Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

II KRAKOWSKI SALON POEZJI W GLIWICACH
Poezja Charles’a Baudelaire’a
Czyta:Andrzej Seweryn (ComĂŠdie Française w Paryżu)
W czerwcu kolejne spotkanie – z kolejną gwiazdą, tym razem nie tylko polskiej sceny, Andrzejem Sewerynem, któremu towarzyszyć będzie kwartet smyczkowy Gliwickiego Teatru Muzycznego.
Aktor przeczyta wiersze Charles’a Baudelaire’a, wielkiego francuskiego romantycznego poety, autora cyklu „Kwiaty zła”. Baudelaire to prekursor paryskich dekadentów, poeta zafascynowany śmiercią, potęgą zła i brzydotą jako drugą stroną piękna. Szokował współczesnych odważnym erotyzmem, w swoich wierszach ukazał też sugestywny obraz Paryża, a w szczególności jego przedmieść – domeny drobnych przestępców, prostytutek, ale i artystów. Baudelaire żył zgodnie z tym, co pisał. Przypłacił to nie tylko odrzuceniem przez współczesnych, ale i przedwczesną śmiercią. Wywarł ogromny wpływ na francuskich (i nie tylko) poetów drugiej połowy XIX i przełomu XIX i XX wieku.
Poezja wielkiego piewcy Paryża zabrzmi w Ruinach Teatru Miejskiego w wykonaniu jednego z największych współczesnych polskich aktorów, aktora paryskiej ComĂŠdie Française. Andrzej Seweryn jest bardzo dobrze znany gliwiczanom, m.in. jako recytator prozy Witolda Gombrowicza. .
18 czerwca 2005 r. (niedziela) godz. 12.00
Ruiny Teatru Miejskiego w Gliwicach
Wstęp wolny – zaproszenia można odbierać w kasach GTM i kina „Amok”
Wszystkich zainetresowanych serdecznie zapraszam
KOZIOROŻEC
22.XII - 19.I
Rok 2010 niesie dla ciebie cenną przestrogę. Masz szansę na realizację swoich uczuciowych planów, ale tylko i wyłącznie za sprawą cierpliwości i wytrwałości. Po drodze pojawią się pokusy, możliwości pójścia na łatwiznę. Wystrzegaj się tego typu sytuacji, to tylko pozory. W poszukiwaniu prawdziwych wartości nie uda ci się znaleźć drogi na skróty. Rozpoczęte w tym roku znajomości, początkowo mogą przynieść rozczarowanie. Nie rezygnuj z nich pochopnie. Romantycznego szaleństwa będzie w nich brakowało tylko na starcie. W gruncie rzeczy stanowić będą wstęp do czegoś naprawdę poważnego. Gdy zastanowisz się nad tym dłużej, uznasz, że nie szukasz romantycznych ulotnych uniesień a właśnie bezpieczeństwa i stabilności. Pierwsza połowa roku to okres tworzenia nowych sytuacji. Dla wolnych Koziorożców to doskonała okazja na poznanie nowego partnera - szukajcie do wśród najbliższych znajomych. Stałe związki będą pracowały nad stabilnością. Co ważne! Single nie mogą stracić czujności. Przełom maja i czerwca przyniesie znajomość, która zakończy się ślubem. Druga połowa roku to okres prób, pojawić się może trochę sercowych problemów związanych głównie z wyborem właściwego partnera. W tej kwestii złym doradcą okażą się porywy serca. To dobry moment na to by wyplątać się z toksycznego związku.
no więc... ja z moją wielką miłością poznałam się jeszcze w gimnazjum, czyli jakieś 5 lat temu (jak to daaaaawno było.... ) nooooo ale jakoś ja jej nie przypadłam do gustu..... po prostu nie było sposobności do tego żeby noooo... wiecie młodzi byliśmy wtedy jeszcze natomiast przełom nastąpił gdzie?! ......... właśnie w naszym ukochanym IV LO! stwierdziłam, że jak nie tutaj, to już nigdzie nie będę miała okazji zrobić tego pierwszego kroku! ahhh... ta atmosfera romantyczna, przyjazna okolica, itp. no więc zaczęło się niewinnie... od nieśmiałych rozmów w tramwaju a propos tego, co między nami było w gimnazjum... no i tak... jakoś przez dwa lata... razem tak sobie egzystujemy w społeczności szkolnej... wszyscy nas już chyba ze sobą kojarzą itp. na urodziny dostałam super prezent od mojej wielkiej miłości co się nam przyda w edukacji... eeee.... późniejszej noooo... czasem... czasem mamy tam jakieś małe sprzeczki, bo to jest strasznie uparta osoba, ja też jestem straszliwie uparta (ahhhh, raczki ) ale spoko... zawsze się nam udaje dojść do porozumienia... później się godzimy i chodzimy razem oglądać frrrrryyyytożerców :D a i w ogóle ewoluowały nasze rozmowy tramwajowe... teraz to sie musimy czaić troche przed ludźmi, bo sie krzyyyyywo głupki patrzą na nas naszym wspólnym marzeniem było spędzenie razem wakacji, co udało nam się zrealizować w tym roku... i w tym roku... nasz PIERWSZY RAZ... kiedy nakręciliśmy wspólnie teledysk :D:D noooo... łoooo oooo ooooo la la la łooo ooo hoooo ooo la la la laaaaaaj
pozdro dla NP
Już wcześniej, zachęceni przez Krzysiaz210, planowaliśmy odwiedzenie doliny rzeki Bóbr.
