Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Seroxat brałam 8 ms . Działanie antydepresyjne super , ale niestety przeszłam prawie wszystkie działania uboczne . Trzeba zwracać uwagę czy drżenie rąk i ciała nie nasila się , u mnie przeobraziło się w polekowe objawy parkinsona ale dostałam lek łagodzący te objawy : pramolan i było OK. Niestety potem pojawiły się zmiany w krzepliwości krwi : siniaki i krwotoki z nosa , musiałam przerwać leczenie . Mimo ,że seroxat jest lekiem nowej generacji , ktÓry ponoć nie uzależnia zejście z niego też odczuwałam fizycznie , przez dwa dni po odstawieniu organizm domagał się kolejnej dawki . Teraz kończę leczenie ASENTRĄ - jest droższa ale na mnie działa rewelacyjnie , bez skutkÓw ubocznych .
Seroxat brałam 8 ms . Działanie antydepresyjne super , ale niestety przeszłam prawie wszystkie działania uboczne . Trzeba zwracać uwagę czy drżenie rąk i ciała nie nasila się , u mnie przeobraziło się w polekowe objawy parkinsona ale dostałam lek łagodzący te objawy : pramolan i było OK. Niestety potem pojawiły się zmiany w krzepliwości krwi : siniaki i krwotoki z nosa , musiałam przerwać leczenie . Mimo ,że seroxat jest lekiem nowej generacji , ktÓry ponoć nie uzależnia zejście z niego też odczuwałam fizycznie , przez dwa dni po odstawieniu organizm domagał się kolejnej dawki . Teraz kończę leczenie ASENTRĄ - jest droższa ale na mnie działa rewelacyjnie , bez skutkÓw ubocznych .
Czy te zmiany w krzepliwości krwi: siniaki i krwotok z nosa, pojawiły się po seroxacie?
Ja biorę xetanor (polski odpowiednik seroxatu, dziesięciokrotnie tańszy), miałem raz poważnego śniaka, duży krwotok z nosa, a od sześciu tygodni mam poważną ranę, ktÓra ciężko się goi, ale nie przyszło mi do głowy, że to może być efekt uboczny tego leku...
Z gÓry dziękuję za odpowiedź.
renka11,doskonale cię rozumiem,mam ten sam problem.Jestem w tej chwili na przeciwdepres.ale najlżejszych Pramolan.Działa uspokajająco,przeciwlękowo i oprÓcz tego,że jestem trochę senna,nie miałam żadnych skutkÓw ubocznych(po innych zastanawiałam się już,co lepsze-leki czy choroba,skutki uboczne miałam straszne)z lekÓw ziołowych,dopÓki nie pÓjdziesz do lekarza,proponuję ci Nerwosan,zioła w torebkach,dostępne w aptece.Pije się je 3 razy dziennie,na mnie działał super,przede wszystkim pomagał mi się wyciszyć.Ale przejdź się do lekarza i pogadaj o tym Pramolanie.Mnie pÓźniej lekarka przepisze jakiś silniejszy antydepr.+ Pramolan,ale organizm ma już nie reagować tak drastycznie jak wcześniej.Hm,zobaczymy.Pozdrowienia.
Mam pytanie do wszystkich,którzy brali ten lek.Czy braliście go jako jedyny lek i czy pomógł wam w depresji/nerwicy?Z opisu tego leku wynika,że jest on jakby stworzony dla mnie,chętnie zasugerowałabym go psychiatrze.Jednak mam pewne wątpliwości,ponieważ kilka lat temu brałam go i z tego co pamiętam,działał na mnie przede wszystkim usypiająco.Nie pamiętam jednak,czy zlikwidował lęki,które w tej chwili są u mnie objawem dominującym.
Pamiętam też,że nie powodował u mnie żadnych przykrych skutków ubocznych.Szczerze mówiąc tak się ostatnio "przejechałam"na SSRI,że boję się brać już cokolwiek.A brać muszę,bo inaczej przestanę wychodzić z domu.Zresztą już i w domu mam niezłe lękowe jazdy.Natomiast z depresją radzę sobie całkiem nieźle,dlatego chyba nie trzeba we mnie pchać jakichś leków pomocnych przy silnej depresji.Bardzo proszę o opinie.
