Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

al4e napisał(a):
| | Witaj Siostro :* :]
| | Witaj bracie :)
| Joł ;]
| ajem matka-kwaka :)
| Ta co po 30 latach małżeństwa swojego syna błogosławi swoją synową? ;]
nie integruje sie osobami, ktotre wine powstajacej? IV RP zwalaja na III
RP :). I nie pisz mi o TEJ synowej ...zbyt duza trauma ;)
Dlaczego? To z pewnością przemiła kobieta ;]
| | PS. co to za shitnik rozwala moją cytatową choinkę?
| | OE + OE Power Tool...jesli chodzi o moj ...przesiadam sie powoli na
| | Thunder-a.
| Hmm.
| nie komentuj ...sam sie zle z tym czuje :)
| Do Thunderbirda piję. Choć teraz pretensje doń mam przede wszystkim o
| to, że nie chce sam z siebie synchronizować adresów z Address Bookiem
| na Macu.
wiec zmien go na cos innego :) lub zmien mac-a na cos co ma system
Masz na myśli M$? :3
| | Wybacz choinke ...najwyzej pociagnij 2- razy z liscia ...bedziemy
| | kwita ...i oczywiscie bedzie to dla Mnie przyjemne :)
| Ja jestem pokojowa, jak już muszę używać przemocy, to zazwyczaj w
| sytuacjach, kiedy przydaje się cyjanek potasu ;]
| czyli na doNIEwidzenia ...ok zrozumialem ...trudno :)
| Atam, ciastek marcepanowych Ci jeszcze nie oferowałam, nie? ;]
jeszcze nie ...ale juz wiem czego nie przyjmowac od Ciebie ...w tym
wypadku doustnie :)
Twoja strata ;p
Pozdrawiam
Iff
W sumie decyznja nie dziwi
po co bronic kobiet przed przemoca w rodzinie skoro kosciol na to przyzwala a
obecne wladze sa pomiotem Kosciola Katolickiego w Polsce. Czy wiecie Panstwo ze
przemoc w rodzinie nie stanowi dla kosciola katolickiego istotnej przyczyny dla
orzeczenia niewaznosci sakramentu malzenstwa?
Milczenie i wycofanie to jedne z form przemocy psychicznej (wiem, aż trudno
uwierzyć). Jeśli czujesz: bezradność, upokorzenie, złość, samotność, wydaje Ci
się, że on jest skryty, nieśmiały, małomówny itp. a od niego słyszysz: "nie
przesadzaj", "znowu szukasz zaczepki", "ciągle coś Ci nie odpowiada", "co ja Ci
moge poradzić/powiedzieć" itp. - potrzebujesz pomocy. Nie pomożesz sobie sama.
Musisz bardzo chcieć i podjąć konsekwetną decyzję. I najważniejsze ZADZIAŁAJ.
My jesteśmy znacznie lepsze od mężczyzn w ukrywaniu rozpaczy - tyjemy, palimy,
dużo gadamy. Wiem, pierwszy krok jest najtrudniejszy. Masz po swojej stronie
Miłość i Sakrament Małżeństwa - skorzystaj z nich. Z pamięcią, Karolina.
Hallo ja tez dziekuje za to forum.
Mnie tez pomogla jedna osoba bedac dla mnie w czasie kiedy probowalam znalesc
sile zeby sie od exsa oderwac. Ja na poczatku tez nie wiedzialam co robic,
tlumaczylam exsa dla siebie, balam sie go zranic odejciem, jak on sobie da
rade. Teraz po 5 latach nie potrafie zrozumiec dlaczego tag sie zachowywalam,
dlaczego wyczymalam 11 lat w malzenstwie ktore zrobilo ze mnie kobiete ktora
sie boji wszystkiego. Przemocy fizycznej na poczatku nie bylo ale przemoc
psychiczna ktora sie tez skonczyla fizycznie. A ja jeszcze wtedy mialam zle
sumienie odchodzic. DLACZEGO, dlaczego tak myslalam i tyle lat zycia
zmarnowalam, dlaczego ukrywalam to przed wscystkimi co sie u nas dzialo.
A ja bym chciała właśnie o tej przemocy domowej. Nie czytałam artykułu w Dużym
Formacie, ale jeśli jest tam poruszona kwestia przemocy psychicznej w
kontekscie problemu wybaczanie to autorowi artykułu nie nalezy wybaczyć !!!
Mechanizm przemocy w rodzinie w jej odmianie przemoc psychiczna opisany jest
min, tu:
www.pismo.niebieskalinia.pl/index.php?id=245
Przemoc domowa jest dramatycznym problemem wszystkich społeczeństw, nie tylko
naszego. U nas jednak dodatkową złą robotę czynią księża katoliccy (nie wszyscy
na szczęście!), którzy dodatkowo wplątują w przemoc ideę chrześcijańskiego
wybaczania i "niesienia krzyża małżeńskiego". Wiele dodatkowego nieszczęścia z
takiego podejścia się bierze. Niestety.
