Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

W artykule <faia8e$ip@atlantis.news.tpi.pl
Usenetman *Cezar Matkowski* (gorgi@poczta.neostrada.pl)
 myślał, myślał aż w końcu napisał:


| Albo ja nie nadążam za rzeczywistością.
Ano nie nadążasz :8]


Przykład znalazłem:

[...]
Stępień przypomina historię ojca bramkarza Chrisa Kirklanda, który postawił
100 funtów na to, że jego 11-letni syn zagra przed upływem 30. roku życia w
reprezentacji Anglii. W 2006 roku - w dniu debiutu syna w meczu z Grecją -
odebrał 10 tys. funtów.

W Polsce cudownym bramkarskim dzieckiem jest Miłosz Mleczko z Chorzowa.
Manchester City już od dwóch lat namawia ośmiolatka do przeprowadzki na
Wyspy. - Czy wierzę, że Miłosz zagra w kadrze? Pewnie, że tak. Ale żeby się
od razu o to zakładać?... Nie będę grał losem dziecka - mówi stanowczo jego
ojciec, Stefan Mleczko.
[...]

http://www.sport.pl/sport/1,65025,4423071.html

Czyli nie wszyscy są pierdolnięci.
Pozdrawiam



W rachubę wchodzą tylko dwa miasta które
mogły zaproponować Ruchowi grę w ich mieście i budowę stadionu.To Katowice i
Gliwice.Więcej opcji stoi za Gliwicami bo tam nie potrafią zbudować silnej I
ligowej drużyny od kilkudziesięciu lat ,poza tym z tego co wiem Opel gliwicki
swiego czasu poruszał tę sprawę. Inna rzecz ,że w Gliwicach tradycja się nie
liczy tylko kasiorka co widać po poczynaniach administracji tego miasta.Jako
rodowity gliwiczanin i urodzony kibic Ruchu z pokoleń nigdy bym się nie zgodził
na przeprowadzkę Ruchu do Gliwic .Dla mnie wyjazd na mecz do Chorzowa to
święto.I nie wyobrażam sobie by mój klub mógłby się nazywać Ruch Gliwice mimo
,że kocham to miasto to taka opcja nigdy by nie weszła w grę.Mieszkam w
Gliwicach ale kocham RUCH CHORZÓW.I kocham Górny Śląsk.
I jeszcze słowo do "legionisty".Mieszkamy od pokoleń na Śląsku .Tradycje tej
ziemi są Śląskie ,Niemieckie i Polskie. Tak ,taka kolejność.Więc mamy prawo czuć
się Ślązakami ,Niemcami i Polakami.I wszyscy jesteśmy równi choć wielu Polakom
bardzo to przeszkadza ,zarwóno tym ze Śląska jak i z Warszawy.Powtórze tak jak ty:
ALE TO NIC...



chcesz mieszkanie?Zapłać długi innych!Kłody
Witam!
Jestem mężatką od 4 lat, mam 3 letnie dziecko i brak mieszkania. Od pewnego
czasu chodziliśmy z mężem na przetargi mieszkań- to była nasza jedyna szansa
na mieszkanie (odp na wniosek o mieszkanie brzmiała- nie wynajmujemy
mieszkania przez okres pełnych 3 lat,więc się na nie należy). Z racji tego,że
mąż zarabia więcej, wnioski oraz uczestnictwo w licytacjach były
"prezentowane" przez męża..do czasu.Na ostatniej licytacji mieszkania mąż
dowiedział się,że nie może przystąpić do licytacji, ponieważ..JEGO TEŚCIOWIE
są zadłużeni!!Przecież to absurd.Nawet gdybym bardzo chciała to zrozumieć, to
nie zrozumiem! Jak mogą mnie obciążać odpowiedzialnością za moich rodziców,a w
tym przypadków jego teściów?? Gdyby było mnie stać na spłacanie czyich długów
to kupię sobie mieszkanie na własność, a nie będę się starać o mieszkanie z
przydziału, które, moim zdaniem, każdemu mieszkańcowi Chorzowa się należy.
Teraz już wiem,że moje szanse na mieszkanie są równe zeru. Najlepszym
rozwiązaniem byłby rozwód.. Mieszkanie w małym mieszkaniu z teściową, szwagrem
i my w trójkę jest trudne. zastanawiam się nad przeprowadzką do rodziców.
wtedy nasze małżeństwo- nasza rodzina będzie już fikcją. W wynajmy nie mam
ochoty już się bawić, poza tym nie za te pieniądze, które trzeba mieć na
wynajem.Czy Chorzów naprawdę potrafi tylko kłaść kłody pod nogi młodym
małżeństwom??



