Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Wiem, wiem ale moja maka sie niechciala dostosowac!
Wzielam ten przepis i razy dwa go pomnozylam. Na oleju mnie przystopowalo bo widzilam ze ciasto jak na kluski kladzione a nie na pizze wiec dlam tylko jedna 'kopiata' lyzke oliwy...

300 ml mąki pszennej graham - typ 1850
100 ml letniej wody
ćwierć dużych drożdży (czyli 25g?)
soldna szczypta soli
szczypta fruktozy
kopiata łyżka oliwy z oliwek

No ale wyszlo jadalne i smaczne!
Dzisiaj lecialam na szmacie ale jutro wieczorkiem bede piec znowu i podsypie wiecej maki. Moze nie wyjdzie kamien? I potrzymam w piecyku krocej.
Chce jeszcze soji zmielonej dodac tylko moze nie jutro, nie wszystko na raz.




Iza, ja właśnie wdziałam, że w naszej maszynie są opcje różnych wypieków, ale nie próbowałam. Ale tak sobie myślę, że to zwykły przepis na herbatniki, czyli na kruche . No właśnie, mi się wydaje, że ta maszyna to tylko wyrabia ciasto a upiec trzeba w piekarniku. Tak np. jest z programem na pizza, że tylko wyrabia i rośnie a później trzeba wyjąć i do pieca - robiłam, było bardzo dobre, i z takiej zwyklej mąki ale robiłam też ciasto z mąki z pp i było dobre.
ale w instrukcji w tej tabelce dużej jest taki program i tam jest napisane że samo pieczenie trwa 80 min. Kusi mnie żeby wypróbować i upiec babkę piaskową. Dam potem znać co mi wyszło.



o 12 obiad?? o rany :) póxniej kolacja o 18 i juz nie trzeba sie martwic o jedzenie ja to o 18 jem dopiero obiad... później moze cos na żab

[ Dodano: Wto Mar 31, 2009 13:09 ]
Antenka, daj przepis :D moze bedzie szybciej niż pizza na cieście drożdzowym, bo do tego to juz nie mam sił



Dnia Tue, 28 Feb 2006 16:37:08 +0000 (UTC), Jarko na pl.regionalne.lodz
napisał(a):
[color=blue]
> Przepisy na pizzę z menu Pizza Hut i skrzydełka KFC.
> Nie przepłacaj, zrób sam taką samą w domu.[/color]

Nie zrobisz takiej samej. Żeby zrobić ciasto "Pan" - czyli to grube,
pulchne potrzebujesz tajemniczego składnika, który nie jest do kupienia na
wolnym rynku ;-).

Zawsze można spróbować w AmRest'cie kupić ale wątpię w szanse powodzenia.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"W mroku wszystkie drogi prowadzą w przepaść. Evangelu J."



Ja mam bardzo prosty przepis na ciasto pizzowe: 3 szklanki mąki, 3 łyżki oleju, 2,5 dkg drożdży rozpuszczam w 2/3 szklanki ciepłej wody, wlewam do mąki z olejem, dosypuję szczyptę soli i wyrabiam. Ewentualnie podsypuję trochę mąką lub dolewam ciut wody (zależnie od konsystencji). Rozkładam na blasze i zostawiam do podrośnięcia (w tym czasie robię sos pomidorowy i kroję to co ma być na pizzy). Jak już jest obłożona to na 15-20 min do gorącego piekarnika i już...