P;-)
dodam tylko jeszcze to że jeżeli w małżeństwie nie było zdrady i nie ma żadnych
nałogów ani przemocy a zwyczajnie się Pan z żoną nie dogaduje to o rozwód będzie
baaaardzo ciężko. Ja rozumiem że i tak czasem bywa że już jeden na drugiego
patrzeć nie może a co dopiero porozmawiać ze sobą ale tak to już jest z naszym
prawem. I do tego dziecko... sędzia będzie przeciwko rozwodowi ale... ja nie
znam szczegółów więc nie będę bawić się w proroków.
Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania to z chęcią odpowiem.
Poza tym jak to zrobić żeby dzieci nie ucierpiały... tego niestety nic nie
złagodzi. Po prostu mimo wszystko kochaj i z nim bądź. Dziecko może zrozumieć
jedynie jak dorośnie a teraz gdy zapewne jest małe to tak czy siak... dziecko
będzie poszkodowane...
pozdrawiam
myga napisała:
> Ale przyznasz, az`ie, o ile mniej bylo by zwiazkow opartych na przemocy,
> gdyby prawo Lutego obowiazywalo. O ile mniej osob traktowalo by swego
> wspolmalzonka nie jako wlasnosc w obrzydliwym tego slowa znaczeniu, a jako
> osobe, o wzgledy i szczescie ktorej trzeba zabiegac nieustannie? Chyba o to
> chodzi w prawdziwym malzenstwie?
Czy to aby nie naiwność? W związkach opartych na premocy czy to fizycznej czy
psychicznej, ten który teraz terroryzuje - w wymyślonyhc przez Lutego warunkach
tez potrafiłby "przypilnowac" jedynie słusznego wypełnienia odpowiedniej
rubryczki..
Naiwność tych którzy wierza że sama zmiana prawa z obecnego na kontrakty
automatycznie zbawi świat jest i śmieszna - i straszna!
Nie prawo a natura ludzka bruździ.
A ta jak niektórzy mówią - od tysięcy lat niezmienna jest.. Tylko szczególiki i
dekoracje sie zmieniają..
Ta osoba ze względów religijnych nie akceptuje rozwodów, chociaż
sama rozwiodła się, ale było to małżeństwo niesakramentalne,więc w
jej mniemaniu zrobiła dobrze.
Natomiast mojego rozwodu nie akceptuje, chociaż dokładnie wie, że
mój mąż był alkoholikiem i stosował przemoc. W jej mniemaniu
powinnam nosić ten krzyż do końca życia. Zarzuciła mi jeszcze przy
okazji kłamstwo.
Ze względów zawodowych widziałam mnóstwo takich małżeństw, gdzie ona niepewna, potulna, zgadująca jego życzenia. Starannie wytwarzająca w otoczeniu pozory małżeńskiego szczęścia, bo... co by ludzie powiedzieli. A w środku przemoc, gwałt, brak szacunku dla kobiety. Owszem, trwa to jakoś, bo mieszkanie, kredyty, bo dzieci, bo ona "wychowuje", zamiast pójść do pracy. Najczęściej bez wykształcenia, bez zawodu, zbliżająca się do 40-stki, uzależniona ekonomicznie. On rządzi - popija, zdradza, boksuje, trzyma kasę.
Kobieta ma być dla mężczyzny czuła, ciepła...A co to tak naprawdę znaczy gapuchno? Ja pisałam o dobrej samoocenie, szacunku dla siebie i zdrowym egoiźmie. Autorka wątku zatraciła się w tym związku zupełnie, wyrzekła siebie, zatraciła poczucie godności do tego stopnia, że zaczęła pluć na siebie, na swoją wyjątkowość i niepowtarzalność. Teraz się dziwi, że on zaczął wtórować. Z facetami jak na jezdni ZASADA OGRANICZONEGO ZAUFANIA. Z ludzi bliskich najczęściej zdradza jedna kategoria - mąż lub kochanek.
Malinko, ma pani szanse skończyć z tym nałogiem
Nadużywanie alkoholu,to szkodliwy model używania substancji psychoaktywnej,
prowadzący do uszkodzenia organizmu. Picie powoduje niemożność właściwego
wypełniania podstawowych obowiązków w pracy i w domu w małżeństwie. Obniżenie
wydajności związane z używaniem alkoholu, zaniedbywanie dzieci czy też
gospodarstwa domowego.
Powtarzające się picie w sytuacjach, kiedy stwarza to fizyczne zagrożenie np.
prowadzenie pojazdu.
Powtarzające się problemy prawne (np. zatrzymania w związku z niestosownym
zachowaniem pod wpływem alkoholu).
Uporczywe picie, pomimo stałych lub nawracających problemów społecznych lub
międzyludzkich, które są skutkiem lub są nasilane przez działanie alkoholu (np.
kłótnie ze współmałżonkiem w związku z następstwami picia czy przemoc fizyczna).