Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Czesc, chcialbym sie dowiedziec czy zwroty podatkowe z tutulu pracy za granica np w anglii podlegaja opodatkowaniu w polsce , tzn jesli np pracuje w anglii - place tam podatki ,nastepnie wracam do polski i ubiegam sie o zwrot podatku (jestem studentem) za posrednictwem zalozmy 'Inland Revenue' - to czy od tego zwrotu (IR przesyla mi pieniadze lub wplaca na moje konto) musze rozliczyc sie z panstwem np umieszczajac to w PIT ??
Czy trzeba sie rozliczac za prace sezonowa ?
Zaznaczam ze kwota zwrotu podatku moze byc dosc duza , jesli to zalezy od jej wysokosci to jaki jest prog. Zwrot moze wyniesc nawet kilkaset funtow.

tnx



A jeśli w 2007 roku pracuje przez 1 miesiąc w Polsce(i mam tylko taki dochód),a reszte roku pracuję w Anglii i tylko tam zarabiam to w Polsce będe musiała sie rozliczyć tylko za ten 1 miesiąc pracy?I czy muszę się wymeldować w Polsce?Myslałam że po zniesieniu podwójnego opodatkowania nie będzie już tego typu problemów



Kochane Księgowe, czy może któraś z Was się orientuje jaki PIT muszę złożyć, żeby rozliczyć podatek za pracę w Polsce i Anglii w ubiegłym roku?
Buszuję po internecie i w sumie wychodzi mi, że wystarczy PIT 36 ale doczytałam też jeszcze coś o PICIE 37 i teraz przyznam, że już sama nie wiem
Boże, te podatki w Polsce to jakaś udręka!!! Ratunku



Ludzie nie czytaja dokladnie umow a potem placza a wyraznie jest napisane za co zaplacili.Nie ma zadnej poszlaki o gwarantowanej pracy.

"1. Opłata Professional Konsultanta.

W związku z konsultantem zawodowe cytowanego powyżej wyroku (Ocena, dwie sale konferencyjne godzin (lub telekonferencji) dotyczące możliwości uzyskania stałego pobytu w Kanada, przygotowania-jeden rok otwartego dokumentu pozwolenia na pracę, wznowić pomoc, wskazówki dotyczące zakwaterowania, doradztwo w zakresie poszukiwania pracy i poradnictwa w sprawie wstępnej dokumentacji i innych kwestii rozliczenia), Klient zobowiązuje się zapłacić do Konsultanta Całkowita opłata w dwóch ratach: "

Facet nagonil dla firmy klientow i sciagnal z tego prowizje.Nie ma tam zadnej gwarancji pracy a ze jakis kolo rozmawial przez skype to rownie dobrze moglby byc wojek stasiek ze szczecina.A ze byl mily a czy ktos widzial nie milego naganiacza

Jak czegos nie ma na papierze to jakby nie istnialo !!!.

W angli np na Londynku jest masa walkowanych prac .Gdzie sciagaja tylko cv i sprzedaja firma marketngowym i reklamowym.A wystarczy przewaznie spojrzec na maila.Nie pisze tu o platnych numerach czy smsach wyslij a my oddzwonimy. dnia Sob 3:07, 30 Paź 2010, w całości zmieniany 11 razy



A kiedy musiał zapłacić ten podatek? Z większością krajów mamy już podpisane umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Z Anglią przepisy te obowiązują od tego roku, czyli za 2006r. jeszcze trzeba było rozliczyć podwójnie. Z Belgią mieliśmy - jak mi się zdaje - podpisaną umowę już wcześniej.

Do Balbinki:
Z tego, co zrozumiałam, niedługo skończysz szkołę (studia). Tak z ciekawości pytam: czy wolisz pracę za mniejsze pieniądze ale uwzględniającą nabyte kwalifikacje, czy za większe pieniądze jako magazynier, w perspektywie recepcjonista? Pytam się dlatego, że teraz ciężko byłoby mi zdecydować się na wyjazd. Jeszcze 10 lat temu - dla podszlifowania języka, przygody i zarobienia pieniędzy na tzw. start - bardzo chętnie. W mojej sytuacji jest o tyle ciężko, że specyfika zawodu pozbawia mnie wszelkiej przydatności za granicą, tzn. mogę sobie wszystkie papiery wyrzucić do kosza. Zaczynać wszystko od nowa? Chyba nie miałabym tyle odwagi.



