Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

kecawy napisał:
> Uproszczając są księża i księżyce. W każdej grupie społecznej są patologie- co
> nie oznacza iż usprawiedliwiam ową grupę społeczną.
>
> od stuleci społeczeństwo podąża do dobra sądzę iż na tej drodze polskiej
> drodze europejskiej drodze chrześcijaństwo jest tym czynnikiek który
> dynamizuje ową przemianę w polskich warunkach tym czynnikiem jest Kościół!.
Nie chcę wtrącać się w wizje i w to, o co ludzie modlą się w kościele w
osobistej modlitwie, ale uważam, że to troche nonszalanckie i nazbyt banalne,
jeśli duchowni modlą się podczas nabożeństwa o zwycięstwo swojej drużyny sportowej.
Czy Bóg nie jest też kibicem???!!!
Z kolei biskup Ole Christian Kvarme z Born uważa, że nie ma nic złego w modleniu
się o zwycięstwo. Ks. Einar Gelius, proboszcz w Valerenga i kibic piłki nożnej,
podziękował podczas nabożeństwa za zwycięstwo drużyny Oslo nad konkurentami z
Rosenborg. Pod koniec sezonu piłkarskiego ks. Gelius planuje odprawić
nabożeństwo dziękczynne. Age Hareide, trener reprezentacji narodowej uważa, że
duchowe wsparcie potrzebne jest drużynie. Wspominając swoją pracę w Anglii
Hareide powiedział, że anglikański biskup Norfolk towarzyszył lokalnej drużynie
sportowej podczas wszystkich meczy.
Ciekawych form nabiera też polski kataolicyzm odprawiający św. msze dla
zwierząt. I niestety, nie jest to żaden żart :((