Droga z Adspach wiodła przez Lubawkę, Przełęcz Kowarską, tak dobrze nam znaną, Kowary, Jelenią Górę do Siedlęcina. To piękna wieś rozłożona na wzgórzach, nad snującym się w dole Bobrem. Nad samą rzeką, przy zabytkowej Wieży Rycerskiej, zwanej również zamkiem Chudów, można zatrzymać się na popas z noclegiem włącznie.
Namiary: N 50°56'05,92" E 15°41'05,62"
Zanim opiszę i pokażę zdjęcia zabytkowego kościoła św. Mikołaja i unikatowej Wieży (z racji najstarszych w Europie fresków o tematyce świeckiej), pragnę skierować zainteresowanie kolegów na jezioro Modre, sztuczny zbiornik uzyskany przegrodzeniem przełomu Bobru. Wzdłuż jego brzegu, aż do Jeleniej Góry prowadzi droga idealna do spaceru pieszo lub rowerem. Nad brzegiem jeziora, zawieszone wysoko na skale znajduje się schronisko PTTK "Perła Zachodu" wybudowane w 1912 roku. Tam również możemy wspiąć się kamperem, drogą wąską, stromą i krętą, ale na górze czekają nas niezapomniane widoki i spokój.
Tu również możemy ustawić kamperka na nocleg.
Namiary: N 50°55'24,455" E 15°41'39,624"
Jezioro jest długie i kręte, głęboko wcięte w skały, przecięte romantyczną kładką, a tuż przy Jeleniej Górze również oryginalnym mostem kolejowym o jednym filarze.
Czy Booth i Brennan będą razem?
Fani Bones możecie się zrelaksować. Weźcie głęboki oddech. Będzie w porządku. Chociaż wydaje się, że dzisiejszy 100tny odcinek na zawsze zamknął drzwi do związku Brennan i Bootha- ona odrzuciła jego romantyczne wystąpienie, zobaczcie szczegółowy opis Mandi Bierly- jednak producenci utrzymują, że będzie wręcz przeciwnie.
“Myślę, że to otwiera zupełnie inną drogę” podkreśla producent Stephen Nathan. „To daje nam pewną historię, która pozwala nam zobaczyć wszystkie dodatkowe możliwości, które mogą wydarzyć się między tą dwójką”. Twórca serii Hart Hanson dodaje:„Nie boimy się zrobić z nich pary, ale chcemy to rozegrać w sposób realistyczny dla tej dwójki i to powinno uszczęśliwić fanów”, Wszyscy zawsze wspominają o „Na wariackich papierach”, ale szczerze to nigdy nie padło w naszych rozmowach jak sobie z nimi poradzić”. Kontynuuje Hanson. Klątwa „Na wariackich papierach”? nie wierze w to. Myślę, że tam chodziło o to, że Bruce Willis i Cybill Shepherd nienawidzili siebie (David i Emily) nie nienawidzą siebie wzajemnie”.
Ze swej strony Deschanel wierzy, że Brennan jest przerażona, boi się, że zostanie zraniona. Ona mówi, że nie skacze, ponieważ nie wie, jak będzie się czuć w ciągu 10 lat, ale uważam, że jest bardziej przerażona nie wiedząc, czy on będzie czuł to samo za 10 lat –. Była porzucona jako dziecko i to wpływ na każdą decyzje teraz. To przenika przez każdy związek. Sadzę, że ona boi się także, tego, że straci jego przyjaźń I partnera w pracy, nawet jeśli tego nie mówi. Myślę, że w pewnym momencie - może w sezonie 6 - ona po prostu odpuści i upadnie. W międzyczasie Deschanel wyjawia , że w przyszłym miesiącu w finale sezonu znajduje się wielki przełom dla niej i Bootha podczas gdy Hanson wskazuje, że to doda kilka elementów do układanki Brennan Booth. Mamy dwa warte finału odcinki w tym sezonie. Jeden padł w 100 odcinku i zrobimy to ponownie w samym finale sezonu.
Źródło: ausiellofiles.ew
Tłumaczenie nera&smerelerka
Aktor David Carradine został znaleziony martwy w hotelu w Bangkoku.

