Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Wiedziałam,że mogę liczyć na Was!!!!
Dziękuję jak nie wiem cooooo!!!!! :cheers:


Sprawa przelotu wymaga jednak dłuższej konwersacji,ponieważ:
mam przelot juz w ogródku i to pewniak - Agrażko znasz nick Haryangel-to znakomitość jakich mało w świecie roślin.
Właśnie od niego mam przelot ale niestety dopiero wyłazi z ziemi ma inny wygląd rozety kiściowej i kwitnie na niebiesko.
Kwiat przypomina kwiat astra alpejskiego czu nowoangielskiego .
Pokażę jak zakwitnie i wylezie.
Muszę sprawdzić zatem jego odmiany.



Ave ludkowie!!
Dziwnym trafem przezylem podroz, ale i tak spoznienia samolotow spowodowaly ze
musialem na lotnisku nocke spedzic....
Ale do rzeczy:dzis i wczoraj na punktach obserwacyjnych w Tarifie:
calzada-orzelek dziennie okolo 500 sztuk, kolory jakie tam se wymyslicie
culebrera-gadozer ok 500 dziennie
buitre- sep plowy do 100 sztuk dziennie
abecherro-trzmeilojad do 30 dziennie
alimoche- scierwnik, juz skonczyly przelot, zaldwei 1,2 dziennie
rybolow-1 dzis
sokol wedrowny 1 dzis
sokolo skalny 1 dzis dark morf
pustuleczka 2 ptaki dzis, samiec i drugi w up samicy
krogulec, ptak wzbudzajacy tu sensacje do 10 os na dzien
ciguena negra do 30 os dziennie
gannet 9 juv na oceanie
jakies burzyki sporo
jaskoloki rudawe, jerzyki blade do 50 os, 1 jerzyk alpejski
sylvia atricapilla i melanocephala
jkaiws dziwne skowronkowate, moze dzierlatki a moze jakies skowronczyki, ale zapadaja w trawe skutecznie
modliszka w moim plecaku ,nieswiadomie chwycona do reki, ale udalo mi sie przezyc....
poza tym odpoczywam i nawet za bardzo na nic nie patrze....



Studiuje, oczywiscie, i to co sie da - jasne, ze glownie drapole, ale inne ptaki tez, izraelska kuchnie, jezyk hebrajski, przystojnych izraelczykow...

Pablo, komis byl dzisiaj, tylko ja bylam przydzielona nie do tego miejsca co trzeba A komisem byl...

trzmielojad czubaty
1 os. zdarzyl sie podczas intensywnego przelotu trzmielojadow, jakies 10km na zachod od mojego punktu

I tego juz na pewno tu nie zobacze, bo to baaaardzo rzadki ptak. Scierwnikow, ktore tam dzis mieli jeszcze sie doczekam (podobno ).

A co bylo u mnie (KY):
* ca 1500 trzmielojadow
* vulpinus: 1, 1!
* kurhannik: 1
* gadozer: 3
* orlik krzykliwy: 2
* orzelek wlochaty: 1 jasny
* kania czarna: 4, 1
* krogulec: 1f
* levant: 2
* rybolow: 1 (juv?)
* blotniak stawowy: ad m
* pustulka: 4

Czyli 12 gatunkow drapoli dzisiaj!!!

Poza tym 3 warzechy, 4 ibisy, 5 pelikanow, jerzyk alpejski, 6 aleksandrett, jaskolki rudawe i inszy tutejszy standard nie-stawowy.
Wyskoczylam tez na chwilke na ptaki po liczeniu, ale zdazylam zobaczyc tylko 3 kszyki, samotnika, kilka bialorzytek plowych, czajek szponiastych i ca 100 pliszek zoltych przeroznych podgatunkow, bo Jonathan wracal szybciej niz myslalam ze swojego punktu i pojechalismy szukac skowronczykow. Niestety, mimo najlepszych checi bylo zdecydowanie za pozno (w zasadzie slonce schowalo sie juz za gorami Gilboa) i tym razem sie nie udalo.

