Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Jak teraz sięgam pamięcią, pierwsze symptomy "czegoś" wystąpiły gdzieś w 2004: reflux, zapalenie przełyku, wrzody. Potem dziwne bóle odbytu - wizyta u proktologa i stwierdzone szczeliny - wtedy po raz pierwszy mnie zapytał czy ktoś w rodzinie nie chorował na zapalenie jelita grubego. Potem były kamienie w pęchęrzyku zółciowym i operacja - nie wiem czy to można wiązać z chorobą jelita... Potem już objaw typowy, choć rzadko występujący wśród chorych na nzj: zapalenie tęczówki oka.
W 2005 roku piewsza kolonoskopia i stwierdzone CU. Jakoś się nie przejąłem chorobą.
W 2007, z związku z nową pracą byłem na badaniach okresowych i lekarz stwierdził, że jak nie zacznę się leczyć to nie podpisze mi zdolności do pracy. Znalazłem gastrologa i z tego co mu opowiedziałem wywmioskował, że to szybciej jest CD niż CU - skierował ma badania do kliniki w Bytomiu, kolonoskopia potwierdziła diagnozę: CD.
Dalej trwało jakieś leczenie Sulfasalazyną, aż do kwietnia tego roku: gorączki do 40 stopni, ból nie do zniesienia, włączenie do leczenia sterydów, które nie dały rady ropniowi w jamie brzusznej. Bilans tego roku: 4 pobyty w szpitalu(1 raz gastrologia w Bytomiu i 3 razy chirurgia w Katowicach Ligocie). W katowicach 2 operacje: pierwsza tylko drenaż ropnia. W końcu się zdecydowali na resekcję: usunięta kątnica i końcowy odcinek jelita cienkiego.
To już drugi miesiąc od operacji: czuję się wreszcie dobrze, ale na jak długo...




Boksery w potrzebie maja ponad 14 tysiecy zlotych. Niestety ale Boksery w Potrzebie nie sa w stanie dalej pomagac finansowo Mordce. Wylozylismy na jej utrzymanie 1200 zl.
Obecnie dysponujemy pozornie spora kwota i jest ona mniejsza o 5 000 od tego co pisze Therion.
Pozyskujemy pieniadze na ratowanie bokserow w rozny sposob - tak jak pisala Faro. Jest to bardzo ciezka praca. Od wymyslenia akcji, przez organizacje, sprzedaz az po wysylke. Zapewniam was, ze praca dla bokserow to dla mnie pelen drugi etat. Bez wytchnienia.
Obecnie mamy w samej klinice SGGW 10 bokserow. Kazdy chory i wymagajacy zabiegow weterynaryjnych. Np Mała Mi ze zlamanymi dwoma koscmi udowymi, Toro z krakowskiego schronu czy Tommy - slepy bokser ze slaska, po zlamaniu miednicy, u ktorego w w dziecinstwie przestaly rosnac kosci lokciowe w efekcie czego psiak jest kaleka.

To tylko warszawa. U Faro sa 2 boksery, we Wroclawiu w hoteliku kolejne 2. Kilka w DT. W klinice w Katowicach biale blizniaki.
Leczenie tych psow jest bardzo drogie, i mimo ze jestesmy ogromnie wdzieczni naszym darczyncom, to liczac tylko na nich zdzialalibysmy niewiele.
Przykro mi, ale 1200 zl to bylo wszystko co moglismy przeznaczyc na Mordke, a pozyczka rowniez nie wchodzi w gre.
Mamy zbyt wiele zobowiazan i nie mozemy pozwolic sobie na dlugi. Nasze psy musza byc bezpieczne, a zeby byly wolontariusze bokserow w potrzebie ciezko pracuja.

Mam nadzieje ze praca Faro i pieniadze ktore juz zostaly przeznaczone na Mordke nie zostana zmarnowane.



Dziękujemy za wszystkie świeczki w imieniu Lucka :calus:



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam, że tak u nas cicho :oops:

Teraz troszkę informacji ;)


Justysia wyszła ze szpitala jednak w poniedziałek a nie tak jak pisaliśmy w piątek :lol:
Nie mieliśmy siły pisać o tym, bo ciągle mieliśmy dużo biegania po lekarzach itp.
Żeby tego nie było mało to, Justysia miała po przyjściu pogorszenie stanu zdrowia :placz: teraz już wiemy, że spowodowały to leki które miała przepisane:angryy:

Dzisiaj Moja Myszka trafiła do Kliniki w Katowicach na planowany pobyt z dodatkowym zaostrzeniem choroby.
Dzisiejsze przyjęcie oczywiście nie obyło się bez problemów, ale o tym jakoś nie mam siły pisać, bo za dużo nerwów i zdrowia to kosztowało :mad:

W tym tygodniu będzie mi ciężko znaleźć troszkę czasu na pisanie na wątku w związku z pobytem Iskierki w szpitalu oraz pracą, w której będę w tym tygodniu jeszcze więcej (jakieś 72h) :roll:

Co do psiaków to trzymają się dzielnie i radzą sobie jakoś w tym trudnym okresie dla nas wszystkich.

