Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

super dziekujemy, na pewno sie przyda i nawet fajnie opisane :)
A tu takie rozróżnianie pojęć:
Działania niepożądane to uboczne, w stosunku do leczniczego wpływu,
oddziaływania niektórych leków, które niestety są związane z naturą
leku i nie mogą być usunięte. Zwykle są mało szkodliwe albo
nieszkodliwe, a jedynie bardziej lub mniej przykre dla pacjenta, np.
bóle i zawroty głowy, bóle brzucha, nudności, osłabienie, zmiany na
skórze i wiele innych działań. O tych ewentualnych niepożądanych
objawach informujemy Państwa przy omówieniu każdego z leków.
Uwaga! Jeżeli niepożądane działania nasilają się, należy koniecznie
poinformować o tym lekarza.
Odczyny alergiczne są reakcją naszego ciała na "obce" związki
chemiczne zawarte w leku, przeciwko którym w organizmie powstały
przeciwciała. Przeciwciała bronią ustroju przed "obcym ciałem".
Ubocznym efektem tego działania są najczęściej: wysypka, świąd i
zaczerwienienie skóry. Czasami przeciwciała mogą wywołać groźne dla
życia powikłania zwane wstrząsem anafilaktycznym.
Działania toksyczne są to uboczne działania leku, które
zdecydowanie szkodzą organizmowi pacjenta. Lekarze, walczący z
ciężką i niebezpieczną dla życia chorobą, decydują się na na
zastosowanie leku o ubocznym działaniu toksycznym,
wybierając "mniejsze zło" (na przykład lecząc chorobę nowotworową).
Działania toksyczne mogą również przybierać łagodniejszą postać.
Organizm pacjenta wyrównuje wtedy szybko poniesioną szkodę.
Interakcje, czyli wzajemne oddziaływania pomiędzy lekami. Lek
przyjmowany pojedynczo może przynosić korzystne dla zdrowia
rezultaty. Zdarza się jednak, że ten sam preparat, przyjmowany
równolegle z innym lub wieloma lekami, może działać na szkodę
naszego zdrowia, w wyjątkowych sytuacjach powodując wręcz tragiczne
konsekwencje. Zamierzone interakcje - współdziałanie leków - są
niekiedy z powodzeniem wykorzystywane w leczeniu. Dlatego też zawsze
należy poinformować lekarza, z którego porady Państwo korzystacie, o
wszystkich aktualnie i niedawno przyjmowanych środkach leczniczych.
Przy korzystaniu z porad kilku lekarzy należy każdego z nich
informować o lekach wcześniej przepisanych.
Lek złożony jest przykładem zamierzonej interakcji -
współdziałania - pomiędzy poszczególnymi substancjami leczniczymi
wchodzącymi w jego skład. Lek złożony zapisuje się pacjentowi, aby
uzyskać lepszy, silniejszy efekt leczniczy lub zmniejszyć
niepożądane działanie jednego ze składników.
Działanie przedłużone leku. Postaci leków o przedłużonym
działaniu nazywane są słowami zapożyczonymi z języków obcych: retard
od ang. opóźniać, depot od franc. magazyn, zapas, prolongatum od
łac. przedłużony. Postaci te wprowadzone zostały, aby przedłużyć
działanie zbyt krótko działających leków, np. penicyliny, insuliny
bądź innych. Są podawane choremu w większych odstępach pomiędzy
poszczególnymi dawkami. Niezgodne z zaleceniem lekarza zażywanie
takiej formy leku może doprowadzić do działań niepożądanych lub
toksycznych.
Uwaga! Nie należy samowolnie zmieniać postaci zwykłej leku na postać
o przedłużonym działaniu.
Gość portalu: Natural napisał(a):
> A co sadzisz o takich antyoksydantach jak tzw. OPC znajdujacych sie np. w
> pestkach czerwonych winogron, zielonej herbacie itd. ktore to zdaniem odkrywcow
>
> setki i tysiace razy maja przewazszac antyoksydatywne dialanie witaminy E.
