Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


mam jeszcze jedno państwo którego nie wybrałem: Luxemburg

musiałeś niechcący odznaczyć także Luksemburg, przed paroma minutami zrobiłem obszar Polska, Niemcy, Belgia, Anglia, Irlandia i fragment Francji (przeprawa promowa do Anglii) i działa bez zarzutu, zamiast zakreślać obszar myszką lepiej jest klikać dwukrotnie na dany kraj, wtedy mamy pewność zaznaczenia całego kraju i tylko jego, sprawdź jeszcze raz

a tak na marginesie, w pliku instalacyjnym podmieniłem już wszystkie pliki witaminy i mam pełną wersję instalacyjną AM5.3.0 europa, po zainstalowaniu (sprawdzałem na PC i na Larku) nic nie trzeba już podmieniać i wszystko działa, każdy może sobie stworzyć własny obszar, własne głosy i inne.
właśnie ładuję na sendspace, jutro będzie, niestety jest to ponad 1,2 GB (ale w 7 plikach 10% dane naprawcze)



generalnie samochód powinien miec wazny MOT
moge ci tylko powiedziec z mojego doswiadczenia , ze ja jeszce nie spotakalem sie z konrola w anglii . niewazne czy na drodze czy na przeprawie promowej
jesli juz chodzi o zatrzymania do kontroli, to policja najwieksza uwaga zwraca czy auto ma wykupiony TAX ROAD (bo to jest ewidencjonowane). np. jada za toba wklepuje numer rejestracji do kompa i tam widnieje czy masz tax czy go nie masz.
wydaje mi sie ze na samym promie (czy w terminalu) nikt nie bedzie od ciebie tego wymagal. Jedynym problemem moze byc, iz podczas podrozy miedzy twoim miejscem zamieszkania a przeprawa promowa, cos (odpukac) ci sie stanie (stluczka). wtedy zaczna sie problemy ...
btw
do anglii przyjechalem angielskim autem kupionym w polsce bez mot'u, bez taxu, bez ubezpieczenia dojechalem w okolice manchesteru jakos mi sie upieklo
powodzenia



Chodzi mi głównie o to czy przekraczając granice Anglia - Niemcy/Francja kontrola graniczna obejmie sprawdzenie MOT. kontroli policyjnej nie biorę pod uwagę, bo z tego co wiem wszędzie jest podobnie jak w Polsce, czyli w razie kłopotów, dostane mandat, ale nadal będę mógł jechać.
A teraz kolejna sprawa, jak wepcham ten skuter do bagażnika to rozumiem że na promie nie będę objęty opłatą za skuter? Na stronie przepraw promowych, bilet kupuje się na skuter i na samochód, z tym że jest to oplata za twój środek transportu, wiec rozumiem że skuter w bagażniku, to mój bagaż i nikogo to nie powinno obchodzić.

..tak wiem, biorę pod uwagę zrobienie MOT - jednak skoro samochód i tak w Polsce sprzedałbym na części, to jakoś nie uśmiecha mi się na sam wyjazd robienie przeglądu.



Decydujac sie na zlecenie przywozu auta z Wielkiej Brytanii do Polski trzeba liczyc sie z kosztami od okolo 1500zl do nawet 3000zl w zależności skąd auto będzie przewożone dokąd. Logicznym jest że auto im dalej na północ w Anglii sie znajduje tym większe koszta nas czekaja. To samo dotyczy się miejsca dowozu auta do Polski. Im dalej na wschód i południe tym ceny wyższe.

Firmy transportowe oferujące swoje usługi można znaleźć na naszej forumowej giełdzie.

Natomiast jeżeli mamy ochote zrobić sobie wycieczke do UK i tam odebrać swoje autko i nim przyjechać na kołach do Polski to koszty te będą nieco wyższe z tego względu że trzeba się najpierw na Wyspy dostać, następnie znaleźć jakiś nocleg i wreszcie powrócić autem do PL.
Paliwo załóżmy z Londynu do Szczecina wyjdzie nas okolo 100 funtów, przeprawa promowa średnio licząc okolo 40 funtow no i jeszcze ubezpieczenie krotkoterminowe na samochod to wydatek rzędu 40 funtów za 24 godziny.
Niewatpliwa atrakcja jest mozliwosc zwiedzenia kawalka Wielkiej Brytanii, osobiste obejrzenia auta i zrobienia brytyjskich zakupow :lol:

W najlepszej sytuacji sa osoby wracajace z Wysp do Polski którzy to mogą przy okazji zabrac ze soba swoj dobytek i wlasnie dlatego nierzadko sie zdarza ze mozna auto z kierownica po prawej stronie kupic w Polsce taniej anizeli w UK.



