Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

" />Choroba, strasznie dziwna ta kurtka.
Trochę wygląda jak polska przedwojenna, oficerski albo tuż powojenna, ale po zmaltretowaniu przez domorosłego krawca.
Nie zgadza się ilość guzików (choć widać też coś jakby przewrócenie materiału na drugą stronę, a potem zaszycie dziurek po wcześniejszych guzikach).
Widać szycie tez wyraźnie inną nicią, którą na pewno na nowo doszyto kieszenie.
Guziki są zwykłe, cywilne.
Mimo wszystko, choćby po kolorze stawiałbym raczej na polski mundur.
Podeślij jakieś dodatkowe fotki, może będzie coś lepiej widać.
Czy mundur ma jakieś sygnatury?
Pozdrawiam, MAB



" />Mnie też się bardzo nie podoba nowy system rang. Po pierwsze większość stopni podoficerskich i chorążych obowiązujących obecnie powstała po 1960 roku, więc ich związek z historią jest nikły. Do tego czasu obowiązywał nawet w PRL-u system przedwojenny, z jedną zasadniczą zmianą polegającą na tym, że chorąży był pierwszym stopniem oficerskim (do 1957 roku). W związku z tym, że miał on na naramienniku jedną gwiazdkę, pozostałym oficerów młodszym dodano po gwiazdce w stosunku do systemu przedwojennego. Po drugie moim zdaniem nie za szczęsliwie dobrane są rysunki naramienników - pochodzące zapewne z tablicy przedstawiającej naramienniki od mundurów galowych, mających charakterystyczny kształ dla schyłkowego LWP.
Proponowałbym więc przynajmniej zmianę ikonek naramienników na takie jak są obecnie na mundurach polowych w kamuflarzu (dystynkcje w kolorze czarnym), ewentualnie zmianę systemu na przedwojenny. To drugie rozwiązanie wiązałoby się ze zmniejszeniem ilości rang.
A najlepiej to wprowadzić taki system rang historycznych o jakim pisze w poprzednim poście Test.



" />
">Nie było Meczyk żadnej wersji "light". Zdecydowana większość tych ludzi nie miałą zielonego pojęcia, że niesie socjalizm czy komunizm. Większość wierzyła, że wracają do Polski przedwojennej, z ewentualnymi reformami społecznymi. Ale kadra i polityczni doskonale wiedzieli co niosą. Nie można więc było tych "nieświadomych" rozpieszczać. Oni byli internowani, deportowani czy też siłą wcielani do A.C. Większość z Nich znała lub domyślała się prawdy o Katyniu. Nawet część kadry oficerskiej. Dla wielu pierwszym szokiem były orzełki bez korony. Wystarczy poczytac relacje. Nawet te PRL-owskie. Ci żołnierze nie mogli budowac ludowej ojczyzny. Wystarczy prześledzić szlak bojowy 1DP. Wszędzie ta dywizja makabrycznie się wykrwawiała

Mimo, że jestem prawie do szczętu zalany, chciałbym zauważyć, że chyba nie cąłkiem żeśmy się zrozumieli. Piłałem przecież, że politrucy prowadzili propagandę w wersji "light". "Jeśli chodzi o skład osobowy - politrucy podawali tam socjalizm w wersji "light"". I w moim mniemaniu doskonale pasuje to do twojego zdania "Zdecydowana większość tych ludzi nie miałą zielonego pojęcia, że niesie socjalizm czy komunizm. Większość wierzyła, że wracają do Polski przedwojennej, z ewentualnymi reformami społecznymi. Ale kadra i polityczni doskonale wiedzieli co niosą." I gdzie tu sprzeczność? A że się wykrwawiali-cóż, rzucano ich do walki po radziecku. A relacje czytałem, dziadek miał potężną biblioteczkę. Nie wszyscy byli w szoku w zw. z orzełkami, większość chyba po prostu się cieszyła że mają mundur i broń. A że ptak nie całkiem, cóż, życie...




