Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Faktycznie, dyskusja w tym wątku zboczyła na inne tory, aniżeli tramwajowe.
Wątek "Tramwaje" jest w temacie Co by się przydało. I z tego co zauważyłem, występują tutaj dwie opcje, lub inaczej mówiąc dwa pomysły, jakie tramwaje by się przydały w Tarnowie.

Pierwsza opcja, to tramwaj turystyczny jadący sobie 20 km/h, z którego można by podziwiać tarnowską starówkę i inne ciekawe miejsca godne pokazania zwiedzającym. Jednak obszar wokół którego miałby poruszać się ten tramwaj turystyczny jest na tyle mały, że koszt takiego przedsięwzięcia byłby za duży w stosunku do zapotrzebowania i atrakcyjności takiego przejazdu. No i za mało atrakcji turystycznych, które można by oglądać z tego wagonika tramwajowego.

Druga opcja, to tramwaj komunikacyjny, którego zadaniem byłoby szybkie przemieszczanie ludzi z tak zwanych "osiedli sypialni" do miejsc pracy, do szkół itp. I wiadomo że chodzi tu o połączenie komunikacyjne osiedla zwanego Falklandami z miejscami w mieście, gdzie jest skupisko biur, szkół, centrów handlowych oraz dużych zakładów takich jak Mechaniczne czy też Azoty.
Jest pewne, że jedną nitką tramwajową tej opcji by w pełni nie zabezpieczył. A czy w obecnej chwili Tarnów stać by było na dwie-trzy takie nitki tramwajowe?

I jeszcze jedno, wąskość ulic nie ma większego znaczenia. Kto jeździ po Krakowie to wie doskonale po jakich wąskich uliczkach przemieszczają się tramwaje. Oczywiście nie mówię tu o szybkich liniach tramwajowych takich jak do Nowej Huty czy tez w inne miejsca Krakowa, gdzie torowiska są często zlokalizowane obok ulic.



" />I ja szukam nowej pracy, bo czas na życiowe zmiany.

Dotychczas manager kawiarni w Krakowie.
Wykształcenia: Absolwent turystyki i rekreacji specjalność obsługa ruchu turystycznego.
Szukam przede wszytskim pracy w biurze podróżny lub każdej innej biurowej na etat.



" />http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... 8-07-03-06

Zasada odkryje Wysową dla narciarzy?
Ire
2007-08-06, ostatnia aktualizacja 2007-08-06 21:42

Grupa Kapitałowa Sobiesława Zasady szykuje budowę stacji narciarskiej w beskidzkim uzdrowisku Wysowa.
Jedna ze spółek byłego rajdowca samochodowego kupiła ostatnio na gminnym przetargu około 30 hektarów ziemi w uzdrowisku. Działki leżą na Ostrym Wierchu (938 m n.p.m.), drugiej co do wielkości górze Beskidu Niskiego. Kosztowały prawie 4 mln zł. Malowniczy szczyt położony jest na obrzeżach Wysowej, opodal granicy polsko-słowackiej. Wstępna koncepcja zagospodarowania, którą firma przedstawiła władzom gminy Uście Gorlickie, zakłada budowę dużej stacji narciarskiej z kolejką gondolową, kilkoma wyciągami oraz sztucznie śnieżonymi i oświetlonymi trasami narciarskimi. Całość inwestycji może pochłonąć ok. 20 mln zł.

Firma Sobiesław Zasada SA na razie odmawia informacji, co i kiedy wybuduje w Wysowej. - Rzeczywiście, kupiliśmy tam teren i planujemy inwestycję, ale za wcześnie mówić, co konkretnie powstanie - usłyszeliśmy w poniedziałek w krakowskim biurze spółki. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w tym tygodniu działki obejrzą pracownicy firmy. Po ich wizycie powinny ruszyć prace projektowe. Sam Zasada w tym roku kilkakrotnie odwiedzał Beskid Niski, zapowiadając zakończenie inwestycji w dwa lata. Na wieść o jego zamiarach zdrożała już nawet ziemia w okolicy.

Władze gminy Uście Gorlickie liczą, że ośrodek narciarski na Ostrym Wierchu rozkręci miejscową turystykę. Aby zachęcić inwestora, w zeszłym roku wybudowały dwukilometrową drogę w pobliże stoku. Wspólnie z sąsiednimi samorządami planują także nowe drogowe połączenie Wysowej z Krynicą i Bardejowskimi Kupelami na Słowacji. Część stoku - jak przyznaje wójt Dymitr Rydzanicz z Uścia Gorlickiego - została wcześniej wylesiona pod budowę stacji narciarskiej, którą pierwotnie planował były dzierżawca terenu. Spółka ostatecznie wycofała się jednak z inwestycji. - Miała wielkie wizje, ale zabrakło pieniędzy - dodaje wójt Rydzanicz.

