Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Ja bym wybrał Debian, bo używam nieprzerwanie od 1998 roku.
Znajomi wybrali by Ubunutu bo jest teraz najmodniejszy.
Ty zapewne wybierzesz SuSE bo jest oparty na rpm, a nie na deb.
Tyle mogę wywnioskować w oparciu o informacje z pytania.
Ha! Z SuSE próbowałem jakiś czas temu i tyle miałem kłopotów, że się
poddałem.
(nieaktualne pakiety w dystrybucji, brak sterowników, padający
instalator, itp.)
Pytanie1: czy SuSE się poprawiło?
Ubuntu bazuje na Debianie, ale ma wsparcie komercyjne. Dla mnie to
zaleta. Dodatkowo Ubuntu jest w wersji serwerowej i desktopowej więc
mógłbym używać go również w pracy i w domu.
Skłaniam się więc ku Ubuntu.
Pytanie2: czy ktoś z fanów Debiana mógłby podać argumenty za Debianem?
Pytanie3: jakieś znane kłopoty i problemy z Ubuntu?
Pytanie4: czy support Canonical z UK dobrze działa?
Pytanie5: czy są poważni dostawcy supportu Ubuntu w Polsce?
Z poważaniem
PD
Dnia Sat, 27 Oct 2007 14:55:31 +0200, Aicha napisał(a):
Użytkownik "Tom" napisał:
| Cała armia nierobów i alkoholików chcąc nie chcąc będzie musiała
| sie wziąć do roboty, zniknie sztuczne bezrobocie,
Nakazy pracy? Ale to już było! (i niedługo miało odżyć, jakby PiS
jeszcze porządził)
I do jakiej pracy chcesz wysyłać tych alkoholików albo kobiety, które
poza rodzeniem dzieci nie potrafią nic?
Aicha, a w jaki sposób amerykańska gospodarka wchłania miliony latynoskich
imigrantów? W jaki sposób UK i Irlandia wchłonęły tylu Polaków? Przecież to
nie są ludzie zarządzający bankami albo wykształceni profesjonaliści.
górnicza bandyterka kopie sobie grób
Wydaje im się , że wygrali i będą byczyć się na pasożytniczych emeryturach.
Takiego wała! Młodzi Polacy uciekają ( często do UK, tam gdzie górnicy
dostali wpier...) i nie płacą składek. ZUS będzie musiał być wysoki więc nie
będą powstawały nowe miejsca pracy, nie będzie wpływów do budżetu. Nie będzie
z czego płacić luksusowych emeryturek darmozjadom. Albo sprawę załatwi się
przy pomocy inflacji.
Szkoda tylko, że uczciwi ludzie pracujący do 65 roku zycia też poniosą tego
koszty...:(
Ej Langston, coś mi się widzi...
... że masz urazy. Przyjechałem do UK z 200 funciakami w kieszeni. Myśleli trzeba pomóc. Zaproponowali prace ogrodnicze. Była wiosna, nawet przyjemna praca. Kidy wypisuja czek, pytają się czy napewną jestem happy z taką sumą. Kiedy dostałem stałą pracę, patrzą, jadę służbowym vanem, kiwają głowami z podziwem. Z daleka pytają się "jak tam leci". Koledzy w pracy starają się mówic wolniej i w zrozumiały sposób (znam świertnie angielski lecz amerykański). Nigdy nie czułem się gorszy niż przeciętny anglik, z jednym wyjątkiem, niekiedy odzywają się we mnie pewne cechy polaka - tendencja do kombinowania i kłamstwa, wówczas czuję że nie jest to na miejscu. Szanują mnie jako Polaka, szczególnie ze względów historycznych. Szanują nasz kraj i nas (mówię tutaj o anglikach, nie jakichś przybyszach, lecz anglikach). Czy teraz rozumiesz Lagston? Mam nadzieję. Pozdrawiam cię. Wojtek
Moja sytuacja:
jestem z niezamoznej rodziny,inteligencja pracujaca,wychowala mnie tylko mama.
Nie przelewalo sie u nas,ale byly ambicje aby sie ksztalcic,rozwijac,szukac
roznych szans,mozliwosci itp.
