Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Art. 207. § 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5
Art. 190. § 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Takie kary grożą za przestępstwa przez Panią opisane. Jeśli złożą Panie zawiadomienie oraz zeznania, organy ścigania muszą przeprowadzić postępowanie przygotowawcze. Największym problemem w takich sytuacjach jest to, że ofiary tych przestępstw nadal mieszkają z ich sprawcą pod wspólnym dachem, a tacy sprawcy w zasadzie rzadko bywają tymczasowo aresztowani. Bardzo pomocne może okazać się zasięgnięcie rady w organizacji zajmującej się przemocą w rodzinie.



W większości twierdzicie, że życie zbrodniarza nie jest wiele warte.
Więc teraz dam wam taki ciekawy przykład ojca znęcającego się na rodziną. Bije swoje dzieci, żonę. Używa przemocy fizycznej i psychicznej. W końcu żona nie wytrzymuje i podczas kłótni zabija go.
Które życie było więcej warte, żony - zabójczyni czy męża?



Związek między katem a oprawcą jest bardziej skomplikowany, niż się powszechnie uważa. Poza tym dziecko, itp.
Czytałam powieść lekarki, która, między innymi, była przez kilkanaście lat ofiarą męża (w USA, tam łatwiej odejść, a nawet uzyskać zakaz zbliżania się na 100 jardów) i tego nie widziała. Nie była to wprawdzie przemoc fizyczna, nie zostawiała śladów w postaci siniaków, ale na tyle ewidentna, że nawet przyjaciele zoragnizowali jej spotkanie z psychologiem od przemocy w rodzinie, co ją niebotycznie zdziwiło. Warto dodać, że w pracy zawodowej często spotykała się z ofiarami przemocy (fizycznej), które oczywiście potykały się na schodach i poza pierwszą pomocą kierowała je do odpowiednich komórek, zajmujących się kompleksową pomocą psychologiczną a nawet prawną. Kilkakrotnie próbowała uciec, ale on zawsze umiał ją nakłonić do powrotu... Oczywiście do czasu.

Dlatego jeśli ta dziewczyna wróciła do męża, to nie dlatego, że była uzależniona finansowo.
A zupełnie nie rozumiem bohatera.



potrzebuję pomocy
  Witam

Potrzebuję wszelkich pomocnych informacji w swojej sprawie

Mam koleżankę która jest ofiarą przemocy ze strony męża..... w styczniu odważyła się zgłosić sprawę na policji... przemoc fizyczna i psychiczna.... mamy jedynie jej słowa i słowa osób postronnych- jej rodzina, ja brak dowodów w postaci świadków bezpośrednich.... po zgłoszeniu maltretowania ustała przemoc fizyczna ,nadal jest przemoc psychiczna...... pomagam jej jak mogę... dałam namiary na instytucje,zaprowadziłam do psychloga od spraw przemocy, pomagam finansowo, rozmawiam z nią i monitoruję to co się dzieje
2 dni temu jej mąż groził mi przez telefon- dowiedział się że to ja jej pomagam.... udało mi się jedynie wyciągnąc z niego że jeśli będę dalej jej pomagać to zrobi mi krzywdę.... zgłosiłam to jak zawiadomienie o przestępstwie.... tego samego dnia włozył do bagażnika karnister z benzyną i siekierę i powiedział do zony że jedzie do mnie pokazac jej jak robi się zakupy w moim sklepie......
Był u mnie pod domem......i tylko tyle- nie wiem skąd miał mój adres
z tego co mi powiedziano na komendzie to nie są żadne dowody.... jego słowa przeciw moim......
Jednoczesnie sprawa koleżanki jest słaba dowodowo podobno......
Rozpaczliwie szukam wszędzie pomocy zanim stanie się coś złego... facet jest nieobliczalny jak jest pod wpływem alkoholu.... nie wiem jak możemy pokazać w świetle prawa, dla policji itd że to poważna sprawa.... Czy ktoś z was może mi pomóc?