Otoz niedlugo, bo za 2 miesiacy opuszczam te rajska wyspe zwana Anglia.., ktora zamienie na znacznie ciekawszy kraj. Mam w zwiazku z tym pytanie dla bardziej doswiadczonych, chcialbym przed wyjazdem rozliczyc sie z angielskim fiskusem. Czy moglby mi ktos poradzic w jakiej kolejnosci i co powinienem zrobic? Chce zakonczyc prace z dniem ok 20 pazdziernika i wyleciec z Anglii tydzien pozniej, czy do tego czasu pracodawca dostarczy mi p45, tak abym mogl sie udac do urzedu podatkowego? Czy mozliwe jest uzyskanie p45 w ostatni dzien pracy, czy nalezy czekac na poczte? Pracuje dla NHS, jesli ktos wie co robic, prosze o porade. Pozdr



Poraz pierwszy starałem sie sam rozliczyc z podatkow. Musze przyznac ze ciezka sprawa. Moze nalezalo by uproscic sposob rozliczania biorac przyklad z innych krajow zachodu. Np. w Anglii rozliczenie polega na odebraniu listownie czegos w rodzaju pita i wypełnieniu prostych rubryk (imie, nazwisko, adres, nr konta bankowego). Dochody za prace przychodza niezaleznie od pracodawcy w odpowiednim formularzu, ktory nalezy zalaczyc do zeznania i odeslac pod wskazany adres. I tyle.

Dlaczego w Polsce mamy miec tak zagmatwana procedure podatkową? Sporo osob to zniecheca!!!



krecik firma mojego meza to siec znanych restauracji wyplaty daja do reki razem z calym wyciagiem gdzie wszystko jest dokladnie napisane lacznie z kodem taxu itd... wszyscy sie podpisuja... przyjmuja glownie obcokrajowcow i widac tak im jest latwiej bo bylo juz ze maja miec konta maz zalozyl ale jednak nie weszlo to w zycie... dostaje pay slipy czy jak to sie zwie wszystko rozliczenia itd...

zaczelismy wlasnie sami tworzyc historie w banku wplacamy co tydzien kaske... maz w pracy tez jest rozliczany co tydzien... ale do wrzesnia i tak nie zdazymy byc wiarygodni... ehhh w innych czesciach anglii moze o tyle jest prosciej ze domy sa tansze wiec czesciej na nie kogos stac... tutaj kazdy wie ze najczesciej wynajmuje sie pokoje ...



Śmieszy mnie twierdzenie Hajdugi, że jego ogromnym atutem jest fakt, iż mieszka w Warszawie, bo prezes musi być z Warszawy a ktos inny przeniósłby siedzibę gdzie indziej, na czym straciłby hokej...

Poza faktem, iż co jakiś czas trzeba odwiedzić ministra sportu - wiele więcej hokejowego się w Warszawie nie dzieje ponad inne miasta... Pozostając jednak przy Warszawie - bo niby czemu zmieniać - czy pan H. nie słyszał jakie to społeczeństwo jest mobilne? za pracą do Anglii wyjeżdża a do stolycy nie da rady ?

I zgadzam się z Olem- kontrakt gwarantuje możliwość rozliczania. Oczywiście zdarzają się na świecie entuzjaści i wolontariusze z krwi i kości, ale menadżer i wolontariusz jakoś słabo idą mi w parze...

A co do faktu związania z jakimś klubem - z Unią związany był silnie przed niewielu laty - jakie pozostałości i naleciałości z układu są w jego wypadku teraz?

I czy ktoś ma listę kontrkandydatów? Poza nim jest ośmiu?



Hej, mam takie pytanie odnosnie rozliczenia podatkowego.
Czy jesli sie zaczelo prace w Anglii w okresie danego roku podatkowego, to czy nalezy wykazywac to co sie zarobilo na dany rok w innym kraju? (Czy nalezy wtedy ubiegac sie o remittance basis czy split year treatment?) Jak to bylo w Waszym przypadku?Czy wtedy traci sie personal allowance na dany rok?



dzieki madziuda za odpowiedz. tak z grubsza przeczytalem ten artykul i tam jest napisane cos takiego:
Co istotne, nasz system podatkowy jest bardziej represyjny niż system brytyjski. W Polsce kwota wolna od podatku wynosi 3 tys. złotych, podczas gdy w Wielkiej Brytanii kwota ta sięga 6 tys. funtów, czyli ponad 35 tys. złotych.
czyli zalózmy ze jezeli zarobilem 2 tys funtów nie musze sie rozliczac w anglii?? a i jeszcze jedno czy w anglii jest tak ze rozliczenie wysyla zaklad pracy, bo polsce chyba tak kiedys bylo. no chyba ze mi sie cos zdaje :ermm:





Niuta kawalek muru nie

O_o
Dżizaskurwajapierdole. Dwa kawałki?
Przepraszam, ale nic innego mi nie przychodzi na myśl, po tym zdaniu.


