Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Cały czas wierzę że z Guardiolą to jakiś żart więc tak sobie ostatnio pomyślałem o Eriksonie bo Taj nie jest zadowolony z niego i go zwalnia z City.
Lepszy to byłby wybór niż Papa G.
Doświadczenie w pracy z gwiazdami ma - w Lazio ich nie brakowało, w Anglii. Z City wycisnął - nie licząc ostatnie meczu - bardzo dużo. Przynajmniej byłyby nadzieje na poprawę sytuacji.
EDIT: Podobało mi się na konferencji jak w imieniu prasy meksykańskiej dziennikarz z tego kraju dziękował za pracę i życzył sukcesów na dalszej drodze. Ryj się bardzo wzruszył.
Mamrez, a czemu? Mój mąż więcej o dzieciach z kolegami rozmawia niż ja z koleżankami, bo mam same bezdzietne. A jak z pracy wraca, to zawsze przynosi jakieś historie o dzieciach kolegów - ale może w Anglii inne trendy? :wink:
To chyba mamy wyjaśnienie, nie mam żadnych dzieciatych kumpli/znajomych... a wiadomo, że nie będę truł tym których to nie interesuje, bo mnie wcześniej też kompletnie te tematy nie interesowały.
Marfiel
Anioł jeszcze przez chwile obserwował Bartosza ale z niepokojem stwierdził, że kręci sie wokół niego zbyt dużo osób żeby zaryzykować rozmowe. Kto wie czy druga strona nie jest w pobliżu i tylko czeka na jego ruch. Skończył gapić się na studentki i powolnym krokiem udał sie do wyjścia.
Po drodze zaczepił chłopaka który wczytywał się w plakat reklamujacy oferty pracy w Anglii.
-Cześć, nie wiesz przypadkiem gdzie odbędzie się dzisiejsza impreza wydziałowa? - Zapytał z nadzieją w głosie. Znał się na ludziach a w szczególności studentach, w końcu był to jego 8 rok na wyższych uczelniach, a jego rozmówca wyglądał na człowieka który raczej wolał bardziej zapamietać studia niz wynieść z nich jakąś wiedze. Marfiel na szczęscie nie pomylił się co do niego.
- Z tego co mi wiadomo to w knajpie "Pod Aniołem" ale na 100% pewien nie jestem. - Powiedział z uśmiechem na ustach, najwidoczniej nie mógł doczekać sie wieczornego spotkania.
-Wielkie dzięki. - Krzysztof odwzajemnił uśmiech ale z zupełnie innego powodu. - Czyż to nie istne zrządzenie losu. - Powiedział pod nosem po czym wyszedł z budynku udając się do najbliższego fastfoodu aby zasokoić głód ciała.
Na ekranie telefonu komórkowego widniała godzina 14.00 co oznaczało, ze ma jeszcze sporo czasu zanim rozpocznie się jego zmiana na stanowisku barmana... barmana w knajpie "Pod Aniołem". Postanowił zaczekać na swoją ofiarę.
Pomocy dieta pracownicza i zus
Witam wszystkich,mam pewien problem odnośnie diety pracowniczej.Sprawa wygląda następująco pracuje w pewnej firmie która wysłała mnie w delegację do Angli jednak tam jestem pod pracodawcą angielskim i to on wypłaca mi wyplate w funtach na konto angielskie,poprostu mam z nim umowe i szczegółowo opisane stawki godzinowe zgodnie z systemem (NAECI).Podatek też mam odprowadzany w angli tylko składki zus są odliczane z angielskiej wypłaty i przesyłane do mojego polskiego pracodawcy, ktory z kolei wpłaca do polskiego ZUS.W tym przypadku dostaję dwa paski z wypłat (payslip)angielski na ktorym jest wszystko jak się należy i polski w ktorym są informacje odnośnie angielskiej wyplaty przeliczonej na złotówki i skladki ZUS, ale jeszcze oprócz tego zobaczylem że pracodawca polski do każdej wypłaty dolicza mi diety za prace za granicą które oczywiście nigdy do mnie nie dotarły a widnieją na pasku powiększając mój dochód średnio o 4800 zł miesięcznie,dzieje się tak od 10 miesięcy wiec proszę o poradę co takiego knuje mój pracodawca i czy ewentualnie mógłbym się starać o zwrot tych diet. Druga sprawa dotyczy składek ZUS w 2009 roku mój dochód wyniósł około 140000 z tego co się orjętuję to to przy takim dochodzie pracodawca nie powinien mi odprowadzić dwóch ostatnich składek a jednak to zrobił i jest to widoczne na payslipach w angielskim że odprowadzili do polskiego pracodawcy skladkę na zus a z kolei na polskim payslipie składka na zus jest 0,00 zł wiec co mam robić gdzie się z tym udać i po ilu latach sprawa się może przedawnić z góry dziękuję i pozdrawiam.