  mam pytanie:mieszkam w bloku administracyjnym i około 4lat temu,moja sąsiadka wynajeła mieszkanie małużeństwu,spisali co prawda umowe jednak była ona tylko takim dogadaniem sie między sobą nie była ona spisana notarialnie ani nigdzie nie było zgłaszane w urzędzie(aby uniknąć kosztu podatku)czyli nie legalnie.Właścicielka mieszkania zmarła 2lata temu a my(lokatorzy)nie umiemy pozbyć sie tego małużeństwa.Zaznacze tylko,że po za właścicielką mieszkania nikt nie był na tym lokalu zameldowany,i nikt po jej śmierci nie zdał mieszkania ani nie zawiadomił władz o jej zgonie ponieważ nie posiadała ona żadnej rodziny.Gdzie moge uzyskać pomoc,ponieważ zgłaszałam ten fakt na administracji i nikt sie tym nie zajoł.To małużeństwo przecież mieszka na dziko,a my pozostajemy bezradni,ciągłe awantury,pijaństwo i przemoc fizyczna,nie mamy spokju.co zrobic?do kogo sie zgłosić z tym problemem?prosze o pomoc..bo od administratora budynku usłyszałam jedynie,że mam zgłosić na policje.Ale wydaje mi sie,że policja to tylko przyjdzie i spisze że taki fakt ma miejsce i nic pozatym.



Cytat:
Napisał Carolllinka82 ja mam pierwsze dziecko :) i jeszcze nic nie kupiłam z bajerów :) ee kurde co ja sobie nie poradzę ? skoro radzą sobie "patologiczne rodziny" a nie mają kasy na takie cacka to co ja gorsza ? w patologicznych rodzinach dzieci stymulowane sa %, przemocą fizyczną i psychiczną:(



Dla mnie ciekawą kwestią w przypadku przesłuchań jest kwestia nastawienia przesłuchującego i całego aparatu opresji wobec oskarżonego. Nie ma czegoś takiego jak obiektywizm wobec podejrzanego i na pewno działa to w obie strony na zasadzie przypisania osoby do kategorii winny/niewinny na starcie, co jest z kolei powodem do stosowania konkretnych kroków podczas przesłuchania.
A tortury mogą być też torturami psychicznymi, które jak sądzę mogą być równie tragiczne w skutkach jak fizyczne.
Stosowane są z powodzeniem i uśmiechem na ustach także u nas. Przykładem jest zatrzymanie mojej koleżanki podczas jazdy samochodem i zawleczenie na noc do komisariatu, gdzie przez całą noc nie pozwolono skontaktować jej się z rodziną i dzieckiem. Straszono ją też, że dzieckiem zajmą się odpowiednie służby etc.
Oto "cywilizowana" forma tortur.
Każda forma przemocy jest złem bla bla bla. To wiemy, ale pojawia się też pytanie o to, czy cel uświęca środki. Przypuszczam, że byłabym w stanie zmaltretować w każdej formie człowieka, który posiadałby cenną dla mnie czy dla społeczności informację.



Miałam kłopot z klasyfikacją. Ale uznałam, że ponieważ chłopcy są w wieku szkolnym to opowiadanie najbardziej wpasuje się tutaj.


Tytuł: Living for you
Autor: Silverness
Rating: NC17
Pairing dom/sub: Draco-ostry-dom! Harry-niewinny-sub! XDDD
Gatunek: angst, przygoda, romans, tajemnica i fluff<3
Opis: Do Azkabanu zostaje wysłanych dwóch chłopców podejrzanych o morderstwo Vernona Dursleya. Draco nic nie pamięta, Harry powtarza, że widział na własne oczy jak ślizgon rzuca klątwę na mężczyznę. Ministerstwo jednak wie lepiej i obaj chłopcy zostają zamknięci w 'lżejszej' części więzienia.
Uwagi: Przyznam, że przeczytałam z przyjemnością. Głownie dlatego, że autorka naprawdę dobrze pisze, jej teksty czyta się lekko i z przyjemnością, o ile oczywiście pasuje wam treść. Ciekawy pomysł, wciągający, angst ze słodką końcówką. Postacie, głownie Draco, OOC, ale wydaje mi się, że mniej niż w Love me... około 85 stron 12 tnr przeczytałam jednym tchem. Jedna z najsłodszych scen erotycznych jakie czytałam.
Niekanoniczność postaci, przemoc, lekki cross-dressing i Mpreg sugerowany.
Status: Zakończone
Link: Jak przy Love me for a beauty... zainteresowanych opowiadaniem zapraszam do mnie.