nietasama27 - podziwiam cie,bo chyba zrobilbym 2ga runde ale juz 'na noze'.z drugiej strony trzeba pokazywac chamom klase,no nie najwazniejsze,by wyciagnac odpowiednie wnioski a co cie nie zabije,to cie wzmocni.jestes z nami,wiec silniejsza trwasz,fajnie
wracajac do tematu: bralem kiedys Pramolan ale odstawilem,bo nie widzialem potrzeby.lekarze pchaja w nas antydepresanty tez dlatego,ze (fachowo) labilnosc emocjonalna czesto wystepuje w SM. Pramolan bralem przed kuracja Solu-Medrolem,bo po nim chwilami dostawalem swira na oddziale po 2 tyg odstawialem i bylo ok.po kilku dniach brania leku pojawialy sie tez skutki uboczne-koszmary
co do wizyt u 'fachowcow'-czasem dobrze jest pojsc po prostu pogadac z takim.nie trzeba chodzic na terapie ale pogadac z kims 'obcym' bez obawy o konsekwencje-bezcenne
Cześć
Będzie OK
Miałem od 10 nawet do 15 rano i wiecorem przy zaostrzeniach przez 3 lata z przerwami miesięcznymi lepszego samopoczucia.
Nie ma szans utrzymać: ból i praktycznie z siłą pocisku chce coś sie wydostać na zewnątrz.
Dodatkowo gdy uda się przytrzymać trochę dłużej to pojawia się krwotok - krew leci jak z kraniku ( zupa buraczkowa).
Niestety pampersy.
Dopada w róznych miejscach bardzo często blisko .
Przykłady: w windzie jazda do góry i siły bezwładnosci w dół, nagle w sklepie, przy dojściu do pracy prawie w bramie - zawsze wiedziałem, że mam 5 do 10 minut czasu by zdążyć inaczej klapa.
To wszystko to zaostrzenie CU.
Mam od 3 miesięcy względny spokój 2x do 3X dziennie i to w okreslonym czasie tuż po obudzeniu: w trakcie toalety czy śniadania oraz wieczorem przed snem. Noc spokojna
Jak zaleczyć?
Odpowiadam jak było w moim przypadku:
- czas 2 miesiace działań
- sterydy np. Encorton 20 mg rano
- sulfasalazyna 3x2 500mg
-vitaral z mikroelementami
- jakiś lek antydepresyjny w moim przypadku Pramolan stary lek nie ogłupia i nie wprowadzał mi skutków ubocznych
- na początku działań 3 tygodnie zwolnienia czyli dom i jak najmniej stresów dodatkowych.
O dobrego lekarza gastroenterologa trudno z reguły nas lekceważą i traktują jak magazyn kart potwierdzających odbycie porady lekarskiej.
Energiczne leczenie jest skuteczne - zwolnienie z pracy, dostosowana dawka sterydów
innych leków i spokój.
Pozdrawiam wszystkich i życzę potrzebujacym szybkich reemisji.
Jacekx
jacek
Dot.: dretwienie rak
Cytat:
Napisane przez Mari26
(Wiadomość 10762850)
Byłam w piątek u pani dr.:o(od tężyczek)
Bardzo sympatyczna kobitka. NIe badała mi zadnych odruchów, tylko wysłuchała tych wszystkich moich objawów. Powiedziała, że to wszystko jest charakterystyczne dla tężyczki , że jest coś takiego jak tężyczka utajona i ja to mam. Ale leki jakie mi przepisała i które się przepisuje na leczenie tężyczki to są leki na nerwice. Tężyczka utajona i nerwica to w gruncie rzeczy to samo. Mam brać magnez 3xdziennie i 2 wyciszacze. Wapna mam nie brać. Po jednym wyciszaczu całą noc nie spałam:(. Drugi na noc to ten "słynny"xanax, wiem ,że to jest lek uzależniający, ale chyba będę musiała się nim wspomóc bo bezsenność jest straszna:mad: POzdrawiam
Jestem zawiedziona tym co napisałaś...Tym że Cie nie zbadała i xanax który Ci przepisała , ma całą gamę leków nieuzależniających fizycznie ,chociażby stary pramolan albo fluoeksetynę.Nie rozumiem dlaczego lekarze tak dziwnie postepują...Jeśli to nerwica powinnaś dostać lek przeciwdepresyjny, ponieważ obecnie stosuje sie leki przeciwdepresyjne w leczeniu nerwicy, maja mniej skutków ubocznych nie uzalezniaja fizycznie, są lepiej tolerowane przez organiz i mają o wiele lepsze działanie pzeciwlekowe niż standardowe wyciszacze...
aga321002aga321002 Witamy na forum:cmok:
Witam wszystkich. Jestem nowym uzytkownikiem.