> Co uwazasz rownierz na temat suplemantacji hormonow takich jak np. hgh, DHEA,
> Melatonin, Pregnenolon, Testosteron itp.
Pytan troche za duzo, hormonami sie nie zajmuje i zbytnio mnie to nie interesuje,
ale nie trzeba byc specjalista, zeby wiedziec, ze w organizmie siec wzajemnych
oddzialywan pomiedzy roznymi procesami zaleznymi od regulacji hormonalnej jest
bardzo zlozona i bez dobrej znajomosci kazdego indywidualnego przypadku nie mozna
przewidziec efektow leczenia/wspomagania hormonalnego. Wspomniany testosteron u
jednych spowoduje spuchniecie twarzy, u innych zaburzenia w funkcjonowaniu gonad,
a u jeszcze kogos nie bedzie najmniejszych efektow szkodliwych, bo akurat dawka
trafila w taki organizm, w ktorym ten testosteron nie rozchwial istniejacej
rownowagi. Bez stalej opieki endokrynologa trudno oczekiwac wylacznie pozytywnych
efektow brania jakichs hormonow, efekty sa praktycznie nieprzewidywalne, a trzeba
brac przeciez uwzgledniac mase dodatkowych czynnikow, ktore na naturalna
rownowage hormonalna organizmu wplywaja. Slowem, latwiej cos spieprzyc niz
poprawic, stad potrzebna spora wiedza.
Natomiast co do antyoksydantow - porownywanie "potencjalow" czy "sily" tego
rodzaju zwiazkow jest bez sensu, z punktu widzenia chemii mozna oczywiscie
porownywac potencjaly redox, ale z kolei od strony efektow biologicznych nie ma
to wielkiej wartosci. Silniejszy reduktor wcale nie musi byc korzystniejszy dla
organizmu, a moze byc wrecz bardzo szkodliwy (zreszta jak wiele bardzo aktywnych
zwiazkow). Wspomaganie organizmu antyoksydantami w sytuacjach, kiedy mamy do
czynienia ze stresem oksydacyjnym nie jest w najmniejszym stopniu usuwaniem
przyczyn zlej sytuacji, tylko walka z jej efektami. Jesli ktos pali papierosy i z
kazdym sztachem wciaga w pluca 10 do 14-stej potegi czasteczek wolnych rodnikow
(nie tylko zlokalizowanych na tlenie, rowniez na weglu, ale nie wchodzmy w
szczegoly), to chocby jadl wiadro owocow na sniadanie jego organizm moze nie
poradzic sobie z usuwaniem takiej zarazy, ale branie preparatow zawierajacych
antyoksydanty wcale nie eliminuje zrodla problemu.
A jesli chodzi o zwiazki z grupy OPC (np. OPC-14117), to sa to pochodne tiazolu,
maja wlasciwosci bardzo aktywnych zmiataczy wolnych rodnkow. Obiecujaco wygladaja
proby kliniczne stosowania tych zwiazkow w chorobach zwiazanych z degeneracja
neuronow powodowana uszkadzaniem ich blon komorkowych przez reaktywne formy
tlenu. OPC sa lipofilowe, a wiec akumuluja sie wlasnie w blonach (jak wit. E), i
wlasnie na kondycje blon neuronow maja najwiekszy wplyw (pozytywny, jak na
razie). Ale trzeba jeszcze troche poczekac na dalsze prace, w tej chwili wiadomo,
ze np. wspomniany OPC-14117 zwieksza poziom transaminaz w watrobie, mowiac
prosciej, akurat ten organ zbytnio tego zwiazku nie lubi... Natomiast jako
zwiazki lipofilowe OPC moga nie miec wielkiego wplywu na ochrone bialek
cytoplazmatycznych i kwasow nukleinowych przed reaktywnymi formami tlenu, a to
tez dosc istotna sprawa. Oczywiscie caly czas pamietajac, ze to nie jest walka ze
zrodlem problemow w przypadku wiekszosci normalnych, zdrowych ludzi, natomiast w
przypadkach patologicznego stresu oksydacyjnego, gdzie normalne mechanizmy
ochronne nie wystarczaja, terapia tego rodzaju zwiazkami budzi duze nadzieje.