Tym razem



Ave ludkowie
Przebywam w Espana i licze lecace drapole i nie tylko:dzis i wczoraj na punktach obserwacyjnych w Tarifie:
calzada-orzelek dziennie okolo 500 sztuk, kolory jakie tam se wymyslicie
culebrera-gadozer ok 500 dziennie
buitre- sep plowy do 100 sztuk dziennie
abecherro-trzmeilojad do 30 dziennie
Milano negra do 20 dziennie
Milano real dzis 2
alimoche- scierwnik, juz skonczyly przelot, zaldwei 1,2 dziennie
rybolow-1 dzis
sokol wedrowny 1 dzis
sokolo skalny 1 dzis dark morf
pustuleczka 2 ptaki dzis, samiec i drugi w up samicy
krogulec, ptak wzbudzajacy tu sensacje do 10 os na dzien
ciguena negra do 30 os dziennie
gannet 9 juv na oceanie
jakies burzyki sporo
jaskoloki rudawe, jerzyki blade do 50 os, 1 jerzyk alpejski
sylvia atricapilla i melanocephala
jkaiws dziwne skowronkowate, moze dzierlatki a moze jakies skowronczyki, ale zapadaja w trawe skutecznie
modliszka w moim plecaku ,nieswiadomie chwycona do reki, ale udalo mi sie przezyc....
poza tym odpoczywam i nawet za bardzo na nic nie patrze....



1,2,4 ulubiony gożdzik Krzyśka Lubuskiego
3 przelot typowy/alpejski
5. tojad mocny, a to bladożółte w tle to chyba naparstnica zwyczajna
6.goździk kartuzek
7 driakiew zółtawa
8 kosatka kielichowa
9 gółka długoostrogowa typowa
10 omieg górski
11 gruszyczka ( ) jednokwiatowa
12 jakis pięciornik
13
14 jakaś macierzanka
15 starzec, a moze cos innego
16 listera jajowata
18

kilka jeszcze zostało, no ale nigdy nie byłem w Tatrach



Z moich dosc krotkiego aczkolwiek intesywnego testu pozostaly takie oto wrazenia:
Pewnie to wiesz ale- silnik w ukladzie V wzdloznym 4 cylindrowy. Troche buja przy dodawaniu gazu na jedna strone/ szybko sie przyzwyczaisz. Generalnie silnik super. Jak to mowia nie do zamordowania.
A ze nie jest on jakos specjalnie wyzylowany to ladnie ciagnie od samego dolu.
Pozycja za kierownikiem jak na sofie. Tylko w Hondzie CX mialem podobna ale tam nie mialem owiewki za ktora nic sie nie czuje
Niestety nigdy nie ujezdzalem Goldasa ale obawiam sie ze ze zwrotnoscia nie moze konkurowac z ST.
Szybkie turystyczne przeloty- sama przyjemnosc.
Podrozowanie po np alpejskich serpentynkach- wykonalne i nawet niezbyt meczace (nie jezdzilem tym po Alpach ale troche po ciasnych zakretach. Jakis przedsmak)
Hamulce- zatrzymuja Ale nie mozna oczekiwac od turystyka ze stanie w miejscu jak R1.
Jezdzilem starszym modelem bez CBS i ABS. Ale i tak spokojnie mozna bylo kontrolowac hample.

Generalnie uwazam ze ST jest naprawde swietnym moto do turystyki.
A nawet mozna nim po miescie pojezdzic

To takie szybkie ogolne wrazenie.
Moze jakies bardziej szczegolowe pytanie?


PS. Nie posiadalem na wlasnosc ST. W zwiazku z tym moje wrazenia sa oparte na jednodniowym uzywaniu sprzetu pozyczonego. Co nie znaczy ze sie nim nie najezdzilem
PS2: moto bylo Germanskie i uzywane na Germanskich drogach. Nie powiem jak sie zachowuje na koleinach w PL Za to na germanskim bruku w miasteczkach calkiem OK. Zeby nie dzwonily ani sie nie zaczely ruszac. Generalnie zawiecho jak na moj gust komfortowe.




