydliwość nie pozwalała tego pić, bez 100 litrów popitki. efekty psychodeliczne jak po pojedynczej dawce... Teraz natomiast poszedłem na łatwiznę, kupiłem spirytusu litr i w Magicznym Ogrodzie ekstrakty absyntu zakupiłem. Jeden Red Devil, drugi ot, po prostu, Esencja Absyntu. Czerwony diabeł trąci chemią, zielona esencja też, ale mniej i daje jakoby lepsze efekty. Zatem podsumowując: ekstrakty się opłacają - w zapachu czuć rzeczywiście zioła, z którymi miałem na początku do czynienia i wiem, jak co pachnie, więc raczej przekrętu nie ma żadnego. Polecam zatem esencję - bez pierdolenia w macerację, czekanie, bezsens. Zalewasz, pijesz, masz



" />Bloods, kwestia gustu. Jaegermeister jest napakowany anyżkiem - nie przepadam. Stokroć ciekawsze jest węgierskie UNICUM, włoski Fernet-Branca - dla hardcorowców ale też ciekawy.

Absynt kiedy pije się zgodnie z przepisem, tj, z cukrem, po zapaleniu i zgaszeniu - jest ciekawy. Nie żeby się nachlać, nie.

Zmrożona Becherovka, mniam mniam.



" />Zacznę od ad rema . Pilem kiedys znakomity trunek będący właściwie wódką smakową (z tym, że miała ok. 60%) a otrzymany przez redestylację nalewki bananowej - nalewka była jednak specjalnie do tego przygotowywana, podobno jako normalna nalewka nie jest zbyt smaczna. Niestety autor nie podzielił się ze mną przepisem i dlatego rzucam ten temat na forum. Może ktoś zna przepis na tę wódeczkę albo inne ciekawe przepisy na trunki redestylowane (pomijając absynt znany pewnie wszystkim).
Osobiście umiem jedynie przyrządzić likier kawowy wg przepisu L. Ćwierciakiewiczowej - bezbarwny, słodki i kawowy likierek przypominający w smaku cukierki kukułki. Fajna rzecz, szczególnie gdy widzi się to zaskoczenie w oczach gości - "biała wódka a kawowa!".

Ten aromat bananowki chodzi za mną od dawna - czy ktoś wie coś na ten temat?

Pzdr.
Darek



" />Dodam, że oryginalny tytuł założony przez @piekarz5000 był: "Whisky przepis - tanio "Szybko" i łatwo;)". Tytuł został zmieniony przez moderatorów, ale zmieniam go na oryginalny, gdyż i tak znalazł swój dział.

Dodam, że dziwi mnie nagła zmiana zdania:

">Oczywiście nikt nie musi brać tego do siebie;) każdy może pić co i jak mu się podoba,choćby absynt z wazonu
Podajemy przepis na "dziwne" whisky po czym piszemy, że tego nie pijemy... (pierwszy post i ostatni post @piekarz5000)
To jak to jest?



" />W końcu jest....

Od kiedy usłyszałem o tym trunku, strasznie chciałem go zdobyć lub jeszcze lepiej zrobić, te opowieści o tajemniczych mistycznych właściwościach itd. Generalnie sporo czasu poświeciłem na wyszukanie informacji na temat produkcji Absyntu. W sklepie pierwsze zakupy, cukromierz, chłodnica ...... "Distillation must be". Kiedy skompletowałem aparaturę i dokonałem pierwszego tłoczenia, minęło trochę czasu. Nabrawszy wprawy, udałem się do sklepu zielarskiego w celu zakupu potrzebnych ziół. Przepis znany, ogólnodostępny w Internecie jak i dostępny na pierwszej stronie tematu. Czyli absynt Szwajcarski.

Załącznik:
absynt1.jpg [ 247.49 KiB | Przeglądane 104 razy ]


Później wiadoma sprawa - swojski spirytusik, 10 dni macerowania i do kociołka. Z przepisu wyszło mi dobre 0,5l. Następnie barwienie 1 dzień i filtracja przez filtr do kawy (i w tym momencie przestrzegam absynt był za krótko barwiony, po miesiącu kolor zrobił się żółciutki)

Załącznik:
absynt2.jpg [ 216.65 KiB | Przeglądane 115 razy ]


Degustacja :

Absyntu już nie ma w tej chwili, wypijam właśnie ostatni łyczek Co do smaku hmmm. kwestia gustu, mocny ok. 65% ostry typowo gorzki smak z posmakiem anyżu. (coś ala czarne żelki haribo) Polecam na niestrawność, kłopoty żołądkowe. Moim zdaniem nie nadaje się do melanżyku. Nie piłem oryginalnego więc nie mogę porównać. Absynt zrobiłem z ziół kupionych w sklepie zielarskim, na wiosnę zrobię z ręcznie zebranych.



zrób to sam ;-)




Wszystkie potrzebne zioła są dostępne w sklepach zielarskich. Należy pamiętać, by nie używać tych w formie FIX. Anyż gwiazdkowany można też znaleźć w sklepach z przyprawami. Ogólny koszt składników (za wyjątkiem spirytusu) jest bardzo niewielki.

30.0 g liść piołunu
8.5 g liść hyzopu lekarskiego
1.8 g kłącze tataraku zwyczajnego
6.0 g liść melisy
30.0 g owoc anyżu (biedrzeńca)
25.0 g owoc kopru włoskiego
10.0 g anyż gwiazdkowany (badian)
3.2 g owoc kolendry siewnej
XIX/XX wieczna reklama absyntu

Umieść suche zioła w dużym słoju.Zwilż lekko. Dodaj 800 ml 85-95 procentowego alkoholu. Spirytusy winne dają lepszy produkt niż zwykły spirytus rektyfikowany. Pozwól im poleżeć przez parę dni - najlepiej tydzień - wstrzącając od czasu do czasu. Później dodaj 600 ml wody i pozwól całości macerować jeszcze przez dzień. Zdekantuj (zlej znad osadu) płyn, wyciskając z ziół tyle ile się da. Zmocz zioła odrobiną wódki i wyciśnij ponownie. Przepis powinien dać trochę ponad półtora litra zielonej nalewki, która musi zostać teraz przedestylowana. Niektóre przepisy pomijają ten krok, ale to, co z nich powstaje nie jest godne nazwy absynt.

W czasie destylacji zmień naczynie odbierające gdy destylat zmieni kolor na żółty: to są odpady. Możesz zachować odpady i dodać je do późniejszych destylacji, ale zepsują smak, jeśli zostaną dodane bezpośrednio do produktu. Użyj tylko dobrego destylatu. Następny krok to zabarwienie i wykończenie likieru przez kolejną macerację.

Zabarw destylat dodając:
4.2 g liść mięty
1.1 g liść melisy
3.0 g liść piołunu
1.0 g skórka cytryny
4.2 g korzeń lukrecji

Pozwól ziołom macerować przez kolejne trzy lub cztery dni. Zdekantuj, przefiltruj, zabutelkuj. Jeśli chcesz, możesz ostrożnie dodać trochę skoncentrowanego syropu cukrowego dla smaku. Otrzymamy w ten sposób szwajcarski absynt o objętości około jednego litra.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)