>Zdaniem Lekarzy z nowej dziedziny Medycyny zwanej Anti-Aging nalezy niedobory
hormonow pglebiajace sie z wiekiem
> systematycznie kontrolowac i uzupelniac, aby organizm niepodupadal wczesniej
W tym miejscu musze powiedziec, ze to, co nazywasz nowa dziedzina medycyny, ja
uwazam za biznes nie majacy wiele wspolnego z leczeniem, a bardzo wiele z
robieniem kasy w krajach, gdzie medycyna faktycznie leczy, wiec ludzie bogaci
zaczynaja wymagac od niej (a nie zawsze od siebie) utrzymywania swoich cial w
dobrej formie dluzej niz tych, ktorych na to nie stac.
pozdrawiam.
nie wkleił sie cały artykuł - poniżej dokończenie
W ocenie Suchockiego są duże szanse na wpisanie selolu do oficjalnego katalogu
leków. Na przeszkodzie naukowcom stają bariery ekonomiczne. Z uwagi na bardzo
niewielkie możliwości finansowe kilkunastu zespołów badawczych w Polsce proces
rejestracyjny bardzo się wydłuża. Być może przydałoby się wsparcie ośrodków
zagranicznych. „Chcemy jednak zrobić wszystko, aby selol pozostał polskim
preparatem” – tłumaczy Suchocki.
BARIERY FINANSOWE
Polskie firmy farmaceutyczne deklarują zainteresowanie selolem. Jak informuje
Suchocki, wymagają jednak dowodów jego skuteczności. „Nie mamy pieniędzy, aby
rozpocząć kosztowne badania kliniczne. Walczymy o każdy grosz. Na szczęście
selol broni się sam, ratując życie, i nie pozwala, aby instytucje
odpowiedzialne za finansowanie badań o nim zapomniały” - pociesza.
Badaczom udało się zgromadzić niewielkie sumy. Duże ma tu Fundacja Profilaktyka
i Zwalczanie Nowotworów w Radomiu, kierowana przez mgr inż. Mieczysława
Grabowskiego. Pomoc jednak jest bardzo niewielka w stosunku do potrzeb - zespół
naukowy AM zdobywa zaledwie środki na produkcję selolu do badań.
VILCACORA – NADZIEJE ROZBUDZONE
Zwolennicy medycyny naturalnej obiecywali już przełom w walce z nowotworami.
Miał się on dokonać za sprawą południowoamerykańskiej rośliny o nazwie
Vilcacora (Uncaria tomentosa). Walory terapeutyczne tej rośliny od lat stanowią
jednak obiekt kontrowersji. Przedstawiciele medycyny niekonwencjonalnej
zalecają ją chorym, dając tak potrzebną nadzieję w sytuacjach, kiedy metody
chirurgiczne, chemio- i radioterapia zawodzi. Za ich racją przemawiają liczne
potwierdzone efekty terapii vilcacorą – efekty pozytywne, wyrażone nie tylko
przedłużeniem życia, ale niejednokrotnie całkowitym wyleczeniem. Nie istnieją
wszakże żadne badania, ujmujące te efekty w liczbach. Nie prowadzi się
statystyk na ten temat. Dlatego medycyna klasyczna prezentuje przeciwstawne
stanowisko. Lekarze, którzy nie znajdują podstaw do stosowania
niezarejestrowanego preparatu, przepisują go (o ile w ogóle) jedynie w
terminalnych stadiach choroby.
VILCACORA POD MIKROSKOPEM
W Polsce badaniami nad vilcacorą zajmuje się m.in. zespół naukowców Wydziału
Biologii Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem profesora Mieczysława
Kurasia. „Badania prowadzone w wielu światowych laboratoriach, w tym w
Zakładzie Morfogenezy Roślin UW, zmierzają do ustalenia mechanizmu działania i
oceny skuteczności Vilcacory, a także do poznania ewentualnych ubocznych
skutków jej stosowania” – mówi Kuraś.
