Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Hej!
Błogosławieństwo rozpoczyna mama Panny Młodej, następnie mama Pana Młodego, tata Pana Młodego i tata Pani Młodej.

Rodzice błogosławią znakiem krzyża, kropią wodą święconą i dają figurkę do ucałowania. Najczęściej powtarzana jest formułka: ” Na nową drogę życia błogosławię cię w imię ojca i syna i ducha świętego amen, - życzę Ci.....” Najlepiej ograniczyć się do kilku słów. Zbyt patetyczne przemowy nie wychodzą zbyt dobrze. Po wszystkim młodzi powinni podziękować za błogosławieństwo i wychowanie.
Tak napisano w poradniku tego forum.
Pozdrawiam



" />‟Dziennik Kujawski” z roku 1894 nr 267:
Dnia 19 bm. obchodzili małżokowie P. i M. Szwarc z Gocanowa pod Kruświcą 50letni jubileusz wspólnego pożycia. Na intencyą tychże odprawiło się nabożeństwo w kościele parafialnym w Chełmcach. Mszę św. odprawił i błogosławieństwa udzielił Przew., ks. kanonik K. Kaczmarek, a stosowną do tej uroczystości przemowę wypowiedział Przew. ks. proboszcz K. Pasztalski z Ostrowa nad Gopłem.



że będzie wzruszenie to normalne i aż się tego boję ale chyba nie ma sposóbuby jakoś to ominąć
jak fachowe źródła donoszą (nie Claudia !!!!) to piwnno to być mnie więcej tak:

Na stole do błogosławieństwa młodych znajduje się krzyż, świecznik, talerzyk z wodą święconą i mirtą. Usuwamy wszystkie popielniczki, butelki i naczynia jeżeli były tam wcześniej.
Często przed błogosławieństwem dziecko mówi wierszyk. Nie pozwólmy aby było stresowane jeżeli coś nie wychodzi, zwłaszcza przez ambitną mamusię. Błogosławieństwo rozpoczyna mama Panny Młodej, następnie mama Pana Młodego, tata Pana Młodego i tata Pani Młodej.
Rodzice błogosławią znakiem krzyża, kropią wodą święconą i dają figurkę do ucałowania. Najczęściej powtarzana jest formułka: ” Na nową drogę życia błogosławię cię w imię ojca i syna i ducha świętego amen, - życzę Ci.....” Najlepiej ograniczyć się do kilku słów. Zbyt patetyczne przemowy nie wychodzą zbyt dobrze. Po wszystkim młodzi powinni podziękować za błogosławieństwo i wychowanie.


a tak w ogóle to sobie zajrzyjcie na stronkę

http://www.informator-weselny.pl/poradnik/zwyczaje,%20obyczaje.htm



U mojej koleżanki na błogosławieństwie przemowę miał zacząć ojciec panny młodej. No i zaczął... Gosiu, Maćku, dziś jest Wasz bardzo wazny dzień... i tyle, łzy go zalały ( a jest wysokim ranga wojskowym ), mama do niego na to : no to całuj ją i już I tyle było błogosławieństwa Nie można przewidzieć, co sie stanie



u nas błogosławieństwo już się odbyło w czwartek. Spotkaliśmy się wszyscy w domu rodzinnym PMa i rodzice nas pobłogosławili. Moja mama tak piękną przemową zaczęła, że wszyscy się wzruszyli Potem piękne słowa i życzenia od pozostałych; nawet teściu mnie ucałował - jak nigdy dotąd, (zawsze witaliśmy się przez podanie ręki ) Bardzo, bardzo wyjątkowy dzień.
W dniu ślubu byłoby to niewykonalne (obie rodziny są przyjezdne); rodzice PMa przyjeżdżają prosto pod kościół, a moi będą na czas ślubu mieszkać w wynajętym mieszkaniu.



" />butterfly, no i w takich właśnie, ważnych dla PM miejscach powinno się robić plenery:)

dziś moi Rodzice, Mama PMa no i my spotkaliśmy się na kawkę a właściwie na pogadankę;) o kwestiach organizacyjnych, a raczej finansowych - kto za co płaci i ogólnie jak sobie wszystko wyobrażamy. Było bardzo sympatycznie, ale nie obyło się bez ponagleń o wybór zespołu/fotografa i o to, że musi być uroczysty wjazd pieczonego prosiaka (brrr, nie cierpię takich akcji); powinniśmy zmienić datę ślubu; w kościele ktoś musi zaśpiewać Ave Maria; PM nie może prowadzić samochodu; wesele musi uświetnić krótkim koncertem zaprzyjaźniony zespół góralski; będzie błogosławieństwo z przemową; musi być kamera.
Z tego wszystkiego (bo niby Rodzice mieli się nie wtrącać, ale widzę, że raczej będzie z tym ciężko ) zaczęłam się poważnie zastanawiać nad rezygnacją z tradycyjnego ślubu i wesela na rzecz krótkiej uroczystości i kameralnej imprezy (dla Rodziców/świadków/chrzestnych) zagranicą



" />zostalem poproszony przez administratora portalu Erec Izrael o przekazanie takiej odpowiedzi dla Tuitama, co czynie.