proponuję przeprowadzkę nie do samych Katowic ale do któregoś z miast
ościennych. przede wszystkim są one tańsze, oprócz tego życie toczy się troche
spokojniej. poączenie z Katowicami z każdego punktu aglomeracji jest
bezproblemowe, wiec zamieszkanie poza samymi katowicami nie uczyni trudnosci
komunikacyjnych.
moze sosnowiec - miasto z nieśląskim rodowodem, byloby dla Ciebie dobre jako
przybysza z innej czesci Polski. odpadly by ci techniczne trudnosci ze
skomunikowaniem sie z mowiacymi na codzien gwarą (chorzow, swietochlowice, ruda
śląska, częśc katowic). Z drugiej strony Ślązacy zaoferują Ci pomoc i życzliwosc
z jaka nigdzie w Polse sie nie spotkasz..
zycze pomyslnych wyborow



Dziękuję Monika, jutro na pewno się odezwę a teraz już idę nynać:) Tymczasem
jeszcze ustosunkuję się do jednej wypowiedzi:

> proponuję przeprowadzkę nie do samych Katowic ale do któregoś z miast
> ościennych.

> moze sosnowiec - miasto z nieśląskim rodowodem, byloby dla Ciebie dobre jako
> przybysza z innej czesci Polski. odpadly by ci techniczne trudnosci ze
> skomunikowaniem sie z mowiacymi na codzien gwarą (chorzow, swietochlowice, ruda
> śląska, częśc katowic).

Miałam okazję nasłuchać się nieco o tych animozjach pomiędzy Śląskiem a
Altrajchem i mimo że niestety jestem dość typową zapyziałą gorolką to wolę
jednak utożsamiać się ze Śląskiem i Ślązakami a wszystko z sympatii jaką
zdążyłam już do nich (do Was;)) nabyć, nawet będąc tutaj w sumie tak krótko... ;)

Co do innych miast - właściwie nie pisałabym nic z tego tutaj gdyby nie pewna
ważna dla mnie osoba z Rudy Śląskiej, dlatego kto wie, czy właśnie tam się nie
osiedlę...;) Inna sprawa - studiować zamierzam na AM, a z tego się orientuję gro
wydziałów ulokowanych jest w Zabrzu, wcale nie w Katowicach. Dlatego też
"Katowice" traktuję w tym temacie jako pewne hasło, choć to miasto znam poniekąd
zdecydowanie najlepiej z całego GOPu... zresztą byłam dłużej niż przelotem tylko
w Katowicach i w Rudzie...



Trwa wyburzanie zabytkowych kamienic przy ulicy..
W jednym z tych budynków (Katowicka 135), gdzie mieszkają jeszcze tylko 2
rodziny i to już z przydziałami na nowe mieszkanie, w ubiegłym tygodniu
zmieniano w piwnicach instalacje gazowe. Zdziwieni mieszkańcy dowiedzieli się,
że gazownia nie została powiadomiona przez administrację o żadnych
wyburzeniach, a oni (pracownicy gazowni)zostali tu skierowani w celu wymiany
instalacji. Duże brawa dla tamtejszej administracji, jest to jeden z
przykładów "chorzowskiej gospodarki planowej". Zresztą całe to wyburzanie
było "przemyślone",również "po chorzowsku", burzono domy nie mając
przygotowanych odpowiednich mieszkań dla tych w większosci starszych ludzi. Dla
nich te przeprowadzki były tragediami, zmiana dzielnicy ( a mieszkali tu prawie
całe życie), koscioła, przychodni. Czy ktoś z radnych Chorzowa nad tym się
zastanowił? Wmawiano im, że jest to konieczne w związku z budową autostrady, a
tymczasem prawda okazała sie inna.



A na www.siemianowice tylko pół zdania na ten temat.
No tak - zapomniałem ,że tam uprawia się przecież "PROPAGANDĘ SUKCESU" a prawda
o nieprawidłowościach jest przecież SZOKUJĄCA !!
Zal tylko przepędzonych ze szkoły nr. 7 dzieci i nauczycieli.Ale cała afera to
chyba zemsta PANA BOGA na tych , którzy tyle zła uczynili (gdyby nie
przeprowadzka być może dysk nie zmienił by właściciela a nieprawidłowości
zostały zatuszowane).
Prokuraturo Chorzów CZYŃ SWOJĄ POWINNOŚĆ- wstydu nam mieszkańcom oszczędż !



bpkw napisał:

> rico-chorzow napisał:
>
> > Przecież,to polskie biuro poselski by mogło po TEJ stronie rzeki stać,gdy
> by
> > swego czasu się nie przesiedliło/wypędziło wielu wiosek Serbołużyczan.
>
>
> Jasne, ze tak. Tylko moze kolego "zapomniales", co bylo geneza owych wszelkich
> przesiedlen/wypedzen.Amnezja ??????????


