Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Agnieszka niestety nie ma jednoznacznego zapisu kto ponosi opłaty związane z kupnem mieszkania."Zwyczajowo" przyjete jest ,że kupujacy ale zaznaczam zwyczajowo.Opłaty notarialne pobrać więc mozna od sprzedającego jeśli ten ma taka wolę.Z podatkiem w urzedzie skarbowym jest podobnie,urząd z tytułu umowy sprzedaży zapłaceniem podatku ściga strony umowy.My zabezpieczylismy się tym ,ze w akcie notarialnym był zapis o podatku pobranym przez notariusza od kupujacego i odprowadzony do urzedu skarbowego.Problem jest jeśli notariusz zbyt małą kwotę odprowadzi wtedy no to juz dobra wola kupujacego,ze pójdzie i zapłaci różnice bo w przeciwnym wypadku urząd ścigał bedzie obie strony umowy.
Aga nie pamietam też ale uwagę zwróć na zaliczkę Dokładnie nie pamietam ale jest jeszcze coś takiego jak zadatek i teraz tak jeśli umowę przedwstepną podpiszecie bez notariusz i pobierzecie no właśnie nie pamiętam czy zadatek czy zaliczkę ale właśnie bodajże o zaliczkę chodzi i tamta strona zrezygnuje to niestety zaliczkę musicie zwrócić.Zadatek natomiast nie,on zostaje dla Was nawet jak by tamta strona odeszła od umowy kupna.



PRZED aktem notarialnym, ktory jest koneiczny do zakonczenia sprzedazy/kupna, potrzebna jest umowa przedwstępna z zaliczką, terminami wpłaty reszty kasy, ktora przyjdzie wraz z wyplata kredytu itd.
eh eh
na razie dobrze, ze wlasciciele zgodzili sie poczekac do tego piatku na jakies konkrety z banku- miło z ich strony, bo tam konkurencja nasza ich męczy.




PRZED aktem notarialnym, ktory jest koneiczny do zakonczenia sprzedazy/kupna, potrzebna jest umowa przedwstępna z zaliczką, terminami wpłaty reszty kasy, ktora przyjdzie wraz z wyplata kredytu itd.

Klara, ale jak długo bank będzie uruchamiał ten kredyt? Czy nie wystarczy, ze po tym piatku zawrzesz ze Sprzedającymi umowę kupna-sprzedazy w formie aktu notarialnego?



Ja za chwilenke oszaleję- zalatwianie w tym samym czasie i sprzedazy, i kupna nieruchomosci to jakas masakra.

1. Poczekam na decyzję z banku dla nas i powiem włascicielom tego, co chcemy kupić, ze za mniejsza kwote mozemy poswiadczyc li tylko podpisy.

2. Zadzwonie do notariusza, u ktorego bede sprzedawac moje mieszkanie i spytam o tę opcję połączenia usługi i rozłozenia płatności.

3. W naszym przypadku, to raczej MY mozemy byc ci od wymiksowania: jesli jednak nagle bank zmieni decyzję i nei wyplaci nam kredytu. Więc ja wolę wpłacac zaliczkę niz zadatek. Czy taka notarialna umowa przedwstępna zagwarantuje mi zwrot jej, w rpzypadku gdy wycofam sie z idei kupna lokalu? (dobrze rozumiem?) Najwyzej poszukam czegos innego, czekajac na kredyt gdzeis indziej itd.



Macie chętnych i....

a) podpisujecie umowę przedwstępną (niekoniecznie notarialną), w której ustalacie termin podpisania umowy kupna-sprzedaży, bierzecie zaliczkę, czekacie na umówiony termin, umawiacie notariusza i już

B) w przypadku płatności całej sumy jednorazowo (np. kupujacy nie muszą czekać na decyzję kredytową, by ze środków kredytowych dokonać zakupu mieszkania) - umawiacie notariusza, podpisujecie umowę, zgarniacie kaskę i już...

