Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Witam

Mam propozycje pracy od przyszlego pracodawcy ktorego siedziba jest za granica ( Anglia)ale prace bede wykonywala na umowe o prace w domu w Polsce.Poza tym bede tydzien spedzala za granica w biurze pracodawcy aby pobrac materialy do pracy i omowic szczegoly.
Jak wyglada w takim przypadku rozliczenie podatkowe?
Czy musze sie rozliczac z tego dochodu mimo, ze Poska podpisala porozumienie z UK wazne od 2007?
Prosze o pilna odpowiedz!



artur01 nie masz co panikowac. Z tego co wiem, w ciagu ostatniego polrocza zaostrzyli kryteria przyznawania mieszkan socjalnych. Co nie znaczy, ze chca Ciebie zbyc!

Przeczytaj uwaznie 2 czesc tego co Ci napisali:

''OR proof that you have worked continuously for a period of twelve months witithout interruption''

Wynika z tego, ze musisz ALBO udokumentowac, ze pracowales przed 01/05/2004, ALBO !!! udokumentowac, ze pracowales nieprzerwanie przez ostatnie 12 miesiecy. Co mam nadzieje, mozesz latwo potwierdzic. Wyglada na to, ze najlepszy bylby list od pracodawcy potwierdzajacy ciaglosc Twojej pracy. Poza tym niedlugo bedzie rozliczenie roku podatkowego, wiec powinienes otrzymac P-45 czy P-60 i to tez jest kolejne potwierdzenie ciaglosci pracy.

Pozdrawiam i zycze powodzenie. Naprawde nie ma powodu do paniki. To jest Anglia i tutaj jest straszna biurokracja.

gnom



jezeli masz pojecie co to jest wykonywac ulsuge majc dzialalnosc gospodarcza to bys wiedzial ze tylko wtedy ma to zastosowanie jezeli ty wykladasz jakiekolwiek pieniadze!!!!i musisz sie z tego rozliczyc . JEZELI SPRZET kosztuje 30e z namiotem to dlaczego ludzie sami nie robia tego bez zadnej firmy????Firma angielska ktora jest zarejestrowana w holandi !!!!Wlasnie przez taki ludzi jak ty n ormalne uczciwe osoby chcace znalesc dobra prace koncza na cebulkach za 3e na godzine i mieszkaja po 4 w pokoju niemowiac o waronkach .JEZELI SIE ZATRUDNIASZ W HOLENDERSKIEJ AGENCJI CZY FIRMIE TO CI DAJA PO POLSKU KONTRAKT????hyba ze tobie damian1 bo jestes pewnie wyjontkowy siedzisz w domu przed komputerem i czekasz pewnie jak kierownikow beda potrzebowali z zawodowko nie ta droga wziol bys sie do pracy a mozna zarobic prawdziwe pieniadze Ubezpieczenie kazdy oplaca sam sobie przy takiej umowie niema innej opcji CO DO MIEJSC PRACYmamy podpisana umowe na kazde miejsce w ktorym stoimy z gemente jak umiesz czytac po holendersku to mozesz sobie zapytac pracodawcy pokaze ci poczytasz .Na poczatku tez bylem sceptycznie nastawiony do tego projektu ale zkontaktowalem sie kolega w angli ktory zajmoje sie tym samym i zarabia dobre pieniadze.



Cytat:
A dlaczego--to tak w skrócie:
"KUNDZIU,JESTEŚ GŁUPIA I NAIWNA"
Poprosiła mnie moja sąsiadka,pani seniorka /76 lat/bym jej wychaftowała dwa obrazy twarz Chrystusa w cierniowej koronie,dla wnuków które miały z Angli przyjechać początkiem września.Powiedziałam ile to będzie kosztować,ile mulina,ile robocizna.Powiedziała bym się nie martwiła ona mi to wynagrodzi.No to wzięłam się ostro za robotę,obrazki 30/40 więc roboty trochę.Skończyłam,oprawiłam,zaniosłam.Musiało to być zaniesione w tajemnicy,bo wnuki wiedziały,że to zrobiła babcia.Wnuki w niedzielę pojechały,ja poszłam wczoraj rozliczyć się.I co?Babcia powiedziała że wraca mi 10/dziesiątkę za mulinę,bo przecież mam stare zapasy,a to co dokupiłam,to więcej nie dałam.A za robocizne dostałam parę nadpsutych pomidorów na zupę-bo przecierz większość robiłam w pracy,a za pobyt w pracy biorę wypłatę,to ona czasem mi jeszcze da co jak jej ze wsi przywiozą.Myślałam,że mnie jasna krew zaleje.Podobną sprawę miałam kiedyś z jej córeczką,ale nie myślałam,że i ona taka.Tak sobie pomyślałam,żebyś babo dziesięć razy tyle straciła.I aż mi głupio,bo dziś na naszym placu targowym ,na Burku okradli ją dokumentnie.pieniędzy tylko 500 zł i wszystkie dokumenty.Tak szczerze mówiąc,gdy mi to powiedziała,to mi się humor nieco poprawił.
JESTEM GŁUPIA,NAIWNA ALE I WREDNA.


To ja bede jeszcze bardziej wredna DOBRZE JEJ TAK!!!!!



[quote="Janusz Gdański"]Zmiana zarządcy(administratora) nie przekracza zwykłego zarządu nieruchomością wspólną! Oczywiście przekracza ten zakres ustalenie jego wynagrodzenia, ale nie wybór.