Stacja narciarska w Wysowej, jeśli powstanie, nie będzie pierwszą, która należy do Zasady. Jeden z najbogatszych Polaków (posiada kilkadziesiąt firm z branży samochodowej, deweloperskiej, turystycznej itd.) w zeszłym roku kupił udziały w ośrodku sportów zimowych w Świeradowie Zdroju. Kosztem ponad 100 mln zł planuje w Górach Izerskich stworzyć całoroczny kompleks wypoczynkowo-sportowy z kolejką gondolową, trasami narciarskimi, hotelami i restauracjami.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków



Usunełam moje dane kontaktowe i zmieniłam niektóre dane, bo nie chciałabym aby mój pracodawca widział że poszukuje pracy. Będę wdzięczna za szybką analizę CV, bo w przyszłym tygodniu mam rozmowę kwalifikacyjną.

EDUKACJA:

10.2000-02.2006: Akademia Górniczo- Hutnicza w Krakowie , Wydział Zarządzania ,
kierunek Marketing – studia magisterskie
- luty 2004 – zdany egzamin inżynierski
- 24 kwiecień 2007 – obroniona praca magisterska
09.1997-05.2000: XIV Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Reya w Warszawie
profil : ogólny

KURSY:

2001: WSP w Krakowie , kurs pedagogiczny dla wychowawców placówek
wypoczynkowych dla dzieci i młodzieży
11,12.09.2006 : szkolenie ogólne dotyczące sprzedaży produktów bankowych
13,14.09.2006 : szkolenie z polityki kredytowej
20,21.09.2006 : szkolenie z technik sprzedaży i NLP

UMIEJĘTNOŚCI:

Obsługa komputera ( środowisko Windows 95/98 , Microsoft Office , poczta
elektroniczna , Internet )
Język angielski – średnio ,
Obsługa urządzeń biurowych ,
Znajomość zagadnień podatkowych – prowadzenie Podatkowej Księgi Przychodów
i Rozchodów

DOŚWIADCZENIE ZAWODOWE:

07/08.2002 : praca w charakterze wychowawczyni na kolonii młodzieżowej
na Mazurach ( Biuro Turystyczne ‟Baba Jaga”)
02.2004-02.2006 : pomoc w obsłudze i zaopatrzenie rodzinnego sklepu spożywczego
w Krakowie.
09.2006- 12.2006: przedstawiciel handlowy WBK dla firmy Smith Sales Direct
Sp. z o.o. (sprzedaż kart kredytowych, kredytów i kont osobistych )
12.2006-obecnie: przedstawiciel handlowy firmy ‟Targus”( dystrybutor artykułów
biurowych).



" />Turystyczna Giełda Pracy

kliknij, by powiększyć
Ponad czterdziestu wystawców prezentować będzie swoje oferty pracy podczas 1. Turystycznej Giełdy Pracy, która odbędzie się jutro (8 grudnia) w godzinach od 11.00 do 16.00 na terenie Centrum Targowego Chemobudowa Kraków S.A, przy ul. Klimeckiego 14 w Krakowie.

Pracodawcy poszukiwać będą m.in. przewodników i pilotów wycieczek, pracowników gastronomii oraz obsługę hoteli. Stąd głównymi adresatami Giełdy są uczniowie, studenci szkół o specjalizacji turystycznej oraz ich absolwenci.

Giełdę organizują Biuro ds. Turystyki UMK oraz Grodzki Urząd Pracy w Krakowie. „Na rynku turystycznym występuje deficyt pracowników. Stąd pomysł na organizację Giełdy. Mam nadzieję, że pomoże w zdobyciu kadr, które zagwarantują coraz lepszą obsługę ruchu turystycznego” – mówi Dyrektor Biura Turystyki UMK Katarzyna Gądek. Giełda ma na celu: umożliwienie nawiązania bezpośredniego kontaktu pomiędzy osobami poszukującymi pracy a pracodawcami branży turystycznej i skorzystania przez obie strony z wzajemnych propozycji zakończonych podpisaniem umów o pracę, umożliwienie spotkania i wymiany doświadczeń pomiędzy przedsiębiorcami działającymi na rynku turystycznym, przeprowadzenie seminariów - prezentacji skierowanych zarówno do pracodawców jak i osób poszukujących pracy (prowadzonych równolegle do Giełdy), przygotowanie kadr turystycznych na Euro 2012, zapoznanie się z możliwościami szkoleń, stażów i innych form dokształcania pracowników proponowanych przez pracodawców branży turystycznej oraz Grodzki Urząd Pracy w Krakowie oraz zapoznanie pracodawców z możliwościami refundacji tworzenia stanowisk pracy w ramach funduszy unijnych. (MS)

Data komunikatu: 2007-12-07

Tak dla zachęty na tę specjalność.



