Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

gadka się robi bezsensowna...

Dla sprostowania
Prywatne uczelnie (przynajmniej nie wszystkie) nie są takie złe jak się powszechnie sądzi... i wbrew pozorom wcale nie tak łatwo je ukończyć ...

to nie są chore wymagania,to są normalne wymagania.
W Australii najniższy zarobek to 500$ tygodniowo, USA ok 200$, Londyn 150Funtów, Austria 150E, Dania 4000Koron tygodniowo, a Polska wstyd mówić...

W Londynie również byłam, pojechałam tak na wakacje, zatrudniłam się bo mi się nudziło po jakimś czasie, pracowałam z Anglikami, miałam dobry zarobek, lekką pracę, kilka przerw na śniadanie, obiad itd., jeśli coś mi nie odpowiadało mówiłam że nie leży to w zakresie moich obowiązków i szaf się o to nie wściekał tylko mówił all right. Jedna z lepszych prac w których pracowałam... :loveu:

I dobrze że nie wchodzisz...
O kim mówisz? (tak połączyłaś te zdania jakby tyczyło się to mnie) a ja nie mówiłam wcale że skończyłam studia, bo nie skończyłam...



witam
jadę niebawem do Londynu Fordem Transitem o ladownosci 860kg. Mogę zabrać
motor, rower, lub co tam chcecie.Moge go załadować po sam dach meblami,
rzeczami osobistymi, ksiazkami itp. Jadę prywatnie wiec sie na pewno
dogadamy. Paka ma 240cm długosci wiec i PIANINO WEJDZIE :-). Jak ktos
zamierza jechac tam na studia lub do pracy i chce zabrac troche gratów to
zapraszam. Do kabiny mogę zabrać dodatkowo dwie osoby wiec macie transport w
pełnej opcji. Wracam 10 sierpnia z Oxfordu do Polski z ksiażkami studentów
wiec również będę miał wolne miejsce. Mogę dojechać pograty i ludzi w
dowolne miejsce w Polsce. Dzwoncie do mnie na 502 100 970. Wyjazd koło
soboty 29 lipca. mail [email]spaceship@tlen.pl[/email]. Pozdrawiam. Marcin




James Patrick Hogan (ur. 27 lipca 1941 w Londynie) - angielski pisarz science fiction.

Hogan ukończył studia inżynierskie ze specjalnością elektronika. Kilka lat pracował w przemyśle komputerowym. Jako autor SF zadebiutował w 1997 roku powieścią Inherit the Stars. W tym samym roku przeniósł się do USA. Pracował w firmie DEC. W roku 1978 wydał dwie kolejne powieści: The Genesis Machine oraz The Gentle Giants of Ganymede. Zachęcony sukcesem porzucił pracę zawodową i oddał się całkowicie pisarstwu. Kolejne powieści to: The Two Faces of Tomorrow (1979), Thrice Upon a Time (1980), Voyage from Yesteryear (1982). Ta ostatnia ukazała się w polskim tłumaczeniu jako Najazd z przeszłości. Drukował ją w odcinkach miesięcznik "Fantastyka".


Paczka zawiera :


James P. Hogan - Giganci T 1 - Gwiezdne Dziedzictwo.rtf
James P. Hogan - Giganci T 2 - Powrót Gigantów.rtf
James P. Hogan - Giganci T 3 - Gwiazda Gigantów.rtf
James P. Hogan - Najazd Z Przeszłości.rtf
James P. Hogan - Operacja Proteusz.rtf



Cytat:
Omar.pl pisze: Ta - praca sezonowa. To jest fikcja zeby dorwać pracę w lipcu / sierpniu jezeli nie masz znajomych którzy ją załatwią, albo niesamowitego farta ( jak w lotku :p ? ). Roboty mysle że jest duzo, ale w ciągu roku szkolnego :p Później wszystkie puby, restauracje fabryki itp. są oblężone przez studentów. Fikcja dla tych ktorzy nie znaja jezyka, laduja w Londynie, albo dla takich ktorzy mysla ze ledwo wysiada z samolotu i juz beda mieli mase propozycji pracy. Wystarczy umiec sie zakrecic, zreszta tak jak wszedzie.



Dot.: Studia-Londyn-UK
  telka146, Ja studiuje ksiegowosc w Londynie, ale nie na uniwersytecie tylko robie kurs ACCA, ktory daje praktycznie takie same kwalifikacje. Kilka moich kolezanek +tz studjuja na uniwersytecie. Po pierwsze zrob egzamin IELTS, wiekszosc uczelni tego wymaga, sprawdz na ile music zdac bo kazda uczelnia ma inne wumogi.