Dotychczasowe analizy, wykonane przy współpracy z prof. Gulewiczem z Instytutu
Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu pozwoliły na wstępne ustalenie różnych
wariantów składu chemicznego preparatów i określenie standardów przygotowania
szeregu preparatów o różnym zastosowaniu, w zależności od typu i stadium
zaawansowania nowotworu. Stwierdzono zróżnicowane oddziaływanie tych preparatów
na komórki rakowe (w stosunku do komórek kontrolnych) oraz immunomodulacyjne
ich działanie w zależności od stosowanej koncentracji”.
„Należy jednak pamiętać, że od odkrycia substancji biologicznie aktywnej do
leku jest bardzo daleka droga” – mówi długoletni współpracownik Kurasia, dr
Suchocki.
Jak ocenia Kuraś, wyniki laboratoryjne rysują optymistyczne perspektywy
wykorzystania preparatów Vilcacory (samej lub w połączeniu z innymi naturalnymi
produktami) do badań klinicznych, a w dalszej konsekwencji dla możliwości ich
zastosowania w terapii przeciwrakowej. Do tego jednak, aby vilcacora trafiła na
listę dostępnych w Polsce leków, potrzeba zintensyfikowania badań oraz większej
integracji i wzajemnego zrozumienia środowisk naukowych i lekarskich.
UKŁON W STRONĘ NATURY
Leki chemiczne nie działają specyficznie na komórki nowotworowe. Doprowadzają
do wyniszczenia wszystkich, szczególnie odpornościowych komórek organizmu.
Natomiast najnowsze nadzieje, leki nowej generacji, są trudno dostępne ze
względu na koszt leczenia. Metody genetyczne czy fotodynamiczne ciągle
pozostają w fazie dopracowywania, klinicznych badań i planów. Stąd coraz
wyraźniejsza tendencja (także w środowiskach akademickich) powrotu do medycyny
naturalnej (niekonwencjonalnej), tak popularnej w USA, w Kanadzie, czy w
krajach Europy Zachodniej.
W Polsce medycyna naturalna wciąż jeszcze jest na marginesie nauk medycznych.
Zdaniem prof. Kurasia, mamy duże braki i zaległości w stosunku do krajów wysoko
uprzemysłowionych, gdzie medycyna naturalna zyskała sobie pełną akceptację i
jest w pełni skorelowana z klasyczną gałęzią tej nauki.
***
Prof. dr hab. Mieczysław Kuraś przyczynił się do pogłębienia wiedzy o
naturalnych, cytostatycznych i cytotoksycznych substancjach
przeciwnowotworowych. Prowadził badania dotyczące struktury i fizjologii
komórki, a szczególnie regulacji podziałów i wzrostu komórek pozostających w
bezpośrednim związku z indukcją nowotworów. Zidentyfikował szereg preparatów o
bardzo skutecznym działaniu antymitotycznym, które aktualnie testowane są już
na nowotworowych liniach komórkowych oraz indukowanych bądź pasażowanych
formach nowotworów.
Obecnie jego zespół wraz z prof. Alicją Zobel z Uniwersytetu w Peterborough
(Kanada) przygotowuje do opatentowania przeciwnowotworowe działanie kumaryny
(alfabenzopyronu). Przedmiotem wspólnych analiz i opracowań jest również
synergistyczne działanie kilku preparatów w stosunku do mutagennego Taxoteru®.
Wyniki tych badań, a przede wszystkim ich użyteczność, obok wybitnych osiągnięć
z zakresu strukturalnej determinacji rozwoju roślin oraz wieloletnich sukcesów
dydaktycznych, zaowocowały przyznaniem profesorowi Kurasiowi 16 listopada 2005
roku Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski.
PAP - Nauka w Polsce, Karolina Olszewska
żródło pochodzenia Gazeta.pl - Nauka
www.naukawpolsce.pap.pl/nauka/index.jsp?place=Lead01&news_cat_id=249&news_id=7002&layout=6&forum_id=1933&page=text