Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

A my poszliśmy jeszcze dalej - wróciliśmy z 2025 roku ! A Pani SANNETKA nadal nas prześladuje ponieważ oddaliśmy jej pieniądze w terminie a nie tak jak sobie życzyła - NATYCHMIAST. Po raz kolejny wyjaśniam, co następuje.Pani S. (sannettka) zamówiła u nas bilet lotniczy po czym z niego zrezygnowała. Bilet zamówiony był 18 lipca i – jak twierdzi Pani S. – tego samego dnia opłacony. Został zaksięgowany 20. Po potwierdzeniu rezygnacji pieniądze wróciły na konto Pani S. zgodnie z obowiązującymi procedurami a nie w wyniku: codziennych maili, telefonów, współpracy ze stowarzyszeniem ochrony praw konsumenta i wizyt we firmie. Każdy, kto choć odrobinę jest zorientowany w procedurach wie, iż termin zwrotu (wpływ pieniędzy na konto Pani S. 12 sierpnia) jest optymalnym i najszybszym z możliwych. Czas trwania „sprawy” (jak raczyła to określić pani S.) był krótszy niż miesiąc.Co do kultury osobistej, to nie nam ją oceniać, ale chyba nie jest z nią tak źle, jeśli firma funkcjonuje już tak wiele lat na rynku. Przyjmujemy pokornie krytykę i obiecujemy dalszą usilną pracę w celu poprawy jakości obsługi. Dodam tylko, że staramy się traktować wszystkich klientów z jednakową uprzejmością, niezależnie od kraju pochodzenia, rasy (co zarzuca nam pani S. i co jest dla nas szczególnie przykre - moja żona pochodzi z Kazachstanu, a wielu z naszych współpracowników ze wschodu, chyba że następnym zarzutem PAni S. będzie oskarżenie mnie o mobbing oraz znęcanie się nad rodziną ). I jeszcze jedno: oficjalna skarga czy reklamacja na pewno jest skuteczniejsza i bardziej zgodna z cywilizowanymi standardami.Z poważaniem Dariusz Bartosik



hmmm.....juz kilka razy opisywalem jak to dwukrotnie mnie skroili
dzis popularny jest szybki wlam - walnie cegla (ok 5% wszystkich wlaman) - wywazy skrzydlo (ok 90%) - czy tez w inny sposob wejdzie szybko do chalupy i wiedzac ze ma kilka minut zanim przyjedzie ochrona by lomot mu sposcic bierze co cenniejsze i na wierzchu (vide post Zbycha o TV plazmowych)
Czy warto inwestowac w minimum O-2 i okucia WK-2 czy nie - zalezy od Waszego dobrego samopoczucia i kasy by pozniej odkupic to co zabrali.
Tego co bedziecie przezywac po wlamaniu - swiadomosci ze ktos grzebal w Waszych rzeczach, ze ktos naruszyl wasze gniazdo, ze ciagle bedziecie, jadac np. do pracy, myslec czy dzis tez obrobia czy nie - nikt Wam tego nie wyceni
Kazdy ma swoje spojrzenie na bezpieczenstwo wlasne i domu
U osob ktore przezyly choc raz wlamanie skala odczuc jest inna od tych co czekaja na swoja kolej ;)
Nie demonizujcie tak wejscia przez dach - owszem zdarzaja sie takie wypadki ale sa wbrew pozorom tak sporadyczne jak katastrofy lotnicze z ponad 100 ofiar ze wrecz pomijalne



Bez przesady, oni wykonują tylko swoja pracę. Skoro jest wyrażnie napisane, że nie możesz mieć pojemników powyżej 100ml to nie dziw się, że ci zabierają pastę o poj 130ml i bez znaczenia jest ile tam jest jej w środku - to nikogo nie obchodzi. Kupując bilet zgadzasz się na wszelkie warunki. Taśmy też maja swój cel. Skoro takie są zasady to trzeba się do nich stosować i tyle, ludzie z ochrony nie są tu niczemu winni. U nas i tak jest dobrze. Zapraszam na większe lotniska, gdzie sprawdzą Cię dokładnie i szczegółowo bez podawania powodu. Ostatnio we Frankfurcie poprosili mnie do osbnego pokoju tylko po to aby sprawdzić wszystkie manele w plecaku foto czy nie miały styczności z materiałami wybuchowymi, a obok mnie sprawdzali Niemca, który przewoził GPSy dla niewidomych i musiał się tłumaczyć co to jest i po co. Też mnie to wkurzało, ale to jest dla bezpieczeństwa wszystkich i tyle.



KBR - wiekszosci kojarzy sie z Logistyka i zaopatrzeniem, iz w rzeczywistosci tak jest, iz jest to Firma, ktora wchodzi w sklad, a zarazem zalicza sie do PMC, ale raczej z uwagi na teren, gdzie KBR wykonuje swoje zdadania na rzecz US ARMY, ale posiada swoich ochraniarzy choc jest to nie zbyt liczna grupa.