Oprocz tego radzilabym Ci przyjechac z pol rok wczesniej, zadomowic sie, znalezc prace, mieszkanie i dopiero potem zaczac studia. Moja kolezanka rowniez zalatwiala sobie dofinansowanie, powinno wszystko byc opisanae na stronach uczelni. Moj tz za to uczy sie przez 'distance learning' , dwa razy do roku ma egzaminy a uczy sie do nich sam, wysyla rozne prace ktore sa sprawdzanie przez jago mentorow itd. To tez jest dobry sposob, zwlaszcza jesi musisz pracowac full time.

Jeszcze dodam, zebys sie nie nastawiala na zycie uslane rozami, bo chcac wynajac 'porzadny' pokoj ( mieszkanie),, oplacic wszystkie rachunki , zaplacic za szkole oijeszcze oszczedzic to trzeba sie niezle nagimnastykowac. ale na pewno ci sie uda. nie masz nic do stracenia. Poza tym zyjac w londynie 6 lat, doszlam do wniosku , ze w wiekszosci przypadkow 'brytyjska uprzejmosc' to stereotyp. Tu jest tak samo jak wszedzie indziej, so ci zyczliwi i ci drudzy;)



Witam wszystkich,

Początkowo miałem zamiar lecieć do UK na koniec Czerwca, jednak stwierdziłem,
że w okresie wakacji będę miał nikłe szanse na znalezienie pracy. Postanowiłem
wstrzymać się z wyjazdem do Listopada, licząc, że w tym czasie podszkolę język
i znajdę jakąś ofertę pracy będąc jeszcze w Polce. Niestety, choć wysłałem
sporą liczbę aplikacji, z pracy nici (szukałem pracy w zawodzie, informatyka).

W tym momencie poważnie zastanawiam się nad wyjazdem "w ciemno". Myślę, że
lepiej spróbować wyjechać w ten sposób i poszukać jakiejś pracy tymczasowej na
miejscu, niż siedzieć w domu (aktualnie jestem bezrobotny) i bez końca
odpisywać na oferty pracy licząc, że ktoś mnie w końcu przyjmie.
W tym pierwszym wypadku przynajmniej coś by się zaczęło dziać - mając nawet
tymczasową pracę poznawałbym angielską kulturę i język, oraz w między czasie
- szukał wymarzonej pracy Informatyka Na taki wyjazd w ciemno mam odłożone
3tys zł, co powinno wystarczyć na jakieś 2-3 tygodnie życia tam (wliczając
koszty przelotu). Jeśli źle myślę, to proszę, niech mnie ktoś poprawi

I tu zaczyna się problem. Decydując się na wyjazd w ciemno, w jakim miesiącu
najlepiej wylecieć do UK? Najlepiej, w sensie, największe szanse szybkiego
zatrudnienia - mała konkurencja i dużo ofert pracy tymczasowej. Osobiście,
obstawiam Listopad, z tego względu, że studenci dawno wrócą do Polski, a
markety oraz sklepy ponoć w Listopadzie zatrudniają dużą ilość osób przed
okresem świątecznym

Kompletnie nie mam natomiast pojęcia jakie miasto wybrać. Cieszyłbym się
bardzo gdyby tym miastem nie był Londyn, wolałbym, jeśli to możliwe, jakieś
mniejsze miasteczko (obecnie mieszkam w małym mieście i nie wiem czybym się
odnalazł w takim dużym mieście

Jeśli chodzi o pracę to chciałbym znaleźć pracę na jakimś magazynie, przy
pakowaniu towaru, pomoc w kuchni (zmywanie naczyń) i sam nie wiem co jeszcze
(na budowie chyba nie dałbym rady, gdyż nie jestem zbyt sprawny fizycznie
Jeśli chodzi o mój j.angielski to jest on w stopniu komunikatywnym - jeśli
chodzi o mowę i rozumienie, oraz (b.)dobrym jeśli chodzi o pisanie/czytanie.

Ufff... to chyba na tyle. Za wszelkie sugestie/rady/wskazówki/typy miast itp.
będę bardzo wdzięczny! Z góry serdecznie dziękuję i przepraszam, że mój
post przybrał taką objętość

Pozdrawiam



Moim marzeniem jest by dostać się na studia archeologiczne, zdobyć dobrą prace. Pojechać do Paryża, Kairu, Chin, Londynu i Rzymu. Wygrać 10000000000000000.... zł w lotka, wynaleźć magiczny środek odmładzający, odmłodzić Jacka Nicholsona i pojmać go za męża :)



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)