Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Moi znajomi, którzy mają działkę w Gdyni, mają też przepiękną ścieżkę z wielkich łupanych tafli kamienia (jakiegoś norweskiego, pasiastego). Coś pięknego!

Kolega - za młodu obserwował pracę kamieniarza-dziadka, który nauczył go tego i owego o tym - potrafi właśnie odnajdować takie łupliwe kamienie. Jeździ zawsze z młotkiem i przecinakiem, z wypadów np. na grzyby potrafi przywieźć takie zdobycze jak plastry kamienia właśnie.



Ahoy! Bałtyk, jego brzegi, wody płytkie i głębokie to z własnego doświadczenia znam jak własną kieszeń! Pod żaglami jak również za sterem silnika, przmierzyłam je pod polską bandrerą nie raz... Znajoma jest mi także każda latarnia, każdy cypel czy punkt charakterystyczny. Bałtyk z tym swoim szumem osobliwie krótkich fal podczas zachodów słońca ma szczególny urok... :-) A zimno jego wód, - wg przysłowia: na zdrowie. :-) Aż się rozmarzyłam! Nie cały tydzień temu nadarzyła mi sie okazja by przekonać sie równiż jak wygląda brzeg po drugiej stronie naszego morza, na promie do Ystad w Szwecji... Komu życie miłe niech się strzeże polskich promów z popsutą wentylacją.. zdecydowanie wolałabym do Szwecji lub najlepiej bezpośrednio do Norwegi zabrać się jako załogantka na Żaglowcu. Teraz już myśli moje są wyłacznie nad morzem, mam nadzieję, że przeżyję ten ostani tydzień w wielkim, kochanym rodzinnym Wrocku a potem całe lato wokół Łeby, Gdyni, Gdańska, Darłowa, Dąbek ( porty najbliższe memu sercu) itd. ... z wiatrem we włosach i piosenką pracy na ustach w całości oddana morzu. Jeżeli któs przypadkiem zawita w lipcu do portu jachtowgo w Łebie to napewno się spotkamy. [/size] " " Morze, Bałtyckie morze, wdzięczna Ci jestem bardzo, boś Ty mnie wychowało, boś ty mnie wychowało, szkołę mi dało twardą ... [...] "[/size]



Orzeł nadal tajemniczy

Skończyło się na nadziejach. Członkowie ekspedycji Orzeł Balexmetal nie znaleźli na Morzu Północnym wraku sławnego polskiego okrętu podwodnego ORP "Orzeł".
Ekspedycja badawcza opuściła port w Gdyni 27 lipca br. - Wrak "Orła" na 90 proc. zalega na akwenie, na którym w 1940 roku Niemcy postawili nierozpoznane przez aliantów pole minowe - twierdził przed tygodniem znany badacz i podróżnik Krzysztof Piwnicki, dowodzący ekspedycją. - Tak wynika z dokumentów, na jakie trafiliśmy podczas wieloletniej kwerendy w archiwach i bibliotekach.

Pięć dni dokładnego prześwietlania obszaru dawnego pola minowego przyniosło wymierne efekty. Natrafiono na szereg obiektów podwodnych, w tym dwa wraki: parowego statku handlowego, który wpłynął na minę oraz metalowego żaglowca. "Orła" jednak nie znaleziono.

- Poszukiwania zakończyliśmy w piątek po południu. Nie znaleźliśmy "Orła", ale nie oznacza to porażki. Dzięki wyprawie wiemy, że nieprawdziwą jest hipoteza o jego zatonięciu na minie u wybrzeży Norwegii - mówi Wojciech Godlewski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego ekspedycji. - Poza tym - przypomnieliśmy Polakom piękną historię związaną z tą bohaterską jednostką.

Członkowie ekspedycji Orzeł Balexmetal zapewniają, że wyprawa była tylko początkiem poszukiwań polskiej łodzi podwodnej. Po powrocie z morza mają zamiar wrócić do pracy w archiwach.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto

Więcej o Orle i jego poszukiwaniach Link



On Sun, 1 Oct 2006, Żako wrote:
[color=blue]
> Jacek Kijewski napisał(a):
>[color=green][color=darkred]
>> > Ano widzisz. Stoczniowcy w Gdańskiej uznali, że pod skrzydłami Gdyni im
>> > źle i się odłączyli. Pytanie czy nie wyjdzie im to bokiem.[/color]
>>
>> Dokładnie to im było źle. Stocznia Gdańska robiła prace zlecone na rzecz
>> stoczni Gdynia, otrzymując za to zapłaty poniżej kosztów produkcji. W ten
>> sposób Gdynia drenowała pieniądze z Gdańskiej, płacąc za kilogram
>> konstrukcji poniżej swoich własnych kosztów wytworzenia (nie wspominając o
>> płaceniu po cenach rynkowych).[/color]
>
> Fakt, że Gdynia działała i działa tak nie tylko w odniesieniu do Gdańska ale
> i swoich spółek zależnych. Ale razem z Gdynią mieli jakieś szanse.[/color]