Pozdrawiamy Serdecznie :loveu:



Tu się z simmkiem nie zgodzę, gdyż zanim się do spółdzielni dostałem pracowałem w sp csk w katowicach na ligocie, który jest kliniką. Wytrzymałem tam tylko 2 miesiące za 800 zikjo na ręke, nie byłem tam salowym , pielęgniarzem , sprzątaczem tylko siedziałem w statystyce głównej czyli bądź co bądź w miare odpowiedzialna praca. Moja przełożona miała na ręke około 1200 - 1300 podczas gdy w siedzibie nfzu w katowicach portier zarabia o 100 ziko więcej.
Polska służba zdrowia ogólnie leży i ćwiczy, dobrze się mają tylko szpitale specjalistyczne(oczywiście też nie wszystkie) oraz siedziby funduszy zdrowia.




  cześć,
nie mam niestety GG, z internetu korzystam w pracy :-), jak mam chwile wolnego czasu. ja tez chodze do lekarza do Katowic, tez nmieniłam mojego poprzedniego, a bede chciala rodzić w szpitalu im.rydygiera. podobno bardzo przyjemny, tak jak klinika, tak słyszałam.
pozdrawiamy,
pinezka i maleństwo



Dot.: Operacja plastyczna nosa ???
  Witam, w październiku kończę 18 lat i jestem praktycznie zdecydowana na operację.
Mój nosek z przodu wygląda ok ale z profilu ma garb niestety :/
Pracuję jako fotomodelka i gdy widzę moje zdjęcia to zawsze zaraz zwracam uwagę na tą częśc (przewaznie prosze o photoshopa ;))- mam okropne kompleksy z jego powodu..
Chce zrobic operacje jak najszybciej zeby wrocic do pracy i cieszyc sie z nowego wygladu..
Mieszkam na śląsku i ostatnio znalazłam stronę kliniki z Katowic i muszę przyznac ze i miejsce i ceny sa dla mnie bardzoo atrakcyjne, co o tym myślicie ?

http://www.beautywoman.pl/index.php

Czy miał ktoś już stycznośc z tą kliniką ? Proszę o porady.
Pozdrawiam ciepło



Witam Was serdecznie.
U mojej 3,5-letniej córci lekarz podejrzewa astmę oskrzelową. Jesienią będzie miała testy, a w czwartek idziemy na pierwszą wizytę w Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Katowicach do alergologa. Zobaczymy.
W lutym przeszliśmy najgorsze chwile. Lekarze nie potrafili zdiagnozować choroby Emilki. Najpierw miała tylko 38 stopni i żadnych objawów. po 3 dniach kaszel, trafiliśmy do szpitala-niedziela. Lekarze stwierdzili zapalenie płuc. Wypuścili nas po 2 dniach ze szpitala. W domu córcia z dnia na dzień coraz gorzej się czuła. Jeździłam prywatnie do lekarza,twierdził, ze wirus, do tego doszły wymioty, biegunka. Znów trafiamy do szpitala. Emilka osłabiona, podawali jej kroplówki, po dwóch dniach z powrotem wypis. W domu coraz gorzej. I tak się ciągnęło to 2 tygodnie. Lekarz - szpital-dom. W końcu z dusznościami trafiamy do szpitala z powrotem.Lekarze podejrzewają ciało obce w oskrzelach. Emilka ma trudności z oddychaniem. Jest coraz słabsza. Trafiamy na sygnale do Kliniki w Katowicach. I tam natychmiast wszystkie badania i przygotowania do porannego zabiegu-bronchoskopii. Lekarz informuje mnie, że mam się liczyć ze wszystkim. To była najgorsza noc w moim życiu...Rano ordynator stwierdził po wynikach,atopowe zapalenie płuc (ale Emilka miała wtedy prześwietleń około 5 spokojnie). Podał 2 antybiotyki. Spędziliśmy 2 tygodnie w szpitalu i dzięki Bogu wyzdrowiała.
Teraz znowu przyłapała zapalenie tchawicy i zapalenie oskrzeli. Pediatra słyszał jakieś świsty w oskrzelach, mówi, że te duszności i cały przebieg choroby mogą świadczyć o astmie. Jak myślicie? Wieczorem przy zapaleniu oskrzeli Emi jak tylko się położy do łózka kaszle i ten kaszel jest taki męczący, że wymiotuje flegmą. Czy to normalne przy zapaleniu oskrzeli?
Stale ma przepisany Singulair. Zobaczymy co wykażą dalsze badania.
Nadin-chyba skorzystam z tego Centrum w Karpaczu
Apropo materacy, koło mojej pracy jest firma GAMA- mają specjalne poduszki i szyją materacyki dla alergików na dany wymiar. Cena to około chyba 100-zł
Ja kupiłam jasieczek za 20 zł-jest super, przy tych upałach Emilce nie poci sie główka. Jak będzie trzeba to i tą pościel też trzeba będzie kupić.
Dzięki kasiulek za obszerny artykuł
I jeszcze pytanko, czy któraś z Was też miała przepisany dla swojej pociechy Serevent i Flixotide? Moja to dostała, przy napadach kaszlu, prowadzącego do wymiotów mam podawać.
Pozdrawiam Was serdecznie
Dużo zdrowia dla Waszych dzieciątek



