Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Uprzedziłeś mnie, sam miałem to skomentować xD

Pomysł świetny - gratuluję Pierr ;]

I jeszcze tak poetycko ułożony liścik w którym to mówił o napoju życia... No i w sumie racja.

Teraz przynajmniej wiem jedno, Vesard i Tarandil umarliby tak czy siak. Szkoda jedynie, że tak wcześnie xp

Ciekaw byłem jak zareagują gdy po dniu czy dwóch od zażycia 'antidotum' efekty działania trucizny nie ustałyby.

Mogę odpowiedzieć co bym zrobił, wpływałoby na to jednak parę czynników.
Jeżeli postać byłaby zdolna robić cokolwiek (to zależy od czasu aplikacji antidotum) to zapewne w ramach impulsu odszukała by Siriona i rzuciła się na niego mając wszystko w nosie. No, może szukała by płatnego mordercy...
Oczywiście, najpierw by błagała alchemika o odsprzedanie odtrutki. No, ale to już tak nawiasem...
Jeżeli jednak postać ledwo by się ruszała, to zapewne chcąc sobie ulżyć popełniłbym samobójstwo.
Jeżeli bohater byłby znacznie osłabiony, lecz mógłby funkcjonować raczej prosiłbym go o życie...
No cóż, niezmiennie wszystkie te opcje kończą się bad endem xD

Nie wiem gdzie podziękować bardziej oficjalnie graczom Zemsty, więc zrobię to tutaj (notabene korzystając z okazji).

Dziękuję Peliosowi, za wspaniałe poprowadzenie sesji (wygląda to tak, jakby się zakończyła i tak jest w istocie. W tym, że zakończyła się dla mnie ;]), za niekaranie mnie (a raczej Vesarda) za błędy które popełniłem bądź za słaby poziom postów ;].
Podsumowując sesję poprowadziłeś na szóstkę, szkoda tylko, że kości nie pozwoliły mi zrealizować paru intryg xp No, ale cóż, to się właśnie zwie element losowy.

Oczywiście dzięki Pierrowi za wspólną rozrywkę i NIEZAPOMNIANE wrażenia xD Vesard już chyba nigdy nie pójdzie jeść w tanich knajpach xp W pewnym stopniu dałeś mi nauczkę, którą to zapamiętam i będę wystrzegał się kolejnych takich błędów w przyszłych sesjach ;]
Co do odgrywania Siriona: Prawdziwy, skurwiały drow. (tak, to był komplement!)

No i cóż więcej pozostało mi, jak podziękować Errdilowi (raczej nie będzie tego czytać, ale cóż). Byłeś jedynym towarzyszem niedoli, szkoda, że postanowiłeś tak szybko się poddać... Mogliśmy razem załatwić Siriona - tak jak to planowaliśmy ;] No cóż, nie wyszło.
Jak na moje postać odgrywałeś świetnie i miło byłoby zagrać z Tobą w przyszłości na nieco zdrowszych zasadach

No i parę słów na zakończenie:
Gdyby nie to, że moja postać ma poważny przełom osobowości to w niedalekiej przyszłości powstała by sesja "Plan Zemsty" w tym, że ta dotyczyłaby zgładzenia Siriona, nie Wirta xD

Dzięki wszystkim tym, których wymieniłem powyżej i wszystkim tych, których pominąłem przypadkiem za świetną zabawę ;]



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)