Tak. Na szybką upadłość. Obecnie robią kontrakty po cenach rynkowych. I w
dodatku je robią, a nie czekają w nieskończoność całe lato na blachy. I
stawki podnieśli. No, to musieli, bo pół ekipy wyjechało do Norwegii.
[color=blue][color=green]
>> A bo prezes stocznie to swoją drogą. I rząd też swoją drogą. Tak jest,
>> było i najpewniej będzie.[/color]
>
> No to przy tej okazji może warto nadmienić rozumienie przez PiSiorów majątku
> Skarbu Państwa? IMHO to co dział się za rządów AWS czy SLD nie oddaje tego,
> co dzieje się dzisiaj.[/color]

A w dyskusje pt. pisiory vs. lsd to nie chce się mieszać.
[color=blue]
> Mamy klasyczne TKM w wydaniu PiSiorów. :-( Z tego nie będzie nic dobrego.[/color]

Niestety, to jest pech obu stoczni, że zawsze jest jakieś TKM.

--
***********Jacek Kijewski, [email]jacek@sail-ho.pl[/email] z odwiecznym (since 1995) mottem: *
"Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym
szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin
Portal żeglarski: [url]http://www.sail-ho.pl[/url]
************************************* Support Open Source: [url]http://www.rwo.pl[/url] *



Poszukuję rzetelnego biura rachunkowego w okolcy Gdynia-Wejherowo do rozliczenia podatku za pracę w Norwegii w 2008 r.
Będę wdzięczna za pomoc.




Poszukuję rzetelnego biura rachunkowego w okolcy Gdynia-Wejherowo do rozliczenia podatku za pracę w Norwegii w 2008 r.
Będę wdzięczna za pomoc.
PKT



Dot.: Lejdiski- najwspanialsze babeczki pod słońcem cz. 3
  Piszę jeszcze bo Jacuś je i nic nie mogę wtedy robić ;)

Garfi - no właśnie, myślałam o pramolanie też, tylko nazwa mi wyleciała - chyba dość często dają to właśnie lekarze rodzinni, ale może być ok, bo pewnie Ci wystarczy! A skoro płaczesz gdy opowiadasz o sobie to dobrze, w sensie - lekarz sam zobaczy, że jednak nerwowa jesteś i bez problemu coś Ci da ;), no ale spytaj też p psychiatrę, bo on może Ci doradzić fajnego psychologa - - - myślę, że chyba babka lepsza, bo może łatwiej Ci będzie z nią sobie płakać ;) - - - no serio, płacz to dowód na to tylko jak w Tobie dużo tych emocji, więc wg mnie nadajesz się bardzo na psychoterapię, a jak będziesz fajna terapeutka to nawet nie zauważysz, że już gadasz o sobie..., możesz płakać, jąkać się, a i tak terapia będzie udana, bo to "leczenie" emocji, a te z Ciebie jak widać "same" już wychodzą :ehem: - zatem powodzenia i 3mam kciuki!
Dasz radę i będzie Alowe :D "gites majonez" :cmok:
Domi - no właśnie, zapomniałam napisać wcześniej, że fajnie mi wyszło z tym 1 autkiem Jacusia :D - ale czy zauważyłyście Lejdiski, że to było CZ E R W O N E auto??? :hahaha: No właśnie :hahaha:
Dzięki Elusia :cmok: - no, I hope, żem już zdrowa i to chwilowy był stan podgorączkowy z laktacji tylko, oby!

A wiecie co mi się dziś tak na pół we śnie na pół na jawie ;) marzyło? - że sobie zrobimy wypad tygodniowy gdzieś, może w marcu i nad morze pojedziemy, zamieszkamy u kolegi M co niedawno w Gdyni zamieszkał i zapraszał, będziemy spotykać się i odwiedzać Magdzię, a wracając do domku jakoś zahaczymy o Poznań i posiedzimy u Blondi, a może u Ali się na 1 noc na podłodze prześpimy, no i potem myślałam kto tam jeszcze jest " po drodze" i jakoś na Norwegię wpadłam do Syli na 2 dni np., bo skoro jest most do Norwegii to czemu nie (latanie i pływanie to nie moje specjalności ;)- - - -fajne marzenia, czyż nie? ;)
I co Wy na to??? :brzydal:

I w ogóle coś jeszcze miałam Wam pisać, ale już nie mam głowy :D

Zuzia -no witaj wśród tęskniących Lejdis! Ale extra ciasteczka! Brzmią smacznie ;) - mniam mniam, to kiedy robisz? ;)
No i serio z ta pracą? To super, thanks :)



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)