Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

hans-jurgen napisał:
> Czytajac zamieszczane tu wypowiedzi, mam wrazenie, ze zatrzymalem
> sie kolo sklepiku w jakies wiosze na " scianie wschodniej ",
> i slucham dyskusji, zaprawionych " Usmiechem soltysa " kmiotkow.
> Wezcie sie za prace, zbudujcie cos swojego, bo poki co, to jadac
> przez Wasz kraj, widac przewaznie zagraniczne firmy i ruiny po
> PRL-owskich GS-ach.
> Nauczcie sie troche kultury, bo takiego hamstwa, jak w Polsce nie
uswiadczysz w
> zadnym europejskim kraju.
W zadnym tez europejskim kraju nikt nie pierdzi w towarzystwie
innych osob i rubasznie sie przy tym smieje mowiac :Gesund.
A w Polsce nie byloby tak jak jest gdyby nie napasc rosyjsko-
niemiecka w 1939 roku i lata spedzone pod okupacja rosyjska.A czy
nie widziales przypadkiem jak sie buduja w Polsce domy.O wiele
ladniejsza architektura niz te koszmarne niemieckie budownictwo
pozbawione jakiegokolawiek polotu.A jakie to masz w Niemczech
niemieckie biznesy? Moze Opel jest niemiecki albo Ford? Wszystko
jest albo amerykanskie albo zydowskie.Amerykanie pompowali w was
miliardy po wojnie. Wy sobie zawdzieczacie tylko ruiny po dywanowych
nalotach i wizycie armii czerwonej.
Wykonanie do bani
Wystarczy nasze drogi porównać do dróg w Niemczech (podobny klimat), żeby od razu stwierdzić, że wykonanie jest kiepskie. Nie ma co tłumaczyć, że tiry są u nas cięższe albo opony węższe itd. Tam jeździ dużo więcej tirów i też niejednokrotnie przeładowanych i wcale kolein nie ma.
Kolega, który dostał po studiach pracę w firmie remontującej/budującej drogi stwierdził tylko, że to czego się uczył na studiach (budownictwo drogowe) a rzeczywistość to dwie kompletnie różne rzeczy i wcale go nie dziwi, że się koleiny robią.
Dlaczego firmy drogowe źle budują? Skoro nie mają za to żadnych konsekwencji finansowych to po co się wysilać (?) a poza tym, jak się szybciej droga rozleci to szybciej będzie następne zlecenie.
Wbrew pozorom to dobra nowina
Wyobraźcie sobie, niedawno media mówiły o rekordowej podaży mieszkań. Jak widać deweloperzy straszyli i straszyli ale tylko ci najwięksi bo mniejsi nadal budowali nie mogąc sobie pozwolić na choć kilkumiesięczny przestój a teraz wszyscy będą budować. Budownictwo indywidualne nadal jedzie pełną parą. Ostatnio zauważyłem coraz bardziej zwiększającą się podaż na rynku wtórnym, który i tak do tej pory był ogromny a przed zmianą programu Deweloper na Swoim będzie coraz więcej i coraz taniej. Rynek wtórny jest bardzo mocną konkurencją dla deweloperów i nie mogą go lekceważyć.
Do tego wszystkiego dochodzi mit o 1,5 mln potrzebnych mieszkań w Polsce. Może tak kiedyś było ale przed emigracją na wyspy, przed tymi wszystkimi łosiami, którzy zadłużyli się na całe życie w czasie boomu. W najbliższych latach będziemy mieli niż demograficzny, może w końcu otworzy się niemiecki rynek pracy. Kto będzie kupował te mieszkania? Nawet resztówka łosi nie będzie mogła zadłużyć się na całe życie bo banki się więcej nie odważą dawać tanio kredyty. Do tego dojdzie rekomendacja T dzięki której łosie nie będą robić sobie więcej krzywdy. Lepiej niech wynajmują, jest coraz taniej.