Może ma ktoś dobry przepis na pizzę. Podobno to dobra pizza.
Ciasto 3/4 szklanki letniej wody, 4 łyżki oliwy (najlepiej z oliwek), 3 dag drożdży i mąka, sól, można dodać majeranek lub bazylię (lubię z curry). Ilość mąki zależy od tego jakie ciasto chcesz uzyskać czy wysokie (podwójne) czy płaskie tj. sypiesz ok. 2-3 szkl mąki. Wszystko razem ugnieść. Zostawić do wyrośnięcia choć ten etap nie jest konieczny. Następnie ciasto na blachę. Teraz ważny element żeby ciasto nie piło wilgoci ze składników farszu warto je lekko przesmarować oliwą. Na to sos pomidorowy (ja mam domowy ketchup) ale można jakiś gotowy. Na to dowolne składniki zależnie od fantazji tj szynka, boczek, pieczarki cebulka, jajko, groszek zielony, plastry pomidorów, salami, papryka itp. Wszystko posypać serem najlepiej mozarella z parmezanem. Teraz do piekarnika, bardzo gorącego 200-250 stopni na max 15 min i gotowe.



pochwalę się, że mi się udało - wyszła wspaniała - rzeczywiście lepsza niż ta z dowozu - przynajmniej wiem co na pizzy

bałam sie trochę, bo wyrobione ciasto nie powiększyło dwukrotnie swojej objętości ale i tak rozdzieliłam na dwa placki i wyszły dwie super pizze

dzięki za przepis!




  Kurcze mam to samo:arf:. Tzn moj maz zaczal diete razem ze mna. Po 5 dniach uderzeniowki ,stwierdzil,ze to nie jest dieta dla niego i zrezygnowal. Ogolnie mnie nie ciagnie do innego jedzenia,jak jestem "przygotowana";), tzn. jak mam zrobione jakies swoje dozwolone jedzonko. Jak nie mam-jest ciezko,ale daje rade. Moze przygotuj sobie zawsze cos fajnego do zjedzenia. Za tego hamburgera zrob sobie 20 minutowy spacer i bedziesz go miala "z glowy";). A od jutra zacznij normalnie dietke;).

Ja ostatnio testuje przepisy dukanoskie. Dzis robilam pizze, ciasto wyszlo niespecjalne ,ale smakowo dobra. I polecam czekolade z nutelli light. Zrobilam krem i wlozylam do zamrazarki. Rewelacja,jak dla mnie.;)



Dot.: Wielbicielki Piękna część 3
  Dzień dobry:)

Ja sie właśnie wykąpałam, umyłam włoski, wysuszyłam.. pije pokrzywke, zaraz sobie walne jakis mejkap no majkap;) i polece do lekarza:) oooby to był koniec!

messinka, ja bym bardzo chetnie kupiła sobie lakier Essence bo bardzo je lubie (mam granat, czerwony i taką ładną bardzo ciemna sliwke), ale u mnie nie ma ani natury ani Rossmana:( bede szukac z tych lakierow, do ktorych mam dostep, na trwałosci mi nie zalezy, pomaluje je na jutro i moge zmywac, w pon.bede w Rossmanie to sobie kupie cos lepszego:ehem:
Czyli mówisz,że fiolet i panterka pasuja do siebie?
Tzn panterka, złote dodatki i mocny fioletowy mejkap plus fioletowe pazurki? Może fioletowe kolczyki?...
Zdam sie na Ciebie:D

kasiaaczek, mój pamieta o kazdej "miesiecznicy", jak nic na ten dzien nie zaplanuje to chociaz kwiatki musza byc..a z mi czasem głupio,bo ja mu co miesiac czegos nie daje:p:
Przepis na ciasto od pizzy- jak bardzo poprosicie:D (mój TŻ kiedys jak był jeszcze młody pracował na wakacje w najlepszej pizzerii w miescie.. wg nas:D)

ckin2u to ja sie nie dziwie,że ten krem Cie zapchał. Ja go uielbiam ale stosuje na jakies wybitnie przesuszone miejsca, czasem nawet na stopy na noc, tot aki krem uniwersalny, ale buzie takie jak nasze na pewno zapcha.
ODstaw go prędko!:)
Mialaś nam pokażać siebie w legginsach:)



znacie lub macie jakies wyprobowane przepisy na pizze??? tylko nie piszcie mi,z e najlepsza jest Knorr'a :mrgreen: chodzi mi o takie domowe ciasto na dwie blachy zeby sie najesc do syta :lol: :lol:



