Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Stargardzianie wygrali konkurs na film o miesię...
Droga redakcjo! Pragnę zauważyć, że mój redakcyjny kolega, który
skomponował muzykę do reklamówki "Filmu" nie ma na imię Paweł a
Przemysław, a więc Przemysław Thiele a nie Paweł Thiele. Swoją
dotychczasową twórczość, nie znaną w szerszych kręgach sygnuje
również pseudonimem "Pan artysta Przemysław Thiele". Rozumiem,
że pomyłka nastąpiła w natłoku pracy twórczej. Pozdrawiam gorąco.



Thiele (ex-KOLABORANCI)
Zasłuchiwałem się dawno temu w twórczości rewelacyjnej kapeli Kolaboranci;
niestety z płyty na płytę moje zdanie o ich rewelacyjności ulegało
pewnym "korektom w dół" Być może nie było to tylko moje zdanie, bo po
paru latach dowiedziałem się, że zespół się rozpadł (powodów nie znam), no i
w końcu o nich zapomniałem.

I tak trwałbym nadal w tym swoim zapomnieniu, gdybym przypadkiem nie natknął
się ostatnio na stronę niejakiego Przemysława Thiele, było wokalisty
Kolaborantów. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że ów pan nadal
zajmuje/zajmował się tworzeniem muzyki (acz nieco innej brzmieniowo), a co
jeszcze bardziej zadziwiające - nagrywa(ł) płyty. Tu wyszło na jaw moje
totalne zapóźnienie muzyczne, bo Thiele zdążył w latach 1998-2002 wydać 3
płytki z bardzo... hm.... oryginalnym (?) materiałem.

Żeby było ciekawiej, muzykę ze wszystkich 3 płytek można ściągnać w postaci
mp3 ze strony:
www.thiele.nuta.pl/default.htm

Od 2 tygodni zasłuchuję się w tej muzie - i muszę przyznać, że coraz bardziej
mnie wciąga! Część jest instrumentalna, ale tam, gdzie P.T. śpiewa, można
usłyszeć to, co bardzo lubiłem w tekstach Kolaborantów - duużo zjadliwej
ironii

Tym, co nie słyszeli, a słuchali Kolaborantów - szczerze polecam!!!

Szkoda, że strona wygląda na nie aktualizowaną (ostatnie nowości - z 2002).

Czy ktoś wie, co się dzieje z Thiele'm od tego czasu? Zniknął?




A propos, bo Ty tam blizej jestes zrodla, co sie dzieje z Przemyslawem Thiele i
reszta kolegow z tego fajnego zespolu Kolaboranci. To byla bardzo ciekawa
grupa. A co oni robia teraz?



'Nowe' Radio Szczecin już w październiku
Nowa ramówka Polskiego Radia Szczecin od października. Kilka zmian w strukturze organizacyjnej stacji.
Polskie Radio Szczecin rozpoczyna proces zmian. Celem jest zmiana wizerunku stacji. Już w październiku rusza nowa ramówka.

„Chcemy odzyskać pozycję lidera wśród zachodniopomorskich rozgłośni. Nowa oferta programowa i wyraziste postaci dziennikarzy zbliżą radio do słuchaczy. Chcemy w pełni wykorzystać atut lokalności stawiając na sprawy bliskie mieszkańcom regionu” – mówi „Wirtualnemedia.pl” Krzysztof Soska, Prezes Zarządu Polskiego Radia Szczecin.

Działania programowe stacji zostaną wsparte przez kampanię reklamową opartą o media lokalne oraz eventy.

Jesienią zmieniony zostanie także serwis internetowy radia.

„Nowa witryna internetowa ma aspiracje stać się jedną z najczęściej odwiedzanych stron internetowych w regionie” – zapowiadają władze radia.