Corsair wchodzi na rynek dysków SSD
Corsiar, firma zajmująca się do tej pory głównie pamięciami RAM i zasilaczami wchodzi na rynek dysków SSD. Jej debiut to 2,5" dysk CMFSSD-128GBG1D o pojemności 128GB zbudowany na pamięciach MLC firmy Samsung. Niestety parametry pracy nie należą do najlepszych, 90MB/s dla odczytu i 70MB/s dla zapisu na nikim dziś nie robią wrażenia.
Na usprawiedliwienie można dodać, że jest to raczej produkt eksperymentalny dla firmy i ma za zadanie zbadać rynek.
Dysk można już kupić w Anglii w cenie 326.54£
http://www.in4.pl/ima_news/1_17830.jpg
Źródło: Expreview
moj download 8436 upload 458 ale mieszkam w Anglii i place 3 funtow na miesiac a zarabiam 15 na godzine 2 godzinki pracy za 10mb na miesiac to jest zycie a nie w Polsce do d..y
Za czym a wlasciwie za kim najbardziej tesnknia... Polacy...?
Za ojcem, mezem, zona lub matka pracujaca na zmywaku w Anglii?
NIE!
Za cieplym powiewem wiosny?
NIE!
Za praca, spokojem i domem rodzinnym?
NIE!
Odpowiedz na to proste pytanie znalazla polskojezyczna www.gazeta.il
>>> L I N K <<<
Kazdy kto nie mial poprawnego politycznie kolegi z klasy lub podworka jest pokrzywdzony przez los i nie rozumie pewnych rzeczy. Jakich? Trudno ocenic, czy chodzi tylko o kulture, jak wskazuje smutny ale dowcipny artykul warsztatu redaktora Michała Wybieralskiego, czy tez moze o cos innego.
Jak wyraznie wskazuje autor artykulu - Zydow w Polsce prawie nie ma wcale - to tylko zbiorowe urojenie wywolane nadmierna tesknota
Na koniec jeszcze jedna informacja - cztery wyrazy i temat na poprawnie polittyczny artykul. Prawdopodobnie do nazwania napisu i autora "antysemita" wystarczylby zwykly ale widoczny napis "Polska".
>>> L I N K <<<
Wzruszajace jest rowniez to, ze Polacy - obrazani niemal codziennie we wlasnym kraju, prawdopodobnie nie dozyja juz czasow kiedy obraze Narodu i Panstwa Polskiego oraz Kosciola Katolickiego bedzie nazywac sie po imieniu - antypolonizmem i antychrystianizmem.
Trudno - okres kazdej okupacji musi byc polaczony z propaganda i manipulacja. Im bardziej bezczelna tym lepsza.
Wojna trwa, chociaz jeszcze nie w Europie. Ale to tylko maly szczegol.
W Polsce zyje ich kilka milionow - jak mozna za nimi tesknic?
PS. Kolega teskni chyba za Rumunami - mowi, ze jak zebrali na ulicach to chociaz nie czul ze jest najbiedniejszy i widzial ze inni maja bardziej prze.... Podpusze go zeby zrobil jakas bolesna akcje