Nikt nie ma prawa kupic ziemi w Danii - mysle o UE - jesli nie ma stalego
pobytu w Danii, nie ma pracy i nie placi tam podatkow. To dotyczy dzialek
budowlanych pod domek jednorodzinny. Dotyczy to takze domkow letniskowych.
Ziemie uprawna obcokrajowiec ten z UE, moze tylko wydzierzawic na 100 lat,
kupic nie ma prawa.
Roznica polega na tym, iz w 1972 roku to UE chcialo Danie przyjac do siebie a
Polska stara sie o przyjecie do UE. Dlatego negocjacje sa trudniejsze.
Gdyby Polska, nie upierala sie tak glupio przy prawie pracy, uzyskala by o
wiele lepsza pozycje przetargowa o ziemie. To Niemcy musieli by ustepowac.
A tak przegrala sprawe.
konstruktor budownictwa
5-letnie doświadczenie w biurze projektów jako kreślarz konstr.żelbetowych na
podstawie niemieckiej statyki i planów szalunkowych, głównie na tamten rynek.
Język niemiecki nie stanowi większego problemu,w branży budowlanej.
Były to plany elem. prefabrykowanych(markety i hale prod.),
jak też monolitycznych(mosty i tunele,zbiorniki i ścianki różnego rodzaju).
Wykorzystywałem do tego celu program STRAKON oraz AutoCAD'a.
Jestem zainteresowany pracą podobnego typu, jako asystent projektanta,
majster w zakładzie prefabrykacji lub na budowie.
Może to być praca stała (woj.dolnośląskie lub lubuskie)
lub dodatkowa, przez internet.
Również inne propozycje...
Jestem dyspozycyjny i mobilny.
e-mail: kw72@cad.pl
Wkurza mnie bardzo argument ze jak nie wejdziemy do Uni to staniemy sie
druga Bialorusia. Druga Bialorusia nie staniemy sie nigdy !!!
Szwajcaria i Norwegia rowniez wypiely sie na Unie, ale jakos nie spotkalem
sie jeszcze z porownywaniem tych krajow do Bialorusi. Im wiecej takich glupich
argumentow, tym bardziej narasta we mnie chec zaglosowania w referendum na nie.
Proponuje nam sie brak oplat dla rolnictwa, co w praktyce spowoduje jego likwidacje.
Wat 22% w budownictwie, co rowniez zaprowadzi ten sektor na skraj przepasci.
Dodatkowo kilka innych nieprzyjemnych drobiazgow, o ktorych wogole sie nie mowi, no
moze czasem jakies krociutkie wzmianki drobnym druczkiem na ostatnich stronach gazet.
A teraz plusy, po pierwsze praca. To bylby dla mnie bardzo powazny argument, gdyby nie
fakt ze juz niektore kraje jak np. Niemcy, chca nam te mozliwosc skutecznie zablokowac
przez najblizsze 7 lat.
Drugim argumentem, jest to cale gadanie o niepowtazalnej szansie, naszym odwiecznym miejscu
w Europie, misji idt.
Sorry ale tego typu brednie wogole do mnie nie trafiaja.
rozniez jestem za ! zwiekszy nie tylko obrot w uslugach budowlanych podczas
budowy, ale takze nalezy zauwazyc ze kazdy market to kilkadziesiat-set miejsc
pracy. skoro marektingowcy wielkich korporacji uwazaja ze oplaca sie stawiac
sklep, tzn ze sie oplaca i nie bedzie swieci pustami. czyli ludzie chca tam
robic zakupy. bo jest taniej, i wszystko w jednym miejscu. a jak ktos nie lubi
marketow to robi zakupy na targowisku. ale nie mozna blokowac budowy nowych
marketow, bo to tak jak by zakazac ludziom robienia w nich zakupow, bo 20
radnych uwaza to za zle. kazdy na wolny wybor gdzie chce robic zakupy. w
bydgoszczy nie ma takiego problemu z marketami.. maja juz kilkanascie, a jeszcze
w ciagu najblizszych 3 lat powstanie ikea, praktiker, kolejna galeria (Astoria)
oraz zyli centrum handlowe z multipleksem Focus Park, a takze terenu pod galerię
handlową w Bydgoszczy szuka niemiecki developer ECE
Projektmanagement Polska. jakos radni bydgoszczy nie widza problemu z nowymi
sklepami. a u nas? ciagle obowiazuje stara zasada : bez lapoweczki nie wydamy
zezwolenia?