72-letni Carradine został znaleziony przez pokojówkę w szafie. Najprawdopodobniej powiesił się - wokół szyi miał zawiązaną linę. Aktor kręcił w Tajlandii film "Stretch".
- Był pełen życia, zawsze chętny do pracy. Był cudowną osobą - mówił jego menedżer, Chuck Binder, zszokowany tą informacją.
Carradine należał do aktorskiej dynastii. Jego ojcem był John Carradine. Grają także jego bracia: Bruce, Keith i Robert.
Aktor był najbardziej znany z roli Kwai Changa Caine'a w serialu "Kung Fu" z lat 70. W swoim życiu zagrał w ponad stu filmach. W 2003 roku świat przypomniał sobie o nim dzięki kreacji w "Kill Billu" Quentina Tarantino.
Carradine pozostawi żonę, Annie Bierman, i czwórkę dzieci.
Jako najstarszy syn legendarnego Johna Carradine'a był członkiem słynnego aktorskiego klanu. Miał pokaźny dorobek filmowy, ale o większości jego ról można spokojnie zapomnieć. Niespecjalnie zainteresowany budowaniem solidnego aktorskiego wizerunku, występował jako czarny charakter w drugorzędnych filmach akcji i thrillerach. Mimo to miał na swoim koncie pracę z Martinem Scorsese, Ingmarem Bergmanem i Quentinem Tarantino.
Urodził się w Hollywood, ale wychował na Manhattanie. Po ukończeniu szkoły średniej w Oakland studiował teorię muzyki i kompozycji w San Francisco State College. Tam zainteresował się dramatem i przyłączył do teatralnej grupy grającej Szekspira. W międzyczasie pracował fizycznie jako robotnik i otwarcie eksperymentował z narkotykami. Po dwóch latach spędzonych w armii wrócił do Nowego Jorku, gdzie zagrał w broadwayowskich sztukach "The Deputy" i "The Royal Hunt of the Sun" z Christopherem Plummerem, które odniosły umiarkowany sukces.
Mając za sobą kilka gościnnych ról w serialach, zadebiutował w na dużym ekranie w filmie "Taggart" w 1964 roku. Potem dostał tytułową rolę w serialu "Shane", ale ten miał krótki żywot. Po serii nieznaczących obrazów został w 1972 roku przez Martina Scorsese zaangażowany do jego "Wagonu towarowego Bertha", a następnie "Ulic nędzy". Przełomem była jednak rola w serialu "Kung Fu", która przyniosła mu popularność i nominację do nagrody Emmy. Wrócił do niej na początku lat 90. w filmie telewizyjnym i serialu "Legendy Kung Fu". W 1975 roku stanął za kamerą filmu "Ty i ja", gdzie również zagrał, ale ten przeszedł bez echa. Dwa lata później pojawił się u Bergmana w "Jaju węża".
Wydawało się, że dzięki występowi w obrazie "By nie pełzać na kolanach", za który otrzymał nominację do Złotego Globu i statuetkę National Board of Review, dostanie się do głównego nurtu, ale kolejne propozycje nadal pozostawiały wiele do życzenia. Jedynie western "Straceńcy" z 1980 roku wybijał się ponad przeciętność. Jego druga próba reżyserska, "Americana", także nie spotkała się z odzewem. Carradine nie dawał za wygraną. Można go było zobaczyć obok Chucka Norrisa w "Samotnym wilku McQuade", czy takich "arcydziełach", jak "Zmierzch: Wampiry w odwrocie", "Gabinet figur woskowych 2: Zagubieni w czasie" i "Wojownicy z wydm".
Po "Ucieczce przed prawem" i "Nowych przygodach szwajcarskiej rodziny Robinsonów" kontynuował swoją karierę ekranowego złoczyńcy. Od czasu do czasu mógł udowodnić swój talent dramatyczny w serialach, np. "Family Law" i "Agentka o stu twarzach". W 2003 roku Quentin Tarantino powierzył mu rolę, która przypomniała o jego dawnych sukcesach i przyniosła kolejną nominację do Złotego Globu â tytułowego zabójcy w dwóch częściach "Kill Bill". Potem z kolei CarradineâÂÂowi przypomniało się, że lubi grać dużo i to często w filmach drugiej kategorii. Pośród nich znalazły się jednak i tym razem wyjątki - komedie romantyczne, jak "My Suicide" i "Camille" z Sienną Miller i Jamesem Franco, oraz dramat rodzinny "Buttermilk Sky".
Carradine nagrywał też utwory muzyczne, z których kilka znalazło się w filmach, w których wystąpił.
Jego bracia Keith, Robert, Bruce i Michael Bowen także są aktorami. David był też wujem aktorek Marthy Plimpton i Ever Carradine oraz ojcem Kansas Carradine.
Aktor był pięciokrotnie żonaty. Był też związany z aktorką Barbarą Hershey.
Interesował się filozofią i kulturą Wschodu.
onet.pl