Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Pewnie malo kto mnie zna na tym forum, bo nie udzielalem sie tu zbytnio (tylko czytam). Wyjechalem do Irlandii tydzien temu i mam prosbe. Nie mam za bardzo dostepu do neta (na razie mam nadzieje) i jesli by ktos mial ochote poszukac mi jakichs ciekawych miejsc w Cork (Irlandiia) :))
Gdzie mozna by posluchac i poskakac w technicznych klimatach (najbardziej pasowala by mi Alergia 2) :D
Mam nadzieje ze ktos bedzie mial ochote poszukac i pomoc mi :))

Odnosnie kraju, przjebanie otwartci i spoko ludzie, zapierdalam w hipermarkecie 8 euro/h minus podatek 20 %[na poczatek mam nadzieje]
Tu kazdy kto ciebie widzi mowi Hi , How Are U itp. Ogolnie spoko, tu wszystko jest prostsze i wogole. Narazie przejebanie mi brakuje dziewczyny, kraju i klimatu UMT.
Jak by ktos chial podzielic moje losy to polecam firme Link Consulting w Kce.
1000zl wplacasz w tym przejad i praca, chata pochytana. Kontrakt na rok. Maja duzo ofert dla kobiet.
Balem sie walka, bo to stadart dzisiaj ,ale bylo Ok, a chata jest bajka :)

Pozdrowionka dla wszystkich Alergikow, stasznie brakuje mi tego miejsca...
mam nadzieje ze jak najszybciej znajde sie tam na jakies imprezce, posrod znajomych twarzy i kochanej muzyczki.

Aha. Jesli uznacie ze ten post sie tutaj nie nadaje to go po wywalcie

Narka



" />Stała praca w IRLANDII - prasa krawędziowa

Operator CNC prasa krawędziowa AMADA HFE 80/25, HFB 50/20 lub ITF 50/20

Oferujemy:

- stałą pracę w Irlandzkiej firmie – umowa na długi okres czasu
- wynagrodzenie od 10 euro/brutto (tygodniowo 400-550 euro/brutto)

*stawka w skali miesiąca ok. 1 600 euro/brutto
*stawka w skali roku ok. 19 200 euro/brutto

*stawka z nadgodzinami w skali miesiąca ok. 2 200 euro/brutto
*stawka z nadgodzinami w skali roku ok. 26 400 euro/brutto
*do podanych sum zapewnione dodatki za pracę zmianową

- kwota wolna od podatku 346 Euro na tydzień
- wymiar podatku zależy od sytuacji rodzinnej pracownika ( dodatki socjalne na dzieci - nawet jeśli są w Polsce, itp.)

Doświadczenie :

AMADA HFE 80/25, HFB 50/20 lub ITF 50/20

Amada Specific Controller - Operator 2

- jęz. angielski – komunikatywnie
- staż pracy ponad trzy lata

Pomagamy:

- organizujemy wyjazd ( koszt biletu pokrywa pracownik )
- organizujemy zakwaterowanie ( koszt około 50/60 Euro na tydzień)
- pomagamy otworzyć konto bankowe oraz pomagamy w załatwieniu pozostałych formalności
- odbieramy pracownika z lotniska, pomagamy zaaklimatyzować się w miejscu zamieszkania i miejscu pracy


Zgłoszenia:

CV w języku angielskim - kaja@centrumrekrutacji.pl 022 773 12 61



" />Moze trzeba by nadac sprawie troche wieksze tempo i wlaczyc w to telewizje, a dokladniej zorganizowac pikiete. Jedna pod Polska ambasada w Londynie wyrazajaca sprzeciw wobec nierownemu traktowaniu Polakow za granicami czyt. ( Podatek z Irlandii nie musi byc rozliczany w Polsce w przeciw. do GB) Druga pikiete pod Izba Lordow zeby podziekowac Blair'owi za mozliwosc pracy. Tylko radykalne srodki odniosa skutek - lament nic nie pomoze - niestety



" />
">gdzie masz tak naprawde otwarte te granice? w zuzlu? gdzie jeszcze? jesli tak oni otwarli to jedz do niemiec zalozyc tam firme ...wowczas udowodnisz ze oni sie otwarli

No i znowu Pablo mijasz się z prawdą...
Po pierwsze - w UK i Irlandii możesz pracować bez ograniczeń (jak było przed wejściem do Unii pamiętasz??). Teraz wszyscy się cieszą - nowi członkowie Unii - mogą zarobić "in pounds" - królowa E. - budżet wzrósł o kilkanaście milionów funtów poprzez odprowadzany podatek przez "nowych" europejczyków.

Po drugie - akurat w Niemczech założyć własną firmę to najlepszy sposób na pracę na tamtym terenie. Wiem co mówię, bo dwóch bliskich znajomych takie firmy właśnie ma. Otworzą rynek szerzej - ale przypominam - jesteśmy w okresie przejściowym.

Po trzecie - a propos otwarcia rynku żużlowego pisałem wyżej. I jak pisał Jasiek - zdrowy rozsądek i konkurencja.

Po czwarte - że występują błędy, nadużycia i patologie - też pisałem wyżej.

Przykro mi Paulo, bez urazy, ale prezentujesz trochę zaściankowe myślenie...

P.S. Jaśku - masz jakąś dziwną hierarchię ludzi/nacji/ras lepszych i gorszych - a najlepsze jest to, że siebie stawiasz w "tej leszej". Przecież Ty jesteś Australijczykiem. W Polsce się tylko urodziłeś...