Za moich czasow na terenie IPA w Kandaharze, Kabulu, Bagram i Mazar-A-Sharif naprawde nie bylo zdyt duzo oficerow ochrony w KBR, iz praktycznie z tego co sie orientuje i posiadam wiedze w tym zakresie w kazdej z tych Baz bylo okolo, ale nie wiecej jak 25 - 30 osob z security, a byli to przewaznie ex zolnierze, policjanci, milicjanci itd. z US ARMY, U/K Army, Bosniacy, Serbowie.

Ludzie z KBR - zabezpieczali swoje potrzeby i zadania, ale w praktyce zazwyczaj odbywalo sie to w taki sposob przy udziale i asyscie zolnierzy z US ARMY, a przewzanie byli to zolnierze z MP, ale nie tylko. ( Konwoje, escorty, ochrona osob - potrzeby wlasne np. wyjazd kogos waznego z KBR, gosci z KBR do Kabulu itd, ochrona wydzielonego terenu lotniska, lokalnych bazarow w sasiedztwie z Bazami US Army ).

Prowadzenie wlasnego rozpoznania operacyjnego, wywiadowczego, zagrozenia, wspolpraca z Wywiadem Amerykanskim, MP, CID itd.
Wspolne odprawy z US ARMY - eliminacja zagrozen, wywiana informacji itd.

Dlatego przy zatrudnianiu w KBR waznym czynnikiem bylo posiadanie doswiadczenia wojskowego, policyjnego oraz misjyjenego.
Ja w tym okresie posiadalem juz za soba piec misji z MON oraz inne dodatki do tego doswiadczenia z roznych regionow swiata co potem procentowalo w pracya, a najwazniejszym jest znajomosc jezykowa, doswiadczenie, procedury radiowe, znajomosc broni, GPS, prowadzenie poajzdow mechanicznych i wiele innych czynnikow w takieju pracy, ktorych nie sposb wymienic, a co za tym idzie rozwaga, opanowanie, szybkie podejmowanie decyzji itd.
Po MON-nie jestem bylym spadochroniarzem (choc to bylo dawno ) i bylym Specjalista Sledczym - tak w skrocie.

Ja bynajmniej nigdy sie nie spotkalem, aby ktos z KBR wykonywal robote dla gosci z zewnatrz na terenie IPA, choc nie jest to wykluczone, ale ja takich przypadkow nie znam, a przelozony byly zolnierz z US ARMY Mr Vincent nigdy nie wspominal o tym, a My nie pytalismy, iz kazdy sie cieszyl, ze robi swoje i zarabia na zycie.



Tym razem nie Całowanie, ale inne lotnisko w ostoi naturowej

Prokuratura: wycinka drzew to przestępstwo

Mrągowska prokuratura oskarżyła szefa warszawskiej firmy o zniszczenie środowiska. Biznesmen bez pozwolenia wyciął kilkadziesiąt drzew na terenie Natury 2000. Prokuratorzy stawiając zarzuty byli wyjątkowo srodzy.

Śledczy przygotowując akt oskarżenia za wycinkę powołują się zazwyczaj na złamanie ustawy o ochronie przyrody. Prokuratura w Mrągowie uznała jednak, że złamane zostały przepisy kodeksu karnego, a te są bardziej restrykcyjne. To rzadka decyzja.

Firma z Warszawy od 2005 roku jest właścicielem prawie 200 ha ziemi po poligonie wojskowym nad jez. Wierzbowskim pod Mrągowem. Grunt leży w strefie chronionej przyrody Natura 2000. Jest to też otulina Mazurskiego Parku Krajobrazowego. By móc tam cokolwiek budować, trzeba przygotować raport oddziaływania przyszłej inwestycji na środowisko, a urzędnicy muszą wydać decyzję środowiskową.

W lutym 2005 roku firma wystąpiła do Urzędu Gminy w Mrągowie o wydanie takiej decyzji, by wybudować małe lotnisko. Kilka tygodni później na poligon przyjechali pracownicy biura konserwatora przyrody. Stwierdzili, że pas startowy ma powstać w miejscu gdzie rosną 80-, 100-letnie topole i sosny. Po tej wizycie właściciele firmy poprosili gminnych urzędników o umorzenie postępowania dotyczącego wydania decyzji środowiskowej. Wydawało się, że zrezygnowali z budowy lotniska.

Ale pod koniec 2006 roku prace ruszyły, drzewa zostały wycięte. Maria Mellin, wojewódzki konserwator przyrody, od razu powiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Prokuratorzy powołali biegłego prof. Antoniego Jutrzenkę-Trzebiatowskiego, który miał ocenić, jakie szkody w przyrodzie wyrządzili warszawscy inwestorzy. Z jego opinii wynika, że nie tylko wycięli kilkadziesiąt dorodnych drzew, ale doprowadził do nieodwracalnych zmian w przyrodzie poprzez wyrównanie i zniwelowanie pagórków.



SORBON MA DOM!!!!!!! Dzisiejszą noc i każdą następną spędzi w cieple!!!!!!!! :multi::multi::multi:

Nowa pani Sorbona pracuje także w ochronie :lol: Jest szefem ochrony na lotnisku w Krakowie. Zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie ogólne - bardzo poukładana osoba, napewno Sorbon będzie czuł się wreszcie bezpiecznie.