W związku z planowanym wprowadzeniem nowej ramówki od dnia 2 października br. w Polskim Radiu Szczecin wprowadzono zmiany w strukturze organizacyjnej firmy. W miejsce dotychczasowych sześciu redakcji, powstały trzy nowe: Redakcja Publicystyki Społecznej i Kulturalnej – kierownikiem została Katarzyna Wolnik–Sayna, Redakcja Informacji i Publicystyki Bieżącej – kierownik Tomasz Chaciński oraz Redakcja Muzyki i Oprawy – kierownik Przemysław Thiele.

wirtualnemedia.pl/document,,1543867,Nowe_Radio_Szczecin_juz_w_pazdzierniku.html



Z historii katowickiego Rynku
Dawna południowa pierzeja Rynku w Katowicach

Analizując dawne mapy katastralne Rynku naszego miasta zauważymy, że
południową pierzeję Rynku zajmowały trzy parcele, noszące numery 11-13. Do
dziś zachowała się jedynie dawna kamienica nr 11 (dziś pięknie odremontowana,
mająca adres Warszawska 1).

Omawiana powyżej kamienica została wzniesiona w latach 1873-1874, w miejscu
ogrodu przy hotelu „Welt”, który sam zajmował posesję numer 12. Jak już
kiedyś pisałem, hotel ten zbudowano w 1846 r., jeszcze w wiejskim otoczeniu,
i z pewnością można go nazwać jednym z ważniejszych czynników miasto- i
centrotwórczych Katowic. Stał naprzeciw opisywanych ostatnio budynków zarządu
dóbr Thiele-Wincklerów, które przebudowano na pierwszy katowicki ratusz.
Przypomnę, że w hotelu tym w 1850 r. ze swą orkiestrą wystąpił Johann Strauss.

Pierwotnie hotel „Welt” (Rynek 12) oddzielony był od hotelu „de Prusse”
(Rynek 13), niewielką parterową przybudówką, należącą do hotelu „Welt”. Pod
koniec XIX w. została ona rozbudowana, podwyższona i stała się częścią
hotelu. Hotel „de Prusse”, o którym również była mowa już niejednokrotnie,
zajmował posesję numer 13. Został wzniesiony najpewniej z początkiem lat 50.
XIX w. i, podobnie jak hotel „Welt”, istniał już, gdy rozpoczęto wytyczanie
głównego placu przyszłego miasta (przełom lat 50. i 60. XIX w.). Pod koniec
XIX w., należący do FrĂślicha hotel „de Prusse” podwyższono o dodatkowe,
trzecie piętro. Hotel „Welt” do chwili wyburzenia w 1945 r., pozostawał
budynkiem dwupiętrowym.

Jak pisałem na łamach NPK prawie dwa miesiące temu, południowa pierzeja Rynku
znajdowała się w miejscu dzisiejszego placu (przystanku tramwajowego),
między „Zenitem” i „Domem Prasy” i kończyła się wlotem, znacznie kiedyś
dłuższej Poststrasse (dzisiejszej ulicy Pocztowej). Południowa pierzeja
dawnego katowickiego Rynku bardzo naturalnie przechodziła w Friedriechstrasse
(dzisiejsza ul. Warszawska) w kierunku wschodnim i w Grundmannstrasse
(dzisiejsza ul. 3 Maja). Ulice te, wraz z południową pierzeją Rynku (Ring,
Friedriechsplatz), stanowiły główną i najbardziej reprezentacyjną oś miasta,
w której niestety w latach powojennych dokonano dwóch wyrw, które w olbrzymi
sposób zakłóciły i poraniły koncepcję dawnych urbanistów. Pierwszą z nich
jest sztuczny plac przed „słynną” estakadą i dworcem PKP, drugą właśnie
przystanek tramwajowy, do którego, o zgrozo, przylgnęła nazwa „Rynku”.

Tyle mówi się o inwestycjach przebudowy „Rynku” i rozbudowy dworca PKP. I
choć na razie tylko się mówi, to miejmy nadzieję, że przy opracowywaniu już
bardziej szczegółowych koncepcji, pomyśli się o wypełnieniu ran i odtworzeniu
linii i formy historycznej zabudowy, zniszczonej po 1945 r. Pozostaje tylko
wierzyć, że twórcy tych koncepcji uwzględnią fakt, że Katowice mają Stare
Miasto, które nie zasługuje na kolejną bryłę ze szkła i stali, która
jak „Zenit”, po trzydziestu latach zyska miano „potworka”. A więc cóż - głowa
do góry!


Przemysław Nocuń



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)