A moze w Tunezji znajde ukojenie dla moich poszarpanych nerwow? Tunezja jest OK jako miejsce do zwiedzenia / wypoczynku "glośnego"...ale na ciesze i spokoj tobym tam raczej nie liczyl ...
W miejscowosciach turystycznych masa turystow i ciagly harmider a te nieturystyczne to STRASZNE zadupie ...
Dodatkowo wyjazdy w plener na zwiedzanie wygladaja tak ze jedzie sobie praktycznie autokar za autokarem i wszystkie staja od lat w tych samych "dzikich" (bauhahahha) miejscach ...
oczywiscie to tylko moje zdanie :lol: :lol: zgadzam sie ze te nieturystyczne to zadupie i w sumie tylko w hotelach jakas rozrywka no i ewentualnie w piatek jak na targ pojdziesz
W tunezji to chyba najlepiej do sousse, nebul i mahdie odradzam, chyba ze wybierzecie sie do 5-gwiazdkowego hotelu (zaznaczam - 5 gwiazdek w tunezji to 3 w europie :) )
Osobiscie jesli macie troche wiecej kasy to naprawde polecam limassol na cyprze - bylem tam z zona wczesnym grudniem tego roku - super pogoda, ponad 20 stopni, wieczorkiem tylko troche zimniej. Trzeba uwazac na dosc drogi kurs funta cypryjskiego 7-8 zlociszy
Z miejsc bardziej egzotycznych to singapur - ale tu musisz miec full kasy, hotel 5-gwiazdek to ok 250 usd na dzien haha.. (ja bylem tylko sluzbowo wiec nie musialem placic) ale wrazenia niezapomniane - polecam hotele orchard i meritus negara. Przelot ok 800-1000 euro lufthansa
A w Polsce to dla mnie zawsze zakopane - niech sie schowaja wszystkie alpejskie kurorty :D
pozdrawiam




  Hinek pisze:
> Hm...Zadumalem sie nad tym co napisales. To Ty po prostu nie lubisz
> jezdzic motocyklem!!! Przeciez 100 km - to godzinka jazdy! Tyle co nic.

Dobra, inaczej. Lubie jezdzic wokol komina, nawet caly dzien, w
promieniu do 100 km :)

> A ja sie ciesze jak glupi, ze niedlugo znow rusze w Alpy.
> Ba, ciesze sie z przelotu Gdynia - Chur, a to jest prawie 1400 km.
> Jak moga nudzic alpejskie winkle i przelecze?

Moga, jezdzilem nimi w ubieglym tygodniu samochodem. Kurwica mnie brala :)

> Ale mi jazda motocyklem sprawia radosc. Po godzinie, dwoch, dziesieciu...

Mi tez. Ale nie w trasie. Zreszta wole grzebac i budowac niz jezdzic.
Przyznaje bez bicia :)


--
Kuczu
LOUD PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C
http://www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/



Cytat:
Na długie przeloty asfaltem inna, na bardziej wymagający teren inna. Witam,
Po raz pierwszy na forum, wypada się przedstawić: Na moto jeżdżę od 1997, wyłącznie HONDA, głównie szosa (8 lat VFR, 3 lata Hornet), także teren (rok XL 125, cztery XR 400) przez trzy miesiące ujeżdżałem Africę. W sumie ok. 70-80 tys. km, plus godziny, które na km się nie przekładają, bo w terenie to jednak liczy się inaczej (i na Alpejskich zakrętach też:) ) Teraz sprowadzam sobie Africę rocznik 2002 z Niemiec, powinienem mieć z końcem czerwca. Muszę, bo bez Afriki nie ma życia! Miłość od pierwszego kilometra.

Ad rem:
Jeździłem na oryginalnym siodle, i choć nieskromnie uważam siebie za żelaznodupego (pięć dni po kilkanaście godzin w siodle VFR i apetyt na więcej po powrocie) to po półtorej godziny na Afyce siedzenie bolało....
Miałem nadzieję, że w oczekiwanej ukochanej zmienię siodło na touratech ale czytam, że nie jest rewelacyjne - co mnie bardzo martwi. Bardzo interesujący jest pomysł z wkładkami żelowymi.

Odnośnie oczekiwanych wymagań, to przyłączam się do większości głosów: siodła oczekuję raczej miękiego (ale stabilnego! coby nie suwać się na nim tylko wygodnie posadzić pupę). a co do zdania, że w bardziej wymagającym terenie trzeba innego siodła - zdecydowanie NIE! w wymagającym terenie to się stoi a nie siedzi!!!.

Z motocyklowym pozdrowieniem: gumowych drzew! ;)
Macek



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)