a teraz spójrzmy sobie na sprawę porodu i utrzymania dziecka pod kątem statystyki...

weźmy sobie przykładową [jak najbardziej statystyczną] rodzinę. Czyli mężczyzna i kobieta... dla ułatwienia niech będą oni w jednym wieku... niech zarabiają tyle samo - zakładam bardziej optymistyczny wariant dla większości społeczeństwa, czyli że zarabiają tyle ile wynosi średnia zarobków dla ich grupy wiekowej - dane biorę z badań Olafa Flaka pracownika naukowego Akademii Ekonomicznej w Katowicach [dane dostępne w internecie wystarczy kliknąć o tutaj]. Weźmiemy dla porównania dwie rodziny - mężczyznę i kobietę w wieku 25 i w wieku 35 lat.

Dwudziestopięciolatkowie według tabeli dostają 2347 zł brutto [czyli 1643 zł netto - dla niewtajemniczonych dostaną właśnie tyle na rękę] czyli ich miesięczny budżet wynosi 4694 zł brutto czyli rzeczywiście mają do dyspozycji 3286 zł...

Trzydziestopięciolatkowie według tabeli dostają 3325 zł brutto [czyli 2327,5 zł netto] czyli ich miesięczny budżet wynosi 6650 zł brutto, co daje rzeczywiste 4655 zł.

I teraz weźmy sobie koszta utrzymania... [zakładamy, że wynajmują mieszkanie, są w trakcie spłacania kredytu na samochód - dla 25 latków przeciętny samochód to załóżmy Skoda Fabia, a dla 35-latków będzie to Volkswagen Passat, robią raz w tygodniu duże zakupy w markecie i wydają tyle ile przeciętny człowiek wydaje na rozrywkę...]

tak więc :
- koszt wynajmu mieszkania w Łodzi - nic ekstrawaganckiego klasyczne M3 w nowych blokach z umeblowaniem ... 1100 zł [koszt wzięty stąd]
- spłata miesięczna kredytu Skoda Fabia Combi wersja Elegance 1.9 TDi z średnim wyposażeniem dodatkowym - koszt całego samochodu to 68,540 zł [wyliczenia znajdziecie tutaj] kredyt 5-cio letni... miesięczna rata wynosi więc [oprocentowanie 5%] 1199,45
- rachunki telefoniczne - 200 zł
- zakupy miesięczne + wydatki na kino teatr... - 600 zł...

co łącznie daje 3099,45 zł -> i to przy bardzo oszczędnej konsumpcji, ale jest to sytuacja hipotetyczna, a więc dajmy na to że tak się da - czyli gdy mają do dyspozycji 3286 zł miesięcznie to ich oszczędność wynosi 186,55 zł

w przypadku 35-latków...
- koszt mieszkania takiego jak powyżej ... 1100 zł
- spłata miesięczna kredytu Volkswagen Passat [kredyt jak wyżej] całościowy koszt auta : 126720 PLN czyli miesięczna spłata : 2217,6
- rachunki telefoniczne - 200 zł
- zakupy miesięczne + kino, teatr - 600 zł

co łącznie daje 4117,6 zł - uwagi j.w., ale oszczędność miesięczna wynosi : 537,4 zł...

co udowadniam tymi wyliczeniami? a no to, że trzydziestopięciolatków stać na dziecko... bo mają oszczędności - mogą zaadaptować mieszkanie... mogą wydawać pieniądze na prowadzenie ciąży w prywatnej klinice... i będą mieli na utrzymanie dziecka pieniądze... i to bez zaciągania kredytów... i bez zaciskania pasa - z oszczędności... i z tego co im miesięcznie zostaje na bieżąco... co trudno powiedzieć w przypadku 25-latków...

no i stąd się bierze bardzo logiczny trend - najpierw kariera i ugruntowana posada + stała praca... a dopiero później dziecko...
czy teraz droga Castio, jest to dla Ciebie jaśniutkie ?



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)