Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Dla naszego Klienta - duzej firmy handlowej branzy technicznej - poszukujemy
odpowiednio zmotywowanych profesjonalistow na stanowisko:

SPECJALISTA ds. HANDLOWYCH
Dzial Narzędzi Pomiarowych

Praca:
* kompleksowe zarzadzanie grupa produktow,
* utrzymywanie i nawiazywanie nowych kontaktow handlowych,
* stala opieka nad klientami ze Szwajcarii,
* doradztwo techniczne

Wymagania:
* wyksztalcenie techniczne,
* praktyczne doswiadczenia handlowe,
* znajomosc branzy technicznej (preferowane narzedzia pomiarowe),
* wysokie kompetencje interpersonalne,
* prawo jazdy,

W zamian za odpowiednie kompetencje i skuteczność w działaniu nasz Klient
oferuje odpowiedzialną pracę w renomowanej, dynamicznie rozwijającej się
firmie, przyjazne środowisko pracy oraz możliwość rozwoju. W zgłoszeniach
(C.V. + list motywacyjny) prosimy o zawarcie i podpisanie następującej
klauzuli: "Wyrażam zgodę na przetwarzanie Przez Bank Kadr TEST moich danych
osobowych niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji (zgodnie z ustawą o
ochronie danych osobowych z dnia 29.08 97 Dz.U.133)".

Bank Kadr "TEST" Centrum Szkolen i Doradztwa Personalnego
58-306 Walbrzych; ul. Uczniowska 21
tel/fax 0-74 66 42 842
e-mail: t@wanet.pl
www.bankkadr.com.pl



Po pierwsze, jesli zniesie sie habilitacje, to rowniez i starsi wykladowcy z
tytulem doktora uzyskaja dostep do wszystkich stanowisk, zajma je i tak
uszczelnia, ze zaden mlody sie nie przebije.

Po drugie, dlaczego w ogole przenosi sie adiunktow na st. wykladowcow? Bo maja
wieksze pensum, mozna ich obciazyc i nie placic za nadgodziny. Poza tym,
poprawia to ministerialne wskazniki, wg ktorych ocenia sie placowke nauk.
Punkty za publikacje dzieli sie przez liczbe prac. naukowych, jesli przesunie
sie ich na stanowiska dydaktyczne, to wypada wiecej punktow "na glowe".

Po trzecie, to bardzo dobrze, ze slabsze uczelnie nie maja prawa habilitowania,
a tylko doktoryzowania. Jednak po zniesieniu habilitacji, zrownaja sie, pod
wzgledem przywilejow, z tymi najlepszymi. Beda mianowac wlasnych doktorow na
uczelnianych profesorow, ci beda prowadzic prace doktorskie, ktorych poziom
bedzie spadal. Zauwaz, ze rola CK w przewodzie doktorskim jest mala - CK moze,
juz po obronie, zakwestionowac tytul, ale czyni to tylko w wyjatkowych
przypadkach. Za to w proces habilitacyjny CK ingeruje juz przed kolokwium,
wyznaczajac swojego recenzenta (albo dwoch). Niekorzystne recenzje moga
zablokowac kolokwium. To b. silny czynnik wplywajacy na podniesienie poziomu
nauki. Likwidacja habilitacji zmniejszy wplyw CK na uczelnie, co doprowadzi do
obnizenia poziomu kadry.



A potem taki pan inzynier ma kontrakt z jakimis obcokrajowcami i ani me, ani
be. Albo nie daj Boze chce wyjechad do pracy na zachod (np. do Irlandii, gdzie
potrzebuja inzynierow), a w POlsce kiepsko z praca. I dostalby prace, gdyby nie
to, ze angielskiego nawet w stiponiu komunikatywnym nie zna... (Choc uczyl sie
w szkole 12 lat i wie wszystko o trzecim okresie warunkowym teoretycznie...)
No i jeszcze jeden przyklad, pan inzynier to be, chce napisac prace
inzynierska, a tu materialy tylko po angielsku i kicha.

Nie wspomne juz o zenujacym poziomie jezyka polskiej kadry naukowej na
wszelakich konferencjach. Czytaja cos z kartek z kiepskim akcentem pod nosem i
nikt ich nie rozumie, podczas gdy skkandynawowie i holendrzy swobodnie mowia
uzywajac jezyka akademickiego.