Mógłbym tutaj sparafrazować słowa Wałęsy odpowiadając na pytanie "Czy ofert pracy w Polsce, lub nawet w samym Krakowie jest dużo?". Odpowiedź by brzmiała "Tak, a nawet nie" ;-)

Ostatnio dochodzę do wniosku, że jest chyba pewien etap w naszym życiu, taka pułapka czasowa, z której jest bardzo trudno wyjść. A żeby było jaśniej, wzorem innych przeprowadzę także własną "samo-terapię":

Pracowałem na prawdę w różnych miejscach, z różnymi ludźmi i w różnych konfiguracjach. Byłem kelnerem, barmanem, słynnym już polskim "kitchen-porter'em", pracownikiem hali produkcyjnej, monterem obiektów na placach zabaw (tych drewnianych), konsultantem (lub jak kto woli - domokrążcą), pracownikiem informacji turystycznej, później nawet jej szefem. Dawałem też ludziom korepetycje z angielskiego i historii (tak - z tego ostatniego okazuje się, że też się da!).

W tak zwanym międzyczasie studiowałem (z resztą dalej studiuję), działałem społecznie w różnych organizacjach pozarządowych, czasem nawet byłem dość aktywny politycznie (oczywiście na swoją miarę), jeździłem na staże (np. do Parlamentu w Hamburgu), pisałem i koordynowałem różne projekty (głównie młodzieżowe), organizowałem debaty, konferencje, pisałem artykuły do różnych portali, itp. itd. Oczywiście ta działalność społeczna była w około 90% "wolontariacka".

I dziś od dwóch miesięcy nie umiem sobie znaleźć pracy...

Codziennie sprawdzam strony typu pracuj.pl, gumtree.pl, praca.gazeta.pl, ogloszenia.ngo.pl i codziennie wysyłam już po około 5 CV. Ostatnio nawet na rozmowy mnie nie zapraszają... Poszedłem do uczelnianego biura karier z pytaniem, czy coś jest nie tak z moim CV. I usłyszałem, że podobno wręcz przeciwnie! Wywiesili je sobie jako wzór dla innych...

Dzisiaj szukam już czegokolwiek. Choć ta "dziura" wspomniana wyżej dotyczy właśnie mnie. Nie powinienem chwytać się już zwykłych prac (typu kelner, barman, itd.), ale stanowisk o zwiększonej odpowiedzialności. Tak mi się przynajmniej wydaje. Jeśli mam doświadczenie w koordynacji i pisaniu projektów to w tym sektorze szukam właśnie pracy. I w tym aspekcie polecam przeglądnąć sobie ogłoszenia na gumtree.pl. Jest masa ogłoszeń/ofert, które byłyby idealne dla mnie. I niemal wszystkie... w Warszawie. Oferty w Krakowie pojawiają się raz na tydzień. I błagam - niech nikt mi tu nie ripostuje, żebym w takim razie do Warszawy się przeniósł. Nie przeniosę się. Przynajmniej na razie. Tutaj się uczę, mam pewne zobowiązania, itd.

Dlatego już porzuciłem poszukiwania tej "właściwej" pracy i szukam CZEGOKOLWIEK. No więc idę do Gruzińskiego Chaczapuri. Wszystko pięknie, fajnie, itede. Gość mi mówi, że będzie płacił mi około 3,5 zł za godzinę. Na prawdę spadłem z krzesła. Jeszcze jako tako bym zrozumiał, gdybym był kompletnie niedoświadczony, gówniarz itede. Ale do jasnej cholery - facetowi, który ma 24 lata i prawie 3 lata doświadczenia w pracy w knajpach - dawać 3,5 zł????

Inny przykład. Wysyłałem CV niemal do wszystkich hosteli w Krakowie. Znawcy tematu wiedzą za pewno, że jest tego ciut... Już w 10 z nich (na prawdę liczyłem) usłyszałem, że wszystko fajnie z moim CV, ale mnie nie zatrudnią. Bo... szukają RECEPCJONISTKI, a nie RECEPCJONISTY.

W sklepie odzieżowym też nie chcieli mnie zatrudnić. No bo co ja wiem o modzie...

Ba! Zgłosiłem się nawet do jakiegoś magazynu pod Wieliczką do noszenia jakiś ciężkich paczek, itp. Płacili marnie, ale przynajmniej lepiej niż we wspomnianym wyżej Chaczapuri. Też nie... Chociaż do końca nie wiem dlaczego. Nie wyglądam chudo, mam chęć do pracy, cierpliwość, itede.

Więc już kończąc: proszę w takim razie tych przemądrzałków ze wcześniejszych postów o radę - co ja mam u licha dalej robić?



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)