Drogi Panie bpkw,ja nie wpisuję się tutaj,żeby politykować,wskazałem tylko na
Serbołużczan(przez kogo i dlaczego przesiedlono Słowian?),którzy żyli swego
czasu po obu stronach RZEKI,co dziś nie ma miejsca,a powody ich
"przeprowadzki",szukaj Pan sam ze sobą,faktem jest,że są ZA rzeką.



rico-chorzow napisał:
>
> Drogi Panie bpkw,ja nie wpisuję się tutaj,żeby politykować,wskazałem tylko na
> Serbołużczan(przez kogo i dlaczego przesiedlono Słowian?),którzy żyli swego
> czasu po obu stronach RZEKI,co dziś nie ma miejsca,a powody ich
> "przeprowadzki",szukaj Pan sam ze sobą,faktem jest,że są ZA rzeką.


Szanowny Rico. Nie zmuszaj mnie abym byl mniej grzeczny. Dlatego jeszcze raz
chce Ci przypomniec, ze geneza wszelkich zmian byl hitlerowski faszyzm. Jesli
wagarowales w czasie lekcji historii to jest zrozumiale, ze zasob twojej wiedzy
jest bardzo skromny.Jesli jednak masz stosowne wiadomosci to z przykroscia
stwierdzam, ze dopuszczasz sie grzechu konfabulacji...



Ciężka sprawa
Wg mnie optymalnym wyjściem w tej mało komfortowej sytuacji byłoby:
- budowa dachu,
- bieżnia zamiast toru żużlowego -> jakaś szansa dla Śląskiego, bo nie ma w
Polsce i nie ma planów by był duży stadion z bieżnią. Myślę, że taki obiekt też
by się przydał,
- przeprowadzka Ruchu Chorzów na ten stadion.
Tego stadionu nie zburzą, bo prokuratura urwie im jaja. kasy na nowy stadion nie
ma. Możnaby zbudować nowy, ale po co taki duży? Narodowy będzie w Warszawie,
Sląski będzie stał nieużywany. A na Ruch aż tylu kibiców nie przyjdzie.
Sytuacja jest patowa i radzę nie liczyć na nowy stadion.Znowu sytuacja, ze
wydane zostaną grube miliony na coś przestarzałego doprowadzają mnie do szału.



[Duże ciach]


Przyjrzalem sie jeszcze raz zestawieniom
taboru w Soidzie i okazuje sie, ze cztery Chorzowy poszly na gospodarcze,
podczas gdy w zestawieniu gospodarczych nie ma ani jednego wagony tego
typu... (chyba doszlismy do tego przy omawianiu "Grzesznego zywota..."
Poniewaz wtedy na grupie nie bylo jeszcze Tomka Igielskiego, byc moze teraz
sie dowiemy - co sie stalo z tymi czterema Chorzowami, i jakie wagony braly
udzial w dwoch w/w filmach. Czyzby istnial jakis specjalny "filmowy"
Chorzow???


Może w dwóch słowach wyjaśnię z jakich dokumentów korzystałem w WPK/PKT
Katowice opracowując kroniki numeracji:
1. Książka inwentarzowa taboru liniowego i gospodarczego założona w 1977 lub
1978 roku. Część eNek liniowych "załapała się" do tej książki.
2. Pisma od października 1971 roku dot. stanu inwentarzowego taboru. Pisma te
zawierały stan inwentarzowy w podziałem na typy na początku i na końcu każdego
miesiąca, dostawy, kasacje i przesunięcia między zajezdniami.
3. Polecenia kasacyjne w dziale Głównego Specjalisty ds. Taboru Tramwajowego.

Tak więc, część wagonów gospodarczych mogła mi "umknąć", tzn. niektóre wagony
skreślane między 1971 a 1977 z przeznaczeniem na gospodarcze nie doczekały się
wpisu do książki inwentarzowej (zostały skasowane przed 1978 rokiem). Bardzo
żałowałem, że w księgowości majątkowej na Wita Stwosza latem 1987 roku nie było
juz książek środków trwałych starszych niż z 1985 roku. Gdyby istniały książki
z początku lat '60... :(  Obowiązek inwentaryzacji środków trwałych wprowadzono
po 01.01.1960. W niektórych przedsiębiorstwach zachowały się takie książki. W
WPK podczas przeprowadzki dyrekcji z placu Wolnosci na Wita Stwosza wywalono
masę dokumentów na makulaturę.

Pozdrawiam
Tomek Igielski



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)