Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

MarekF wrote:
A dla tych, co doczytali do końca - zagadka: cóż to za specjał?
Z optymalnym pozdrowieniem
To nie byla napewno slonina. Moglo to byc dobrze zapeklowane mieso, np
cala szynka peklowana domowym sposobem. Nie sadze abys powiesil w kuchni
kotlet z karkowki na dwa tygodnie.
Pozdrawiam
maf
Hi, hi, to nie było zapeklowane mięso! Ani tym bardziej szynka!
No dobra, uwaga, podaję prawidłową odpowiedź (no, bo jeszcze ktoś zgadnie i
będę miał problem wywołany przez Janusza, czyli problem nagrody ;-P ).
Tak więc ogłaszam wszem i wobec, że nad moją kuchnią wisiało... sadło
(podobne do tego, co to niby "z pieca spadło"). A dla zainteresowanych
przepis: kupić u rzeźnika świeże sadło (tzw. "półkowe"). Najlepiej aby było
całe, nie obcinane. Takie sadło należy natrzeć solą i pieprzem. Bardzo
ścisło zwinąć w rulon i mocno obwiązać sznurkiem. Można też zawinąć w
pojedynczą warstwę zwykłego papieru. Gotowy pakunek zawieszamy nad kuchnią
na co najmniej dwa tygodnie. Wyznacznikiem "dojrzewania" sadła jest jego
kolor: dojrzałe sadło powinno lekko zżółknąć.
Spieszę uspokoić tych bardziej wrażliwych: sadło NIE śmierdzi! Tak więc może
sobie spokojnie wisieć i nie będzie przeszkadzać, no chyba że komuś
przeszkadza widok dyndającego przed nosem "baleronu".
Do czego można to wykorzystać? Na dwa sposoby: po pierwsze (dla smakoszy)
cieniutki plasterek na język, a następnie 10 minut achów i ochów, jakie to
dobre Drugi sposób to jako dodatek do potraw. Sztandarową potrawą
wykorzystującą dojrzałe sadło jest gotowana kiszona kapusta. Sadło w
połączeniu z suszonymi grzybami nadaje jej niepowtarzalny aromat, a
jednocześnie tak mile w naszym gronie widzianą tłustość. Można takie sadło
dodawać do większości potraw optymalnych, szczególnie do gulaszy.
Co do kapusty - w moich stronach, z definicji biednych, sadło wykorzystywało
się następująco:
- w dzień powszedni się go nie używało
- w niedzielę sadło maczało się jeden raz w kapuście i wieszało z powrotem
- w święto maczało się sadło trzy razy i wieszało z powrotem
- na Boże Narodzenie dodawało się kawałek sadła do kapusty na stałe,
odwieszając na miejsce tylko to, co pozostało
A jeszcze jedno zastosowanie: kiedy do naszego domu przychodzą nieoptymalni
i niepożądani goście, prowadzimy ich do kuchni i prezentujemy nasz
"baleron" zaznaczając, że zaraz podajemy do stołu! Efekt murowany
No, to na tyle dzisiaj, bo trochę zgłodniałem. Idę ogryzać mojego "wisielca
kuchennego"!
Jakub
=====================
Jakub Roguski
e-mail1: fotoguru@poczta.onet.pl
e-mail2: fotoguru@wp.pl
FotoGuru: http://fotoguru.republika.pl
..