24 września 1944 roku odbyło się spotkanie ze sztabem XXX Korpusu w którym to spotkaniu uczestniczył dowódca Polskiej brygady generał Sosabowski.
Plan polskiego generała polegał na tym by przekonać Brytyjczyków do przeprawy całej
43. Dywizji Wessex generała Thomasa na północny brzeg Renu.
Generał Thomas jednak, opracował przed wystąpieniem Sosabowskiego swój własny plan, który polegał na przeprowadzeniu jednego batalionu z dywizji Wessex na zachód od przystani promowej, z zaopatrzeniem dla 1 Dywizji Powietrznodesantowej, a bezpośrednio za tym batalionem, podążą polscy spadochroniarze...

Sosabowski mając inne zdanie tak też oznajmił:

„Sytuacja na północnym brzegu rzeki jest bardzo poważna. Jeśli podejmie się większy i bardziej zdecydowany wysiłek, możemy zwyciężyć... Przeprawa jednego batalionu brytyjskiego i resztek polskiej brygady niczego nie zmieni. To bezcelowe. Proponuję przeprawić całą dywizję, i w innym miejscu, pomiędzy Renkum a Heteren. Jestem pewien, że doprowadzi to do pomyślnego zakończenia całej operacji Market Garden. Przez ostatnie kilka dni uważnie obserwowałem Niemców. Nie mają żadnych rezerw, kończy im się amunicja, ich ogień skierowany na nasze pozycje zaczyna słabnąć. Nie są słabi, są silni i mają czołgi. To nie pomoże ani brytyjskiej 1 Dywizji Powietrznodesantowej, ani nam. Ja mam atakować na wysokości Westerbuwing, które panuje nad całym Renem i jest bardzo ważne taktycznie. Jestem pewien, że dywizja powietrznodesantowa Urquharta nie zdoła zająć tej pozycji i że jeden brytyjski batalion też sobie nie poradzi. To niepotrzebne narażanie życia żołnierzy.
Zanim usiadł dodał: Jako dowódca brygady najlepiej potrafię wskazać, który z moich batalionów powinien przekraczać rzekę razem z Brytyjczykami.

Wyraźne znużenie wyższych brytyjskich oficerów zaniepokoiło Drydę [adiutant Sosabowskiego –bavarsky]
Dla nich wszystko było proste. Thomas wstał i powiedział „Przeprawa odbędzie się tak, jak powiedziałem, w miejscu, które wymieniłem, i rozpocznie się o 22.00”
Sosabowski nie mógł już tego znieść i wstał. Jego biegłość w posługiwaniu się angielskim była wprost proporcjonalna do gniewu i w tym momencie słowa przychodziły mu z łatwością: „Generale, nie poświęcajcie swoich żołnierzy... doprowadzić do zwycięskiego końca tej operacji. Cała dywizja musi się przeprawić”.

Słuchacze nie okazywali żadnych emocji, co tylko potęgowało irytację Sosabowskiego. Kiedy Thomas próbował mu przerwać, Sosabowski podniósł głos i zwracając się bezpośrednio do niego, powiedział: „Panie generale, proszę pamiętać że od ośmiu dni i nocy nie tylko polscy żołnierze, lecz również najlepsi synowie Anglii giną tam na próżno, bez żadengo celu”.

Generał Horrocks przerwał: Odprawa skończona. Rozkazy wydane przez generała Thomasa zostaną wykonane. I zwracając się do Sosabowskiego, ciągnął: A jeśli pan, generale, nie chce wykonywać naszych rozkazów, znajdziemy dla polskiej brygady spadochronowej innego dowódcę, który je wykona....”

G.F. Cholewczynski „Rozdarty Naród, Polska brygada spadochronowa w bitwie pod Arnhem”, s. 232-233



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)