Czesc Gruszka!
1.Tytul jest czescia pierwszej zwrotki hymnu niemieckiego i ta zwrotka jest
zabroniona.Spiewanie hymnu zaczyna sie od zwrotki drugiej.
2.Po wejsciu do Uni polacy maja zakaz pracy przez 7 lat.Jedynie Holandia,Anglia
i jeden z krajow skandynawskich beda zatrudniac od pierwszego dnia czlonkostwa.
3.W Niemczech mozesz jeszcze dostac prace do opieki domowej przy starszych
osobach,sezonowa praca przy winobraniu i w niektorych specjalnych zawodach
budowlanych.
poza tymi zawodami nie masz szansy na prace bo nie uzyskasz zezwolenia na prace.
Jest jedna mozliwosc ominiecia tych przepisow.
Musisz sama znalezc firme ktora bedzie chciala Cie zatrudnic.
Ta firma musi wystapic o zezwolenie na prace dla Ciebie
Jesli to uczyni to niemieckie Biuro Pracy sprawdzi czy w tej specjalnosci niema
bezrobotnego niemca zeby mu ta prace dac.Jesli nie znajda niemca to w nastepnej
kolejnosci sa:Bezrobotni z krajow obecnej Uni,Turcy,Azylanci.Jesli tu nie
znajda to moze firma uzyska zezwolenie na zatrudnienie Ciebie na 6 miesiecy.
Jak widzisz ciezka droga ze znikomymi szansami.
przemko <prze@pf.plwrote in message <news:baa6i3$68r$1@news.atman.pl...
SPWZ wrote:
| Poszukuję osoby lub osób, które pomogły by mi wyemigrować w
| poszukiwaniu pracy w którymś z krajów europejskich. Mam 25 lat, jeste
| absolwentem wyższej uczelni, obecnie pracuje w urzędzie, zajmuję się
| sporządzaniem sprawozdań finansowych dla zarządu. Ponadto ukończyłem
| Technikum Budowlane, w życiu robiłem różne rzeczy, min. układałem
| glazurę i terakotę, wykonywałem zabudowy gipsowo kartonowe, naprawiałem
| samochody - mechanika i blacharka. Znam w stopniu komunikatywnym 2
| języki angielski i niemiecki, mam prawo jazdy, jestem odważny i nie mam
| w kraju żadnych zobowiązań rodzinnych.
| Nie jestem wybredny nie mam szczególnych wymagań co do posazukiwanej
| pracy, może być rolnictwo, sprzątanie, budownictwo.
| Osoby które będą w satnie udzielić mi pomocy polegającej na wstępnym
| dogadaniu jakiejś pracy proszę o kontakt mailowy, ewentualnie
| telefoniczny mobil: +48 608 620 696, ewentualnie wieczorem domowy po 21
| szej +48 22 722 18 01 Prosić marka.
Ostatnio widzę prawdziwy urodzaj na takie prośby :-)
Niestety drogi Marku muszę cię rozczarować - sprawy emigracji nikt nie
załatwi za ciebie. Jeśli chcesz coś osiągnąć to wypadałoby się samemu
postarać. Taka samodzielności to cenna umiejętność - zwłaszcza w nowym,
obcym kraju.