Aha! Z notariuszem też można negocjować stawki - te, które notariusz wylicza, to są maksymalne.



jak w temacie. chcemy sprzedać mieszkanie i kupić drugie, przy okazji wziąć kredyt. trochę mnie to wszystko przerasta i nie wiem kompletnie na co zwrócić uwagę. juz raz kupowałam mieszkanie, więc mniej więcej wiem o co chodzi, ale nie wiem np jak zrobić żeby w jednym czasie sprzedać obecne i wyprowadzić się do większego, bez potrzeby przerzucania bagaży po rodzinie itd. żeby to poszło płynnie - czy to trzeba jakoś zapisać w akcie notarialnym czy umowie? druga sprawa jak jest z certyfikatem energetycznym - trzeba mieć koniecznie przy sprzedaży czy tylko jak kupujący się tym zainteresuje? kolejne pytanie - bank - czarna dziura jak dla mnie. podobno żąda umowy przedwstępnej. żeby ją spisać zwykle trzeba wpłacić zaliczkę, a co jak bank odmówi kredytu? zaliczka przepada? na co zwrócić uwagę przy braniu kredytu? tego to już w ogóle nie ogarniam.

jeśli ktoś potrafi mi pomóc byłabym bardzo wdzięczna za każdą odpowiedź.



Witam przyszłych sąsiadów!

Widzę, że przede mną wpisała się tylko jedna osoba z Etapu II.
Z ciekawością przeczytałem wszystkie wątki z tego forum i zastanawia mnie czy z perspektywy czasu część z Was odradzałaby kupno mieszkania w tej inwestycji?

Chciałem się również dowiedzieć czy wszyscy macie akty notarialne z obciążoną przez bank hipoteką do czasu spłaty kredytu przez developera?

W projekcie umowy przedwstępnej można przeczytać, iż cała inwestycja jest finansowana z kredytu na kwotę ponad 100 mln pln zaciągniętego w Banku Millenium pod hipotekę ziemi na której ma stanąć całe osiedle . Sama spółka z o.o. którą jest ROBYG Wilanów II (wskazana jako sprzedający) posiada kapitał zakładowy w wysokości 50 000 pln. Tak więc do czasu spłaty całego kredytu przez developera to bank jest właścicielem ziemi na której stoją (będą stały) bloki. Istnieje więc pewne ryzyko, iż pewnego dnia jeśli bank wypowie developerowi umowę kredytu bądź developer nie będzie w stanie go spłacić z powodu niskiej sprzedaży to bank będzie mógł zająć nasze mieszkania w świetle prawa a od spółki z kapitałem 50.000 pln niczego nie odzyskamy.

To obecnie moja największa wątpliwość związana z tym developerem.
Być może brzmi to trochę katastroficzne lecz w dobie nadchodzącego/trwającego (?) kryzysu wszystko może się jeszcze zdarzyć. Tym bardziej, że Bank Millenium cieszy się ostatnio złą reputacją wśród swoich klientów.

Z góry dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź i pozdrawiam.



Mel, standardem obecnie jest umowa przedwstępna.
To, co napisało Maleństwo, to wszystko prawda.
Umowa taka nie musi być podpisywana u notariusza, ale jest wiążąca. Na jej podstawie podpisuje się umowę kredytową z bankiem.

Po podpisaniu u notariusza właściwej umowy kupna-sprzedaży uruchamia kredyt.

Co do reszty, to bardzo dziwi mnie fakt, że sprzedający nie chciał słyszeć o 5-cio dniowym terminie zapłaty, bo kto w dzisiejszych czasach nosi w kieszeni taką sumę???

Jak kupowałam mieszkanie 2 lata temu, to było to tak:
1. najpierw spradziłam na co mnie stać i który bank ma sensowne warunki (przez Ekspandera)
2. poszukałam sensownego posrednika (oj, naszukałam sie trochę)
3. przy umowie przedwstępnej było dwóch pośredników (mój i sprzedających), ja i sprzedający; w umowę została wpisana zaliczka oraz zadatek
4. umowa kredytowa z bankiem,
5. umowa notarialna + opłacenie jednocześnie podatku od czynnosci cywilno-prawnych,
6. urochomienie kredytu - do 7 dni w moim przypadku, ale mozna było przedłużyć
7. załozenie księgi wieczystej i wpisanie hipoteki na rzecz banku
8. wydanie mieszkania po 3 miesiącach od podpisania aktu notarialnego, bo taki warunek postawili sprzedający, ale za to mieszkanie było trochę tańsze niż inne, a oni potrzebowali kasy i czasu, żeby dom przystosować do zamieszkania z małymi dziećmi

Wszystko zostało dokładnie sprawdzone, spisane i poszło bez żadnych niespodzianek.
Brak niespodzianek i gładkie załatwienie formalności zawdzięczam mojej pośredniczce, ale z innymi pośrednikami miałam wcześniej przejścia.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)