Chyba jednak nie w Polsce, w USA można się zastanawiać nad kolejnym planem stymulacyjnym i opóźnieniem w prowadzeniu normalnej polityki fiskalnej, bo rynki finansowe uciekają do dolara, także Obama ma jakiś wybór, choć moim zdaniem jako prezydent poniesie on porażkę gospodarczą, a problemy spadną na następców.

W Polsce jednak rząd Tuska i my wszyscy stoimy pod ścianą, obniżenie ratingu przez główne agencje spowoduje podwyższenie oprocentowania naszych obligacji i pewien efekt domina, bo wzrosną koszty obsługi długu i nagle możemy się znaleźć w sytuacji podobnej do Węgier, czy ostatnio Rumunii, no może w mniejszej skali, ale to pokazuje, że nie ma takiego pola, żeby zwiększać zadłużenie.

Więcej z jednej strony nie dotknął nas kryzys i ciągle mamy wzrost, ale nawet ten wzrost nie gwarantuje końca problemów fiskalnych, narastania długu i coraz to wyższych deficytów w kolejnych latach. Koszty dopłat do systemu FUS i ZUS rosną w ostatnim czasie dość dramatycznie.

O ile taka Hiszpania w warunkach wzrostu gospodarczego na poziomie 4-5 procent jest wstanie jakoś zrównoważyć budżet, a przynajmniej była wstanie za Aznara i była nadwyżka budżetowa, to Polska ma tylko różne tempo narastania długu, ostatnio jest to tempo niepokojące. Kryzys nie jest tu żadnym wytłumaczeniem, bo nasz rząd nie dokonywał żadnych ekstra wydatków, których nie będzie w następnych latach, jak pomoc dla banków, prace interwencyjne przy kopaniu rowów, czy nawet nie tworzył programów ulg podatkowych jak ten niemiecki, który pobudził zakupy samochodów.

Mamy dziś ekstra wydatki związane z usuwaniem kosztów powodzi, ale nie były one zaplanowane w deficycie na 2010 rok, on był rekordowy już na starcie.

Myślę, że rok 2011 może skutkować już deficytem na miarę dziury Bauca, to może być przebudzenie dla rządu Tuska.

Proszę zauważyć jedną rzecz w Polsce nie ma recesji, a tymczasem mamy deficyt jak kraje pogrążone w głębokiej recesji, gdzie gwałtownie spadły wpływy podatkowe, a rządy jednocześnie zaplanowały ekstra wydatki na różne formy pobudzania gospodarki i plany ratunkowe. W Polsce na szczęście nie trzeba było ratować żadnego banku jak to miało miejsce choćby w Grecji, Wielkiej Brytanii czy Irlandii, a te programy kosztowały grube miliardy euro i funtów.

Ten rosnący dług jest w ramach normalnych wydatków państwa, które się nie reformuje.

My mamy jedna drogę, zatrzymać deficyt, nie doprowadzić do obniżenia ratingu. Nie ma innej drogi, nie ma trzeciej, ani nawet drugiej drogi.





Jestem zadowolony z wyników wyborów, choć nie do końca. Przy poparciu prawie 50% partia i tak nie może stworzyć jednolitego rządu, trochę to dziwne..No ale taka ordynacja. Koalicja z PSL wydaje się nieunikniona, ale niestety oznacza to dwie rzeczy - zerowa szansa na podatek liniowy i utrzymanie całej sterty niepotrzebnych Agencji, które są (były) uwielbiane przez PSL, które wie gdzie są pieniążki.
Liczę, że Platforma dobrze wykorzysta ten czas - miejmy nadzieję 4 lata. A jest szansa - rząd prorynkowy o zabarwieniu liberalnym w czasach koniunktury to możliwość wykonania skoku do przodu. Liczę, że PO wreszcie odpolityczni mnóstwo instytucji od prokuratury i TVP rozpoczynając. Liczę na przyspieszenie prywatyzacji. Mam nadzieję, że PO nie zacznie upychać swoich ludzi we wszelkich możliwych Spółkach, bo tego procederu nienawidzę.
Mam nadzieję, że rozwiążą KRRiTv, absurdalne ciało dyktujące co jest ok a co be. Mam nadzieję na ucywilizowanie pracy CBA i rozłączenie aparatu "szpiegowskiego" z instytucjami państwowymi. No i mam nadzieję, że odżyje polska dyplomacja, bo Fotyga prawie ją uśmierciła. To takie zadania na "już". W długofalowej perspektywie to rzeczywiście ta Irlandia nie jest głupim pomysłem, choć oczywiście w 4 lata się tego nie zrobi..

Chciałbym jeszcze napisać o żenującej mowie Kaczyńskiego, który zrównał PO do Piotrowskiego a wszystkie media do FiM. Naprawdę, ten człowiek ma zero klasy . Miejmy nadzieję, że niedługo odejdzie w niebyt, choć niestety jeszcze zapewne nas będzie męczył swoimi fobiami. Ale przynajmniej nie jako premier (tylko semi-prezydent) co i tak jest wielkim sukcesem tych którzy wczoraj oddali głos (oczywiście nie tyczy się wyborców PiS)

Co do "ściany wschodniej" - to nie kwestia biedy, zacofania czy jak to sobie powymyślacie - to po prostu bardziej konserwatywne tereny. Od zawsze tak było i tak pewnie będzie. Tak samo jak na Łódź mówiło się "czerwone zagłębie" a w Poznaniu prawie zawsze wygrywała UD/UW/PO. Ot, takie lokalne koloryty :)


+1


Autentycznie zaczalem sie wczoraj smiac, kiedy Kaczynski powiedzial ze nie spodziewal sie tak chamskiego i bezczelnego atakowania PiS (jakby to oni w swoich spotach byli tacy mili) i ze te dwa lata byly superhiperzajebiste dla Polski :doh!:



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)