">Artykul Lapida jest utrzymany w poetyce oredzia, w dodatku zwiazany jest z zydowskim Nowym Rokiem (Rosz Haszana), ktory rozpocznie sie juz niebawem. Stad przy tlumaczeniu tego tekstu zdecydowalem sie na nadanie mu takiego tytulu. Nie wszystko nalezy odczytywac doslownie. Po polsku sie przeciez mowi, ze "matka wyglosile corce kazanie na temat szkodliwosci palenia papierosow" chociaz - jak mowi wikipedia - "kazanie (łac. sermo) to gatunek literatury stosowanej, przemowa wygłaszana zwykle przez osobę duchowną wyznania chrześcijańskiego".

Podobnie mowi sie, ze Zuzia dostala blogoslawienstwo od Marysi na wypozyczenie jej samochodu albo Marek musial sie wyspowiadac Jarkowi, bo przyprawial mu rogi.

Slownik Jezyka Polskiego mowi tyle o oredziu:

orędzie <<uroczyste oświadczenie osoby wysoko postawionej, skierowane do ogółu w sprawach wielkiej wagi>>

Tak nawiasem, Absztyfikancie - czy na przyszlosc nie bedzie lepiej, jesli sie tu zalogujesz i wkleisz odpowiedz?



" />
">zostalem poproszony przez administratora portalu Erec Izrael o przekazanie takiej odpowiedzi dla Tuitama, co czynie.

Artykul Lapida jest utrzymany w poetyce oredzia, w dodatku zwiazany jest z zydowskim Nowym Rokiem (Rosz Haszana), ktory rozpocznie sie juz niebawem. Stad przy tlumaczeniu tego tekstu zdecydowalem sie na nadanie mu takiego tytulu. Nie wszystko nalezy odczytywac doslownie. Po polsku sie przeciez mowi, ze "matka wyglosile corce kazanie na temat szkodliwosci palenia papierosow" chociaz - jak mowi wikipedia - "kazanie (łac. sermo) to gatunek literatury stosowanej, przemowa wygłaszana zwykle przez osobę duchowną wyznania chrześcijańskiego".

Podobnie mowi sie, ze Zuzia dostala blogoslawienstwo od Marysi na wypozyczenie jej samochodu albo Marek musial sie wyspowiadac Jarkowi, bo przyprawial mu rogi.

Slownik Jezyka Polskiego mowi tyle o oredziu:

orędzie <<uroczyste oświadczenie osoby wysoko postawionej, skierowane do ogółu w sprawach wielkiej wagi>>

Tak nawiasem, Absztyfikancie - czy na przyszlosc nie bedzie lepiej, jesli sie tu zalogujesz i wkleisz odpowiedz?



krzysio ty i absztyfikant manipulatywnie przedstawiacie lapida jako osoba wysokiej rangi. lapidowi sie nie nalezy taki upgrade .krzysio dosyc twoich interesownych kombinacji.




Tak Molka- między innymi do Ciebie chciałam wysłać coś i już od soboty mam to w "do wysłania", a chyba nic ode mnie nie dostałaś? 5 dni to trochę długo, nie???
Poza tym nie mogę zgłosić kandydatur do konkursu forumowicz miesiąca marca

Słoneczna ja dostałam od ciebie 3 wiadomości na temat tej przemowy do błogosławieństwa (nie wiem jak to nazwać poprawnie) tylko, że jak je dostałam to nie miałam bardzo czasu na przeczytanie a później jakoś mi umknęło (no i za to przepraszam)
jak już będę miała chwilę spokoju to na pewno napiszę ci co o tym myślę i czy cośbym tam zmieniła czy nie
jeszcze raz sorki

[ Dodano: Sro 02 Kwi, 2008 ]
no i tak w ogóle dzięki za wysłanie



Witam!
Poszukuje przemowy przed błogosławieństwem, jesli ktoś z was by taką przemowe prosił bym o pomoc i przesłanie na emailem