Tytuł: Survival Instinct
Autor: lavillanueva
Rating: NC17
Pairing dom/sub: Harry/Draco, (Ron/Hermiona i Neville/Ginny w malutkich dawkach)
Gatunek: angst
Opis: Dumbledor nie żyje. Snape zostaje dyrektorem Hogwartu, a Śmierciożercy nauczycielami. Kto by chciał wracać do takiej szkoły? Harry Potter nie ma wyjścia. Jeśli nie wróci, jego koledzy i ich rodziny zostaną zabici. Torturowanie uczniów, zarówno psychiczne jak i fizyczne. Poświęcenie, rodzące się zaufanie i gryfońska odwaga równoważące się ze strachem , terrorem i kłamstwami. Podobało mi się, choć samo zakończenie mogłoby być trochę bardziej rozbudowane :)
Uwagi: Przemyślana i wciągająca fabuła. Ciekawa alternatywa dla 7 tomu.
Status: Zakończone
Link: http://www.worlds-collidi...prompt_063.html



Statystyczny uczeń chce osiągnąć sukces i mieć dwójkę dzieci. Chodzi raz w tygodniu do kościoła. Pierwszego papierosa zapala w wieku 11 lat, alkoholu próbuje rok później - ujawnia "Dziennik Wschodni".

Raport opracowali eksperci w gminie Łuków. Pracownicy Gminnego Zespołu Oświatowego w Łukowie postanowili zdobyć jak najwięcej informacji na temat uczniów swoich szkół. Chcieli się dowiedzieć, na czym im zależy, co cenią, czy doświadczają przemocy w szkole i domu.

Wszystko po to, byśmy wiedzieli jak działać, żeby w szkołach było bezpieczniej, a uczniowie i nauczyciele czuli się lepiej - mówi Bogdan Wiącek, dyrektor Gminnego Zespołu Oświatowego w Łukowie. Przedsięwzięcie odbyło się we współpracy ze Stowarzyszeniem EDU Proyect, zajmującym się przeciwdziałaniem patologiom wśród młodzieży.

Ankiety wśród uczniów łukowskich podstawówek i gimnazjów przeprowadziła wynajęta firma z Warszawy. Ankieterzy wkroczyli do szkół jeszcze w czerwcu. Czyli wyprzedziliśmy pomysły Ministerstwa Edukacji, żeby zbadać stan szkół - mówi dyrektor Wiącek.

Na pytania odpowiedziało 1077 uczniów: 628 z podstawówek (klasy IV-VI) i 449 z gimnazjów (klasy I-II). Po kilku miesiącach opracowywania danych powstał raport. Wynika z niego, że uczniowie są zdeterminowani do osiągnięcia sukcesu - wskazało na to aż 92,9% młodych osób. 76% myśli o założeniu rodziny, 48,2% o dzieciach, najlepiej dwójce. Sporą rolę wśród uczniów odgrywa kościół, do którego raz w tygodniu chodzi ok.78,8% badanych.

Młodzi ludzie odpowiadali też na pytania dotyczące używek. Z odpowiedzi wynika, że średnio po raz pierwszy sięgnęli po papierosa w wieku 11 lat. Mając 12 lat po raz pierwszy się upili. Uczniowie przyznają się do codziennego kontaktu z alkoholem. Dostęp do narkotyków to żaden problem. Pierwszą okazję mają w wieku 11 lat. Korzystają z niej mając ok. 14 lat.

Gminny Zespół Oświatowy był także zainteresowany przemocą w szkołach. Uczniowie stwierdzili, że najczęstszą jej formą jest złośliwe ośmieszanie przez rówieśników. Blisko 50% twierdzi, że jest obrażana wulgarnymi słowami, ponad 40% mówi, że pada ofiarą przemocy fizycznej, a ponad 30% pobić.

Raport trafił właśnie do każdej z ankietowanych szkół. Jest też prezentowany na zebraniach z rodzicami. Robiąc raport chcieliśmy dotrzeć do rodziców i uświadomić im problemy ich dzieci. Poza tym, też chcieliśmy poznać te dzieciaki - mówi Marek Zalewski, założyciel Stowarzyszenia EDU Proyect. Po to, żeby wiedzieć, z jakimi działaniami profilaktycznymi wejść do szkół.

www.wp.pl



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)