Kasiu nie boj sie drozdzy. Bierz suche. Walisz prosto do maki i juz. Jedynie o czym trzeba pamietac przy robieniu chleba, w ogole drozdzowego ciasta, to to, zewoda lub mleko musza byc letnie. Nie zimne, bo slabo ciasto urosnie, ale nie wiecej niz letnie, bo jak za ciepla woda, to zabija drozdze i w ogole nie urosnie ciacho.
Ja zawsze zaczynam robic w duzej misce plastykowej.
Wale tam make, od razu daje suszone drozdze i sol, troszke cukru tak z pol lyzeczki, tak posypuje aby bylo wszedzie, potem robie w srodku maki taka mala dziurke w ktora daje juz przygotowane w malym garneczku - cieple mleko z woda, tluszcz (olej, albo margaryna, jak idzie cukier to cukier tez, jak ida jajka to jajka tez), ale to dodajesz po woli i ciagle mieszasz drewniana lyzka, wlaczajac w to coraz wiecej maki, tej co po bokach - dookola dziurki. Jak juz sie to polaczy razem, to dobrze ubic ciasto ta lyzka, aby grudek nie bylo, tak musisz troche jakby podnosic to ciasto od miski, jakbys chciala goz miski wywalic, ale nie wywalasz.
Jak juz tak sie nad tym troche poznencasz, jakis 5 min, to zostawiasz w tej misce pod przykryciem aby uroslo - patrzysz za jakies 40 min do godzinki, zalezy czy jest cieplo w domku, wtedy szybciej urosnie. Jak ciasto sie rozlazlo po misce, to z miski wywalasz go na stol, posypany dobrze maka i lekka wyrabiasz. Nie ugniatasz, nie sciskasz (rany, :o o czym ja to chcialam :lol: ) ale delikatnie wyrabiasz jakbys sie bala, ze uszkodzisz.
Jak juz ciasto sie nie klei do rak, dajesz do blachy posmarowanej olejem i znowu przykrywasz aby sobie uroslo. Po pol godzinki zagladasz czy uroslo, jak nie to potrzymaj dluzej, nie boj sie, tylko zagladaj od czasu do czasu aby nie wylazlo z blachy.
A potem juz tylko upiec. zobaczysz, ze bedzie pachnialo i zrobi sie na zloty kolor, wtedy sprawdzisz, na wszelki wypadek dlugim, drewnianym, takim kijkem do szaszlykow, ukujesz ciacho tam gdzie jest najgrubsze i do dna, a jak wyjmiesz wykalaczke, to nie moze byc na niej ciasta przyklejonego, bo wtedy nie jest do konca upieczone. Jak wykalaczka sucha, to jest ok.
Wyjete z piekarnika, moja mama zawsze troche mokra dlonia myla z gory - to znaczy chlebek, wyjmowala z blachy i stawiala z powrotem ale tak opierajac chleb na bok blachy, aby od spodu tez mial miejsce na odparowanie.

Jak znajde przepis na cebularz to napisze w tamtym watku - prosty i musi sie udac, a bardzo smaczny. Na dodatek to samo ciasto mozna zrobic i na gore zamiast cebulowego farszu dac dodatki ruzne do pizzy i ma sie inne super danie. :P

Depsia dobrze wszystko opisalam? :D



Witam Forest-Natura i chylę czoła przed tak specyficzną a dla mnie obrazową wiedzą - pamietam to z bardzo wczesnego dzieciństwa i wakacji z babcia w jej domu rodzinnym. Zapach i smak chleba i bułek z serem. Mniam...