A ty naprawde myslisz ze ja mowie o osobach na emeryturze ?? nie mowie o pracy dla tych tysiecy ludzi ktorzy siedza w Angli, irlandii, Hiszpani, Szwecji i kilku innych panstwach UE!! Dla nich trzeba pracy za godziwe wynagrodzenie !!
A ja mówię o wszystkich ludziach w tym kraju, którzy wyżyć do pierwszego nie mogą, a których jest od cholery i ciut, ciut.


ten kosciul to Historia !!!
[...]
ech ale ludzie te piniadze i tak by nie poszly na ten cel. Kazde ministerstwo ma swoj budrzet i z niego sie musi rozliczyc !! swoja droga paru osoba by sie przydalo 15 godzin wykladu z Finansow Publicznych

Innym natomiast przydałby się powrót do podstawówki i ponowne przyswojenie zasad ortograficznych.
(i bez dysleksji mi tutaj, bo ze śmiechu umrę)
Weryfikacja sposobu finansowania resortów też by się przydała.


moze sie i nie promuje ale ci co choc od czasu doczasu przejrza mapy turystyczne to zobacza co mozna zobaczyc w danym rejonie coz moze warto czasem samemu porozgladac sie co ciekawego i zabytkowego jest w okolicy !!
Ale dlaczego nie można o tym szerzej mówić? Że są fajne i ciekawe miejsca w Polsce, które warto zobaczyć?
Wtedy by przecież liczba turystów wzrosła, a co za tym idzie wpływy do budżetu. Ludziom by się zaczęło lepiej żyć... może.
Ale nie, u nas się niczego prócz hydraulików nie promuje, ale jak się rozleci/spali/utopi to się lament podnosi i publicznie trzeba sfinansować odbudowę. Żeby się pokazać.


CF czy to nasza wina ze nie interesuje cie historia ?? coz jestes informatykiem i tyle.
A co ma piernik do wiatraka poza taką samą liczbą liter w tych obu słowach?


tak na podsumowanie chcialbym zauwazyc ze moze wybozmy wszystkie zabytki tylko za 50 lat nie lamentujmy ze nasz narud to bezmuzgie Yeti !!
Część naszego narodu to i tak 'bezmózgie Yeti', co nie ma nic wspólnego z wyburzaniem zabytków, które nie wiem skąd Ci się wzięło
Ale już jaki czas temu zauważyłam, że jak komuś argumentów brak, to lamentować i popadać w skrajności niezłe zaczyna.

I naprawdę wili, wklejaj te wpisy, zwłaszcza dłuższe chociaż do tego Worda już. Bo się czytać nie daje :-/




kiedy Izrael wyniszczał całe narody. Precyzyjnie: kiedy, jakie narody.
Niemców w czasie II Wojny Światowej. A potem podstępnie zabrał im Śląsk, co stało się przyczyną ponad półwiecznych nieszcześć w kraju nadwiślańskim. To jest proste jak budowa cepa: nie byłoby Ślaska - nie byłoby górników. nie byłoby górników - nie byłoby protestów, rozrób, niekończących się rozliczeń za jakąś kopalnię Wujek, dzielna polska młodzież nie miałaby skąd czerpać złych wzorców i nie zamieniała się w boiskowych bandytów i innych blokersów, nie byłoby inflacji bo nikt nie podnosiłby sztucznie cen i zarobków, Polska byłaby czysta etnicznie bo nie byłoby mniejszości hanysów i volksdeutschów...
ja tak mogę jeszcze długo... nie trzeba? dziękuję, ocena bardzo dobra zdopinguje mnie do dalszej systematycznej pracy :)

przed przybyciem Żydów do Jerozloimy nie było żadnych arabów. Jezeli myślisz natomiast o czasach współczesnych: to w momencie ponownego osadnictwa na tych terenach żyły sobie plemiona oparte o struktury bardziej rodzinne niz państwowe. Czyli żadnego narodu tam nie było. Dopiero wobec pojawienia się Żydów zaczyna się tworzyć świadomość narodowo wśród tych plemion i rozpoczyna się tworzenie narodu palestyńskiego.
Jedynym prawnym właścicielem tych ziem jest Cesarstwo Rzymskie. Niejeden Piłat cierpiał za rzymskość tych terenów. Dzisiaj powinno się je oddać Watykanowi jako dar przyjaźni arabsko-katolickiej, taki gest ekumeniczny. Usłużni Polacy zapełniliby te ziemie nowozbudowanymi Światyniami Opatrzności Bożej na ścianach których, kościelni eksperci w niedługim czasie znaleźliby freski z pochodzące z czasów Chrystusa (taki cud).

masz zupełnie błędny punkt widzenia. Sami Palestyńczycy nie maja nic do powiedzenia. Gdyby nie pewne historyczne wydarzenia m.in. wejście na te tereny po upadającym Imperium Osmańskim Francji i Angli - żaden naród palestyński by nie powstał. To nie Palestyńczycy bezpośrednio kreują konflikt - robią to ich rękami państwa ościenne, a nawet we wcześniejszych latach - państwa tzw. bloku wschodniego.
Trudno się dziwić żyjącym w nierozerwalnych więzach przyjaźni krajom bloku wschodniego. W końcu nie od dziś wiadomo, ze Izrael to pachołek USA... czy jakoś tak odwrotnie może...



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)