Masz racje, jezyki w ogole nie sa wazne, moze uczyc przyslowiowy Marcin Marcina.

POzdrawiam,
KOciamama.



Mój mąż pracuje jako "specjalista ds. kadr i płac, księgowy,informatyk" ( tak
jest w umowie i rzeczywiście takie obowiązki) w firmie zatrudniającej ponad 100
pracowników. Dojeżdża do pracy 40 km i zasuwa po 12 godzin, a jak jest ustalany
budżet czy sprawozdania to i więcej. To wszystko za jedyne 1500 na rękę. NA
SZCZĘŚCIE ZŁOŻYŁ WRESZCIE WYPOWIEDZENIE!!! Niech ten pierd... de... dyrektor
znajdzie teraz kogoś. A tak w ogóle, LUDZIE, GDZIE MY ŻYJEMY???????



Odpowiadasz na :

Gość portalu: Artur napisał(a):

> Najbardziej irytują mnie ludzie którzy nie wiedzą o czym piszą. Tak się składa
> że jestem inżynierem klimatykiem, co prawda mam pracę jednak poszukiwałem jej
> ponad pół roku, znalazłem, lecz w innej branży. Jeśli ktoś jest spostrzegawczy
> wie, że wcale nie roi się od takich ogłoszeń. Zato poszukiwani są monterzy z
> odpowiednim starzem których ciągle brakuje.
********************
Zacznijcie narescie czytac miedzy strofami!!!
Juz sie jeka ze nie ma sie odpowiedniej kadry, dlaczego?
Klartext: po prostu chca sprowadzac ludzi z tanich krajow zeby zrobic
konkurencje polskim zarobkom jak i czasowi pracy. Ukrainiec czy inny z biednych
krajow bedzie pracowal za pare zlotych caly dzien i bedzie za to jeszcze
wdzieczny. Konkurencje dla was szykuja, zwalczaja was ta bronia jaka
walczyliscie na zachodzie i niszczyliscie nasz rynek plac jak i pracy. Wiele
razy pisalam ze ten bumerang zawita i do was i bedzie was zwalczal wlasnie wasza
bronia jaka walczyliscie i walczycie na zachodzie, wiec? Dzis ogladalm reportaz
u nas w TV o budowie zakladow pod Wroclawiem do ktorych planuje sie sciagnac
ludzi z biedniejszych krajow poniewaz w Polsce jest notoryczny brak rak do pracy
mimo wysokiego bezrobocia. Co robi polski rzad w tej sprawie?



Gość portalu: mczapl napisał(a): W takim razie pozwolę sobie odnieść się, dla
przykładu, do punktu 3.3 programu: - tytuł punktu 3.3 nie odzwierciedla
zawartej poniżej treści. Tytuł wskazuje na naukę analizę językową dokumentów
internetowych, podczas gdy w treści poniżej są podane adresy stron
internetowych, które są przydatne w poszukiwaniu pracy w instytucjach
międzynarodowych. Uważam, ze tytuł powinien raczej brzmieć : skąd czerpać
informacje o pracy w instytucjach międzynarodowych;

Linki informują skąd czerpać informacje o pracy w instytucjach międzynarodowych
samo przez się. Problem polega na czym innym. Otóż dokumenty na tych linkach są
trudno zrozumiałe dla młodych Polaków, ze względu na duże słabości językowe
młodych ludzi, mimo, ze są niejednokrotnie bardzo zdolnymi profesjonalistami w
swojej dziedzinie zawodowej, i stanowiliby niejednokrotnie wspaniały potencjał
pracowniczy w Eurostrukturach. Taki kurs pomógłby przełamać strach tych młodych
ludzi przed niemocą dokładnego przetłumaczenia i zrozumienia treści dokumentów.
Dla Was jest to proste i trudno zrozumiałe, żeby nie potrafić przeczytać tych
dokumentów. Ale wejście młodych ludzi w angielskie dokumenty na linkach, choćby
te związane z naborem kadr Europracowników, okazuje się dla wielu z nich bardzo
trudne i bezskuteczne. Takie zdanie mają przede wszystkim urzędnicy UM, którzy
do tej pory z pomocą anxbl próbowali namawiać młodych ludzi do starań o pracę w
Eurostrukturach. Niestety, mimo, że dostali linki, nie podołali i rezygnowali.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)