Mi szczęka opadła. Ale Panowie nie bądźmy tacy okrutni dla naszych koleżanek i kolegów
Trzeba przyznać, że frekwencja im dopisała. Poświęciłem chwilkę swojego czasu i pozwolilem sobie policzyć ilość przedstawicieli obu płci ( w mundurach "wrześniowych") wyszło mi 40 chłopa i 25 kobitek (około). Chyba parytety weszły w życie w kawalerii


Kolego Prawie jak Ułan... w wrześniowych mundurach nie zobaczyłem tam ani jednej osoby. byli za to w kiepskich imitacjach garnizonowych mundurów wz 35. pasach i koalicyjkach czeskich z lat 50 (no kilku tam miało może coś na wzór pasa oficerskiego przedwojennego)
Poza tym ogłowia bez munsztuków oraz oficerki bez ostróg....etc



A ten temat to dotyczy cywilnych zawodów czy militarii?? Czy może lansu mundurowego na cywilnych zawodach?? No i pytanie jak wyobrazasz sobie przejazd w koszuli do przedwojennego wzoru bryczesów?? i jaką koszulę??

Nie zauwazyłeś, ze własnie dokonujesz operetkowej modyfikacji wg własnego widzimisię?? Wybór jest prosty: chesz skakać w koszuli ( i gaciach) jedziesz "na sportowo" bo tu już wiele rzeczy stało się normą, co powoduje, ze jeździectwe przestało byc eleganckim sportem. Natomiast jesli starasz się podkreslić przywiązanie do tradycji kawalerii jedziesz w KOMPLETNYM mundurze, tak jak to robiono przed wojną. W końcu można zamówić cienką gabardynę i z takiej dać uszyc mundur "skokowy", takie rzeczy praktykowano juz przed wojną. Jedyne odstepstwo to kask - tu nie ma dyskusji.

Co do obecnego umundurowania WP to trudno mi je zaakceptować. Zarówno brak pasów jak i nieforemne marynarki rozpinane przy każdej okazji:( Ku mem ogromnemu żalowi, obecni oficerowe WP ( oczywiście z wyjatkami) nie bardzo staraja sie byc eleganccy. Nie wiem dlaczego... byc może to jakaś posowiecka maniera:(

Natomiast co do zawodów Militarii, coraz częsciej organizatorzy wprowadzaja do regulaminu podział na konkurs zołnierski i oficerski. Chyba nie bedziesz mnie przekonywał, ze w konkursie zołnierskim, gdzie ocenia sie sprawność w wyszkoleniu zołnierskim, zawodnik powinien startowac w gabardynie??



Czy kwerendę w CAW prowadziłeś osobiście, czy listownie?
Akurat teczki rozkazów (wg informacji od autora książki o 3pszw) są dość dokładne mniej więcej do 1936, trochę uboższe do 1938, wojennych raczej brak, więc tu tylko Instytut Sikorskiego. Powinny się więc w nich znaleźć rozkazy o przydziałach, przeniesieniach, awansach, kursach , nagrodach, karach, a nawet może i przydziałach koni, broni itp. Może nie będą to wszystkie rozkazy, ale nawet z części można coś wyciągnąć ciekawego.
Wybieram się do CAW już od kilku lat, żeby zbadać teczki z lat 1933-1937, ale zniechęcała mnie do tego "nieprzystępność" tej instytucji (podobno się poprawiło).
Natomiast korespondencyjnie, na przykładzie Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach, wygląda to tak, że : no był taki, jak Pan napisał, o numerze 818, jest wpisany na listach przewozowych i tyle.
Ciekaw jestem Twoich doświadczeń z podobnymi instytucjami.

Jeżeli chodzi o "profanację", to bardziej chodzi o świadomość. W sztuce teatralnej można grać nawet generała- tylko trzeba się do tego odpowiednio przygotować również mentalnie.
Natomiast przestrzegamy tu przed zakładaniem munduru (a w szczególności oficerskiego), dystynkcji i odznaczeń, do których się nie ma prawa, oraz w sytuacjach nieodpowiednich. A przez to powiększenie rzeszy samozwańczych dowódców bez dowodzonych

PS Mundur używany obecnie przez szwadron WP jest określany jako wz 36 i jest chroniony prawnie, jednak na upartego można dowieść, że mundur przedwojenny różni się szczegółami od munduru szwadronu i wtedy należy do kategorii -rekwizyty teatralne, ale to już trzeba wytłumaczyć ŻW, ciężka sprawa



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)