Uważaj też na wszystkie fantastyczne propozycje pracy, które zdarzy ci się z
pewnością napotkać, które wymagają 'drobnych opłat' by wypełnić jakieś
dokumenty itp. Dowiaduj się sam, bo ktoś może zwyczajnie chcieć zarobić na
twojej naiwności.
przemko
Witam
Oczywiscie ze jakies dzialania trzeba poczynic zeby sprawa ruszyla.
Ale wbrew roznym opiniom o biurach imigracyjnych warto sprobowac
(uwazajac na rozne kruczki..) - w kazdym razie potencjalnie sa wieksze
szanse na uzyskanie visy. Jesli ma sie kase to polecam bo samemu nie
warto - to raczej dorga przez meki, ktora w cale nie musi niczego
udowodnic - jesli chodzi o samodzielnosc. No ale fakt faktem ze trzeba
sie najpierw odezwac do takiego biura.
Pawel
Bo skąd te horendalne ceny nieruchomości?
Bo skąd te horendalne ceny? Po pierwsze jest za mało terenów
przeznaczonych pod zabudowę a ziemia to nie bułki z piekarni, na
początku zawsze musi być ruch władz, plan zagospodarowania,
geodezja, uzbrojenie terenu – tego nie zrobi żaden deweloper a u nas
jest biurokracja i tych terenów jest za mało a więc tworzą się
wąskie gardła a rynek reaguje na to szukając ceny równowagi między
małą podażą a rosnącym popytem, czyli cena musi szybować w górę.
Drugi punkt to wzrost zarobków, poziomu życia, rozwój gospodarczy w
sferze prywatnej, który przekłada się na rozwój budownictwa
przemysłowego, drogowego, firm, osób prywatnych czyli skokowy wzrost
zapotrzebowania na materiały budowlane. Owszem technologia wyrobu
cegieł to nie samoloty, można to produkować masowo ale też potrzeba
najpierw cegielni a tych nie przybędzie skokowo. I znowu są wąskie
gradła, prowadzące do paradoksów, że cegłę do Polski sprowadza się
z...Niemiec, bo tam chociaż jest i można od razu kupić i nie czekać
miesiącami na dostawę a więc bardzo drogo i ten koszt wchodzi w
koszt budynku.
Trzeci punkt to infrastruktura i znowu skandaliczne nieróbstwo
państwa. Weźmy transport. Z tym jest fatalnie. Samochodów przybywa a
dróg nie. W latach 90-tych dobrze zarabiający ludzie w W-wie
mówili „po co mam wdychać wielkomiejskie spaliny, przeprowadzę się w
okolicę a do pracy dojadę”. Pobudowali czy kupili relatywnie taniej
lokale i domy i było fajnie ale teraz ile czasu potrzeba żeby
dojechać z Łomianek. Otóż korki są takie, że niewiele szybciej niż w
tempie pieszego, powiedzmy głupie 40 km 3 godziny tak? To jak chce
być na 8-mą w pracy to wstaje w środku nocy, śniadanie i golenie w
samochodzie (jak Jaś Fasola), bo mam 3 godziny na dojazd albo i spać
mogę (niebezpieczne!). Pracuję do 18-tej (w przerwie obiad) i dymam
z powrotem 3h, kolacja w samochodzie. Co mogę w chacie zrobić o 21-
szej po powrocie? Tylko położyć się spać i to jest życie? Czyli
sprzedaję chatę w okolicy i idę do stolicy a więc znowu zwiększam
popyt i ceny, bo nie ma dróg w Polsce! Oczywiście w Łomiankach
upadają miejsca pracy, bo jak jest 1000 osób dobrze zarabiających we
wiosce to można lepszy salonik fryzjerski np. otworzyć tak? A jak
śmietanka wybywa i zostaje bufetowa z PGR-u, nie umiejąca odróżnić
manikuru od pedikuru, to dla kogo taka kosmetyka.
A całość odbija się także na studentach...