" />Rozdział IV
Atak rozpoczął się nocą, gdy większość miasta była pogrążona we śnie. Na murach warte odbywali gwardziści z nowo przybyłego 2 pułku. Odziały Adeptus Sororitas noc spędzały na modlitwie i pokucie. Cóż bowiem, jak nie zachwiana wiara w Imperatora mogło uratować to miasto?
Zanim w ciemnościach dało się zauważyć sylwetki zbliżających się wieży oblężniczych, strażnicy poczuli obrzydliwy fetor, który towarzyszył rozkładającej się armii Nurgla. Gnijące ciało nawet w bezgwiezdną noc zdradzało obrońcom z jakim rodzajem heretyków mają do czynienia. Alarm został podniesiony natychmiast. Odziały gwardii zostały postawione na nogi. Odziały inkwizycji, przerwały modlitwę, po czym bez cienia zwątpienia w sercach ruszyły, by odeprzeć wrogów.
Gdy Matka Anna weszła na mury z pogardą spojrzała na niezliczone oddziały wroga. Ich przewaga była oczywista. W oczach gwardzistów dało się zauważyć zwątpienie. Widząc to Matka Anna przemówiła do obrońców:
-Umiłowane dzieci Imperatora, dziś przyjdzie nam stanąć do nierównej walki z tymi heretykami oraz obcymi. Jednak ten świat, to miasto należą do Imperatora, a my nie pozwolimy, by wpadło ono w ręce wroga. Przychodzi on pod osłoną nocy, jak tchórz, licząc, że skryje go noc. Jednak wiara w Imperatora będzie nam pochodnią, oświetli naszą drogę, i spali tych, którzy ośmielili się mu przeciwstawić. Niech wasze serca pełne będą wiary, ufajcie w jego opatrzność, a on uratuje wasze dusze. Nie lękajcie się, napisane jest bowiem : ‟Ten, kto zginął za Imperatora nie zginął na marne”.
Padnijcie na kolana, udzielę błogosławieństwa: Niech imperator was prowadzi, niech napełni was słusznym gniewem, niech napełni was świętym ogniem, niech zmiażdży waszych wrogów i niech przyniesie ukojenie w godzinie śmierci. ‟In nomine Imperator, et Quibus, et Terra Sancti.”

Przemowa podniosła wszystkich na duchu, podnosząc się z kolan, obrońcy ruszyli na swe pozycję z psalmem na ustach wychwalając Imperatora:
Ojcze Imperatorze, Święta Terro Matko,
Spójrzcie na swe dzieci, które dziś ku waszej chwale,
Krew swą przeleją by wrogów waszych w niej utopić
‌



" />

Frederick Douglass był zbiegłym niewolnikiem. Po ucieczce z południa (Maryland) do Nowego Jorku, gdzie niewolnictwo było nielegalne, zajął się działalnością abolicyjną. Choć niewolnictwo już jest przeszłością, to łatwo można odnieść jego przemowę do czasów dzisiejszych. Stany Zjednoczone ciągle depczą wolność innych ludzi, na całym świecie, ciągle dla usprawiedliwienia swoich czynów używając retoryki wolnościowej i demokratycznej.

Frederick Douglass

Przemowa z okazji Dnia Niepodległości, czwartego lipca 1852

Współobywatele. Proszę o wybaczenie, ale wytłumaczcie mi, dlaczego poproszono mnie, żebym tutaj przemawiał? Co ja i ci, których reprezentuję, mamy do czynienia z waszą narodową niepodległością? Czy wzniosłe zasady politycznej wolności i naturalnej sprawiedliwości zawarte w Deklaracji Niepodległości, obejmują nas? Czy dlatego poproszono mnie, żebym złożył tę pokorną ofiarę na narodowym ołtarzu i opowiedział o korzyściach oraz wyraził oddanie i wdzięczność za błogosławieństwa jakie czerpiemy z waszej niepodległości?

Czym dla amerykańskiego niewolnika jest wasz 4 lipiec? Odpowiem. Jest to dzień, który bardziej niż wszystkie inne, ukazuje mu wielką niesprawiedliwość i okrucieństwo, których jest ofiarą. Dla niego, to święto jest cyrkiem, wolność, którą się przechwalacie – potwornym monopolem, wasza narodowa wielkość – nadętą próżnością, wasze radosne świętowanie jest puste i bezduszne, wasze potępienie tyranów – obłudną bezczelnością, wasze okrzyki wolności i równości – czczą kpiną, wasze modlitwy, psalmy, kazania, dziękczynienia, z waszymi religijnymi procesjami i powagą, są patosem, oszustwem, podstępem, grzechem i hipokryzją – cienką zasłoną mającą schować zbrodnie, które zhańbiłyby plemię dzikusów. Nie ma dziś na świecie nacji winnej czynom bardziej szokującym i krwawym niż Stany Zjednoczone.

Idźcie, gdzie chcecie, szukajcie i przemierzajcie wszystkie monarchie i dyktatury Starego Świata, Afryki, szukajcie każdej zbrodni, a kiedy już znajdziecie wszystkie, porównajcie je z codziennym obyczajem tego narodu. Przyznacie wtedy ze mną, że w budzącym odrazę barbarzyństwie i bezwstydnej hipokryzji, Ameryka nie ma równego sobie rywala.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)