Dzieki mamie,jej wsparciu,skonczylam studia (plus stypendium zagraniczne),znam
2 jezyki obce i mam nobra prace w UK.
Dostalam bardzo wiele.
Niestey nie mieszkanie,co moja mame bardzo doluje i pewnie by padla ze
zmartwienia jakby co poniektore posty na tym forum poczytala.
Moi koledzy z UK patrza na mnie jak na wariatke jak sie pytam czy im rodzice
mieszkanie kupili:)
Smiecha na sali.
Popieram pomoc rodzicow,ale takie wyprawki,samochody to tylka kreuje
nieudacznictwo.
Pozdrawiam.
bezrobocie w uk najwyzsze od 12 lat :((
tez macie problem.. w wielkiej brytanii bezrobocie jest najwyzsze nie tylko od
poczatku wieku ale tez od 1995 roku.dzisiaj rzad nawet przyznal ze tak zle nie
bylo odkad doszli do wladzy a to bylo ho ho 3 kadencje temu.teraz wynosi juz
7.6% i malo tego ma rosnac dalej.w polsce tak nie rosnie.ja jeszcze mam prace
ale uznajomych roznie to jest, znam dwoje co wraca do polski w przyszlym
miesiacu..emigranci cierpia oj cierpia...
Ankaiw, jesli niejasno sie wyrazilam to chcialam wyjasnic ze dla
mnie pojscie na zwolnienie nie tylko jest smieszne ale nielegalne,
to po prostu wyludzanie pieniedzy od panstwa. W UK sa oczywiscie
zwonienie chorobowe ale nikt nie daje ich z powodu zmeczenia, Ja
rowniez mam bardzo odpowiedzialna prace i jestem w sumie duzo na
nogach i czasem tez boli mnie kregoslup. I jak ktos napisal ze ma
wreszcie czas na skompletowanie ciuszkow, no coz nie jest to az tak
meczace co??? I ciekawa jestem ile z Was lezy plackiem w domu,
zreszta slyszalam ze rzad ma sie zabrac za lewe zwolnienia, mam
nadzieje ze szybko.
Goszczenie sie. Co Wy na to?
Zaczne taki watek,po czesci wakacyjny i po czesci ogolny
Bo mieszkam w UK,
pracuje,zyje tu tak normalnie
no i zapowiedzieli sie do nas znajomi meza, znaczy przyjaciele, para
malzenska
no i on jest szczesliwy,ja po czesci tez tylko ja np. nie rozumiem.
Goszczenia sie na 14 dni u kogos tak po prostu ( poza rodzicami i
rodzenstwem ) - bo u mnie to tak zwiedzac nie ma co za bardzo ( no
Londyn jakies 100 mil tylko ), pogoda taka sobie. Mieszkanie mamy
male, tzn salon z kuchnia i sypialnia. Znaczy to ze bedziemy spac w
salonie, zero prywatnosci,zero komfortu.
Ja pracuje i nie mam wolnego na czas przyjazu znajomych ale
zaznaczylam im juz ze gotowac moga sobie sami albo gdzies isc (
przeciez nie bede im kazala czekac do 18 tej az wroce )..
No i tak ogolnie mnie naszlo,malo prywatnosci, wieksze wydatki przez
2 tygodnie na jedzenie, bo trzeba im wszystko zapewnic. Ja wracam ok
6 z pracy i zero odpoczynku bo ludzie w domu.
Nie za bardzo mi to lezy, chociaz ich lubie.
Tak serio -ja bym sie nie odwazyla y kogos tak goscic, tak po
prostu..
Zero atrakcji turystycznych, angielska pogoda, ,my w pracy.
Troche jestem zla. No ale coz. To meza przyjaciele, przetrzymam
tylko wlasnie,
czy powinnam im dawac moja sypialnie do spania? mam salon laczony z
kuchnia, wiec jak bede sie szykowala to pracy do wygodniej mi spac w
salonie, chociaz mi sie nie usmiecha.
czy powinnam zapewniac im jedzenie non stop? nie gotowac, bo nie mam
czasu ,ale zapewniac, znaczy kupowac? nie bardzo mi to pasuje
rowniez.