Podczas odbierania Sorbona okazało się, że za 2 dni miał być uśpiony! Pojutrze!!! W dodatku byłyśmy świadkiem chamskiego i ordynarnego traktowania psa przez (byłego) opiekuna. Sorbon lekceważył nawet jego komendy, wcale się nie dziwię. Nie bywał chyba wcale za nic nagradzany, nawet pani zauważyła, że gdy Sorbon próbował przytulić głowę do pana, został brutalnie odepchnięty.
Pani była zbulwersowana warunkami życia i traktowaniem psa. Ma także w pracy psy służbowe, jednak zupełnie inaczej to wygląda u nich - są zadbane, mieszkają u swoich przewodników i nie ma mowy o usypianiu emerytów!!!

Pomimo mojego wcześniejszego telefonu, natrafiłyśmy na chaos i zamieszanie. Nikt z pracowników nie wiedział, że pies jest dzisiaj do zabrania. Na szczęście opiekun psa jeszcze był, właśnie kończył pracę i wydał go nam. Gdybyśmy przyjechały odrobinę później (z powodu np korka), już nikt nie wydałby nam Sorbona - choć wyraźnie uprzedziłam!!

Pani podpisała oświadczenie odbioru psiaka dla firmy oraz naszą umowę adopcyjną, z której ochrona także zrobiła ksero. Na wyprawkę Sorbon dostał smycz, kaganiec i łańcuszek zaciskowy oraz witaminy i resztkę mielonych trocin - hipermarketówy marki w stylu "dobre i tanie" :angryy: .

Przewodnik psa polecił, by nie ściągać mu kagańca przez 2 dni (bo bez jedzenia wytrzyma a pić może przez kaganiec)!!!! A za chwilę stwierdził, że on kocha dzieci i jest wielką przytulanką! Ten człowiek jest chyba niezrównoważony, wiele razy zaprzeczał sam sobie, opowiadał o innych psach jak o Sorbonie, np że nie jest uczulony na drób tylko jakiś inny był - choć my wiemy, że jest bo wet stwierdził. Oczywiście nie będzie trzymany w kagańcu, nie ma mowy o tym.

Pomimo alergii na drób był karmiony kurzymi łapkami i porcjami rosołowymi. U pani absolutnie nie będzie - drobiu w domu nie ma, bo córka pani także ma na niego alergię :roll: Sorbon zostanie zabrany znowu do weta aby ustalić sensowne leczenie. On bardzo źle wygląda i źle się czuje. Cierpi i to widać :-( Poza tym był przestraszony i zdezorientowany, traktowano go jak przedmiot używany w służbie - nie miały znaczenia jego potrzeby ani uczucia.

Teraz będzie inaczej. Wreszcie sobie odpocznie i pozna spokojne bezpieczne życie domowego psa. Naprawdę dobrze trafił i mam wrażenie, że był pisany tej pani. Słucha jej i praktycznie od razu zaakceptował jako przewodnika ustawiając się przy nodze szedł bez smyczy do auta :cool3:



<DIR>Poszukujemy kandydatów do pracy na stanowiskach:</DIR><DIR>Rezydentów
Ponad 1.600 naszych pracowników – rezydentów, opiekuje się Klientami koncernu Thomas Cook AG (Neckermann i Thomas Cook).
Obecnie poszukujemy rezydentów do opieki nad naszymi Gośćmi, w 74 regionach turystycznych na całym świecie.
Masz 21-32 lat, min. średnie wykształcenie, mówisz płynnie po niemiecku i władasz przynajmniej jeszcze jednym językiem obcym, masz uprawnienia pilota wycieczek zagranicznych, lubisz kontakt z ludźmi, interesują Cię obce kraje i ich kultura oraz posiadasz ważne prawo jazdy kategorii B.
Jesteś odporny na stres, samodzielny, potrafisz łatwo podejmować decyzje oraz masz siłę przebicia. Cechuje Cię wysoka kultura osobista i jesteś osobą o pogodnym usposobieniu entuzjastycznie nastawioną do świata i ludzi.
Oferujemy Ci profesjonalne szkolenie, atrakcyjne zarobki, bezpłatne zakwaterowanie i wyżywienie, zniżki na podróże, prywatne ubezpieczenie zdrowotne oraz możliwość dalszego rozwoju kariery zawodowej w jednym z największych koncernów turystycznych Europy.
Zgłoszenia wyłącznie w języku niemieckim wysyłać ze strony: Thomas Cook: Beruf und Karriere im Ausland
Uwaga:


Zainteresowane osoby prosimy o przesyłanie pisemnych ofert (CV, list motywacyjny) i dopisanie następującej klauzuli "Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji (zgodnie z Ustawą z dn. 29.08.97 o Ochronie danych Osobowych Dz. U. nr 133 poz. 883 )"
</DIR>Neckermann Polska :: last minute, tanie linie lotnicze, hotele, noclegi, wakacje, urlop, podróże



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)