Mam pytanie. Byłam dzis u psychiatry, który przepisał mi cilon. Weszłam na forum z czystej ciekawości , żeby się dowiedzieć z jakim lekiem mam do czynienia, szczególnie ze psychiatra poświęcił mi az 2 minuty, nie pytając za bardzo o moje samopoczucie. Wyczytałam ze osoby biorące ten lek, boja się panicznie wyjść z domu, maja napady lekowe na ulicy, gdzie mdleją czy uginają się im nogi.. Chcą uciec ale nie wiedza gdzie. Towarzyszy im przy tym ciężka depresja. To mi wygląda na cos poważniejszego niż to z czym ja się spotkałam. Po raz pierwszy poszłam do psychiatry z lekka depresja fatycznie wynikającą z nieudanych, toksycznych związków, co wszystko wpłynęło na moje nieciekawe samopoczucie i podejście do wszystkiego… być może depresja się rozwinęła, pociągnęła za soba inne dolegliwości- ja się na tym nie znam. Po za tym doświadczałam myśli, gdzie stałam na przystanku i pomyślałam sobie ze odsunę się od krawężnika bo samochód może wjechać na chodnik i mnie potrącić, czy rusztowanie bądź drabina może na mnie spasc, czy gazu nie wyłączyłam wychodząc z domu…ale nigdy nie miało ty wymiaru leku czy paniki- były to zwykle myśli, choć faktycznie odsuwałam się dalej od ulicy czy omijałam rusztowania. Po za tym od zawsze miałam stany nerwicowe. ,gdzie z nerwow chciało mi się wymiotowac..nie mogłam spać, jeść, byłam rozdrażniona, podirytowana, niespokojna, wszystko strasznie przeżywałam, analizowałam, roztrząsałam i z igły robiłam widły, co powodowało nadmierny stres ,nerwy i niepokój. Gdy się wystraszyłam bądź przejęłam czymś poważnie odczuwałam bol w klatce piersiowej i kołatanie serca, zawroty głowy, jakbym miała zemdleć.. lekarz ogólny stwierdził ze nie mam jednak problemow z cienieniem czy sercem, twierdząc ze to na tle nerwowym. Wysłał mnie do psychologa a potem do psychiatry .Dostałam wtedy od psychiatry pramolan- to było jakieś 3, 4 lata temu. Czułam się już dobrze. Lekarz zaproponował odstawienie leku. Tak tez zrobiłam. Wyjechałam następnie za granice, gdzie nie przyjmowałam leku od jakiś 8 miesiecy. Obecnie czuje się nienajlepiej…wcześniejsze objawy wróciły, choć musze przyznać ze z dużo mniejszym nasileniem niż przed przyjmowaniem pramolanu ale pojawił się jeden nowy…doświadczyłam w przeciągu ostatnich 3 miesiecy, może z 4 razy dziwnego ataku. Siedziałam w pracy rozmawiałam ze znajomymi…śmiałam się- nic nieopkojacego..i nagle poczułam jak uderza mnie fala gorąca. Zaczęłam się pocić i strasznie drżały mi nogi i rece. Zakręciło mi się dość poważnie w głowie i zrobiło mi się ciemno przed oczami. Przy czym było mi okropnie niedobrze. Taki stan rostrzesienia, kiedy mięsnie robią się wiotkie…ale nie było to połączone z żadnym strachem, niepokojem, obawa o siebie czy swoje zycie jak przypadki opisywane na forum. Generalnie jak dla mnie nie był to żaden atak, tylko znak ostrzegawczy…ze chodz nigdy nie miałam typowego ataku lekowego czy paniki, może to nastąpić. Może jestem w fazie wstępnej, którą trzeba leczyć....dlatego właśnie wróciłam do lekarza i dostałam cilon- 20 mg.
Od 2 lat jestem w Londynie i musze przyznac ze ataki bombowe na metro czy autobusy mna wstrząsnęły do tego stopnia ze balam się wejsc do metra czy autobusu a jak już nie mialam wyjscia, siedziałam cala oblana potem z czarnym wizjami, analizując każdego ruch.. Wiem ze to mogło spowodować niedoszłe ataki lekowe, jakich doświadczyłam w pracy. .Do tej pory mam obawy w metrze a nogi mi się nie raz ugięły. Od tego czasu jestem bardziej nerwowa, mam problemy ze snem, nie mogę jesc, zrobiłam się bardzo konfliktowa i zestresowana. ..Ale czy rozwiązaniem jest cilon? Moze zbyt mocny ?…dostalam go od lekarza dziś i już czuje się otumaniona, spowolniona, kreci mi się w glowie i jest mi niedobrze..Pomijajac skutki uboczne, bo czytałam ze sa normalne..czy ten lek nie jest dla mnie za silny mogąc spowodowac gorsze zaburzenia??..
BEATA