Witam.
No całe szczęści że trafiło na kogoś, kto ma normalnie w głowie poukładane... :D
Piec jest w dobrej kondycji patrząc na zdjęcie. Ma tylko jedną wadę - jest faktycznie duży. Ta wielkość w użytkowaniu nie przeszkadza, jednak do częstszego użytkowania pieca będzie po prostu potrzeba więcej opału. Ot i cały jego mankament.
Z chęcią wielką wytłumaczę Ci jak go używać, sprawi mi to tutaj ogromną przyjemność :wink:
Po pierwsze zanim zaczniesz go używać, wyczyść go solidnie z kurzu i śmieci, jakie mogły się tam zebrać. Wyczyść też komin do którego jest podpięty. Jeżeli chcesz kiedyś wsadzić do niego prosiaka, to śmiało możesz wstawić większe drzwiczki. Dobrze jednak by miały one wtedy izolację, np. z płyty wermikulitowej. Dobrze by wstawić termometr, z długą "sztycą" (termoparą - czujnikiem) w zakresie do 400 stopni C. Niestety termometry takie są drogie i nie można ich kupić "ot tak sobie" w sklepie. Ważne by czujnik termometru był umieszczony pod sklepieniem pieca. Podejrzewam iż jest ono łukowe.
Odpuść sobie z początku robienie własnoręczne chleba. Naucz się najpierw go piec. Na własne przepisy przyjdzie czas... Z początku idź do piekarni i kup już gotowe, wyrośnięte już chlebki przygotowane do pieczenia. Jeżeli opanujesz sztukę samego pieczenia, to będziesz wiedział jakie ewentualne błędy popełniasz w komponowaniu własnego ciasta chlebowego i w procesie jego wyrastania.
Nagrzewaj palenisko stopniowo i pomału. Przy uchylonych drzwiczkach - musi być swobodny dostęp tlenu. Nagrzanie takiego sporego pieca powinno Ci zająć około 2 godzin. Najpierw rozpalaj ogień przy drzwiach, stopniowo przesuwając ogień w tył paleniska.
Nie przekraczaj temperatury 350 stopni - więcej nie będzie Ci potrzebne. Wyższe temperatury działają też destrukcyjnie na samą konstrukcję pieca.
Po nagrzaniu pieca, zgarnij żar w jedno miejsce paleniska i zamieć jego dno. Tak nagrzany piec powinien Ci wystarczyć na około 3 godziny pieczenia. Piekąc mięso można dokładać drewno na bieżąco i utrzymywać w ten sposób temperaturę. Dobrze byś wyposażył się w: szczotkę drucianą do zamiatania paleniska z mosiężnymi drucikami, łopatkę do zagarniania żaru (podobną do motyczki ogrodowej) i łopatę do wkładania i wyjmowania wypieków.
Przybliżone temperatury wypieków (na początek):
- pizza 300-330 stopni C
- chleb 280-300 stopni C
- mięsko 240-280 stopni C
- ciasta 220-240 stopni C
Równocześnie możesz piec kilka różnych rzeczy wkładając je kolejno w miarę spadku temperatury w palenisku. Podane wyżej temperatury są optymalne do najszybszego wypieku. W rzeczywistości może to wyglądać tak: pierwszy wsad pieczemy w ciągu 15-20 minut, następny w ciągu 30-50 i kolejny w ciągu 60-90. Tu już musisz poeksperymentować.
Przed włożeniem chleba "pomaluj" go z wierzchu wodą - skórka się nie przypali. Sypnij zawsze mąkę na dno paleniska i patrz czy się nie spala - jeżeli będzie czernieć to i chleb się ze spodu przypali.
Na początek tyle...
I szukaj stron o pieczeniu chleba i mięsiwa. Dużo ich jest.
Kup też książki o pieczeniu chleba i użytkowaniu pieców chlebowych. Obecnie można w księgarniach nabyć 2-3 takie książeczki.
Piec można pięknie odnowić z zewnątrz tynkując go i ozdabiając wedle gustu użytkowników.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
pozdrawiam i żałuje że nie mam takiego pieca :wink:



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)