Czyli co? Możemy na najbliższym zebraniu lub zbierając podpisy pod uchwałą przejąć od MZN zarządzanie wspólnotą (wymienić zarządcę) skoro jest to zarząd zwykły czy musimy poczekać aż przekroczymy 50% własności, czyli do czasu aż kolejny sąsiad wykupi mieszkanie?

Dziekuje za wszytskie dotychczasowe odpowiedzi, ale szczerze mówiąc czytam te przepisy i czuję się jak na lekcjach matematyki. Niczego nie kapuję...

Proszę o odpowiedź prostą: Możemy czy nie możemy - majac teraz 41%
Jesli możemy to jak najłątwiej to uczynić i czy otrzymamy dotychczasowe dokumenty, rozliczenia, pieniądze z Funduszu Remontowego i składek na koszty ekspolatacyjne?

Czy raczej otrzymamy jedynie wgląd w nie i nadal będziemy bulic kasę do MZN? Gdy wyraziliśmy swoje niezadowolenie, że nic nie robią w tej kamienicy od czasów II wojny światowej, powiedziano nam bezczelnie, że trzeba podwyższyć opłaty na FR i Koszty. Są już nie małe, a z pieniędzy zebranych na funduszu (dotąd) niczego jeszcze nie zrobiono: rynny są jak sitko, przyłącze energetyczne do budynku w stanie agonalnym (dowiedzieliśmy sie, ze jak chcemy zwiększać sobie przydział KW - podciągamy siłę - to mamy je z mężem zmodernizować na własny koszt! I oni jak najbardziej wyrażają na to zgodę, podbnie jest z rurą gazową w piwnicy resztą instalacji, rozkradzionym wokół kamienicy ogrodzeniem... Pieniadze leżą na koncie, kamienica i jej otoczenie niszczeje, a nikt z tym nic nie robi: dalaczego? Bo kolejna odpowiedź: WSZYSCY SPECJALIŚCI wyjechali do pracy do ANGLII i nie ma firm remontowych) Tylko że oni nie wyjechali wczoraj...

Szkoda słów. Nie chce mi się płacić tylko na pensyjki zarządców, bo doprawdy pozostałe koszty utrzymania części wspólnych są żadne...

Monity w Urzędzie Miasta nie pomagają, lokalne media nie wchodzą na razie w grę z jednego i istotnego względu - oboje z mężem w nich pracujemy. I na razie nie chcemy nadużywać stanowiska, ani narażać się na zarzuty, że załatwiamy przez gazetę,w której pracujemy swoje własne sprawy.

Wspólnotę chcemy prowadzić samodzielnie (mamy księgową, i zaprzyjaźnione osoby, ktore prowadzą już samodzielnie niewielkie wspólnoty i ofiarują na początek pomoc dopóki nie wdrożymy się w te wszystkie sprawy)?




Witam Wszystkich emigrantów.
Mnie osobiście również nurtują myśli dotyczące zwrotu Vat podczas budowy domu w Polsce a jednocześnie pracując w UK.

Jęsli chodzi o abolicję to czytałem o tym i abolicji już jako takiiej przecież nie ma. Dla ludzi którzy wyemigrowali przed 2007 jesli ktoś wróci do PL po pobycie krótszym niż 5 lat, no to wtedy musi się rozliczyć, jesli zaś wróci po 5 latach to sprawa Urzędu Skarbowego nas nie dotyczy.
Jeśli chodzi o ludzi którzy przyjechali do UK po 2007 i mają tylko stały dochód w UK to nie muszą się rozliczać po powrocie do polski nawet po jednym miesiącu. Co innego jesli miał ktoś jakikolwiek dodatkowy dochód w PL.
Tak przynajmniej czytałem w przepisach jakiś czas temu.

Odpowiedzcie mi na pytanie:
Czy Urząd Skarbowy robi problemy podczas budowy domu nam emigrantom z UK?
Codzi mi czy jeśli się buduję to muszę Urzędowi Skarbowemu zapłaćić jakiś podatek? lub potwierdzić to że pieniądze na budowę mam z pracy za granicą i wtedy dają spokój?
Jak to jest???????

Pozdrowienia Łukasz
tak jeśli wyemigrował ktoś przed 2007 musiiał sie rozliczyć ( skorzystac z abolicji) jeśli tego nie zrobił, musi to zrobić po powrocie (na stałe) do polski.
jesli tego nie zrobi a zacznie budować np. dom , urząd łatwo może do niego dotrzeć np. jak będzie chciał odliczyć podatek, lub jeśli znajdzie się ktoś "życzliwy" i doniesie.
my korzystaliśmy z abolicji u mnie nie było problemów bo nie pracowałam w polsce, mój mąż pracował w tym samym roku w polsce i w anglii, więc musiał zapłacic jakieś odsetki podatku od dochodów w polsce (śmieszne, dobrze tylko że w polsce nie pracował długo, bo by się tego troche uzbierało)

nam nie robią problemów (i mam nadzieję że nie będą robili)
z jakiej okazji masz im płacić podatek?wydaje mi się że nie (my nic nie płacimy)
wydaje mi się że dopóki nikt cie nie podpieprzy nikt o nic nie będzie pytał, a jeśli już się znajdzie taki co będzie zazdrościł to będziesz musiał wyjaśnić skad masz dochód (ale tak jest zawsze)
mam nadzieje że ciut pomogłam i że mnie zrozumiałeś jeśli nie to pisz :)



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)